00:02:11:B�d� za tob� t�skni�. Wiesz o tym? 00:02:15:Sam, to tylko par� tygodni 00:02:18:Dla mnie to ca�a wieczno�� 00:02:22:Wieczno��, i troch� wi�cej 00:02:25:Teraz lepiej, ty | wstr�tny Angliku 00:02:29:- powiedz to jeszcze raz | - powiedzie� co? 00:02:32:Uwielbiam kiedy wymawiasz po angielsku 'wstr�tny' 00:02:35:'wstr�tny' 00:02:36:- powiedz 'robaczek'| - 'robaczek' 00:02:39:ty robaczku, ty wstr�tny robaczku. 00:02:41:I to s� s��wka. 00:02:47:Jasna dupa!. | - Delikatne s��wka. 00:02:49:Musz� si� ubra�, sprawdzi� | notatki i przygotowa� prezentacj�. 00:02:52:Wyluzuj si�, nie ignoruj swojej | na wp� nagiej dziewczyny. | Daj mi dwie sekundy. 00:02:56:Zosta� na miejscu i uspok�j | swojego ma�ego Brytyjskiego ptaka. 00:03:00:- Nic nie m�w, to prawdziwy dar. | - Prawdziwy dar?. 00:03:03:To zawsze jest dar. | I z tego powodu czuj� si� winny. 00:03:07:No c�, widocznie tak musi by�. 00:03:09:Mam dla ciebie prezent, ale | dam ci go p�niej, | bo to ma by� niespodziank�. 00:03:13:�wietnie. Uwielbiam niespodzianki. 00:03:20:- Jest doskona�y. | - Wiem. 00:03:22:model Vintage portobello | kosztowa� tylko 10 funt�w. 00:03:25:I do tego jeszcze to. 00:03:30:Niez�a linia, jedwab. 00:03:40:Co? 00:03:41:Musz� si� przygotowa�, | wiesz jak wa�ne jest to spotkanie. 00:03:46:Je�li p�jdzie dobrze, to wiesz | co to mo�e dla nas oznacza�. 00:03:49:Ian... 00:03:50:Sam, 00:03:53:prosz�, zlituj si�. 00:03:54:W�a�nie o tym my�l�, | bo jak ju� ubijesz ten interes | i nie dasz im szans... 00:03:59:to b�dzie najlepszy moment | �eby si� cofn��, poczu� wolno i ... 00:04:02:- i?| - I pojecha� do Ohio. 00:04:07:Chcia�abym �eby� pojecha� ze mn� | na �lub mamy. | Tam mo�esz spotka� wszystkich. 00:04:15:Nie pojedziesz? 00:04:19:Stara�em si� wszystko pouk�ada� | ale wiesz jak trudno pogodzi� to z prac�. 00:04:25:Jest mi naprawd� przykro. 00:04:29:Nie ma sprawy. 00:04:35:Pos�uchaj, jest mi naprawd� przykro, | �e zawiod�em ci� z t� Indian�. 00:04:38:Ohio. 00:04:39:Robaczku, przepraszam ci� jeszcze raz. 00:04:42:Mo�e spotkam si� z twoj� Mam� | przy okazji nast�pnego �lubu. 00:04:45:Jakiego �lubu? 00:04:46:Naszego. W przysz�ym roku. 00:04:48:Ja? Mam za ciebie wyj��? 00:04:50:Za faceta, kt�ry nie rozr�nia stan�w? Nie s�dz�. 00:04:54:- Wezm� teraz prysznic. | - Nie kr�puj si�. 00:05:09:Sam? 00:05:17:Nic mi nie jest. Gotowy na �niadanie?| Smacznego. 00:05:21:Ej, nie obchodzi mnie jak wa�ne jest | to spotkanie | Masz teraz zje��. 00:05:24:Wybacz, ale nie mam czasu. 00:05:28:Auu, jestem taka niezdarna. 00:05:35:Poka� mi. 00:05:37:- Lepiej?| - Znacznie. 00:05:40:Dobrze. 00:05:53:Pewnego dnia ingerencja w genetyk� cz�owieka | b�dzie tak �atwa | jak u�ywanie karty kredytowej.' 00:05:57:'Taka pot�na wiedza da nam mo�liwo�� | odmiany naszego przeznaczenia.' 00:06:00:Odmiana przeznaczenia?| Wierzysz w to? 00:06:03:Tak, oczywi�cie. M�wi� ci | za jakie� pi��dziesi�t lat... 00:06:06:ludzie nadal b�d� umiera�. 00:06:08:Nadal b�dzie pada� deszcz, | kiedy umyjesz samoch�d | a ska�y nadal b�d� si� przemieszcza�. 00:06:15:Te rzeczy nie da si� kontrolowa�. | Jedyne co kontrolujesz to w�asne wybory. 00:06:20:No dobrze. 00:06:21:No c�, ka�dy mo�e | mie� sw�j punkt widzenia. 00:06:23:Nie mam zamiaru m�wi� teraz o przeznaczeniu. | Musz� po�wiczy� swoje przem�wienie. 00:06:26:Przepraszam. 00:06:27:Gdyby�my nie spotkali si� p�niej, | pami�taj kolacja wieczorem | Tantra, o si�dmej. 00:06:31:Wieczorem, o si�dmej?| Chyba �artujesz, tak? 00:06:34:�artuj�? Raczej daleki jestem od tego. 00:06:37:M�j koncert. 00:06:39:Ten, na kt�ry pracowa�am przez | trzy lata. Za�apa�e�? 00:06:42:Tak. Tw�j koncert dyplomowy. | Nie zapomnia�em. Tylko... 00:06:45:Wieczorem. O si�dmej. 00:06:50:Jestem dupkiem. 00:06:54:Tak mi przykro, Sam. | Nie mog� uwierzy�, �e to zrobi�em. 00:07:04:Powodzenia. Na tym spotkaniu. | Potrzebujesz tego. Na pewno ci si� uda. 00:07:13:Przepraszam. 00:07:19:Chyba ci odbi�o! 00:07:24:No nie, co za g�upi osio�. 00:07:29:Wiesz, nie mo�esz si� sp�ni�. Dam sobie rad�. | Zobaczymy si� wieczorem na koncercie. 00:07:32:Na koncercie? Jakim koncercie? 00:07:35:�artowa�em. �artowa�em, bo widzisz | zaczynam zapomina� o pewnych rzeczach i... 00:07:40:Oh, to pewnie to s�ynne angielskie poczucie | humoru. S�ysza�am co� o tym. 00:07:46:No dobrze. | To widzimy si� wieczorem. 00:08:01:'Panowie, AGS jest nie tylko | czo��wk� w dziedzinie biotechniki... ' 00:08:06:nie tylko czo��wk�, awangard�! 00:08:10:Bollocks! 00:08:11:Co si� sta�o? 00:08:12:Uderzy�em nim dzi� rano. 00:08:14:Wskazuje jedenast� godzin�. 00:08:16:Przestawi� go r�cznie. 00:08:17:Byle nie zdarza�o ci | si� to dwa razy dziennie. 00:08:20:Zr�b mi przys�ug�. 00:08:22:Zadzwo� do Tantry, prze�� moj� | rezerwacj� na dziewi�t�. 00:08:25:I znajd� kogo� kto podejdzie do Harvey Nicks. | Musz� kupi� jaki� prezent dla Samanthy... 00:08:28:na koncert dyplomowy Samanthy. 00:08:30:Jak ty to wszystko pami�tasz? 00:08:32:Nie jestem pewna, ale | chyba dlatego, �e mi o tym m�wi�a 00:08:35:Przys�a�a te� zaproszenie, kt�re le�y | na twoim biurku gdzie programowa�e� | sw�j palmtop 00:08:39:W porz�dku, ju� wiem. | Dzi�ki. 00:08:41:Tak czy inaczej, | obieca�em jej niespodziank�. 00:08:45:Wi�c, mo�e sweter?| Co� z kaszmiru. 00:08:47:Czerwony! Czerwony to jej ulubiony kolor. 00:08:50:Ma ju� taki jeden. 00:08:52:Czerwony kaszmirowy sweter. | Mia�a go na sobie, gdy by�a tu | ostatnim razem. 00:08:55:M�wi�a w k�ko jak bardzo go lubi. 00:08:57:Naprawd�? Gdzie ja wtedy by�em? 00:09:00:Tu� za ni�. 00:09:13:'Nie masz poj�cia... ' 00:09:16:'co czuj� w �rodku' 00:09:20:'przytul mnie, kochanie' 00:09:42:Przepraszam �e zmuszam ci� aby� | mnie podwioz�a. 00:09:45:Nie wiem dlaczego. | Ale chyba ci� zabior�. 00:09:48:Zabierz mnie, zabierz. | �adne w�osy. 00:09:50:Cholera. Poczta g�osowa. 00:09:52:Cze��, znalaz�am tw�j niebieski notes. | Ten w kt�rym wszystko notowa�e�. 00:09:55:Jestem w drodze do hotelu, | w�a�nie w tej chwili. 00:09:58:Jed�. 00:10:00:Przepraszam, przepraszam. 00:10:21:Panie, panowie, 00:10:24:Otrzymali�my dzi� mo�liwo�� | by pom�c gatunkowi ludzkiemu. 00:10:46:- Przepraszam pana. | - Tak? 00:10:48:Czy m�g�by Pan zanie�� ten notes | do sali konferencyjnej? 00:10:51:M�j.., to znaczy pan Wyndham's czeka na niego. 00:10:54:Przykro mi, ale to jest wbrew przepisom hotelowym. 00:10:57:Ale on mo�e straci� prac�. 00:10:59:To tragiczne. 00:11:00:Ale w ko�cu, | to nie m�j k�opot. 00:11:03:Bo�e, dla takich okre�lenie wredny | i tak wydaje si� zbyt grzeczne. 00:11:07:Teraz, bior�c pod uwag� wasze inwestycje... 00:11:10:Cholera. Teczka jest otwarta. | Musz� tam wej��. 00:11:13:Przepraszam, �e niepokoj� pana, | panie. Wyndham. 00:11:17:To dla Pana, Pomy�la�am, �e mo�e Pan tego potrzebowa�. | Taki sam notes jaki pan ju� posiada... 00:11:23:Rozumiem. 00:11:26:No dobrze, w takim razie... 00:11:28:Fa�szywy alarm. Strasznie przepraszam. 00:11:31:My�la�am, to znaczy chcia�am si� upewni� | �e ma pan wszystko co potrzebuje. 00:11:38:Poniewa� on pracowa� wyj�tkowo | ci�ko nad tym. 00:11:42:To znaczy, �ycz� mu tego... 00:11:44:i on zas�u�y� �eby wszystko | posz�o mu perfekcyjnie. 00:11:49:Nie tak jak to. | To moja wina. To ja. 00:11:55:Tak czy inaczej, mi�o by�o wszystkich was pozna�. 00:12:00:Mia�e� racj�, oni faktycznie wygl�daj� �miertelnie powa�nie. 00:12:05:W dobrym s�owa znaczeniu. 00:12:10:Tak wi�c, ko�cz�c powiem tak... 00:12:13:Ian jest dobry. Dajcie mu pieni�dze. | Do zobaczenia. 00:12:31:Wi�c kontynuujemy, mog�? 00:12:37:Zapomnia�am torebki. 00:12:42:On ju� mia� sw�j notes. | Zabierz ten drugi. 00:12:45:Nie chc� go wi�cej widzie�. 00:12:50:- My�l�, �e posz�o dobrze. | - Prawda? 00:12:53:Tak, to �wiat�o i niezr�czna sytuacja. | I to zimne spojrzenie Iana. 00:12:56:Na to w�a�nie liczy�am. 00:12:59:Chyba za du�o gada�am. 00:13:02:Chod� ju�, idziemy do pracy. 00:13:04:Jest tam facet kt�ry uwielbia tw�j | roztrzepany impulsywny charakter. 00:13:20:Nie zrobi� tego. Jestem z�y. 00:13:23:Chod� tutaj. 00:13:26:Nie jeste� z�y. | Wiesz dlaczego? 00:13:30:Bo gdyby� by� z�y, to to oznacza�oby, | �e ja jestem z�ym nauczycielem... 00:13:33:A tak naprawd� | przecie� jestem �wietnym nauczycielem? 00:13:37:Wi�c, ty na pewno | nie mo�esz by� z�y. 00:13:41:Punkt dla Ciebie. 00:13:45:Chod�cie. | Zagramy wszyscy razem. 00:13:48:Gotowi?| Raz, dwa, trzy... 00:14:04:Wtedy po�yczy�e� te pieni�dze? 00:14:05:Mia�em je, mia�em je w tej r�ce. 00:14:07:Nie mog� uwierzy�, �e Samantha przyjecha�a tu... 00:14:10:po tym jak ca�y ranek wiesza�a | na mnie psy za to, �e czego� tam nie pami�tam. 00:14:14:Wszystkie dziewczyny s� takie same. 00:14:16:Zw�aszcza te ameryka�skie. | Od kogo one si� tego ucz�? 00:14:19:Oprah. 00:14:20:A tak, rzeczywi�cie . 00:14:22:Czas, panowie. 00:14:24:Przepraszam pani�. Nie mog�em pom�c, | ale przynajmniej zauwa�y�em �e pani tu pracuje. 00:14:27:Tak si� zastanawiam | o kt�rej... pani odpukuje? 00:14:32:Odwal si�, dobrze? 00:14:44:O cholera. Przepraszam, kole�. 00:14:48:W porz�dku, kole�, | Lepiej zejd� ci z drogi. 00:14:52:Samantha. No dobra. | Do zobaczenia ch�opaki. 00:14:57:Cze��, Romeo. 00:15:00:- My�l�, �e ci� polubi�a. | - Z pewno�ci� ci� polubi�a. 00:15:14:Potrzebuj� obiektywnej osoby, | kt�ra mi powie 00:15:16:czy umie�ci� na wschodniej �cianie surrealistyczne | modele czy raczej te dziwacznych rze�biarzy. 00:15:21:Wygl�daj� zupe�nie niesamowicie | kiedy pada na nie s�o�ce. 00:15:24:Za�o�e si� �e tak jest. 00:15:27:Czy to nie Ian? 00:15:34:Co on robi? 00:15:42:Niespodzianka. 00:16:35:Clifton Hall, prosz�. 00:16:44:To szko�a muzyczna, zgadza si�? 00:16:46:Tak, wieczorem jest | tam koncert. 00:16:48:Pana dziewczyna jest muzykiem. 00:16:50:Zgadza si�. 00:16:52:A ty masz problemy mi�osne. 00:16:58:Sk�d u diab�a mo�esz o tym wiedzie�? 00:17:00:Taks�wkarz to drugi po barmanie | cz�owiek, kt�ry najwi�cej mo�e | powiedzie� o k�opotach sercowych. 00:17:08:Wi�c jak...
pszczolka3