Najtanszy Prad.odt

(29 KB) Pobierz

Od 1 lipca możemy wybrać sobie sprzedawcę energii. Nie ma żadnych przeszkód, by mieszkańcy Śląska kupowali prąd w Warszawie, a mieszkańcy Pomorza szukali tańszej energii w naszym regionie. My podpowiemy, jak przejść wszystkie procedury od A do Z.


 


 


 


 


Decyzję, którą spółkę energetyczną wybrać, każdy musi podjąć sam To dobra dla nas informacja, bo firmy energetyczne po raz pierwszy w swojej historii zaczęły zabiegać o klienta. Już pojawiły się propozycje nowych taryf, jest więc w czym wybierać. Publicznie pierwszą ofertę zaprezentował Vattenfall, w którym od 16 lipca można już kupować prąd w promocji. Do zmiany sprzedawcy energii warto się jednak dokładnie przygotować: porównać oferty, zastanowić się, czy trud w ogóle się opłaca.

Uwolnienie energii - co to znaczy?

Zacznijmy od tego, że po uwolnieniu rynku energii prąd stał się takim samym towarem, jak każdy inny: chleb, masło, gazeta czy telewizor. Tak jak możemy wybrać piekarnię, w której kupujemy pieczywo, tak od 1 lipca możemy wybrać też firmę, która będzie sprzedawała nam prąd. Musimy pamiętać jednak o bardzo ważnej kwestii. Możemy zmienić dostawcę prądu (sprzedawcę), ale nie lokalnego dystrybutora energii. Choć brzmi to skomplikowanie, jest proste. Za wszystkie kwestie związane z przesyłem prądu - a więc słupami wysokiego napięcia, wszelkimi kablami czy licznikami energii - będzie nadal odpowiadać nasza stara firma energetyczna. Gdy uwolniono rynek energii, wiele osób zaczęło pytać pracowników spółek energetycznych: kto będzie na tyle głupi, że podciągnie nam pod dom nową linię energetyczną? Okazuje się, że nikt, bo w tej kwestii nic się nie zmieni. Linie zostaną te same, nawet odczyty licznika będzie robić ta sama ekipa, która robiła to nam do tej pory. I jeszcze jeden ważny szczegół: sprzedawcę prądu możemy zmienić maksymalnie dwa razy w ciągu kolejnych 12 miesięcy.

Jak wybrać nowego sprzedawcę?

Możemy wybrać sobie sprzedawcę energii, a więc firmę, która sprzedaje "to", co płynie do naszych gniazdek. Pole do popisu mamy praktycznie nieograniczone. Możemy znaleźć sobie firmę w dowolnym miejscu w Polsce. Odległość nie ma żadnego wpływu na cenę energii, bo w Polsce i tak trafia ona do "jednego worka", tzw. systemu elektroenergetycznego. To, że mieszkamy sto metrów od elektrowni, wcale nie oznacza, że prąd w naszych gniazdkach produkowany jest właśnie w niej. Równie dobrze może być wytwarzany w elektrowni oddalonej o 600 km. Zmieniając dostawcę prądu, nie ponosimy po prostu kosztów transportu energii. Ale uwaga! Odległość od firmy, która sprzedaje nam energię, może mieć znacznie. Sprzedawca może bowiem zażądać osobistego kontaktu z klientem. Trudno będzie nam pojechać do Gdańska czy Bydgoszczy. Trzeba więc dokładnie sprawdzić, czy wszelkie formalności związane ze zmianą sprzedawcy energii można załatwić telefonicznie lub drogą elektroniczną. Dziś większość firm stawia w tej kwestii na telefon, pocztę i internet. Są jednak takie, które wymagają, by klient stawił się u nich osobiście. Dokładnie zapytajmy więc o te kwestie.


 


 


Jak podpisać umowę z nowym sprzedawcą energii?

Od czego zacząć? Musimy wybrać ofertę, która nas interesuje, czyli znaleźć firmę, która sprzeda nam prąd. Najbardziej znane spółki energetyczne to Vattenfall, Energa, Enion czy BOT. Lista firm jest jednak o wiele dłuższa i najlepiej sprawdzić ją na stronie Urzędu Regulacji Energetyki (www.ure.gov.pl). Tam znajdują się wszystkie spółki posiadające koncesję na sprzedaż energii w kraju. Ważne jest, aby wybrać stabilnego partnera, który ma ugruntowaną pozycję na rynku - uchroni nas to przed przykrymi niespodziankami. Gdy wybierzemy już nowego sprzedawcę, musimy podpisać z nim umowę na sprzedaż energii. Tu jest jednak pewien problem, bo odpowiednie procedury ogłosiła do tej pory tylko garstka firm, m.in. Vattenfall iEnion. Pozostałe dopiero się do tego przygotowują. W Vattenfallu (www.vattenfall. pl) oraz w Enionie (www. enion.pl/pl) odpowiedni formularz umowy można ściągnąć po prostu ze strony internetowej spółki. Prawdopodobnie taką samą procedurę zastosują też inni sprzedawcy. Trudno jeszcze powiedzieć, jak w praktyce będzie wyglądała cała procedura związana ze zmianą dostawcy energii, ponieważ ta usługa dopiero pojawiła się na rynku. Teoretycznie podpisaną umowę na sprzedaż energii razem z pełnomocnictwem (te formularze możemy znaleźć w internecie) powinniśmy odsyłać na podany przez spółkę energetyczną adres. Musimy jednak pamiętać, że umowa sprzedaży - choć przez nas podpisana -nie obowiązuje od zaraz. Nasz nowy dostawca energii ma od 60 do 90 dni na załatwienie za nas wszystkich formalności związanych ze zmianą dostawcy, czyli dogadanie się z naszą starą firmą energetyczną. W tym czasie sprzedawca zawrze w naszym imieniu (po to potrzebne było pełnomocnictwo) umowę na dystrybucję energii. Pamiętajmy, że tu się nic nie zmienia. Dystrybutora energii, który odpowiada za całą sieć energetyczną, nie zmieniamy (dystrybucja stanowi 50-60 proc. naszych rachunków za energię). Zostaje nim nasza stara firma, z którą nowy dostawca podpisuje w naszym imieniu tylko nową umowę dystrybucyjną (na takich samych zasadach jak obecnie). Gdy ta formalność zostanie załatwiona, powinniśmy dostać od nowego sprzedawcy komplet dokumentów: nową umowę sprzedaży energii i nową umowę dystrybucyjną, razem z nowymi rachunkami do zapłaty. Niestety, tu czeka nas przykra niespodzianka. Od tej chwili mamy bowiem dwie, a nie jedną - jak do tej pory - umowy na korzystanie z energii. Osobno musimy płacić za kupno prądu od nowego sprzedawcy i osobno za jego dystrybucję przez naszą starą firmę energetyczną. Być może za jakiś czas będziemy dostawać jedną fakturę. Rząd i spółki energetyczne pracują właśnie nad uproszczeniem tej procedury.

Czy to się opłaca?

I na koniec podstawowe pytanie. Ile możemy zaoszczędzić na zmianie sprzedawcy energii? Niestety, nie ma na to uniwersalnej odpowiedzi, bo trzeba po prostu samemu porównać oferty. Warto jednak pamiętać, że w zeszłym roku różnica pomiędzy najtańszym a najdroższym dostawcą energii w Polsce sięgnęła ponad 100zł (opłata w skali roku).

Tyle kosztuje prąd

0,1410

tyle złotych kosztuje kilowatogodzina (kWh) prądu w najpopularniejszej w gospodarstwach domowych taryfie G11 oferowana przez Zakład Świętokrzyski PKP Energetyka

0,1437

tyle złotych w takiej samej taryfie w skarżyskim ZEORK, który obsługuje m.in. całe województwo świętokrzyskie

0,19032

to cena najtańszej kilowatogodziny prądu używanego wciągu dnia w Programie Otwartym firmy Vattenfall. Po uwolnieniu rynku energii Vattenfall jako pierwszy przedstawił swoją ofertę. Firma chce konkurować z dostawcami w całej Polsce. Więcej na stronie www.vattenfall.pl. Miesięczna opłata za prąd to jednak nie tylko cena za kilowatogodzinę, ale także miesięczny abonament, opłata przesyłowa czy za obsługę. Te ceny mogą się od siebie różnić w zależności od dostawcy prądu.
 


Zgłoś jeśli naruszono regulamin