POZNANIE SPOŁECZNE.doc

(81 KB) Pobierz
POZNANIE SPOŁECZNE

POZNANIE SPOŁECZNE

Jak to jest, że często wrażenie, jakie wywieramy na innych, nie jest oparte wyłącznie

na tym, kim tak naprawdę jesteśmy. Co więc ma na to wpływ, jakie jeszcze czynniki mają tu

swój udział.

Decyzje, które podejmujemy, tak naprawdę zależą od tego, jak spostrzegamy siebie i

otaczający nas świat, jak i jaki sens mu nadajemy. Dziś dla wielu z nas jest oczywistym, że

choć wiemy tak wiele, to bardzo często wiedza ta jest nic nie warta, wiemy po prostu wiele „

nieprawdziwych rzeczy” (Aronson, 1995)

Na czym więc oparte są nasze decyzje, jak widzimy otaczający nas świat. Istnieje

pogląd, ze ludzie w swoim życiu starają się, aby za wszelką cenę mieć słuszność, wyznawać

słuszne poglądy i mieć słuszne przekonania. Już w osiemnastym wieku tak na ludzkie

myślenie patrzył filozof Jeremy Bentham, który twierdził, że ludzie, którzy chcieli mieć racje

stosowali „rachunek szczęścia” – sumując przyjemności i odejmując przykrości1 i wybierając

opcje przynoszącą najwięcej przyjemności i najmniej przykrości.

Harold Kelley, w czasach już bardziej nam współczesnych wysunął teorię, według

której ludzie starają się funkcjonować jak „naiwni naukowcy”2 – szukając trzech informacji:

· o konsekwencji działania danej osoby

· o powszechności zachowań

· o specyficzności zachowań

Innymi słowy, zastanawiają się czy obserwowany obiekt zachowuje się tak samo w innych

sytuacjach i przy innych okazjach, czy inni ludzie zachowują się tak samo w takich sytuacjach

i czy obserwowany obiekt jest jedynym, tak się zachowującym.

Dziś nie jesteśmy już tak pewni swojej racjonalności – nie znamy wszystkich potrzebnych

faktów, nie mamy wszystkich niezbędnych danych, a nawet, kiedy moglibyśmy je mieć, to

nie mamy ani czasu, ani środków na ich skrupulatną analizę.

Co więc robimy, jak sobie radzimy z niedoskonałym mózgiem i ogromną ilością

bombardujących nas informacji. Mając świadomość ( czy zawsze?) ograniczonej zdolności

przetwarzania dostępnych informacji staramy się stosować upraszczające strategie

ignorując niektóre z dostępnych faktów i nadużywając innych. Mimo to nie zawsze skazani

jesteśmy na porażki, wielokrotnie upraszczające strategie spostrzegania otaczającej nas

1 Porównaj E. Aronson. Człowiek istota społeczna. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2004, str. 115

2 Ib idem

rzeczywistości są nadzwyczaj skuteczne – miedzy innymi dlatego, że nauczyliśmy się widzieć

ich ograniczenia.

Zaprezentujemy czytelnikowi dwa sposoby opisu i interpretacji poznania społecznego

– aby mógł porównać i wybrać ten, który jest bardziej dostępny jego zdolnościom

poznawczym, oraz aby pokazać dwa podstawowe podejścia do analizy otaczającego nas

świata.

E. Aronson (2004) proponuje rozpoczynać analizę poznania społecznego od przyjęcia

tezy, mówiącej że na nasza ocena społeczna jest względna – czyli że możemy oceniać daną

osobę, rzecz czy zjawisko nie tylko w zależności od jej obiektywnych cech czy zachowań, ale

w zależności od kontekstu społecznego – czyli sposobu przedstawiania i opisywania różnych

rzeczy. W tym ujęciu na kontekst społeczny składać się będą kolejno:

· porównywanie alternatywnych możliwości

· wstępna aktywizacja i dostępność pojęć

· sposób ujęcia (przedstawienia) decyzji

· sposób podania informacji

Porównywanie alternatywnych możliwości – punkty odniesienia i efekt kontrastu.

Jest rzeczą powszechnie znaną, że każdy w zasadzie obiekt może nam się wydać większy lub

mniejszy niż jest, mniej lub bardziej ładny w zależności od tego, z czym go porównujemy.

Wielu z nas spotkało się w życiu z sytuacją, gdzie dokonaliśmy pewnej oceny, ale zaraz

potem ja modyfikowaliśmy w obliczu nowych informacji, nowych faktów. Nasz stosunek do

innych ludzi, czasem nawet do tych, z którymi pozostajemy w długotrwałych, silnych

relacjach, jest często określony przez innych ludzi – z którymi porównujemy nasz obiekt.

Niektórzy kibice oceniali bardzo wysoko umiejętności piłkarskie naszej narodowej drużyny,

do momentu, kiedy mogli porównać ich umiejętności i zaangażowanie z innymi piłkarzami –

i nie chodzi tu tylko o prosty związek z wynikiem konkretnego meczu. Do spotkań w ramach

rozgrywek EURO 2008 nasi piłkarze byli dla nas wystarczająco szybcy, waleczni,

zdeterminowani – kiedy zobaczyliśmy w akcji piłkarzy innych drużyn, znacznie od nas

lepszych, nasze początkowe oceny było już trudno utrzymać. Kiedy sprzedawca chce

uzasadnić cenę swojego towaru – dla kupującego często zbyt wysoką, porównuje go z

podobnymi, ale droższymi towarami, lub z towarami gorszej jakości, ale o zbliżonej cenie.

Często jest to bardzo skuteczny zabieg. Wiele kobiet (mężczyzn też) doskonale wie, że aby

szczególnie podkreślić własną urodę, dobrze jest ustawić się obok mniej atrakcyjnej

koleżanki. Douglas Kenrick i Sara Gutierres (za: Aronson 2004) prosili studentów koledżu,

aby ocenili atrakcyjność partnerki z randki w ciemno przed i po obejrzeniu odcinka Aniołków

Charciego. Okazało się, że studenci oceniali swoje partnerki bardziej surowo po obejrzeniu

odcinka z atrakcyjnymi kobietami. Subtelne oddziaływanie efektu kontrastu bywa czasem

bardzo skuteczne – więc nie jest obojętne, co się wybierze jako punkty odniesienia dla

dokonywanych porównań

Wstępna aktywizacja i dostępność pojęć

Jedna z zasad rządzących funkcjonowaniem procesów poznawczych w sytuacjach

społecznych mówi, że to, jak interpretujemy niejednoznaczne (choć nie tylko) zdarzenia

społeczne, zależy od tego, o czym w danej chwili myślimy, czy też jakimi przekonaniami, w

jaki sposób próbujemy nadawać sens temu, co się wokół nas dzieje. Wielu ludzi patrzy na

świat optymistycznie, przez różowe okulary, a wielu ostrożnie, nieufnie, jak przysłowiowy

uczestnik kursu prawa jazdy, któremu mówi się, aby jeździł (zachowywał się) tak, jakby

wszyscy inni użytkownicy dróg chcieli go zabić. Są tacy, którzy na innych patrzą z sympatią,

a są i tacy, którzy to robią z wrogością i agresją.

To, jak w danej chwili oceniamy i tłumaczymy otaczający nas świat, zależy także od tego, o

czym w danej chwili myślimy, co nam przyjdzie na myśl, z czym często się spotykaliśmy.

W praktyce relacji międzyludzkich można więc wpływać na to, jak inni będą spostrzegać,

więc i tłumaczyć otaczającą ich rzeczywistość. Nazwano to wstępną aktywizacją (Aronson,

2004, Cialdini, 1999) – oparta jest na założeniu, że pojęcia spotkane niedawno, lub często

przywoływane (telewizyjne reklamy) łatwiej przychodzą nam na myśl, a więc to one maja

większą szanse na to, by być używane do interpretowania zjawisk społecznych.

Sposób ujęcia decyzji

Wiele problemów czy decyzji, które trzeba podjąć, można przedstawić w taki sposób, że

mogą wskazywać na możliwość osiągnięcia zysku albo poniesienia straty. A jak powszechnie

wiadomo większość z nas nie lubi strat i stara się ich unikać. Ludzie są bardziej podatni na

argumenty, w których zawarty jest element możliwej straty, łatwiej jest namówić ludzi do

działań prowadzących do uniknięcia straty, niż do działań dających w perspektywie jakiś

zysk. Czy nie jest tak, że na wielu z nas silniej działały groźby piekła niż obietnica wiecznego

szczęścia w niebie – oczywiście nie mówimy tego w szerokim kontekście, ale w odniesieniu

do pojedynczych, konkretnych decyzji.

Sposób podania informacji

To, w jaki sposób porządkujemy i przekazujemy informacje także wpływa na to jak widzimy

i interpretujemy otaczający nas świat społeczny. Na ocenę społeczną wpływa więc kolejność

i ilość podawanej informacji .

Najczęściej jest tak, że informacje otrzymywane na początku (najpierw) mają

decydujący wpływ na konstruowane przez nas oceny. Tłumaczy się to zazwyczaj na dwa

sposoby.

Po pierwsze podkreśla się znaczenie osłabienia uwagi – pozycjom z końca listy

poświęca się mniej uwagi, bo obserwatorzy męczą się, ich myśli zaczynają się błąkać

(Aronson, 2004), więc poświęca się im mniej uwagi.

Po drugie, zgodnie z kategorią nastawienia interpretacyjnego argumenty, fakty, dane z

początku listy służą do tworzenia się pierwszego wrażenia, i to ono weryfikuje informacje

następne. Tak więc jeśli informacje z końca listy są w jakim sensie w opozycji do tych z

początku, to zostają one jakby negatywnie zweryfikowane i wywierają mniejsze wrażenie.

Stwierdzono, że informacje nieistotne i obojętne dla sprawy często „zaciemniają „

obraz – przez co osłabiają ostrość oceny czy wrażenia. Bardzo często dużo łatwiej jest nam

interpretować konkretną rzeczywistość, jeśli jesteśmy w posiadaniu jedynie informacji

podstawowych, bezpośrednio dotyczących obiektu naszej obserwacji, kiedy nasze zmysły nie

są obciążone dodatkowymi, nieistotnymi faktami. Może to uprawniać do przyjęcia

stwierdzenia, że zazwyczaj korzystniej jest operować mniejszą ilością informacji – wywrze

większe wrażenie, będzie skuteczniejsza, bo przez swoją „oszczędność” bardziej przyjazna

dla odbiorcy. Wynika to bezpośrednio z tego, że zawsze łatwiej nam analizować kilka

informacji niż kilkanaście, lub jeszcze więcej

Dotychczas przyglądaliśmy się temu, jak sposób oceniania i opisywania otaczającej

nas rzeczywistości (czyli kontekst społeczny) wpływa na nasza ocenę społeczną. Czas już

poznać metody (sposoby) używane przez ludzi do radzenia sobie z chaosem napływających

ciągle informacji (albo też ich brakiem). W takich sytuacjach ludzie korzystają z możliwości,

jakie dają heurystyki oceniania.( Nisbett, Ross, za: Aronson 2004) – czyli „umysłowe drogi

na skróty” (Aronson, 2004), albo inaczej upraszczające strategie umysłowe używane w

formułowaniu sądów (Kenrick, Neuberg , Cialdini , 2002, Cialdini, 2001).

W procesach poznania społecznego do najbardziej rozpowszechnionych heurystyk

oceniania należą heurystyka reprezentatywności, dostępności i heurystyki oparte na

postawach.

Te heurystyki opiszemy nieco szerzej poniżej, w dalszej części tego opracowania,

kiedy zaprezentujemy odmienny sposób analizy i prezentacji problemu poznania społecznego.

Jego autorami są trzej psycholodzy społeczni związani z Uniwersytetem Stanowym Arizony:

Douglas T. Kenrick, Steven L. Neuberg i Robert B. Cialdini.

Twierdząc, że ma ono ogromny wpływ na ludzkie działania – zdefiniowali poznanie

społeczne tak jak inni wcześniej już cytowani psychologowie, jako to, co myślimy o innych

ludziach i o wydarzeniach w swoim otoczeniu.

Istnieją cztery podstawowe procesy społeczno-poznawcze , (poznania społecznego ), dzięki

którym interpretujemy otaczającą nas rzeczywistość i nadajemy światu sens: uwaga,

interpretacja, sąd i pamięć.

Uwagę można zdefiniować jako proces świadomego skupiania się na wybranych

aspektach otaczającego nas świata.

Interpretacja to nic innego jak nadawanie znaczenia przyjmowanym przez nas

informacjom.

Sąd to używanie informacji do formułowania spostrzeżeń i podejmowania decyzji.

Pamięci używamy do zachowania jakieś wydarzenia i sądu na przyszłość, aby je w

odpowiednim czasie wykorzystać.

Przyjmując zaprezentowany przez wspomnianych wcześniej trzech przedstawicieli

Uniwersytetu Stanowego w Arizonie model analizy i opisu możemy uznać, że procesy

poznania społecznego służą do:

1. Minimalizowania wysiłku umysłowego

2. Właściwego rozumienia wydarzeń – dążenia do tego, aby mieć słuszność

3. Zarządzania wizerunkiem własnej osoby

CEL : zminimalizowanie wysiłku umysłowego

Tempo dnia codziennego sprawia, że ludzie potrzebują strategii poznawczych

umożliwiających im podejmowanie trafnych decyzji – czyli prostych sposobów rozumienia

świata (Kenrick, Neuberg, Cialdini, 2002), dzięki którym będą mogli pozyskiwać potrzebne

im informacje i formułować wystarczająco trafne sądy przy minimalnym wysiłku

umysłowym. Ale otoczenie społeczne jest niezwykle złożone, a ludzie dysponują

ograniczonymi zasobami poznawczymi. W rezultacie często stosują strategie upraszczające,

które wymagają niewielkich nakładów poznawczych i umożliwiają formułowanie

„wystarczająco trafnych” sądów.

Do podstawowych strategii upraszczających należą:

- procesy potwierdzania oczekiwań

- wnioskowanie o dyspozycyjnych cechach osobowości

- heurystyki poznawcze:

- reprezentatywności

- dostępności

- zakotwiczenia i dostosowania

- wykorzystywanie uczuć jako informacji

Procesy potwierdzania oczekiwań.

Ludzie bardzo często używają własnych poglądów jako oczekiwań, co ułatwia im

zrozumienie nowych wydarzeń. W efekcie często myślimy o innych ludziach, wydarzeniach,

zjawiskach tak, aby potwierdzić nasze oczekiwania i poszukujemy potwierdzających je

informacji. Co więcej, jesteśmy skłonni do interpretacji niejednoznacznych zdarzeń i

zachowań w ten sposób, aby potwierdzić nasze oczekiwania i do zapamiętywania ludzi i

zdarzeń pozostających w zgodzie z naszymi oczekiwaniami. Gdy te oczekiwania są

prawidłowe, korzystanie z nich prowadzi do formułowania trafnych sądów małym kosztem.

Gdy są one błędne, mogą prowadzić do błędnych ocen i samospełniających się proroctw.

Wnioskowanie o dyspozycyjnych cechach osobowości

Kiedy człowiek chciałby zrozumieć dlaczego inni ludzie zachowali się akurat w ten, a

nie w inny sposób, powinien rozważyć jak najwięcej elementów tego problemu. Gdyby chciał

zrobić to szczególnie rzetelnie, pewnie kosztowało by go to wiele wysiłku i poświęconego

czasu. Kiedy jednak chciałby oszczędzić sobie wysiłku umysłowego, to zazwyczaj tłumaczył

by zachowania innych ludzi jako skutek, efekt ich charakteru, jako wynikające głównie z ich

cech osobowości. Psycholodzy (Carlton, Skowronsky i Sparks, 1995, Clark i Hutcherson,

1990; za Cialdini , 2002) twierdzą, że ludziom przychodzi to stosunkowo łatwo. A skoro

łatwo przychodzi przypisywanie powodów ludzkich zachowań echom osobowości, to tak

samo łatwo będzie nie doceniać, czy nawet nie uwzględniać roli czynników sytuacyjnych.

Ludzie wywodzący się z kultur zachodnich, indywidualistycznych-częściej wnioskują o

dyspozycyjnych cechach osobowości, a ludzie z kręgu kultur wschodnich,

kolektywistycznych widzą częściej przyczyny zachowania się człowieka w otaczających go

czynnikach społecznych.

Kiedy więc oczekiwania są błędne a interpretacja motywów ludzkich zachowań ogranicza

się do uwzględniania jedynie czynników osobowościowych, to spotkamy się z podstawowymi

tego efektami:

a. BŁĘDEM KORESPONDENCJI- będzie to skłonność obserwatorów do

przeceniania przyczynowego wpływu czynników osobowościowych na zachowanie i

do niedoceniania przyczynowej roli czynników sytuacyjnych.

b. PODSTAWOWYM BŁĘDEM ATRYBUCJI- termin ten odnosi się do skłonności

obserwatorów do przeceniania przyczynowego wpływu czynników osobowościowych

na zachowanie a niedoceniania przyczynowej roli czynników sytuacyjnych.(tak jak

błąd korespondencji)

c. SAMOSPEŁNIAJĄCYM SIĘ PROROCTWEM- (czasem używa się pojęcia

SAMOSPRAWDZAJĄCA SIĘ PRZEPOWIEDNIA )Zjawisko zachodzące wtedy,

kiedy początkowo błędne oczekiwanie prowadzi do działań powodujących, że staje się

ono prawdziwe.

Heurystyki poznawcze

są definiowane jako upraszczające strategie umysłowe używane przy formułowaniu

sądów. Należą do nich heurystyki reprezentatywności, heurystyki dostępności , heurystyki

zakotwiczenia i dostosowania oraz używanie uczuć jako informacji (wcześniej za E.

Aronsonem wspominaliśmy o heurystykach opartych na postawach) . Poniżej skrótowo

omówimy każą z nich.

Heurystyka reprezentatywności – przypisujemy jakieś zjawisko do danej kategorii tylko

dlatego, że jest ono podobne, przypomina typowy przykład z tej kategorii(Kenrick, Neuberg,

Cialdini, 2002). Bardzo często uznajemy, że dana osoba należy do określonej kategorii

(grupy), na podstawie jej opisu, który dokładnie pasuje do opisu tej kategorii. Przykładowo :

na terenach, w budynkach uczelni wyższych można zauważyć czasem ludzi , którzy obok

teczek noszą ze sobą niewielkie odtwarzacze CD czy radiomagnetofony. Studenci, czy też

inne osoby zorientowane w podstawowych aspektach życia akademickiego doskonale wiedzą,

że są to lektorzy – nauczyciele języków obcych – bo przecież to oni na co dzień w swej pracy

używają odtwarzaczy.

Heurystyka dostępności – oceniamy prawdopodobieństwo wystąpienia jakiegoś wydarzenia

na podstawie tego, z jaką łatwością przychodzą nam na myśl przykłady tego wydarzenia

(Kenrick, Neuberg, Cialdini, 2002) – więc tutaj oceny dokonywane są w zależności od

łatwości z jaka przypominamy sobie specyficzne przykłady (Aronson, 2004). Większość z

nas doskonale o tym wie, że dwie osoby mogą zdecydowanie różnić się w ocenia zagrożenia

przestępczością w zależności od ilości czasu, jaki poświęcają na oglądaniu wiadomości

telewizyjnych.

Heurystyka zakotwiczenia i dostosowania –punktem wyjścia jest początkowa, ogólna ocena

sytuacji zwana kotwicą i dostosowanie tej oceny poprzez szczególne, specyficzne cechy tej

sytuacji. Wychodzi się więc od przybliżonej oceny, a później się ja dostosowuje. Skuteczna

jest wiec wtedy, gdy wybierzemy właściwą kotwicę i poczynimy właściwe poprawki. Kiedy

jednak kotwica będzie niewłaściwa, lub proces przeprowadzania poprawek przeprowadzony

będzie błędnie możemy wywołać tak zwany efekt fałszywej powszechności – polegający na

przeszacowaniu stopnia , w jakim inni zgadzają się z naszą oceną (Kenrick, Neuberg,

Cialdini, 2002)

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin