0:00:29:napisy by|largo@interia.pl 0:00:32:Lasy w okolicach Quantico|w stanie Virginia. 0:00:56:MILCZENIE OWIEC 0:02:48:Starling! 0:02:52:Crawford czeka na ciebie w biurze. 0:03:03:CIERPIENIE, AGONIA|BÓL, ROZKOSZ. 0:04:21:WYDZIAŁ BADANIA ZACHOWAŃ 0:04:38:Szukasz Crawforda?|Zaraz wróci, zaczekaj w jego biurze. 0:05:33:BILL OBDZIERA ZE SKÓRY|PIĄTĄ OFIARĘ. 0:05:40:- Starling, Clarice M. Dzień dobry.|- Dzień dobry Panie Crawford. 0:05:46:Proszę wybaczyć, że przerwałem|Pani ćwiczenia bez uprzedzenia. 0:05:49:- Instruktorzy bardzo Panią chwalą.|- Mam nadzieję stopni jeszcze nie postawili. 0:05:56:Pomyślałem o Pani w związku z pewną robotą.|Może to być dla Pani interesujące zadanie. 0:06:01:Proszę usiąść. 0:06:05:Pamiętam Panią z seminarium na uniwersytecie. 0:06:10:Ostro mnie Pani naciskała w sprawie przestrzegania praw obywatelskich w czasach Hoower'a. 0:06:14:- Dałem Pani piątkę.|- Z minusem. 0:06:20:Psychologia i kryminologia ukończone z wynikiem celującym. 0:06:23:Letnie praktyki w klinice Reizenger'a.|Podobno chce Pani pracować w moim wydziale. 0:06:30:Tak, bardzo. 0:06:35:Przeprowadzamy rozmowy z aresztowanymi mordercami|badając psychologiczne podłoże ich zachowań. 0:06:39:Wyniki mogą być pomocne przy rozwiązywaniu zagadkowych przypadków. 0:06:45:-Czy łatwo Panią przestraszyć?|- Nie. 0:06:49:Najbardziej interesujący przestępca nie chce współpracować. 0:06:52:- Chciałbym żeby spróbowała Pani z nim porozmawiać.|- Kto to taki? 0:06:56:- Psychiatra Hannibal Lecter.|- Hannibal Kanibal. 0:07:01:Nie sądzę żeby zechciał z Panią rozmawiać, ale muszę być pewien że spróbowaliśmy wszystkiego. 0:07:12:jak wygląda, czy coś rysuje jeśli tak to co. 0:07:21:Oto akta Lecter'a, kopia naszej ankiety i legitymacja specjalna dla Pani. 0:07:29:Oczekuje raportu w środę o ósmej rano. 0:07:36:Przepraszam, ale skąd ten pośpiech?|Lecter siedzi w więzieniu od wielu lat. 0:07:41:- Istnieje może związek pomiędzy Buffalo Bill'em?|- Cieszyłbym się gdyby tak było. 0:07:47:Niech Pani będzie czujna. 0:07:50:I proszę zachować ostrożność. 0:07:53:Dr Chilton poinstruuje Panią o procedurze postępowania z Lecter'em. 0:07:57:Niech jej Pani bezwzględnie przestrzega, a także nie opowiada mu niczego o sobie. 0:08:05:Na pewno wolałaby Pani aby nie wniknął do Pani świadomości. Lepiej nie zapominać kim on jest. 0:08:11:- A kim jest?|- To potwór-psychopata doskonały. 0:08:17:Rzadko udaje się schwytać żywcem taki okaz. 0:08:20:Z naukowego punktu widzenia Lecter jest naszą najcenniejszą zdobyczą. 0:08:28:Przychodzi tu wiele policjantów,|ale nie pamiętam nikogo równie atrakcyjnego. 0:08:35:Zostanie Pani w Baltimore na noc?|Można się tu nieźle rozerwać jeśli ma się odpowiedniego przewodnika. 0:08:43:Na pewno jest tu wiele atrakcji, ale otrzymałam instrukcję|aby odbyć rozmowę z Lecter'em i dziś jeszcze zdać raport. 0:08:51:Rozumiem. Zatem nie zwlekajmy. 0:08:55:Staraliśmy się go zbadać jest jednak zbyt inteligentny. Ale on nas nienawidzi. 0:09:02:Uważa mnie za swoja nemesis. 0:09:05:- Crawford to spryciarz że Panią tu przysłał.|- Nie rozumiem. 0:09:10:Piękna młoda kobieta na pewno podnieci Lecter'a.|Nie widział kobiety od ośmiu lat, 0:09:15:a Pani jest dokładnie w jego typie. 0:09:20:Ukończyłam uniwersytet, a tam nie szkolą w dziedzinie uwodzenia. 0:09:25:Świetnie, a więc zapamięta Pani zasady. 0:09:30:Nie wolno dotykać szyby ani się do niej zbliżać.|Niech mu Pani podaje tylko cienki papier. 0:09:34:Żadnych ołówków, długopisów czy spinaczy do papieru.|Proszę korzystać tylko z szuflady. 0:09:3:Jeśli spróbuje Pani coś przekazać proszę tego nie brać.|Zrozumiała Pani? 0:09:43:Zrozumiałam. 0:09:46:Pokaże Pani dlaczego stosujemy takie środki ostrożności. 0:09:50:8 lipca 1981 skarżył się na ból w piersiach|i został zabrany do ambulatorium. 0:09:54:W celu zrobienia EKG zdjęto mu siatkę z twarzy.|Gdy siostra pochyliła się nad nim zrobił jej to. 0:10:04:Lekarzom udało się nastawić szczękę i uratować jedno oko. 0:10:07:Puls nie podskoczył mu wyżej 85 nawet jak zjadał jej język. 0:10:20:Skoro Lecter uważa Pana za wroga, może lepiej będzie jak zobaczę się z nim sama. 0:10:27:Co Pan na to? 0:10:31:Mogła Pani powiedzieć mi to w gabinecie i zaoszczędzić mi trochę czasu. 0:10:36:Ale wówczas ominęłaby mnie przyjemność przebywania w Pana towarzystwie. 0:10:43:Kiedy skończy wypuście ją. 0:11:13:Jestem Barney. Powiedział Pani żeby nie podchodzić do szyby? 0:11:19:Tak. Clarice Starling. 0:11:22:Miło mi Panią poznać.|Może tu Pani zostawić płaszcz. 0:11:29:Jest na końcu w ostatniej celi.|Proszę się trzymać prawej strony. 0:11:36:- Postawiłem krzesło dla Pani.|- Pięknie dziękuję. 0:11:41:Będę pilnował, nic Pani nie grozi. 0:12:16:Czuję zapach twojej cipy. 0:12:32:- Dzień dobry.|- Dr Lecter nazywam się Clarice S. mogę z Panem porozmawiać? 0:12:37:- Pracuje Pani dla Jack'a Crawford'a?|- Tak. 0:12:42:- Mogę zobaczyć Pani legitymację?|- Oczywiście. 0:12:53:Proszę bliżej. 0:12:57:Bliżej. 0:13:14:Za tydzień traci ważność.|Nie pracuje Pani w FBI, prawda? 0:13:20:Wciąż jeszcze studiuję w akademii. 0:13:23:- Jack Crawford przysłał mi studentkę?|- Jestem studentką i mam się nauczyć czegoś o Pana. 0:13:28:Może Pan zdecyduje czy nadaję się do tej pracy czy też nie. 0:13:36:Chytre posunięcie agentko Starling. 0:13:43:Proszę usiąść. 0:13:54:A teraz niech mi Pani opowie co powiedział Pani Miggs,|ten z celi obok. 0:13:59:Coś wyszeptał, co to było? 0:14:04: Powiedział "czuję zapach twojej cipy".|- Rozumiem. Ja nie czuję. 0:14:21:Używa Pani kremu Evian, a czasami Lerduton.|Ale nie dziś. 0:14:34:- Pan zrobił te rysunki doktorze?|- To katedra widziana z Belvederu. 0:14:44:- Zna Pani Florencję?|- Odtworzył Pan wszystkie szczegóły z pamięci? 0:14:48:Agentko Starling, pozostały mi tylko wspomnienia. 0:14:56:Może więc zechciałby Pan zerknąć na ten kwestionariusz. 0:15:02:Tak dobrze Pani zaczęła.|Była Pani uprzejma i wrażliwa na uprzejmość. 0:15:07:Wzbudziła Pani moje zaufanie, wyznając wstydliwą prawdę o Miggs'ie. 0:15:12:A teraz ten tani chwyt z kwestionariuszem. 0:15:17:Niedobrze. 0:15:19:Proszę by rzucił Pan tylko okiem.|Decyzja należy do Pana. 0:15:24:Jack Crawford jest chyba zbyt zajęty,|skoro wysługuje się studentkami. 0:15:30:Zajęty polowaniem na Buffallo Bill'a.|Ależ to niegrzeczny chłopczyk. 0:15:35:Wie Pani dlaczego nazywają go Buffallo Bill?|Prasa milczy na ten temat. 0:15:43:Wzięło początek to od niesmacznego żartu w wydziale zabójstw w Kansas City. 0:15:47: Ktoś powiedział: "Ten co lubi skalpować". 0:15:51:Jak Pani myśli dlaczego zdejmuje ofiarom skórę.|Proszę mnie zaskoczyć bystrością dedukcji. 0:16:00:To go podnieca. Większość seryjnych morderców zatrzymuje coś na kształt pamiątek. 0:16:06:- Ja tego nie robiłem.|- Nie Pan swoje zjadał. 0:16:12:Proszę mi to pokazać. 0:16:42:Naprawdę Pani myśli, że uda się Pani przeanalizować mnie|za pomocą tych prymitywnych pytań. 0:16:48:- Myślałam, że Pańska wiedza....|- Ambitna z Pani osóbka. 0:16:53:Tymczasem z tą elegancką torebeczką i tych tanich pantoflach wygląda Pani na wiejską prostaczkę. 0:16:58:Dobrze wyszorowaną dziewkę o niewielkim smaku. 0:17:03:Dobra dieta niewątpliwie się Pani przysłużyła, ale|zaledwie jedno pokolenie dzieli Panią od nędznych mętów. 0:17:11:Jeszcze ten rozpaczliwie ukrywany akcent|prosto z zachodniej Virginii. 0:17:17:Co robi Pani ojciec? Jest górnikiem?|Śmierdzi naftą? 0:17:21:Wiem już jak szybko chłopcy zaczęli obmacywać Panią lepkimi łapami na tylnych siedzeniach samochodów 0:17:26:podczas gdy Pani marzyła tylko o wydostaniu się stamtąd. 0:17:31:O ucieczce aż do FBI. 0:17:38:Sporo Pan widzi. A ma Pan sporo siły aby skierować swój sokoli wzrok na siebie? 0:17:47:Czemu nie spojrzy Pan na siebie i nie zapisze swoich obserwacji. 0:17:53:Może się Pan boi? 0:18:04:Rachmistrz spisowy próbował mnie kiedyś przebadać. 0:18:07:Wsunąłem jego wątrobę z fasolą popijając wyśmienitym Kjanti. 0:18:21:A teraz ptaszku możesz z powrotem odfrunąć do szkółki. 0:18:41:Przygryzłem sobie nadgarstek żeby umrzeć.|Widzisz? 0:18:52:Mixs ty gnoju.|Agentko Starling proszę wrócić. 0:19:02:Nie chciałem żeby to Panią spotkało.|Nienawidzę braku taktu. 0:19:05:- Zrobi Pan ten test?|- Nie ale uszczęśliwię Panią. 0:19:09:- W jaki sposób?|- Dam Pani wskazówkę i musi to Pani zrobić osobiście. 0:19:16:Znaleźć Panią Mofet moją byłą pacjentkę.|A teraz śmiało. 0:19:21:Nawet takiemu świrowi jak Miggs nie stanie po raz drugi. 0:20:07:Cześć Bill. 0:20:12:- Tato.|- Moja mała Clarice. 0:20:19:- Złapałeś dziś jakichś złodziei?|- Nie aniołku wszyscy mi dzisiaj uciekli. 0:20:45:FBI, ręce do góry, nie ruszać się.|Odwrócić się, ręce do tyłu. 0:20:54:Już nie żyjesz Starling. 0:20:56:Johnson dobre wejście, dobre rozkazy.|Starling gdzie twoja strefa zagrożenia? 0:21:00:- W kącie.|- Sprawdziłaś kąt. 0:21:02:- Nie.|- I dlatego nie żyjesz. 0:21:04:3109 - Wyważanie okien i drzwi. 0:21:17:PSYCHIATRA Z BALTIMORE NAGRODZONY.|PSYCHIATRA OSKARŻONY O MORDERSTWO. 0:21:28:WSTRZĄSAJĄCE FAKTY UJAWNIONE NA PROCESIE HANNIBALL'a. 0:21:34:- Telefon, guru na linii.|- Crawford? 0:21:40:-Miggs nie żyje.|- Jak to się stało? 0:21:46:Sanitariusz słyszał jak Lecter szeptał coś do Miggs'a, a on płakał. 0:21:50:znalezli go podczas kontroli wieczornej.|Połknął własny język. 0:21:56:- Starling?|- Jestem tu, nie wiem tylko jak powinnam się poczuć. 0:22:03:Nie musi Pani nic czuć.|Lecter zrobił to dla rozrywki. 0:22:07:Wiem, że dzisiejsze przeżycia nie były miłe, ale na końcu raportu wspomniała Pani nazwisko Moffet. 0:22:13:- Jak tam poszukiwania?|- Przed aresztowaniem Lecter 0:22:17:zniszczył prawie całą kartotekę swoich pacjentów, no więc nie mamy punktu zaczepienia. 0:22:23:Lecter podkreślił słowo "osobiście". 0:22:29:Ponieważ pochodzi z Baltimore zajrzałam do książki tel. i znalazłam MAGAZYN OSOBISTYCH WŁASNOŚCI....
rollopuchaty