na tropie Boga.txt

(53 KB) Pobierz
Rosyjski fizyk Giennadij Szypow od lat jest uznawany za cz�owieka, kt�ry jest �na tropie Boga�. Twierdzi on, �e wsp�czesna fizyka teoretyczna ju� dawno odkry�a, �e �musi gdzie� by� jedno inteligentne centrum�. 



Gennadij Iwanowicz Szypow od lat wyk�ada� fizyk� na Uniwersytecie Moskiewskim a� do czasu, kiedy nagle zacz�� m�wi� o tym, �e �fizyka jest na tropie Boga�. W tej sytuacji szybko zosta� z uczelni usuni�ty. Stworzy� on podstawy teorii, kt�ra zak�ada istnienie "siedmiu poziom�w rzeczywisto�ci".

Podobno jest tak�e cz�owiekiem, kt�ry rozwi�za� problem postawiony przed fizykami przez Alberta Einsteina: opracowa� mianowicie jednolit� teori� pola. Jest dyrektorem Mi�dzynarodowego Centrum Fizyki Pr�ni, cz�onkiem Rosyjskiej Akademii Nauk Przyrodniczych i cz�onkiem Mi�dzynarodowej Akademii Biotechnologii. W roku 1993 ukaza�o si� pierwsze wydanie jego monografii �Teoria pr�ni fizycznej�. Drugie wydanie ksi��ki uzupe�nione i poprawione opublikowa�o Wydawnictwo Nauka w roku 1997, a w roku 1998 ksi��ka wydana zosta�a w wersji angielskiej. 


Ameryka�ski Instytut Biograficzny (American Biographic Institute) w roku 1998 przyzna� mu tytu� Cz�owieka Roku i zaliczy� go do grona 500 os�b na �wiecie, kt�re odegra�y najwa�niejsz� rol� w dziejach ludzko�ci w przeci�gu ostatnich stuleci oraz przyzna� mu na koniec tysi�clecia Medal Honoru (Medal of Honor) jako jednemu z 2000 mieszka�c�w Ziemi, kt�rzy odznaczyli si� czym� niezwyk�ym dla po�ytku �wiata. 


Jeden z naszych czytelnik�w poleci� nam dawny wywiad z profesorem Szypowem, kt�ry zosta� opublikowany pi�� lat temu przez miesi�cznik �Czwarty Wymiar�. Uznali�my to za ciekawy pomys� i wart tego, aby z tre�ci� wywiadu zapoznali si� tak�e nasi czytelnicy. Oto kilka fragment�w tego bardzo obszernego wywiadu:

Fizyka wskazuje na istnienie Boga

- Willigis J�ger, mnich zakonu benedyktyn�w i mistrz zen, powiedzia� w ksi��ce �Fala jest morzem�, �e wiek XXI b�dzie wiekiem mistyki, a si�� nap�dow� stanowi� b�d� nie filozofowie i teologowie, lecz fizycy. Czy Pan te� tak uwa�a? Jak by Pan obja�ni� przewodni� rol� fizyki w prowadzeniu nas ku nowej, duchowej w swojej istocie epoce w �yciu ludzko�ci?

 
Giennadij Szypow 


- Wyja�nienie otrzymamy, kiedy przyjrzymy si�, czym zajmuje si� fizyka. Jednym z zada�, jakie sobie stawia, jest odpowied� na pytanie, jak zbudowany jest �wiat. Je�eli za� nauka, dok�adniej m�wi�c fizyka, pretenduje do tego, �eby opisa� ca�� rzeczywisto�� � nie tylko jej cz�� materialn� � to nie mo�e ona wyklucza� z obrazu �wiata Boga. A wi�c skoro fizyka opisuje wszystko, co istnieje w tym �wiecie, to musi ona w jaki� spos�b odnie�� si� do Boga i do zagadnie� zwi�zanych ze �wiadomo�ci� cz�owieka. Je�eli bowiem nie uwzgl�dnimy w porz�dku �wiata �wiadomo�ci cz�owieka oraz Wy�szej �wiadomo�ci, to �wiat oka�e si� niepe�ny. Teoria pr�ni fizycznej, kt�r� opracowa�em, obejmuje swoim zainteresowaniem zagadnienie �wiadomo�ci i w��cza w obraz �wiata istnienie Super�wiadomo�ci. Niedawno napisa�em artyku� na temat sahad�ajogi. Wykaza�em w nim, jak� rol� w naszym �yciu pe�ni �wiat materii subtelnej i �wiat Wy�szej Rzeczywisto�ci. W swojej teorii dziel� rzeczywisto�� na trzy poziomy: �wiat materii g�stej, o kt�rej uczy wsp�czesna nauka � cia�a sta�e, ciek�e i gazowe oraz cz�stki elementarne i r�ne znane nam pola; nast�pnie �wiat materii subtelnej � realno��, kt�rej w starym rozumieniu nie mo�na nazwa� materi�, gdy� nie posiada energii, ma natomiast r�ne inne cechy, kt�rych nie posiada zwyk�a, znana nam materia, cho�by bardzo szybkie rozprzestrzenianie si�, b�yskawiczne wr�cz. W istocie to te� jest materia, ale �eby j� odr�ni� od g�stej, nazywamy j� subteln� materi�. Posiada ona takie w�a�ciwo�ci, �e mo�na j� wykorzystywa� do sterowania procesami zar�wno tworzenia, jak i niszczenia obiekt�w materialnych. Pojawia si� b�yskawicznie, istniej�c natychmiast wsz�dzie. Je�li zatem chcie� wykorzysta� j� jako motor do kierowania procesami, to okazuje si� ona do tego idealna. Poprzez tego nosiciela z subtelnej materii mo�na kontrolowa� ka�de zdarzenie. 

- Jeden z wiod�cych autorytet�w w kosmologii i astrofizyce, Frank J. Tipler, autor ksi��ki �Fizyka nie�miertelno�ci� na pytanie korespondenta ameryka�skiego magazynu popularno-naukowego �Omen�: �Co chcia� Pan powiedzie� ludziom swoj� najnowsz� ksi��k�?� odpowiedzia�: �Emmanuel Kant przekonywa�, �e s� trzy fundamentalne pytania metafizyki: czy istnieje B�g? Czy posiadamy woln� wol�? Czy istnieje �ycie po �mierci? Ja transformuj� te pytania metafizyki na zadania fizyki, rozwi�zuj� je i odpowiadam na wszystkie trzy: tak, tak, tak. Oto jak mo�na podsumowa� to, co napisa�em w mojej ksi��ce...� Czy fizyk rzeczywi�cie mo�e dzi� obwie�ci� z pozycji naukowca, �e B�g istnieje?

- Jest wielu fizyk�w, kt�rzy uwa�aj�, �e wiemy ju� prawie wszystko, i �e dla Boga nie ma miejsca w tym obrazie �wiata. Materiali�ci twierdz�, �e wszystko powstaje w spos�b przypadkowy, �e nie istniej� �adne inne poziomy rzeczywisto�ci. Tymczasem do�wiadczenie naukowe ju� w tej chwili wskazuje, �e nie ma niczego przypadkowego, a to, co my uwa�amy za przypadek to tylko nie poznany jeszcze przez nas obszar rzeczywisto�ci. Mnie B�g wy�oni� si� zza r�wna�. Teoria pr�ni fizycznej, kt�r� opracowa�em, stwierdza istnienie poziomu Rzeczywisto�ci Wy�szej, jeszcze bardziej wysubtelnionej struktury, gdzie praktycznie nie ma materii, nawet subtelnej. To co� jakby plan wed�ug kt�rego rodzi si� materia zar�wno subtelna, jak i g�sta. Materii nie ma, a plan ju� jest. Na pytanie: kto stworzy� ten plan? otrzymujemy odpowied�, �e istnieje Wy�szy Umys�, kt�ry to wszystko obmy�li� i wykona�. On jest Pocz�tkiem Wszystkiego. Poniewa� nie ma takich r�wna�, za pomoc� kt�rych da�oby si� Go opisa�, opr�cz r�wnania typu 0=0, z punktu widzenia tradycyjnej nauki jawi si� jako �nic� � na tym poziomie bowiem nie ma niczego, co by by�o nauce znane: ani materii, ani energii. A jednak to on w�a�nie okazuje si� by� pocz�tkiem wszystkiego, co istnieje. Religia nazywa go Stw�rc�. Boski Stworzyciel, kto�, komu pok�on sk�adaj� wszystkie narody. Na Wschodzie m�wi si� o Wielkiej Pustce, a my doszli�my do tego na podstawie rozwijania w�asnych materialnych teorii. Kiedy teoria si� rozwija, osi�ga ona w ko�cu taki poziom, gdy pojawia si� w niej to, co mo�na nazwa� Stworzycielem. Jednak�e teoria nie jest w stanie opisa�, kto to jest lub czym on jest. Ona widzi go gdzie� jakby w oddali, ale przybli�y� si� do niego nie jest w stanie � metody jej s� ograniczone. Potrzebne s� inne metody. Potrzebna inna mo�e nauka. My jednak nie b�dziemy wymy�la� nauk, b�dziemy si� po prostu przybli�a� tylko do Stw�rcy, ale dosi�gn�� go si� nie da. 

- A jak odniesie si� Pan do poj�cia wieczno�ci? 

- Poziom, na kt�rym nie ma ju� energii, a jest tylko informacja, posiada mo�liwo�ci najwy�sze. Zdolny jest on wy�ania� z siebie plany pierwotne. I tak te� okre�lam ten poziom � jako najbardziej sta�y poziom rzeczywisto�ci. I m�wi� nie o jakim� mitycznym czy hipotetycznym zjawisku, a wy��cznie o fizycznym. Wszystko w tym �wiecie znika, ale ten poziom pozostaje zawsze. Jest wieczny. Z niego absolutnie wszystko si� zaczyna i nim te� absolutnie wszystko si� ko�czy. �wiat Rzeczywisto�ci Wy�szej, �wiat plan�w, praw, relacji mi�dzy elementami materii � a one, zauwa�my, s� bardziej trwa�e ni� sama materia.

- Czy mo�na powiedzie� wobec tego o zbli�aniu si� nauki i religii? 

- Powiem tak: jest oto nowa teoria fizyczna, powsta�a w rezultacie rozwini�cia wniosk�w Alberta Einsteina, w kt�rej pojawia si� pewien poziom rzeczywisto�ci, synonimem kt�rego w religii jest B�g � rzeczywisto�� posiadaj�ca wszystkie cechy Bosko�ci. Tylko to potwierdzam. Nic ponadto. Nie wiem, jak owa Bosko�� jest zorganizowana, wiem jednak, �e ona realnie istnieje. Przy pomocy naszych metod nie da si� jej pozna�, �zbada�. Nauka nie udowadnia, a tylko wskazuje na istnienie Boga. Nie pretenduje do niczego wi�cej � nauk� w zasadzie interesuje materia zag�szczona.
Z religi� jest nieco inaczej, gdy� ona ju� dawno �pracuje� ze �wiatem Rzeczywisto�ci Wy�szej. I wszystkie rytua�y religijne s� jak gdyby przeznaczone do ��czenia �wiadomo�ci cz�owieka z tym �wiatem � poprzez struktury materii subtelnej. Z mojego punktu widzenia zachodzi obecnie synteza nauki i religii. Proces ten jest nieunikniony. Czy� nie o tym za�wiadczaj� szokuj�ce odkrycia ostatnich lat? W�a�nie w naszych czasach coraz wi�cej wskazuje na to, �e my�l jednak jest materialna. Teoria pr�ni fizycznej udowodni�a istnienie nosiciela my�li. Tym nosicielem s� pierwotne pola torsyjne. Tak�e nasze cia�o fizyczne posiada mo�liwo�ci grupowania wok� siebie cia� subtelnych � pewne struktury, kt�re zdaj� si� by� po�rednikami pomi�dzy poziomem idei a rzeczywisto�ci widzialnej � to co uwa�a si� za �wiat Rzeczywisto�ci Wy�szej a naszym planem fizycznym.

- Prosz� bli�ej sprecyzowa� kwesti� materialno�ci my�li: czy mo�na powiedzie�, �e pole torsyjne jest materi� my�li?

- Tak.

- Skoro my�l mo�e istnie� samodzielnie i posiada� form�, jak przedmiot, to w jaki spos�b pole torsyjne �odziewa si� w t� form�, �e powstaje my�l? 

- R�wnania, opisuj�ce pole torsyjne i opisuj�ce my�l - to s� r�wnania nieliniowe. Oznacza to, �e zar�wno pola, jak i my�li, mog� oddzia�ywa� na siebie wzajemnie. Pole wytwarza pewne zag�szczenia - solitony. Wyst�puj� one jako samodzielne istnienia maj�ce w�asn� struktur�, swoj� w�asn� charakterystyk�. R�norodno�� tych zag�szcze� jest niesko�czenie wielka, albowiem, kiedy my�limy, w naszej g�owie pojawiaj� si� one jako pewne obrazy - fizyczne, matematyczne itd. Te obrazy �yj�. Mog� wydosta� si� z g�owy i przyj�� do g�owy. Nasz m�zg to idealny odbiornik i generator p�l torsyjnych o bardzo subtelnej wibracji.

Pr�nia �yje

- Czy Pana my�lenie na temat pr�ni odnosi si� w jaki� spos�b do koncepcji eteru, o kt�rym m�wi� Newton? Pr�nia kojarzy nam si� z pustk�, nico�ci�. Tymczasem Pan twierdzi, �e pulsuje ona �yciem, �e rodzi materi�, nowe �wiaty... 

- My�lenie o pr�ni j...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin