J e s i e ń-wiersze1.doc

(34 KB) Pobierz
J e s i e ń

J e s i e ń 

 

Rano mgła świat przykrywa,

a w południe wiatr się zrywa.

Wieje wietrzyk wju, wju, wju,

aż brakuje wszystkim tchu.

 

Z drzew spadają złote liście

to już jesień oczywiście.

Lecą liście szu, szu, szu,

w całym świecie pełno dżdżu.

 

Chmury rozsiewają deszcze

z parasolką chodzą świerszcze.

Pada deszczyk kap, kap, kap,

smutny ten jesienny świat.

 

 

 

 

 

 

 

Pani Jesień

Pasterze na ścierniskach
rozpalili ogniska.
Wietrzysko liście czesze.
To przyszła pani jesień.

Ile wszędzie kolorów
od barw aż oczy bolą!
Wietrzysko liście niesie.
Już przyszła pani Jesień.
 

 

 

 

Odloty

 

 

- Ptaszki, ptaki wędrowniki! Gdzie lecicie?
- Do Afryki!
Lecimy całą gromadą
dalej, niż pociągi jadą!
Będziemy machać skrzydłami
nad górami, okrętami...
I jaskółki, muchołówki,
skowronki, kretogłówki,
dudki, kukułki i jerzyki
poleciały do Afryki.

 

 

 

 Liście

 

 

 

 

Czerwone, złote, brązowe,
liście jak z bajki kolorowe,
płyną na wietrze jesiennym,
a za oknem świat taki senny.

Ptaki w dalekie lecą kraje,
jabłoń owoce swoje nam daje.
Deszcz kropelkami na ziemię kapie,
pola już puste, spichrze bogate.

 

 

 

 

JESIEŃ



Butów wcale mi nie widać,
bo je przykrywają liście.
Chodzę w parku po trawniku,
szuram nimi zamaszyście.
Te ładniejsze liście zbieram,
będę bukiet miał dla mamy.
I żołędzie jeszcze zbieram,
zbieram błyszczące kasztany.


Śpią już dawno pszczółki w ulach,
i chrabąszcze też już śpią.
A na dworze za dni kilka
pewnie będzie straszny ziąb.
Ale teraz słonko nasze
jeszcze fajnie całkiem grzeje.
I maluje nam świat cały
Barwami jesieni.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Poranek

 


Już poranek przeciągnął się zgrabnie
i grzbiet słońca wyprężył jak kot
Ptaki chórem śpiewają gra radio
A Ty ciągle wędrujesz przez noc
Jesień pachnie zza okna jabłkami
Sad otrząsa się z nocnej mgły
Mleko dawno już czeka pod drzwiami
Wszyscy wstali i śpisz tylko Ty
Dzwonek zabrzmiał w szkole naprzeciw
I targowy zaludnił się plac
Wszystkim nagle zaczęło się śpieszyć
Otwórz oczy córeczko czas wstać

 

 

 

 

P a n i  J e s i e ń

 

Przeszedł sobie dawno

śliczny, złoty wrzesień...

Teraz nam październik

Dała pani jesień...

 

Słono takie śpiące,

Coraz później wstaje,

Ptaszki odlatują,

hen, w dalekie kraje.

 

W cieniu, pod drzewami

Cicho śpią kasztany,

każdy błyszczy pięknie,

niby malowany.

 

Lecą liście z drzewa

różnokolorowe,

te są żółto-złote,

a tamte - brązowe.

 

Jeszcze niby ciepło,

Słonko świeci, grzeje...

aż tu nagle skądeiś

wichrzysko zawieje.

 

Chmur wielkich deszczowych

nazbiera, napędzi...

tak się pan listopad

nauwija wszędzie.

 

 

J  e  s  i  e  ń

 

 

Jesień, jesień idzie,

Czas już na porządki:

Pozagrabiać liście

I przekopać grządki.

 

Idzie jesień, idzie,

Za jesienią zima,

Ale nasz ogródek

Każdy mróz przetrzyma.

 

Prześpią się rośliny

Pod pierzynką śniegu.

A więc do roboty!

Dzieci, do szeregu!

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin