Pustelnik z ''Zimnej Góry''.pdf

(114 KB) Pobierz
9104640 UNPDF
HanShan:Pustelnikz„ZimnejGóry”
Tłumaczenieikompilacja: AndrzejOsi«ski
Składwykonanowprogramie L A T E X2 "
Tekstjestdost¦pnypodadresem mahajana.net
Istniej¡dwieodr¦bnetradycjebiograficzne,zwi¡zanez»yciemIX-wiecznegochi«skie-
gopoetyiodludka,którysamnazwałsi¦HanShanem,tojest„Zimn¡Gór¡” 1 .Pierwsza
ztychdwóchwersjiuwypuklaekscentryczno±¢HanShanaorazakcentujejegowizyty
składanewbuddyjskiej±wi¡tyni 2 ,gdzieprzezjaki±czaswykonywałpracedorywczelub
stroiłsobie»artyzzarozumiało±cimnichów.Tatradycjawi¡»egorównie»zdwomakolej-
nymiekscentrykamiw±ródpustelników:Shih’teiFeng-kanem(„WielkimKijem”) 3 .Drugi
przekazposiadabardziejsolidn¡baz¦,odwołuj¡csi¦doelementówbiograficznych,zna-
lezionychwponadtrzystuzachowanychpoematach,jakiewyszłyspodjegor¦ki.Tropy
prowadz¡cedobiografiiHanShanakoncentruj¡si¦wokółjego»yciapoustaniurebeliiAn
Lu-shana(755–763).
Przezczterdzie±cilatswojegopanowania,dobrodusznycesarzMingHuangbył±wiad-
kiemniemaj¡cejprecedensuwdziejachkoniunktury.Wojna,handel,reformyspołeczne
irozprzestrzenianiesi¦wszelkiegorodzajusztukdoprowadziłydowzrostuzamo»no±ci
ibogactwaniemalka»d¡warstw¦społeczn¡wChinachdobydynastiiT’ang.Alenasku-
tekzmianstarczych,wzrastałaobsesjacesarzanapunkciepewnejkonkubiny.Wkrótce
cesarzobdarzyłpełni¡władzypozbawionegoskrupułówbratakonkubiny,podczasgdy
samznikałzatajemn¡zasłon¡prywatnychuciechiprzyjemno±ci.Kiedyrz¡dybratace-
sarskiejkonkubinydoprowadziłydonieuchronnejrebelii,naczelebuntustan¡łtatarski
urz¦dnikAnLu-shan,arozlewkrwiizam¦tniesłabłprzezosiemlat.Ztegochaosu
1 Niniejszetłumaczeniejestkompilacj¡kilkutekstów,ijakotakiemanaceluzapoznaniepolskiegoczy-
telnikaz»yciemipoezj¡jednejznajbardziejzagadkowychpostacichi«skiegobuddyzmu—HanShana,
nazywanegopowszechnie„Zimn¡Gór¡”wodró»nieniuoddrugiegowybitnegomistrzaczanotymimieniu:
HanShanTe-Chin’ga»yj¡cegowlatach1546–1623.Histori¦smutnychdo±wiadcze«»yciowychHanShana
orazrelacjezjegocodziennego»yciawgórachmo»naodnale¹¢naportalu: www.hermitary.com . Opu-
blikowanewierszes¡wynikiemosobistegowyborutłumaczaipochodz¡zró»nychstroninternetowych.
Ka»dyzpoematówzostałprzeło»onynaj¦zykangielskiprzezinn¡osob¦,copozwoliłonaujawnienie
wkolejnychprzekładachszereguwariacjiiindywidualnychrozwi¡za«najedentemat.SłowasamegoHan
Shanawyró»nionokursyw¡.
2 KlasztorKuo-chi’ng
3 Tenbardzopopularnypunktwidzeniaprezentujem.in.tekstpióraLuCh’iu-yina,gubernatorapre-
fekturyT’ai,przetłumaczonywrazzszeregiemwierszy„ZimnejGóry”naj¦zykangielskiprzezGary
Snydera(1958).Przekładtenzostałopublikowanynastronie mahajana.net .
1
iwjegonast¦pstwiewyłonilisi¦wybitnipoecidynastiiT’ang:LiPo,TuFuorazHan
Shan.
Wszystkowskazujenato,i»HanShanprzyszedłna±wiatwrodzinieuprzywilejowanej,
alenieodniósłsukcesuaniwsłu»biecywilnejaniwojskowej.Pó¹niejzostałzatrudniony
przezpewnegodostojnikawcharakterzeurz¦dnika.
Mojepisanieios¡dnies¡takiezłe,
Leczkiepskiejkondycjiciałonieotrzymuje»adnejposady.
Egzaminatorzyobna»aj¡mniejednymszarpni¦ciem,
Zmywaj¡brudiszukaj¡moichran.
HanShano»eniłsi¦imiałsyna.AlewówczaswybuchłbuntAnLu-shana.
PracodawcaHanShanazaoferowałswojeusługinowemurz¡dowi,jednakdwalata
pó¹niej,kiedystolicazostałaodbitaprzezcesarza,niewybaczonowszystkimcywilnym
urz¦dnikomisługom,którzyokazalisi¦nielojalni—w±ródnichbyłrównie»pracodawca
HanShana.Poetamusiałucieka¢,abyratowa¢swoje»ycieiwsamym±rodkunieusta-
j¡cegochaosuorazprzemocy,zbiegłwGóryT’ien-t’aiznow¡to»samo±ci¡,poci¡gaj¡c
zasob¡cał¡rodzin¦.BillPorter(„CzerwonaSosna”),tłumaczdziełHanShana,pisze:
„Wcałejhistoriikulturychi«skiej,»adnemuinnemupoecieotakszczególnejrenomie
nieudałosi¦utrzyma¢wabsolutnejtajemnicyszczegółówdotycz¡cychjegoprawdziwej
to»samo±citakdobrze,jaktouczyniła’ZimnaGóra’,idochodz¦downiosku,i»niebył
towyrazliterackiejzarozumiało±ci,alesprawa»yciai±mierci”.
Zyskujemykrótkiwgl¡dwnowecodzienne»ycieHanShana:
Człowiekgórmieszkapodstrzech¡,
Ujegowrótrzadkozatrzymuj¡si¦konieipowozy.
Lastchniecisz¡,leczmasłabo±¢doptaków,
Potokis¡szerokieistanowi¡domdlaryb.
Wrazzsynemzbieradzikieowoce,
Wrazz»on¡okopujemotyk¡ziemi¦w±ródskał.
Wdomunieposiadanic,
Pozapółk¡pełn¡ksi¡»ek.
Wtympunkciezwrotnymswojego»ycia,HanShanobiera»ywotpustelnikawGórach
T’ien-t’ai.
ZimnaGórajestmoimprawdziwymdomem,
Przycupni¦taw±ródskał,pozazasi¦giemtrosk...
GóryT’ien-t’ais¡moimmieszkaniem:
Ukrytewemgle,zaciemnione±cie»kipowstrzymuj¡go±ci,
Tysi¡cmetroweszczytypozwalaj¡łatwosi¦ukry¢.
Ponadskalnymwyst¦pem,w±róddziesi¡tektysi¦cypotoków,
2
Wkapeluszuzkoryidrewnianychchodakachprzemierzamdrog¦wzdłu»brzegu
rzeki,
Wsuknizkonopiiolascezszarłatuw¦druj¦dookołaszczytów.
Je±litylkoprzejrzyszulotno±¢zjawiskoraziluzj¦,
Rado±ci,płyn¡cezeswobodnejw¦drówki,s¡wistociecudowne.
Wierszezdradzaj¡gruntown¡znajomo±¢pismKonfucjusza,¹ródełtaoistycznych
ibuddyjskich,jakrównie»innychtradycjipoetyckichiliterackich.HanShannigdynie
twierdzi,i»wyra»ajakie±szczególnewyznanie,aledowolnieczerpiezewszystkichdost¦p-
nychtradycji.Wistociebyłkonsekwentnymkrytykiemwszelkichrytuałówimnichów.
Wjednymzwierszymówiozetkni¦ciusi¦zmnichamitaoistycznymi,którzywychwala-
j¡eliksiryioczekuj¡,i»wchwili±miercipojawisi¦przedichoczami»urawb¡d¹ryba.
HanShannazywaich głupcami...upieraj¡cymisi¦wswejgłupocie .Wogóledochodzi
downiosku,»ezarówno„bezdomni”,jakizawodowimnisiorazmniszki niepraktykuj¡
zawodubezdomnego .
HanShanniedarzyrównie»szacunkiemuczonych,poetówdworskichicywilnych
urz¦dników,którzybawi¡si¦wodosobnienie(naprzykładLiPo):
Niejeste±cieprawdziwymipustelnikami,
Poprostusaminazywaciesi¦rekluzami.
Oninigdynieprzybralibygłowywjedwab,
Wol¡chust¦zkonopi...
Wtychkapeluszachprzypominaciemałpy,
Na±laduj¡cetych,którzystroni¡odkurzuiwiatru.
Nieoznaczato,i»HanShanjestjakim±cynikiem,pozbawionymwłasnegopunktu
widzenia,albowiemwka»dymmiejscujegopoematyodzwierciedlaj¡my±ltaoistyczn¡
ibuddyjsk¡.
ZawszewielbiłemprzyjaciółDrogi,
PrzyjaciółDrogizawszeceniłem,
Spotkaniezw¦drowcemomilcz¡cym¹ródle,
Albopozdrowieniego±ciaprzemawiaj¡cegoj¦zykiemczan...
CODZIENNEYCIE
Wewcze±niejszychpoematach,HanShanopisywałsiebiejakobiednegourz¦dnika,
takwi¦cjegoucieczkaiodosobnieniewgórachoznaczałydla«zamian¦wcze±niejszego
niedostatkuwpustelnicz¡prostot¦.Napocz¡tkumieszkałwjaskini— mojajaskinia
znajdujesi¦naodległymgrzbiecie —audogodnieniabyłynieliczne:
Mi¦kkatrawasłu»yzamaterac,
Ciemnybł¦kitniebajestmoj¡kołdr¡,
Głazstanowiwy±mienit¡poduszk¦.
3
HanShansnujefilozoficznerozwa»anianatematswojegolosu: Nieboiziemiamog¡
si¦rozpa±¢iulecprzemianie .
Wko«cujednakzbudowałchat¦.
ci¡łemodrobin¦słomy,abypokry¢dachemchat¦zsosny,
Uczyniłemsadzawk¦ipokierowałemwod¦ze¹ródełka...
Wszystkowskazujenato,i»przezjaki±czasuprawiałziemi¦,leczprawdopodobnie
tylkotakdługo,jakposiadałrodzin¦:
Powróciłemnaskrajlasu
Iwybrałem»ywotwie±niaka,
Dogruntuuczciwywswoichinteresach,
Mojamowajestwolnaodpochlebstwa...
Pracuj¡cnazewn¡trz,uwielbiamobserwowa¢młodebawoły,
Nieoddalamsi¦oddomu.
Jednakpoosobistejha«bie,jakiejHanShando±wiadczyłnaskutekrebeliiAnLu-
shana,niewszystkobyłodla«¹ródłemzadowolenia.Wjednymmiejscuwspomina,»e»ona
„gardziła”nim,przypuszczalniewzwi¡zkuzolbrzymimubóstwem,jakiegodo±wiadczali
»yj¡cwizolacjiod±wiata.Nigdywi¦cejju»jejniewymienia,taksamojaksyna—
wspominawył¡cznieoswojejsamotno±ciiodosobnieniu.Jedenzwcze±niejszychwierszy
oferujepewienwgl¡dwtenajbardziejponuredlaHanShanalata:
Raczejubogiwprzeszło±ci,
Dzi±jestemzupełnymbiedakiem.
Wszystko,czegosi¦podejmuj¦—nieprzynosirezultatów,
Ka»dazdrógjestniczymkierat,
Mojenogitrz¦s¡si¦wbłocie,
wi¡tecznymdniomtowarzyszybólbrzucha...
Awinnympoemacieujawnia:
Minionejnocy±niłem,»epowróciłemdodomu
Iujrzałemmoj¡»on¦siedz¡c¡przykro±nie,
Przestałaprzerzuca¢czółenkotkackie,jakbypogr¡»yłasi¦wmy±lach,
Pó¹niejuniosłaje,lecztakjakbybyłapozbawionasiły.
Wołałem,aonaodwróciłasi¦,abypopatrze¢,
Przygl¡dałasi¦,leczmnieniepoznała...
Tenust¦pwskazuje,i»kobietamogłaumrze¢wtychwczesnychlatachubóstwa.
HanShanwspomina,»erosaprzemoczyłasłomianyokapi»eparapetjegojedynego
okna,przezktórewchodzi±wiatłoksi¦»yca,jestzrobionyzestarychglinianychnaczy«—
s¡tooczywisteoznakibiedy.Leczwtymwszystkimzdecydowaniepodkre±la: Nawet
gdybymposiadałstert¦złota,byłbymraczejubogiwtychlasach .
HanShanodkryłwswojejegzystencjico±bardzopozytywnego:
4
Kiedypustelnicyukrywaj¡si¦przedspołecze«stwem,
Wi¦kszo±¢znichpod¡»anawzgórza,
Gdziezielonewinoro±leokrywaj¡zbocza,
Anefrytowestrumienienieustannierozbrzmiewaj¡echem.
Tupanujeszcz¦±cie
Itrwazadowolenie,
Tu,czystychbiałychgłówekkwiatulotosu
Niezanieczyszczazabłocony±wiat.
Podczasspotka«zinnymilud¹mi,zauwa»a,»eoninazywaj¡goszale«cem,brzydkim,
zaniedbanyminiezrozumiałym.HanShannieprzejmowałsi¦tym.S¡dził,»eludziepo
prostunieumiej¡gozrozumie¢.Bezchwiliprzerwy intensywnieposzukiwałspotkania
zinnymbudd¡ ,aleprzypuszczalnietonienast¡piło. Istniejedroga —pisze— alenie
prowadzionadomiasta .Zamiasttego,HanShanzapraszawszystkichretoryczniedo
pod¡»aniadrog¡prowadz¡c¡na„Zimn¡Gór¦”iprzekonaniasi¦nawłasnejskórze,czy
b¦d¡wstaniesi¦nani¡wspi¡¢iosi¡gn¡¢zrozumienie.
Człowiekw±ródobłokówiskał,
Odzianywjedn¡tylko,cienk¡szat¦,
Jesieni¡pozwalali±ciomopa±¢,
Wiosn¡przygl¡dasi¦bezczynnie,jakkwitn¡drzewa.
PrzesypiaTrzywiaty,wolnyodtroskizmartwie«,
Ajegodomemjest±wiatłoksi¦»ycaiwiatr.
Aotokilkakolejnychwierszy,wktórychHanShanopisujesamegosiebie:
ZimnaGórajestzatopionawchmurach,
Zacisznaiwolnaodkurzu.
Pustelnikposiadasłomian¡poduszk¦,
Jegojedyn¡lamp¡jestksi¦»yc,
Kamienneło»egórujenadsadzawk¡,
Atygrysyisarnys¡jegos¡siadami.
Wybieraj¡crado±cipłyn¡cezsamotno±ci,
Pozostajeczłowiekiem,któryprzekroczyłform¦.
Odpoczynekpod„Zimn¡Skał¡”,
Niespodziankis¡bardzoszczególne:
Zabieramkoszyk,abyzebra¢dzikiero±liny,
Odnosz¦gowypełnionyowocami,
Rozrzucam±wie»¡traw¦naprostyposiłek,
Skubi¦magicznegrzybki 4 ,
4 Łac. Psilocybesemilanceata —łysiczkalancetowata.Gatunekgrzybanale»¡cydorodzinypier±cienia-
kowatych.Zewzgl¦dunawygl¡diwła±ciwo±cipsychoaktywnenazywanabywarównie»czapk¡wolno±ci
albomagicznymgrzybem.Grzybtendosy¢cz¦stowyst¦pujeiwPolsce.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin