plik_telewizor---ogl-da--czy-nie.pdf

(111 KB) Pobierz
Microsoft Word - 9Lorenc_Telewizor.doc
RozaliaLorenc
KursbiblioterapiiII°/2008
Scenariuszzajęćbiblioterapeutycznych
Telewizor–oglądaćczynie?
(problem:uzaleŜnienieodtelewizji)
WdzisiejszychczasachdziecicorazczęściejzamiastczytaćksiąŜkioglądająfilmy
i bajki, jakimi zarzuca ich telewizja. Długotrwałe codzienne przesiadywanie przed
telewizoremprowadzidouzaleŜnienia.Mimo,Ŝebajkicorazczęściejprzekazująpozytywne
wartości to na porządku dziennym są audycje telewizyjne, które przedstawiają przemoc
iwalkę.Atenieuczącojestdobreacozłe.Oczywiścieniejesteśmywstaniecałkowicie
wyeliminowaćoglądaniatelewizjiczykorzystaniazkomputeraprzeznajmłodszych.Jednak
naszym(dorosłych)obowiązkiemjestustalićileczasudziennieczyteŜtygodniowonasze
dziecimogąspędzaćprzedekranemmonitora.WaŜnyjestteŜodpowiednidobóroglądanych
przeznieprogramów.
Cele:
uświadomienie uczestnikom jak szybko moŜna popaść w uzaleŜnienie
odtelewizji
zwrócenieuwaginanastępstwajakiepowodujenadmierneoglądanietelewizji
wskazanie na potrzebę dokonywania wyborów wartościowych audycji
telewizyjnych
pobudzenietwórczegomyśleniaiwszechstronnychzainteresowań
skłonieniedokreatywnegospędzaniaczasuwolnego
rozładowywanienegatywnychnapięć,emocjiiagresji
Uczestnicy:około912osóbwwieku89lat
Czastrwania:1,5godziny
Miejsce spotkania: biblioteka wyznaczone miejsce do siedzenia w kręgu
napodłodze,miejscaprzystolikach
Metodyitechniki:pracaztekstem,dyskusja,głośneczytanie
Formypracy:indywidualnaigrupowa
Środki:tekstliteracki
Materiały:kartki,długopisy,duŜearkuszepapieru,pisaki,kredki,taśmaklejąca,
noŜyczki
Przebiegzajęć:
I.Częśćwprowadzająca
Omówienieceluspotkania.
Zajęciaintegracyjne:mojawizytówka
KaŜdyzuczestnikówprzygotowujewizytówkęzapisującnaniejswojeimięidowolnieją
ozdabia(wizytówkękaŜdyprzyklejasobietaśmą),poczymprzedstawiasięgłośno.
ZabawaAktourodziłsięwmaju…1
1VopelK.W.,Zabawy,którełączą:otwartośćzaufaniewpoczątkowejfazieistnieniagrupy,T.1Kielce2001.
RozaliaLorenc
KursbiblioterapiiII°/2008
Scenariuszzajęćbiblioterapeutycznych
Telewizor–oglądaćczynie?
(problem:uzaleŜnienieodtelewizji)
II.Częśćzasadnicza
1. OpowiedzenieiprzeczytanieprzezprowadzącegofragmentówbajkiZ.MileraiH.
DoskocilvaKrecikitelewizja.
2. Swobodna rozmowa o usłyszanej bajce. Pytania dotyczące treści np. Kim są
bohaterowieksiąŜki?Cosądząoichpostępowaniu?itp.Uczestnicysiedząwkręgu.
3. Pracaprzystolikach.Uczestnicypodzielenizostająnatrzygrupy:
Igrupa–uczestnicynakartkachwypisujązaletyoglądaniatelewizji
IIgrupa–uczestnicynakartkachwypisująwadyoglądaniatelewizji
IIIgrupa–uczestnicynakartkachwypisująwszystkotocomoglibyzrobić
wczasie,kiedybezprzerwyoglądalibytelewizję.
4. Spisanie na arkuszach rezultatu pracy w grupach – głośne odczytanie
ipodkreślenienajwaŜniejszychkwestii.Arkuszezostajązawieszonenaścianach.
5. Uczestnicy podzieleni na 2 grupy zostają poproszeni o ułoŜenie jednodniowego
programutelewizyjnego.
6. PrzeanalizowanieprogramówTViwskazanieprzezdziecizpomocąprowadzącej
na pozycje godne obejrzenia. Rozmowa o tym co rozumieją pod terminem
„wartościoweprogramy”
7. Podsumowanie
8. Ewaluacja:buźki
Literatura:
1.MilerZ.DoskocilovaH.,Krecikitelewizja,Warszawa2006,ISBN:8389404184
2. Vopel K.W., Zabawy, które łączą: otwartość i zaufanie w początkowej fazie
istnieniagrupy,T.1Kielce2001,ISBN:8372243638
RozaliaLorenc
KursbiblioterapiiII°/2008
Scenariuszzajęćbiblioterapeutycznych
Telewizor–oglądaćczynie?
(problem:uzaleŜnienieodtelewizji)
KrecikitelewizjaZdenekMilerHanaDoskocilva
Nastoczkupodlasemzjawiłasięwiosna.Wokółzazieleniłosię,ztrawywychyliłysię
pierwszestokrotkiizłocistesłoneczkadmuchawców.
– Wiosna to najpiękniejsza pora roku stwierdził Krecik. I obudziła się w nim
ciekawość: którego ze swoich druhów spotka pierwszego po długiej zimowej rozłące.
Myszkę?AmoŜezajączka?
Alerzeczdziwnapierwszyprzywlókłsięślimak.
–Cześćślimaku!zawołałKrecik.Ślimakskinąłmuodniechcenianapowitanie
i zaczął nieopodal majstrować coś w swoim ruchomymdomku. Krecikowi wprost oczy
wychodziłyzorbit:bylebytylkonicnieuszłojegouwadze.Wkońcuślimakwytaskałzdomu
jakąśskrzynkę,postawiłjąnadachudomkuinacisnąłguzik.Noizaczęłosię!
–Ho!Ho!Ho!ZdumionyKrecikpokręciłgłową.Bonagleskrzynkarozjaśniałasię.
Pomrugałai–nistąd,nizowąd–pojawiłsięwniejobrazek.Idotegoruchomy!AtakŜe
mówił!CośtakniezwykłegoKrecikmusizobaczyćzbliska.Ślimakrozsiadłsięwygodniew
trawie,uwaŜniewpatrywałsięwskrzynkęirzuciłodniechceniaprzezramię:
–CzyŜbyś,Kreciku,nigdyniewidziałtelewizji?
JakŜejąmiałKrecikwidzieć,skorojakokiemsięgnąćnigdziejejtuniebyło.
–Mogęprzezchwilępooglądaćztobą?spytałślimaka.
–Adlaczegomiałbyśniemóc?odparłślimak.Ipatrzylirazem.
Wtelewizjiodbywałsięwłaśniekonkurs:któryzptakównajpiękniejśpiewa.Potemz
koleirybkipokazywały,jakporwaćwędkarzomrobakazwędki,aprzytymniezłapaćsięna
haczyk. Ale najbardziej podobało się im spotkanie z trzema kotami, które opowiadały
dowcipyokotach.Krecikśmiałsiętakgłośno,Ŝejegośmiechzwabiłimotyla,izajączka,i
myszkę.IterazjuŜoglądaliwszyscyrazem.
–Adlaczegobynie?Dwojeczypięcioro,dlamnietobezróŜnicyoświadczyłślimak.
–Nawetgdybywasoglądałodziewięćdziesiątdziewięcioro,itakwtejtelewizjicoś
dlamniezostanie!
KiedykołopołudniaSłońcewreszciewygrzebałosięzchmur,leśnystoczekjakbykto
miotłąwymiótł.NigdzieniŜywegoducha.GdzieŜtosięwszyscypodziali?CzyŜbyznaleźli
sobiejakieśinnesłoneczko?!Natowygląda.Wzakątkupoddrzwiamicośbłyszczy,świeci
imruga,azwierzątkapatrząjakurzeczone.Słonkorozchyliłogałęzie,abylepiejwidzieć
inatychmiastprzestałosiędziwićizaczęłosięwpatrywaćwrazzezwierzątkamiwmigoczące
obrazki.
NocóŜ,telewizjamoŜebyćmądraigłupia,ładnaibrzydka,alematakasiłę,Ŝetrudno
sięodniejoderwać.ISłońcusięwłaśnietoprzydarzyło.Tegodniaprzestałorozglądaćsię
poświecie,liczyćdmuchawce,ścigaćsięzobłoczkamiidowieczoranieoderwałooczu
odtelewizji.Awłaśnienadawanozajmującąopowieśćozabłąkanymszczenięciu,którew
ŜadensposóbniemoŜeodnaleźćswojejmamusi.Czyjąodnajdzie?TegosięSłonkoku
swojemu wielkiemu Ŝalowi nie dowiedziało, bo chcąc nie chcąc wieczorem musiało
zachodzić...LedwiejednakSłonkoznikłozalasem,Krecikaogarnęłasenność.Oczymusię
kleją,głowaopada...Ziewa,ziewa,ziewa...
–MuszęnatychmiastpołoŜyćsiędołóŜkamówidoswoichdruhów.Alejaktuiść
natychmiastspać,skorołapkinagleniechcąKrecikasłuchaćzupełniezdrętwiałyodtego
siedzenia.MimoiŜwkońcuKrecikjakośsięrozruszał,tymrazempowrótdodomutrwał
trzykrotniedłuŜej.Czułsiętakstraszliwiezmęczony,jakbyodrananosiłkamienie,noa
RozaliaLorenc
KursbiblioterapiiII°/2008
Scenariuszzajęćbiblioterapeutycznych
Telewizor–oglądaćczynie?
(problem:uzaleŜnienieodtelewizji)
współzawodniczyćmógłjedyniezmotylempędzikiem...
Odetchnął,kiedywreszcieznalazłsiękołodomu.Wskoczyłdoswojejpodziemnej
izdebki,itowprostdołóŜka.Gąsienice,pająkiiŜuki,któretamzanimrazemmieszkały,
ledwiezdąŜyłyodskoczyć.
–Alemitenślimakdałwkość!mruknąłKrecik.Inimzliczyłbyśdotrzech,spałjuŜ
wnajlepsze.Zatozajączkowiimyszceaniwgłowiepostało,byiśćspać.DawnojuŜzapadł
mrok,jedyniesierpksięŜycalekkobłyszczałpośródgwiazd,ataparajeszczesiedziałajak
przykutadotelewizora.
–CoteŜonitamnadolemają?dziwiłsięKsięŜyc.Spojrzałraz,spojrzałdrugi...ijuŜ
nieprzestawałpatrzeć.Ześliznąłsięzniebaisiadłobokślimakawtrawie.Miałstądobrazjak
nadłoni!ObojętnieconadawanooperęczyreklamyKsięŜycdoskonalesiębawił.Migotanie
telewizorazwabiłoteŜinnezwierzęta:jeŜaisowę.Cidwojewednieśpią,awięcnocne
markowanie bardzo im odpowiada. Natomiast KsięŜyc o tej porze powinien juŜ być
naprzeciwnymkrańcufirmamentu.
–Niemaobawy,dośwituzdąŜępowiedziałKsięŜyc.Iwezwałniebiańskątaksówkę.
NatychmiastpojawiłsięWielkiWózzsiedmiugwiazdek.ZresztąnocnymrokjuŜzwolna
róŜowiałodporannejjutrzenki.
–Dzieńdobry,Słonko!zawołałKrecik.
–CześćKreciku.JuŜwstałeś?
–O,juŜdawno.Czekamnamyszkęizajączka.Niewiesz,gdziesiępodziewają?
Słonkomazgórylepszywidokiodrazuzobaczyłocosiędzieje:wszystkiezwierzątka
jeszczesiedząprzedtelewizorem.CzytomoŜliwe?Onechybawogóleniekładłysięspać!
–ChodźitypopatrzećzachęcałySłonko.WłaśniewtelewizjisązawodyŜabw
skokachdowody.
–Telewizjęoglądałamwczoraj,anaŜabywolępójśćpopatrzećnadstawmruknęło
Słonko.IwduchuŜałowałoKrecika.Ktoterazbędziesięznimbawić?Krecikgwizdnąłraz,
gwizdnąłdwarazy.Imógłbytakgwizdaćbezkońca,bodruhowienieodpowiadali.Dopiero
gdygwizdnąłimtuŜnaduchem,zającskarciłgosurowo:
–Dajspokój,Kreciku.Przezciebieniesłyszymytelewizji!
–Aterazwłaśniepokazująnajciekawszerzeczy...dodałamyszka.
Krecik westchnął. Zrozumiał, Ŝe dziś nic juŜ nie będzie z zabawy. Ale piłka,
naszczęście,takŜepotrafisiębawić.Wchowanego,wberka...Trzebaczasemzaniąwejść
wgęstwinę,wbłoto,słowemwszędzie.Nawetdostrumienia.IkiedyKreciktakwespółz
piłkądokazywali,wodapryskaładokoła,noiniechcącyochlapałateŜtelewizorślimaka.
–AleŜzciebie,Kreciku,małedziecko!łajałgoślimak.
–Wyzatojesteściewielcy,co?Notak,wielkiezwasniedojdy!odpłaciłsięKrecik
pięknymzanadobne.NikogojednakzdruhówtanŜartnierozśmieszył.Wszyscydzieńw
dzieńprzesiadywaliprzedtelewizoremprzezcałąwiosnęaŜdolata;czyświeciłosłońce,czy
padałdeszcz.TymczasemKrecikwówczasnauczyłsięjeździćnarowerze,anieopodal,pod
lasem,zasadziłkilkagrządektruskawek.
–JuŜwkrótcepojawiąsiępierwszegrzybyoznajmiłzwierzątkom.
–WtelewizjijuŜsiępojawiły!odparłyzwierzątkachórem.
–NotousmaŜcieznichsobiejarskiekotlety!burknąłKrecik.
–CzyŜonisięnigdyniewylecząztejtelewizyjnejchoroby?
Odścierniskpowiałwiatr,spadłapierwszagruszkaitakzjawiłasięjesień.Liście
nadrzewachstałysięcudownieróŜnobarwne,dnikrótsze,anadranemczułosięjuŜchłód.
RozaliaLorenc
KursbiblioterapiiII°/2008
Scenariuszzajęćbiblioterapeutycznych
Telewizor–oglądaćczynie?
(problem:uzaleŜnienieodtelewizji)
Krecikmiałnadzieję,Ŝetozniechęcitychtelewizyjnychgłuptasków,alebardzosięmylił.
Przynieślisobietylkokołdryipierzynyinadalwpatrująsięwtelewizor.NawetKsięŜycjuŜz
niminieprzesiaduje,woliporozmawiaćsobiezgwiazdami.BotatelewizjapowiadawciąŜ
jesttakasama!
–KiedyichopadłelistowiezasypieaŜpouszy,nawyścigipobiegnądodomu!
pocieszaKrecik.Imalujesobienajzłocistsząspośródwszystkichzłocistychgruszek,abymu
wzimiewpodziemnejizdebceświeciłazamiastSłonka.JednakŜetelewizyjnachorobato
bardzopowaŜnachoroba.LiściezasypująjuŜzwierzątkaaŜpoczubkinosów,aoneitaknie
przestająpatrzećwekran.Alenawetgdyspadłśnieg,tychpięciorogłupiutkichgłuptasków
nieodstępowałotelewizoraaniokrok.
–SzykujciesięjuŜdosnuzimowego!wołałdonichKrecik.Asamporządniesobie
pojeździłnanartach,spaćmusięwięcterazbędziejakwniebienamięciutkiejchmurce...
–Puk!Puk!zastukałoSłonkowkopczykKrecika.
–JuŜznowuwiosna?
Krecikowiwydawałosię,Ŝespałtylkochwilkę.Alenadługiebudzeniesięniema
czasu,boskądśzgóryrozlegasiębłagalnewołanie:
–Ratunku!Napomoc!Ratunku!
Wychylił się z podziemnej izdebki, rozejrzał i od razu wiedział, w czym rzecz.
Zwierzątkawrazztelewizoremzarosłypodśniegiemcierniamiigłogiemiterazniemogłysię
ruszyć.
– Wytrzymajcie jeszcze chwilkę! JuŜ idę! woła Krecik, ile sił w płucach, aby
druhowieusłyszeligozdaleka.Ispieszyzpomocą.Krecikzabrałzesobąsiekieręipiłę,bo
wiedział,Ŝeinaczejsobienieporadzi.IjuŜtnieirŜnie,ipiłuje...aletrzebazachować
ostroŜność,abynieuszkodzićzaplątanychwkrzewyzwierzątek!–Animiwgłowieciebie
ratować!Towszystkotwojawina!–Krecikwyszczerzyłzębydotelewizora.Wkońcujednak
ijegowyrąbałspośródgłogów.
“Niewolnoniczegoniszczyć”.TakamyślprzyszłaKrecikowidogłowy.
–JuŜpowszystkim!oznajmiłKrecikzdumą.Zwierzątkadziękowałymuibardzo,
ale to bardzo się cieszyły, Ŝe znów mogą poruszać wszystkimi czterema łapkami. Jak
dawniej...Jakdawniej?
No,jeślichodzioprzednie,tojeszczejakotako.Aletylne?Okazałysięścierpnięte,
zdrętwiałe.JakŜebyinaczej?PrzecieŜprzezcałyrokniebyływogólewruchu!Aoczy?
Ledwiepomrugiwały,bozwierzętaniemaljesobiewypatrzyły.ZresztąitelewizortakŜe
okazałsięjuŜwypatrzony.Świeciłsłabiutko,ledwiejaktyciaświeczka,apotembłysnął
izgasł.
–Tonictakiego!Bagatela!pocieszałzwierzątkaślimak.
–Zaniosęgodonaprawyiniebawembędęzpowrotem.
–Niemaszsiępocospieszyć,ślimaczku.Mysobietymczasemzmiłymidruhami
wymyślimyinnązabawę!śmiałsięKrecik.Izniknąłwswojejizdebcepodkopczykiem,
gdziejuŜodzeszłegorokuukrywałogromnąniespodziankę.
–Ojejku,Kreciku,acóŜtotakiego?–dziwiłysięzwierzątka.
–ToŜtohantle!SłuŜądoćwiczeń–wyjaśniłKrecik.
–Agdzieichtyleznalazłeś?
–Znalazłemtylkojedne.Aresztęsamzrobiłemdlawas.Najpierwwszyscybalisię
odrobinę,czysiętychćwiczeńnauczą.Alekiedypotejdługiejtelewizyjnejzimietrochęsię
rozruszali,szłoimcałkiemsprawnie.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin