Wesolych_swiat.txt

(49 KB) Pobierz
00:00:46:Lepiej tak?
00:00:48:Czy lepiej tak?
00:00:51:Lepiej tak?|Czy lepiej tak?
00:00:54:Nie chce pani chodzić lepa w więta, pani Ryor, proszę mi pomóc.
00:00:58:Nie potrzebuję okularów|- Pani potrzebuje lornetek.
00:01:00:Zaraz dobierzemy okulary.
00:01:03:Lepiej raz.|- okulary mnie postarzajš.
00:01:16:Proszę spróbować tych.
00:01:25:Wyglšdam goršco.
00:01:46:Dr Finch|- Witam, Gustaw, Gerta.
00:01:50:Chciałbym pgawedzić ale wiesz jak Gerta skupia się na naszych biegach.
00:01:59:Powinna bardziej uważać.|I zacznij zakładać zimowe obuwie.
00:02:04:Tak, napewno masz przy tym dużo zabawy, Artur.
00:02:07:Ale powie ozdoby,| a nie rzucaj w górę majšc nadzieję. że zawisnš.
00:02:10:-Hej Steve. Jak mylisz?|- Wyglšda niele.
00:02:14:Dzięki.
00:02:16:Na szczycie jest anioł?
00:02:18:Miał być ale nie moglimy znaleć odpowiednio dużego.
00:02:21:Na szczęcie moja żona kolekcjonuje piękne lalki.|I dała nam tš Marilyn Monroe.
00:02:24:Wyglšda niele.
00:02:26:Tylko nie przesadzaj ze wiatłami.|Nie chcemy żeby było tandetnie.
00:02:28:Będzie jak mówisz.| Festyn jest twoim dzieckiem .
00:02:30:Poczekaj,czy mamy przygotowanš | jakš wielkš niespodziankę tego roku?
00:02:33:No dalej...|Nikt nie potrafi lepiej trzymać sekretu ode mnie.
00:02:38:Wiem ze ródła.
00:02:40:Szeryf Dave przebiera sie w kobiece ciuchy.
00:02:42:Nigdy nie powiedziałem tego nikomu.
00:02:44:Mówię tylko dzisiaj.
00:03:27:Czeć skarbie.
00:03:33:Konsystencja jest dobra? ziarnista, mazista, mleczna?
00:03:37:Wyczułe curry?
00:03:39:Tak... |Mam nadzieję,że jest tego więcej.
00:03:43:Jeste słabym kłamcš.
00:03:45:To jest okropne,to jest okropne, prawda?
00:03:47:Tak.
00:03:50:Kto chce pizzę?
00:03:53:Moje życie się nie układa tak jak bym chciał.
00:03:56:Przepraszam?
00:03:58:Kochanie nie mów tak.
00:04:00:Jestem dziesięciolatkiem i co tak naprawdę dokonałem?
00:04:02:Pół sezonu piłki nożnej?
00:04:04:Ukończony tryb legend w grze Halo,|godny pożałowania młody skaut.
00:04:10:Hej zgadnij co jest?
00:04:13:No dalej, zgaduj.|Manny?
00:04:16:Nie wiem.|Nie obchodzi mnie to.
00:04:19:Jest 1 grudnia.
00:04:24:Przyniosłem z dołu wišteczny|kalendarz.
00:04:27:Tak to jest zajęty czas w roku.
00:04:30:Mamy plan gry.
00:04:32:Ok, 3 grudnia.
00:04:37: Jeste taki poważny w trakcie wišt.
00:04:40:Nie jestem poważny tylko niezmiernie|zorganizowany.
00:04:42:Kiedy mówisz o więtach
00:04:44:powiniene być podekscytowany.
00:04:46:Wiem, że to tylko 1 grudzień.
00:04:50:Ale mam tyle do zaplanowania|na festyn.
00:04:52:Ty masz ksišżkę kucharskš do napisania.|Dzieci majš szkołę.
00:04:55:Wszystko mija tak szybko.|Zanim zaplanujesz więta, będzie już koniec.
00:04:58:|Tak ale to nie znaczy,|że musimy zaplanować każdš sekundę.
00:05:03:Mój tata zmęczył mnie tym, że latał|z jednej bazy wojskowej do następnej.
00:05:06:więta nie były najważniejsze|dla rodziny.
00:05:08:Nie mielimy nawet choinki.|Chcę żeby było inaczej.
00:05:12:Chcę żeby to była tradycja rodzinna co roku.
00:05:15:Mogš na to liczyć.|Będš tego oczekiwać.
00:05:18:Masz rację.|Spróbuję być bardziej pomocna.
00:05:21:Powinna być.
00:05:23:Madison samotna,|prawie nie ma przyjaciół.
00:05:26:Carter jest 10-letnim chłopcem|z problemami.
00:05:32:Spójrzmy prawdzie w oczy nasze dzieci sš dziwne.|Myle, że to rok w którym potrzebujš wišt|bardziej niż kiedykolwiek.
00:05:37:Masz rację.
00:05:39:Przepraszam.|Masz rację.
00:05:43:zrobimy to wszyscy.
00:05:46:Ok?|-Ok
00:05:57:I nie piszę ksišżek kucharskich.
00:06:00:Co?
00:06:02:Zawsze mówiłe, że piszę ksišżki|ale nie, ja po prostu...
00:06:05:zbieram przepisy innych ludzi do jednej ksišżki , i potem...
00:06:08:Nikt jej nie kupuje.|- Napisz własnš.
00:06:10:O wspaniale, więc cała przemowa była bardziej osobista? Nie dziękuję.
00:06:13:Mylę, że powinna.
00:06:16:Naprawde mylę, że możesz.
00:06:23:Co to?
00:06:25:Ciężarówka?
00:06:27:Nie wiem.
00:06:37:Mamy nowych sšsiadów.
00:06:39:Kto się przeprowadza w rodku nocy?
00:06:41:laboratorium?
00:06:45:Kto to może być?
00:07:21:Spokojnie kolego.|Wystraszyłe się. Masz skórcz.
00:07:27:Raz też taki miałem. |Wyglšdał dokładnie tak samo.
00:07:29:I jestem mężczyznš, | który potrafi się przyznać!|Zmoczyłem się!
00:07:32:Kim jeste?|Buddy Hall, włanie się przeprowadzilimy|na przeciwko.
00:07:36:Chyba nie masz kota, prawda?
00:07:38:-Nie|- To dobrze.|Ponieważ przejechałem jednego w nocy.
00:07:41:Wypadła nam lodówka.
00:07:43:Dzięki Bogu większoć z nich uciekła.|Buddy!
00:07:46:Tia.|Chod poznać..|Jak masz na imię?
00:07:48:Finch.|Steve Finch.
00:07:51:Chod i poznaj Steve'a.
00:07:53:Dzień dobry.|Steve,masz pięknš damę.
00:07:59:Dziekuję.
00:08:01:To moja żona, Kelly, to Buddy|- Czeć.
00:08:04:Kochanie, zmierzyli to i sufit w sypialni jest za nisko.|Musimy mieć niższe słupki.
00:08:08:Dzień dobry.|O chciałe ukrać gazetę.
00:08:12:Nie, chciałem jš oddać sšsiadom.
00:08:14:Zostawiłam cię na 5 minut.
00:08:17:O mamy tu zgubę.
00:08:22:Nie wpuć małego człowieczka pod koszule nocnš.
00:08:26:Tia, to Kelly, Kelly to Tia.
00:08:30:Czeć, miło cię poznać.|Macie dzieci, tak?|- Tak mamy.
00:08:33:Dlaczego nie wpadniecie do nas powinnimy porozmawiać...
00:08:36:Może zaczniemy od basenu albo co takiego.
00:08:37:Brzmi niele, dzięki.|Dzięki|- Czeć.
00:08:46:Dobre.
00:08:51:Zatrzymamy się i powiemy czeć.
00:08:53:Otwarte.
00:08:56:Czeć? O dobrze.|Możesz przyjć na chwilę|i mnie troszke...
00:08:59:przytrzymać.|- Jasne.
00:09:10:Proszę.
00:09:13:To teraz tak się poznajemy, co?|O dla ciebie.
00:09:16:Dzięki, kocham jagody.
00:09:20:Prosto w biodro.
00:09:23:Co my tu mamy ?|To Madison.
00:09:26:Powiedz czeć, Madison.|Czeć Madison.
00:09:29:Ma 15 lat, wiesz, oni majš...|- żartujesz?
00:09:32:15? Moje dziewczyny majš 15.
00:09:35:Dziewczyny ruszcie tyłki na dół|mamy towarzystwo.
00:09:38:Carter...
00:09:41:Gapisz się.
00:09:43:Przepraszam za to.|Używam tego do pozowania.
00:09:46:Głównie na zajęcia sztuki w szkole.
00:09:49:Tak się poznalimy z Buddy'im.|Naprawdę?|On jest artystš?
00:09:52:Nie, oni przyłapali go zerkajšcego|przez okno.
00:09:57:Wspaniała historia.|Wiesz już jestem zmęczona|umawianiem się z chłopcami.
00:10:01:Bez obrazy.
00:10:03:Dlatego Buddy i ja...
00:10:05:Poprostu zawrócił mi w głowie.
00:10:07:O tu jestecie.
00:10:10:To sš moje dziecinki.|Ashley i Emily.
00:10:13:Czeć dziewczyny.|Czeć|- Czeć.
00:10:15:To Madison, a to Carter.|Czeć.
00:10:18:Wiecie dziewczyny może będziecie|w tej samej klasie.
00:10:22:Wspaniale.|Znasz jakich chłopaków?
00:10:25:O tak.|Tak, ale wiesz,oni wszyscy majš ogromne narzędzia.
00:10:28:Naprawdę?
00:10:31:Kelly, dziękuję.
00:10:33:To jest piękne.
00:10:35:To jest cenniejsze niż|cały dom.
00:10:38:Pozwól mi to położyć w bezpiecznym miejscu...|A potem wylemy dzieciaki do szkoły.
00:10:40:Mogę ich podrzucić do|szkoły jeli chcesz zostać i się rozpakować.
00:10:44:Naprawdę? Jasne.|Zrobisz to dla mnie?|Pewnie, żaden problem.
00:10:47:Przyprowadzę samochód za chwilę,|a one niech się ubiorš.
00:10:50:One sš ubrane, uwierz, to jest|więcej ubrań niż chcš przez cały miesišc.
00:10:54:Czy mogę tu zostać?|Do samochodu.
00:10:59:Masz lewy dowód?|Nie...|Spoko załatwię ci.
00:11:02:-Fajne dziewczyny.|Żartujesz?|Modlę się każdego dnia by przestać je wozić samochodem.
00:11:08:Miłego dnia.|Dobra słuchajcie chłopaki.
00:11:11:Mamy tu vana.
00:11:15:I chcę żebycie sprzedali 3 dla|mnie do lunchu.
00:11:18:Żartujesz?|Mamy nowego sprzedawcę, Buddy Hall,|jest tutaj.
00:11:22:Powitajmy go ciepło, chod tutaj.|Dobra...
00:11:26:Witamy na pokładzie.
00:11:28:Sprzedaż,sprzedaż,sprzedaż...
00:11:36:Buddy... gotowy by sprzedać parę samochodów?
00:11:39:Ja?
00:11:41:Urodziłem się sprzedawcš |ale mylałem że dzisiaj...
00:11:44:Podejdę do tego spokojnie,|wiesz o co chodzi.
00:11:47:Zapoznam się z tym miejscem.|-Widzisz to?
00:11:49:Goć co kopie opony tam.
00:11:51:Jest twój.|No nie wiem, ja...
00:11:54:Daje $1000, że nie sprzedaż mu go.
00:11:57:Naucz mnie jak to robić.|Musisz opchnšć tylko trzy.
00:12:00:Trzy?|Trzy Gs.
00:12:05:Ok, sami tego chcielicie.
00:12:09:Tutaj jeden się rodzi każdej minuty.
00:12:12:On jest genialny.
00:12:15:Nie możesz pozwolić tym nowym facetom | dostać się do rytmu.
00:12:18:Mówię wam, chłopcy żyjš tylko po to.
00:12:20:Mamy tego gocia.
00:12:22:Gotowi.
00:12:34:Mamy cię.|- Jak sie czujesz?
00:12:38:Pienišdze na moim biurku do końca dnia.
00:12:40:Bez jaj.
00:12:44:To niemożliwe.
00:12:46:Pan Murray ma własny salon.
00:12:53:Włanie sprzedałem własny samochód.
00:12:59:Najgorsze to to, że ...
00:13:01:kupiłem naklejkę.
00:13:07:Czeć dziewczyny.|Czeć tato|- Czeć tato.
00:13:21:I?|Sprzedałem samochód w pierwsze 5 minut.
00:13:24:O Boże.
00:13:30:Wspaniale...
00:13:34:Jest wspaniale.
00:13:36:Buddy...?
00:13:41:Nawet nie próbuj...|Zawsze to robisz.
00:13:44:Wspaniale zaczynasz, tracisz zainteresowanie ,
00:13:46:a następnš rzeczš, którš widzisz| to mnie niosšcš pudła przy szyi.
00:13:50:Nie, to wspaniałe.|Jestem sprzedawcš samochodów.|To dobra robota.
00:13:53:-To dobra robota,|-dobra robota.
00:13:55:Sprzedawca samochodów,|sprzedawca dywanów,|sprzedawca kopiarek.
00:14:00:,,Full tons''.
00:14:02:Każda praca jest taka sama.Nie wiem ...
00:14:07:Po prostu miałem nadzieję,że tego pierwszego dnia...
00:14:12:zrobię co wielkiego, ważnego.|Co monumentalnego.
00:14:16:Ale robisz !|Spłacasz nasz monumentalny dług.
00:14:20:Buddy, obiecałe.
00:14:24:Dotrzymuję obietnic.
00:14:27:Każdy dzień będzie wspaniały.
00:14:32:Tatku... przyjd i zobacz.
00:14:34:Mamy co naprawde dobrego.
00:14:38:Czeć tato.
00:14:42:Co tam macie.
00:14:44:To moja Ziemia.
00:14:46:Wpisujesz adres i możesz zobaczyć każdy dom na wiec...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin