Liban a megality.rtf

(18 KB) Pobierz

Liban a megality

Zabytków megalitycznych w Libanie jest stosunkowo niewiele zważając uwagę na jego położenie wśród krajów takich jak Izrael lub Syria, w których budowle megalityczne występują powszechniej. W związku z tym zakres literatury na ich temat jest dosyć skąpy. Można jedynie natknąć się na krótkie wzmianki chociażby w ogólnej publikacji Megality Świata autorstwa Zygmunta Krzaka.

W opisie Libanu potraktowanego łącznie z Syrią, autor oparł się na pracach M. Tallona, według którego w Libanie jak i w Syrii występują pozostałości cmentarzysk na wysokich plateau u stóp gór. Cmentarzyska te składają się z grobowców komorowych, które według M. Tallona i innych badaczy były zakładane na początku III tysiąclecia p.n.e. Warto zaznaczyć, że Liban jest górzystym państwem wzdłuż którego rozciągają się góry Liban w zachodniej części kraju i góry Antyliban we wschodniej części. Pomiędzy górami znajduje się urodzajna dolina Bekaa gdzie znajduje się stanowisko i miasteczko Baalbek.

Ruiny kompleksu świątynnego Jowisza, Wenus i Bachusa połączonych z przestronnymi dziedzińcami, portykami, schodami, kolumnadami oraz prowadzącymi do całego kompleksu propylejami są olbrzymie i robią imponujące wrażenie. Największą świątynią z całego kompleksu była świątynia Jowisza zbudowana na gigantycznej platformie składającej się z wielkich monolitów kamiennych około 60r. n.e. za panowania cesarza Nerona. Na szczycie całej konstrukcji znajduje się jedynie sześć zachowanych kolumn z kolumnady świątyni zbudowanych z monolitów mających około 7 m długości, o średnicy 2 m i wadze 45 ton. Pośród zabytków ewidentnie rzymskich, arabskich ( meczet i fortyfikacje ) i pochodzących z innych okresów znajdują się pozostałości noszące znamiona megalityzmu. Są nimi takie zabytki jak tzw. Tryliton z Baalbek, tzw. taras z Baalbek i Hadżar el-Kuble ( Kamień Południa ).

Tak zwany Tryliton z Baalbek składający się z trzech wielkich monolitów ułożonych poziomo jeden za drugim jest wkomponowany w północno-zachodni bok wielkiej kamiennej płaszczyzny o wymiarach 89 x 49 m, stanowiącej cokół świątyni Jowisza. Zdaniem Z. Krzaka miejscowa legenda mówi, że stoi na tym miejscu od początku świata. Wielkość bloków jest ogromna, każdy z nich mierzy około 19,1 x 4,3 x 3,6 m i waży 750 ton (!), a ich objętość jest równa 300 m3. Szeroko dyskutowany problem dotyczy powstania tych wielkich monolitów. Niektórzy wiążą ich powstanie z Fenicjanami, zamieszkującymi Jubeil. Archeolodzy, różniący się poglądami od innych, tacy jak M.M. Perrot, Chipierz uważają, że te wielkie kamienie pochodzą ze znacznie starszego okresu niż rzymski. Ponadto twierdzą też, że musiały zostać wykorzystane do budowy starszej świątyni, znacznie większej od świątyni Jowisza. Z kolei opinia krytyków karze nam myśleć, że wszystkie bloki kamienne były dziełem Rzymian. Opierają się na twierdzeniu, że Rzymianie, poprzez budowę monumentalnych konstrukcji, zadbali o zachowanie swojego prestiżu w obliczu podbitego ludu, który postrzegał ich jako panów świata. Inna opinia mówi nawet o tym, że Rzymianie mieliby celowo pozostawić kilka monolitów w okolicy aby wzbudzić ciekawość późniejszych pokoleń. Debata nad Trylitonem z Baalbek otwarta od dłuższego czasu nie zapowiada nadejścia definitywnej konkluzji.
 

Zdjęcie 1

U dołu zdjęcia, aż do leżącej kolumny ciągnie się jeden z monolitów
wchodzących w skład tzw. trylitonu z Baalbek. Monolit jest ułożony
poziomo na płaszczyźnie stanowiącej cokół świątyni Jowisza. Na tym
samym poziomie nieco dalej znajdują się dwa kolejne monolity
także ułożone poziomo. Jeden z nich jest pokryty zabudowaniami
z czasów arabskich, które na zdjęciu są za moimi plecami.


Zdjęcie 2

Widok na pozostałości świątyni Jowisza ze sławnymi sześcioma
zachowanymi kolumnami w tle. Zdjęcie zrobione z fundamentów świątyni
Bachusa ukazuje przekrój przez gigantyczną platformę, na której
usadowiona była świątynia Jowisza. Górna część to wielka płaszczyzna
osadzona na konstrukcji składającej się z większych monolitów
7 - metrowej wysokości zwanej tarasem z Baalbek.


Zdjęcie 3

Słynny Hadżar el-Kuble, zwany Kamieniem Południa. Znajduje się
w rzymskim kamieniołomie niecały kilometr od wielkich ruin kompleksu
świątynnego w Baalbek. Część ruin widać w oddali na trzecim planie
fotografii wraz z połyskującą obok nich niebieską kopułą meczetu.
Jak widać, monolit ten nie jest całkowicie zagłębiony w ziemię, a jego
lewa krawędź boku została uchwycona. Dzięki temu można było dokonać
odpowiednich pomiarów kamienia. W związku z tym nie ma potrzeby
twierdzenia, jakoby był jeszcze dłuższy i połączony z naturalną skałą
podłoża.


Zdjęcie 4

Zbliżenie wielkiego monolitu na którego powierzchni wyraźnie widać
rozmaite wgłębienia i ślady obróbki. Na końcu Kamienia Południa,
na którym stoję, jest zamocowana flaga Libanu. Na dalszym planie
widać skały kamieniołomu.


Zdjęcie 5

Boczne ujęcie Hadżar el-Kuble uświadamiające jego ogrom w porównaniu do
wielkości człowieka, którego na zdjęciu jestem skalą.



Wszystkie zdjęcia zostały zrobione dnia: 29.08.2004r.
Wielka płaszczyzna, której częścią jest opisany wyżej Tryliton, jest położona na gigantycznej platformie 7 - metrowej wysokości. Jest to tzw. taras z Baalbek, o którym autor Megalitów Świata pisze, że nie wiadomo kiedy, przez kogo i w jakim celu został zbudowany. Składa się z ogromnych bloków ułożonych tak ściśle, że pomiędzy nimi nie można nawet wetknąć ostrza noża. Płaszczyzna tych dokładnych styków między ciosami wynosi 36 m2 i 112,27 m2. Według Mr Reya, francuskiego archeologa, część wielkich monolitów z północnej ściany wielkiego tarasu należała dawniej do elementów starożytnej ściany innej świątyni, wcześniejszej od świątyni Jowisza. Z opisanej wyżej ściany zachowało się około 9 bloków, a ich rozmiary wynoszą 10 x 4 x 3 m i rzeczywiście wyróżniają się na tle otaczających je mniejszych bloków robiąc wrażenie jakby były pozostałością starszej budowli.

Około pół kilometra na południe od wielkiej świątyni, u stóp wzgórza Cheikh Abdullah, w rzymskim kamieniołomie, leży pod kątem 30° największy monument kamienny, jaki kiedykolwiek został poddany obróbce przez człowieka. Jest to sławny Hadżar el-Kuble ( "Hajar-El-Hubla" czyli kamień ciężarnej kobiety ), albo inaczej, Kamień Południa. Obliczono, że poruszenie go z miejsca wymagałoby jednoczesnego wysiłku 40 000 ludzi. Jego ciężar wynosi milion kilogramów ( 1,000 ton ), objętość 390 m3, a jego rozmiary są równe 21,36 x 4,60 x 4,33 m. W Megalitach Świata czytamy, że "dolna część wielkiego kamienia tkwi głębiej zapadnięta w ziemię, a niektórzy badacze twierdzą, że w dolnej części jest on złączony z naturalną skałą podłoża" ( Megality Świata, Z. Krzak, s. 220 ). Faktem jest, że jeden dolny narożnik jest zagłębiony w ziemię, ale nie ma potrzeby sądzić, że monolit jest połączony ze skałą.

Terenem wokół wielkiego kamienia zainteresował się w 1991r. Abdul Nabi al-Afi, 42 - letni emerytowany sierżant armii libańskiej mieszkający w pobliżu wielkiego monolitu. Starał się o pozwolenie rządowe w celu oczyszczenia terenu, które dopiero dwa lata później w 1993r. po biurokratycznych koszmarach wreszcie mógł odebrać i wynająć buldożery by legalnie rozpocząć oczyszczanie. Posadził drzewka, kwiaty, zbudował schody na stoku, organizował muzyczne festiwale i przyczynił się do podwyższenia walorów estetycznych okolicy oraz stworzenia nowej atrakcji turystycznej. Dzisiaj prowadzi sklepik z pamiątkami nieopodal Kamienia Południa i dba o jego utrzymanie w czystości. Tak wielkie poświęcenie jak na warunki libańskie jest godne podziwu. Poziom świadomości miejscowej ludności odnośnie potrzeb dbania o zabytki w imię zachowania narodowego dziedzictwa jest bardzo niski wśród mieszkańców Libanu i pośród ludności Bliskiego Wschodu w ogóle. Najlepszym przykładem jest, to że oprócz pozwolenia na oczyszczanie terenu Afi nie otrzymał żadnego wsparcia ze strony rządu, ani żadnych innych organizacji. Musiał jeszcze znosić szyderstwa miejscowych, którzy nie rozumieli jego postępowania, kiedy zabraniał im wyrzucać śmieci do kamieniołomu.

Wracając jeszcze do Kamienia Południa, należy zaznaczyć, że prawdopodobnie był przeznaczony do budowy podium dla wielkiej świątyni Jowisza, ale z nieznanych powodów został pozostawiony w kamieniołomie. Jego powierzchnia jest pokryta różnego rodzaju wgłębieniami, które mogą być śladami po obróbce kamieniarzy, którzy wykuli monolit z wapiennej skały. Przypuszcza się, że tak wielki blok kamienia był transportowany przy wykorzystaniu grubych lin i systemu bloczków, kół, wozów itp. W swojej książce His Journey Round the Dead Sea Mr. Sauley przyznaje, że wysiłek 40 000 ludzi potrzebnych do ruszenia z miejsca tak wielkiego monolitu i jeszcze pociągnięcia go na odległość 1 km by w końcu podnieść go na wysokość 10 metrów i z precyzją osadzić na fundamentach świątyni jest nie lada wysiłkiem.
Romantyczny poeta, Lamartine, bez naukowego przygotowania spojrzał na zabytek z punktu widzenia bliskowschodniej tradycji i oznajmił, że ten tytaniczny wysiłek został podjęty przez prymitywnych ludzi o gigantycznym wzroście.

Większość specjalistów jednak uważa, że monolity były wycinane ze skały poprzez odłamywanie ich dzięki zastosowaniu drewnianych belek wsadzanych w szczeliny i żłobki wykute w skałach. Transport przebiegał cierpliwie przy pomocy kołowrotów i drewnianych belek, które były podtrzymywane przez worki z piaskiem by sprawić, żeby wielkie kamienne bloki posuwały się dalej. Z pomocą drabin ustawiano je w odpowiednim miejscu, a kiedy budowa dobiegała końca, demontowano pomocnicze schodki. Procedura wznoszenia monolitów opierała się na wykorzystaniu siły ciągnięcia lin, wspomaganiu kołowrotów oraz pomocy krążków linowych i bloczków. Wielką rolę w realizacji budowy tych kolosalnych budowli odegrała tania siła robocza złożona z niewolników.

Przypuszczenia skłaniają myśleć, że cały kompleks, łącznie z wielkimi monolitami z których zbudowano platformę, pochodzi z czasu rzymskiego, jednak wiadomo, też że wcześniej zanim powstała świątynia rzymska, była również świątynia grecka, a zapewne jak to zwykle w historii bywa, przed grecką wcześniejsi mieszkańcy Baalbek też czcili w tym miejscu inne bóstwa budując dla nich swoje świątynie. Frapującym faktem jest to, że dawniej kultury fenicko-syryjskie odprawiały w Baalbek kulty na cześć semickich bóstw opiekuńczych sił natury zwanych baalim. Później bóstwa te zostały włączone w pojęcie istoty jednego boga - Baala. Wtedy pojawiła się nazwa Baal Gede, a następnie przekształciła się w Baalbek. Za panowania Seleucydów, na tych terenach osiedlili się Grecy i nazwali Baalbek mianem Heliopolis od imienia słonecznego boga Heliosa identyfikowanego z Hadadem, syryjskim bogiem, panem niebios. Po raz pierwszy natomiast nazwa Baalbek wymieniona jest w dokumencie pochodzącym z egipskiego archiwum w Tell el-Amarna z XIV w. p.n.e. Akurat w tym czasie władcą Egiptu był faraon Echnaton, który stworzył monoteistyczną religię kultu słońca i być może pokusił się o zbudowanie w Baalbek świątyni na cześć Atona ( boga dysku słonecznego ). Im jest mniej dowodów, tym więcej śliskich koncepcji. Według M. Aloufa, świątynia słońca powstała w Baalbek na bazie wcześniejszego sanktuarium z początków II tysiąclecia p.n.e. Z kolei inna hipoteza według M. Łukasiewicza mówi o tym, że taras i Tryliton pochodzą z czasów kiedy Baalbek był okupowany przez Egipcjan, a właśnie egipska tradycja charakteryzowała się wznoszeniem gigantycznych monolitów.

Mimo, że wielkie konstrukcje kamiennych monolitów kojarzą się z prehistorycznym megalityzmem nie jest do końca pewne czy można je łączyć z megalitycznymi kulturami. Z kolei Rzymianie może wcale nie zbudowali od początku do końca wszystkich konstrukcji tylko posłużyli się częściowo już zastałymi budowlami, których autorami były inne kultury. Na przykład wielki taras z Baalbek mógł zostać przez Rzymian adoptowany i nieco przebudowany w spadku po wcześniejszych użytkownikach. Być może idea megalityzmu w pojęciu wielkiego budownictwa im przyświecała, ale nie w połączeniu z całą koncepcją megalitycznej religii. Same wielkie kamienie jeszcze niczego nie dowodzą. Innym problemem jest jeszcze brak występowania podobnych monolitów w okolicy, toteż brakuje jakichkolwiek analogii. Być może zostały użyte wtórnie, a pierwotnie zbudowano je w innym celu. Trzeba by było znaleźć na to więcej dowodów, a penetrowanie głębszych warstw jest bardzo trudne, gdyż są one niejako "zapieczętowane" przez późniejsze wielkie rzymskie zabytki, których nie należy niszczyć. Im trudniej jest dotrzeć do starszych warstw tym częściej mamy do czynienia ze zwykłymi spekulacjami. Koncepcji można by było mnożyć w nieskończoność, a i tak nie bylibyśmy bliżej prawdy.


Bibliografia:

Informator
Baalbeck. God's Paradise. History of Baalbeck, Ibrahim Moustapha El Jammal &
Sons, Baalbeck - Lebanon.
Haddad R.
2000 Baalbek's ruins saved from trash by one man's efforts, [w:] Daily Star, nr 10,458,
12.04.2001r.
Humphreys A., Lanigan C., Williams J.
2001 Bliski Wschód. Syria, Jordania i Liban, Pascal, Bielsko-Biała.
Krzak Z.
2000 Megality Świata, Ossolineum, Wrocław, Warszawa, Kraków, s. 220.
Przewodnik
2000 Baalbek. The City of the Sun, Casa Editrice Bonechi, Florence, Italy.


Napisał i opracował Marcin Klebba.

 

http://www.kamienne.org.pl/kamienne/Kregi_w_swiecie/Liban.htm

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin