Socrealizm fakty i mity.pdf
(
319 KB
)
Pobierz
110942358 UNPDF
Nie po raz pierwszy artysta i jego sztuka zostały poddane upolitycznieniu,
jednak okres tzw. socrealizmu do dziś rozpatrywany jest przez pryzmat zjawisk
społecznych, politycznych, a nawet psychologicznych. Gdy spojrzymy na sztukę realizmu
socjalistycznego z punktu widzenia jedynie estetyki i historii sztuki, zyska zupełnie nowy
kształt, przyobleczony wprawdzie w znaną już klasycyzującą lub historyzującą szatę,
ale na nowo skrojoną, zaskakującą interesującymi, często nowoczesnymi rozwiązaniami.
Socrealizm – fakty i mity
KATARZYNA LIWAK-RYBAK
wiące jej
decorum
i przemawiające do ludu sugestywną
symboliką. Na ten okres przypada rozkwit dekoracji
monumentalnej – sgraffita, mozaiki i malarstwa ścien-
nego, którego renesans nastąpił już w dwudziestoleciu
międzywojennym, o czym pisze Iwona Luba w tekście
Malarstwo monumentalne II Rzeczpospolitej
(„Biuletyn
Historii Sztuki”, nr 3-4, 2008). Wielu badaczy tego
zjawiska, zarówno historyków, jak i historyków sztuki,
podkreśla propagandowy charakter nowej, powojennej
sztuki, jej uwikłanie w sprawy
polityczne i swoiste zniewo-
lenie. Z pewnością wszystkie
te zarzuty są słuszne, jednak
czy tego rodzaju sztuka była
zjawiskiem zupełnie nowym,
typowym jedynie dla krajów
„za żelazną kurtyną”?
W literaturze przedmiotu
pisze się o tym problemie
w sposób specyficzny – nieco
górnolotny, subiektywny
i niepełny. Z perspektywy
ponad pięćdziesięciu lat rea-
lizm socjalistyczny stanowi
wciąż temat nieoswojony, do
którego tworzy się taką samą
nowomowę, jak w latach
pięćdziesiątych XX stulecia
tworzono ją wobec ówczes-
nych zjawisk politycznych,
społecznych i kulturowych. Problem socrealizmu budzi
wciąż negatywne emocje, choć nie był pierwszym stylem
w dziejach sztuki, który stworzono pod dyktaturę władzy.
Badacz tego okresu powinien postawić pytanie: dlacze-
go historia sztuki nie wyrzuciła na rubieże swych zainte-
resowań baroku klasycyzującego króla słońce Ludwika
XIV, empiru epoki napoleońskiej czy neoklasycyzmu
Hitlera? W opracowaniach wymienionych przykładów
nie czuć tej charakterystycznej nuty sarkazmu czy potę-
pienia, która nieodłącznie towarzyszy opisom sztuki
z okresu 1949-1956. O socrealizmie, poza nielicznymi
wyjątkami, czytamy zwykle tak:
„Reżim zainteresował
się plastyką w grudniu 1947 r., gdy na III zjeździe ZZPAP
Sokorski doradził przyjęcie przez artystów polskich war-
sztatu socrealistycznego, a zasadniczy przełom nastąpił
ealizm socjalistyczny należy do tych zjawisk
kultury i sztuki, wokół których narosło wiele
nieporozumień i nieścisłości. Zdecydowanie okres ten
wiąże się z negatywnymi skojarzeniami o charakte-
rze społeczno-politycznym, co z pewnością pociąga za
sobą konsekwencje w postaci niezrozumienia, spłycenia
i zdeformowania wizerunku sztuki tamtego okresu.
1
Tymczasem mimo pejoratywnych skojarzeń sztuka tam-
tej „epoki” wniosła wiele ciekawych, niekiedy bardzo
nowoczesnych rozwiązań. Oprócz nowatorstwa w pew-
nych dziedzinach stanowiła także kontynuację myśli
przedwojennej, co w świetle obecnych badań wydaje się
„niewygodną prawdą”. Bez gruntu bowiem stworzonego
przed wybuchem drugiej wojny światowej sztuka reali-
zmu socjalistycznego miałaby znacznie mniejsze szanse
zaistnienia.
Socrealizm stanowił moment największego rozwoju
architektury, jaki dotychczas obserwowano w dziejach
stolicy. Niewątpliwie fakt ten wiązał się z koniecznością
odbudowy zniszczonej Warszawy i towarzyszącą mu pro-
pagandą o charakterze politycznym. Wraz z rozwojem
myśli architektonicznej kwitły sztuki plastyczne stano-
4
Spotkania z zabytkami nr 5 • 2009
1. Zabudowa Marszałkowskiej
Dzielnicy Mieszkaniowej
w Warszawie, arch. Józef
Sigalin, realizacja 1950-1953
2. Historyzujący detal
architektoniczny, Warszawa,
Marszałkowska Dzielnica
Mieszkaniowa, 1952 r.
3. Półplastyczna rzeźba
„Hutnik”, Warszawa,
Marszałkowska Dzielnica
Mieszkaniowa, 1952 r.
4. Płaskorzeźba Tadeusza
Łodziany „Budowa MDM”,
Warszawa, Marszałkowska
Dzielnica Mieszkaniowa,
1952 r.
3
2
4
na naradzie w Nieborowie
[...]
. Pomimo protestów mię-
dzy innymi Eibischa, Jaremy i Kantora kolejna narada
partyjnych plastyków-karierowiczów i IV zjazd ZZPAP
przypieczętowały zwrot. Na I Ogólnopolskiej Wystawie
Plastyki w Warszawie w maju 1950 r. z 2 tys. nadesła-
nych prac wybrano 628, niemal wyłącznie «socreali-
stycznych». Czołowym producentem takich «dzieł» był
Juliusz Krajewski”
(W. Roszkowski,
Najnowsza historia
Polski 1945-1980
, Warszawa 2003, ss.183-184).
Wielką
szkodę dla badań nad zjawiskiem socrealizmu stano-
wią tego typu klasyfikacje i wskazywanie czytelnikowi
(odbiorcy) za pomocą pejoratywnych sformułowań
sposobu oceny. Na zjeździe w Nieborowie do koncepcji
sztuki w służbie narodu i państwa przychylali się nie
tylko karierowicze, ale także wybitni artyści przedwo-
jenni, jak np. Xawery Dunikowski. Opowiedział się on
za nową koncepcją i rychło stał się czołowym artystą
tego okresu (w 1949 r., jako jeden z pierwszych, otrzy-
mał Order Budowniczego Polski Ludowej – najwyższe
odznaczenie w państwie; wśród siedmiu pozostałych
wyróżnionych nowym orderem osób byli m.in. generał
Karol Świerczewski, górnik Wincenty Pstrowski i murarz
Michał Krajewski). Uważał, że:
„Socjalizm w każdej
dziedzinie przejawia troskę o człowieka. Nazywa się
to humanizmem socjalistycznym”
(
Galeria sztuki XX
wieku, 1945-1955
, przewodnik MNW, Warszawa 2007,
s. 51). Z czasem stanowisko Xawerego Dunikowskiego
uległo zmianie, kiedy okazało się, że artysta i odbiorca
(w tym wypadku państwo) oczekują innej wizji sztuki,
a zakres ingerencji w materię plastyczną nie odpowiadał
rzeźbiarzowi. Jednak tego typu konflikty w ciągu wie-
ków nie były obce historii sztuki.
Podstawę niniejszych rozważań stanowią definicje
zjawiska, które określono jako „socrealizm” (realizm
socjalistyczny). Opinie badaczy często znacznie różnią
się w zakresie terminologii oraz chronologii. Przytoczę
tu tylko dwa przykłady, by scharakteryzować problem.
Podstawową i chyba najbliższą prawdzie definicję oma-
wianego zjawiska podaje
Słownik terminologiczny sztuk
pięknych.
Według tego źródła realizm socjalistyczny
stanowił element ideologii stalinowskiej, realizowanej
w literaturze i sztuce.
„W myśl założeń miał być nowym
stylem, przeciwstawnym współczesnym dokonaniom
awangardy artystycznej, uznanej za formę schyłkową.
Jako doktryna obowiązująca w sztuce radzieckiej pro-
klamowany przez M. Gorkiego w 1934 r. na Zjeździe
Pisarzy w Moskwie. Naczelnymi zasadami r.s. były
zasady partyjności i ideowości (typowości). Pierwsza
z nich dotyczyła takiego obrazowania świata przedsta-
wionego w dziele sztuki, by było zgodne z aktualną linią
partii i służyło upowszechnieniu jej założeń. Natomiast
ideowość stawiała przed artystą zadanie ukazania
świata nie takim, jakim jest, ale jakim być powinien.
Uzupełnieniem tych zasad był postulat ludowości,
narodowości (socjalistyczne w treści, narodowe w for-
mie). Był wewnętrznie sprzeczny i niekonsekwentny.
Wykorzystywano motywy XIX-wieczne. W ikonografii
specyficzna tematyka (portrety przywódców, wspólna
Spotkania z zabytkami nr 5 • 2009
5
praca, życie rodzinne). W architekturze przeskalowanie
zespołów miejskich i pojedynczych budynków oraz sto-
sowanie dowolnie interpretowanych form historyczne-
go detalu. W Polsce: Nowa Huta, MDM, Pałac Kultury
i Nauki”
(
Słownik terminologiczny sztuk pięknych
,
autor hasła: Waldemar Baraniewski, Warszawa 1997,
ss. 343-344).
Zupełnie inną definicję proponuje
Dictionary of
art terms
(Londyn 2003, s. 202)
.
W haśle „sots art”
(
Socialism Realist
) czytamy, że socrealizm – to postsowie-
cka sztuka, zawierająca wpływy takich ruchów, jak popart
lub dada. Według autora hasła sztuka ta wyrażała rosyjską
fascynację kapitalistyczną kulturą amerykańską.
Z pojęciem socrealizmu, jak wynika choćby z powyż-
szych definicji, związanych jest wiele nieporozumień
stety sądzi niemała część społeczeństwa”
(
Między MDM
a Minneapolis. O kilku mitach socrealizmu
, [w:] mate-
riały sesji „Rzeźba w architekturze”, Warszawa 2008,
s. 48). Rzeczywiście, w powszechnej opinii socrealizm
trwał do 1989 r. Zjawisko to zamyka się jednak w prze-
dziale zaledwie kilku lat – pomiędzy 1949 a 1956 r.
Niektórzy historycy wysuwają hipotezę, że okres ten
zakończył się wraz ze śmiercią Stalina (1953).
Podstawowym zarzutem wobec sztuki realizmu socja-
listycznego był jej propagandowy charakter – skupienie
się na treści, a zarzucenie poszukiwań nowych rozwiązań
formalnych tak znamiennych dla XX stulecia. Genezy
tej postawy można szukać w sztuce XIX w., która
obfitowała w postacie żniwiarzy, zbierających kłosy,
chłopów, robotników itp. Takie tematy były wynikiem
rewolucji przemysłowej i wystę-
powały niezależnie od ustrojów
totalitarnych, np. we Francji czy
Belgii. Poza tym ikonografia spo-
łecznie zaangażowana wiąże się
z sytuacją polskiej sztuki jeszcze
przed wybuchem drugiej wojny
światowej. Waldemar Baraniewski
w referacie pt.
Wobec realizmu
socjalistycznego
, wygłoszonym
na sesji naukowej Stowarzyszenia
Historyków Sztuki w 1984 r.
(
Sztuka polska po 1945 r
., Ma-
teriały Sesji Stowarzyszenia His-
toryków Sztuki, Warszawa, listo-
pad 1984, Warszawa 1987, ss. 173-
-187) podkreśla, że Polacy po
raz pierwszy zetknęli się ze sztu-
ką socrealistyczną jeszcze przed
drugą wojną światową w 1933 r.,
kiedy w marcu otwarto wystawę
(w salonie Instytutu Propagandy
Sztuki) „Wystawa sztuki sowie-
ckiej ZSRR”. Bez wątpienia była
ona gestem politycznym, co
nie zmienia faktu, że przyszło
ją zobaczyć 20 tysięcy osób (co
jest porównywalne z londyńską wystawą surrealizmu
w 1936 r.). Zastanawiano się, jakie przesłanki zade-
cydowały o takiej popularności wystawy – pomijając
oczywiście fakt, że traktowano ją, jak egzotyczną osob-
liwość. Jednak w licznych w tym czasie omówieniach
i recenzjach dużo miejsca poświęcono ówczesnej kon-
dycji sztuki polskiej. Propozycja socrealizmu zdawała
się wówczas odpowiadać na nurtujące całe środowisko
artystyczne pytania o miejsce twórcy i ideowość sztuki.
Ciekawą postawę wobec sztuki radzieckiej zajął wówczas
Władysław Skoczylas (organizator wystawy ze strony
polskiej):
„Artyści są tam zrzeszeni w olbrzymi związek
zawodowy, w niektórych ośrodkach mieszkają we wspól-
nych domach i stale pracują na zamówienie dla państwa,
fabryk, kooperatyw i klubów. Pracownie i materiały do
pracy są im przydzielane na podstawie przedłożonego
zapotrzebowania; często organizowani w grupy artyści
są wysyłani do pewnych ośrodków przemysłowych, gdzie
5
o charakterze społecznym i merytorycznym. Do najczęst-
szych błędów należy utożsamianie socjalizmu z komuni-
zmem, co być może wynika z terminologii stosowanej
w publikacjach anglojęzycznych (w języku angielskim
termin
social art
wiąże się ze sztuką o wymowie spo-
łecznej, dlatego często używany jest termin
comunist
art
). Określeń tych używa się wymiennie także w pub-
likacjach popularnych, które wpływają na świadomość
i sposób postrzegania problemu przez społeczeństwo.
W Polsce istniał tylko socjalizm, który w słownikach
jest definiowany jako forma zmierzająca w stronę komu-
nizmu, jednak nie jednoznaczna z nim (Julia Didier,
Słownik filozofii
, Warszawa 1992).
Kolejny problem stanowi datowanie zjawiska socre-
alizmu. Tak o nim pisze Andrzej K. Olszewski:
„Drugi
mit związany z socrealizmem jest dużo groźniejszy.
Nazwałbym go mitem wyłącznego stylu dla całego
PRL-u, to zaś prowadzi do fałszerstwa historii. Tak nie-
6
Spotkania z zabytkami nr 5 • 2009
pracują na zadany temat. Poza temi zamówieniami pub-
licznemi podobno mogą pracować i dla siebie, ale konsu-
ment prywatny prawie nie istnieje”
(W. Baraniewski, op.
cit., s. 175). Z powyższych cytatów wynika, że polscy
artyści zwrócili uwagę na socrealizm nie ze względów
politycznych, lecz ideologicznych, związanych z kondy-
cją artysty i sztuki polskiej doby lat trzydziestych.
Zagadnienie, które często jest poruszane na łamach
publikacji poświęconych socrealizmowi – to „zniewole-
nie artysty”. Według niektórych badaczy tylko twórcy
najniższej rangi, którym zależało bardziej na zrobieniu
kariery niż na działaniu artystycznym, przystali na kon-
cepcję sztuki w służbie państwa i narodu (gdyż takie
hasła wówczas głoszono). W świetle badań prowadzo-
nych w kontekście poszczególnych artystów pojawiają
się informacje, które dają zupełnie inny obraz ówczesnej
sytuacji. Najistotniejsze i zupełnie podstawowe wydaje
się tu pytanie o wolność artystyczną – czy takie poję-
cie w ogóle istnieje, a jeśli tak, to w jakim zakresie?
Z perspektywy czasu i licznych badań, prowadzonych
zarówno w zakresie estetyki, jak i historii sztuki, wyni-
ka, że wolność artysty była zjawiskiem raczej pozornym
niż rzeczywistym. Wielu artystów tworzących w okresie
socrealizmu nie tylko należało do grupy znakomicie
wykształconego pokolenia dwudziestolecia międzywo-
jennego, ale także dobrowolnie zgodziło się na nowy
wizerunek sztuki i miejsce artysty w nowej rzeczywisto-
ści, nie widząc początkowo w tej koncepcji nic niesto-
sownego (podobna idea była bardzo ceniona w sztuce
tworzonej pod zaborami). Jak się później okazało, histo-
ria surowo rozliczyła ich z tej działalności.
Klasycyzm i historyzm stanowią podstawę myśli
architektonicznej omawianego okresu, będąc jedno-
cześnie kontynuacją drogi przedwojennej. Andrzej K.
Olszewski (
Architektura polska w latach 1944-1960
, [w:]
Polskie życie artystyczne w latach 1945-1960
, Wrocław
1992) wskazuje na zróżnicowanie prądów artystycz-
nych (architektonicznych) już w okresie przedwojen-
nym. Wówczas z jednej strony wykorzystywano formy
historyzujące, jako odwołujące się do tradycji polskiej,
z drugiej podążano w stronę „nowoczesności”, koncepcji
Le Corbusiera (awangarda, która przejawiała się głów-
nie w społecznym budownictwie mieszkaniowym). Ten
dualizm poszukiwań zaznaczył się także w architekturze
powojennej. Niewątpliwie w zakresie prac architekto-
nicznych przodowała wówczas Warszawa. Mocno znisz-
czona w wyniku działań wojennych stolica Polski wyma-
gała szybkiej odbudowy, stanowiła także niemal symbol
prężnie podnoszącego się ze zgliszcz państwa polskiego.
Stąd najwięcej nowych realizacji odnotowano na jej tere-
nie. Pierwszy okres odbudowy i rozbudowy przypadł na
lata 1945-1949. W tym czasie powstała wielka inwesty-
cja, jaką była budowa trasy W-Z (zaprojektowanej przez
zespół Stanisława Jankowskiego, Jana Knothego, Józefa
Sigalina i Zygmunta Stępińskiego). Architekturę lat
1945-1949 powstającą poza problematyką zabytkową
można określić jako swobodne kontynuowanie form
sprzed 1939 r. Z jednej strony powtórzenie form histo-
rycznych (nawiązanie więc do procesu sprzed 1914 r.
– poszukiwania stylu narodowego), z drugiej koncepcje
6
5. Pałac Kultury i Nauki – najbardziej charakterystyczny przykład
socrealizmu, arch. Lew Rudniew, realizacja 1952-1955
6. Płaskorzeźba Jana Szczepkowskiego w elewacji Ministerstwa
Energetyki (dobudowa do Banku Gospodarstwa Krajowego w Warszawie),
1955-1956
(zdjęcia: Katarzyna Liwak-Rybak)
awangardy. Zasadniczy zwrot w architekturze nastąpił
w 1949 r., kiedy na odbytej w Warszawie w dniach
20-21 czerwca Krajowej Partyjnej Naradzie Architektów
proklamowano jako obowiązujący styl realizmu socjali-
stycznego. Architektura miała być socjalistyczna w treści,
a realistyczna w formie. Socjalistyczne treści były dość
niesprecyzowane, zaś formy odwoływały się do historii:
renesansu, baroku, klasycyzmu, a nawet rokoka. Jak
zauważa A. K. Olszewski, pomimo anomalii socrealizm
wniósł też pewne elementy pozytywne, np. przestrzen-
ność niektórych założeń, staranne wykonanie budowli,
traktowanie miasta jako jednolitego, żywego organizmu,
a nie pojedynczych, rozrzuconych modułów, znalezienie
właściwych form dla architektury wsi i małych miast,
zachowanie wartości regionalnych, np. schronisko na
Polanie Chochołowskiej (proj. Anna Górska).
O czasach PRL-u pisze się dużo i powierzchownie.
Półki księgarń zapełniają coraz to nowsze encyklopedie
lub opracowania, które mają na celu wywołanie uśmie-
chu, a nie refleksji dotyczących tamtego okresu. Być
może takie właśnie podejście powoduje pomyłki, utoż-
samianie socrealizmu z całym okresem PRL-u i przekła-
mania historii. Myślę, że upłynęło wystarczająco dużo
czasu, by odrzucić stereotypy i zająć się tym okresem
w sztuce, stosując cały warsztat metodologiczny znany
historykom sztuki. Pierwsze głosy w tej sprawie już się
pojawiły we wspomnianym wyżej referacie Waldemara
Baraniewskiego czy najnowszym artykule Andrzeja K.
Olszewskiego:
„Pragnę
[...]
zwrócić uwagę na pewne
błędne – według mnie – widzenie socrealizmu, szczegól-
nie w szerszym odbiorze społecznym, tworzenie mitów
niezgodnych z rzeczywistymi faktami. Są one wyni-
kiem, jak i sam socrealizm widzenia i osądzania zjawisk
wyłącznie w kryteriach politycznych”
(A. K. Olszewski,
Między MDM a Minneapolis...
, op. cit., s. 45). Oby było
ich coraz więcej.
Katarzyna Liwak-Rybak
Spotkania z zabytkami nr 5 • 2009
7
Plik z chomika:
homczak
Inne pliki z tego folderu:
Kazimierz Wyka, List do Jana Bugaja.docx
(14 KB)
Socrealizm fakty i mity.pdf
(319 KB)
socrealizm-w-literaturze-polskiej-1949-1955.pdf
(420 KB)
emigracja paryska.doc
(189 KB)
Jerzy Święch.doc
(103 KB)
Inne foldery tego chomika:
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin