zapomniany świat sumerów. Bielicki.docx

(519 KB) Pobierz

 

 

MARIAN  BIELICKI

 

 

1966

PAŃSTWOWY INSTYTUT WYDAWNICZY

 

 

 

 

 

 

 

 

 

             

 

 

 

 

SPIS TREŚCI

ZAMIAST PRZEDMOWY

I. TAJEMNICE WYDARTE PUSTYNIOM 11

Na początku szukano Niniwy. — Kłopoty z dziwnymi znakami. — Zagadka pochodzenia

klinów. — “Odkrycie" Sumerów. — Gdy odkopano Uruk. — Dramaty w Nippur. — Był tu

niegdyś kraj gęsto zamieszkały. — Te skarby działały jak magnes.

II. OKRUCHY TYSIĄCLETNIEJ HISTORII   ..        41

Najdawniejsi mieszkańcy Dwurzecza. — Na widowni pojawiają się “czarnogłowi". —

Pytania bez odpowiedzi. — Zaczęło się w Eridu. — Uruk — ok. 2900 p.n.e. —

Legendy o Enmerkarze. — Bohaterowie szukali surowców. — Błędy kopistów i

rewelacje uczonych. — Epos o Gilgameszu, tabliczka z Tummal ł chronologia. —

Jeśli spojrzeć oczami Sumerów. — Gdy Mesilim zbudował świątynię. — Królestwo

było w Ur. — Lagasz — miasto bogate. — Gorzka cena wielkości. — Król, który

przyszedł za późno. — Pod rządami najeźdźców. — Zwycięski książę Utu-hengal. —

Gudea — pasterz sprawiedliwy. — Sumeryjski renesans. — Pean na cześć króla

Szulgi. — Choć odnosili zwycięstwa. — Ostatni władca Sumeru.

III. BOGOWIE  RZĄDZĄ  ŚWIATEM         167

Gdy Sumerowie stworzyli bogów. — Uosobienie sił przyrody. — Bóstwo, które

umierało. — Bogów jest coraz więcej. — Ań — król niebios. — Człowiek potrzebny

jest bogom. — Tak postanowił Enlil. — Jak Enlil Ninlil uwiódł. — Modlitwy do

Enlila. — Bogowie stworzyli człowieka. — Enki i porządek świata. — Me — boskie

prawa. — Bogowie jak ludzie. — Zdarzyło się to w raju. — U źródeł biblijnych

przekazów. — Legenda o potopie. — Bóg Nanna wędruje do Nippur. — Hymny ku czci

boga księżyca. — Losy bogów i losy ludzi. — Bóg słońca Utu. — Gromowładny

Iszkur. — Legenda o Ninurcie. — Ningirsu, patron miasta Lagasz. — Boginie o

różnych imionach. — Małżeńskie kłopoty bogini Inanny. — Mit o człowieku, który

posiadł boginię. — Zmienna wizja bogini. — Misterium boskich zaślubin. — Pieśni

miłosne. — Bogini w królestwie zmarłych. — Obrazy piekieł. — Sumeryjska

przypowieść o “Hiobie". — Los człowieka. — Gdy umarł król. — Treny na śmierć

ojca i żony. — W pogoni za nieśmiertelnością. — Kapłani, kapłanki, obrzędy.

 

Spis treści

IV. ICH DZIEŃ POWSZEDNI    ..      269

Odczytano z glinianych tabliczek. — “Podręcznik" dla rolników. — Ho-    -dowcy ł

pasterze. — Ludzie i zwierzęta. — Miasto w cieniu świątyni. — Lud utalentowanych

rzemieślników. — Kupcy lubili wędrować. — Biedni i bogaci. — Uczeni rządzą

światem. — Dzień ucznia. — Ojcowie i dzieci. — Medycyna i demony. — Tak wiele

złych duchów na świecie.

V. ZGODNIE  Z  PRAWEM 323

Proces o morderstwo przed XXXVIII wiekami. — Kodeks króla Urnam-mu. — Dzięki

archiwum sądowemu w Lagasz. — Małżeństwa i rozwody. — Sprawy kryminalne. —

Niewolnika broniło prawo. — Umieli czynić sprawiedliwość.

BIBLIOGRAFIA   355

INDEKS     365

SPIS ILUSTRACJI 381

 

Synu mój, szukaj wiedzy

u minionych pokoleń, dopytuj się o nią!

Z sumeryjskiego tekstu Pisarz i jego niesforny syn.

 

ZAMIAST   PRZEDMOWY

Powstanie tej książki jest największym zaskoczeniem dla jej autora. Sprawa

bowiem miała się tak: W końcu 1959 roku, wertując w bibliotece niezastąpioną od

lat Wielką literaturę powszechną Trzaski, Everta, Mi-chalskiego, zatrzymałem się

nad rozdziałem opracowanym przez ks. prof. Józefa Bromskiego na temat

piśmiennictwa w Sumerze i Akadzie. Rzecz okazała się tak frapująca, że

przypadkowe zainteresowanie przemieniło się w trwałą pasję. Stwierdziwszy ze

wstydem, że moje wiadomości o Sumerze ograniczają się do wiedzy, iż tak nazywane

państwo istniało kiedyś na terenie Mezopotamii, postanowiłem zakres posiadanych

informacji poszerzyć. Sięgnąłem po publikacje stare i nowe, i... odkryłem świat

niezwykły, tajemniczy, kuszący. Dzięki pomocy, jaką mnie, laikowi usiłującemu

zgłębić tajemnice sprzed 5000 lat, okazała zawsze cierpliwa i wyrozumiała pani

magister Krystyna Łyczkowska z Uniwersytetu Warszawskiego, uzyskałem dostęp do

wielu publikacji. Niestety, zainteresowanie Sumerem w Polsce nigdy nie było zbyt

wielkie, a wojna i natłok ważniejszych powojennych spraw nie sprzyjały ani ich

rozwojowi, ani systematycznemu wzbogacaniu księgozbiorów. Trzeba więc było uciec

się do pomocy znajomych i nieznajomych, którzy różnymi sposobami umożliwili mi

zapoznanie się z pracami w kraju nieosiągalnymi. Szczególnie gorąco dziękuję za

to profesorowi S. N. Kramerowi i profesorowi E. A. Spei-serowi z University of

Pennsylvania, którzy w odpowiedzi na moją nieśmiałą prośbę obficie wyposażyli

mnie w materiały i błogosławieństwa na trudną przygodę — wypad pisarza w

dziedzinę wiedzy, dostępnej jedynie wąskiemu kręgowi specjalistów.

Odkrywając Sumer dla siebie, pomyślałem, że warto chyba zachęcić i innych do

poznania dziejów i kultury ludu, który przed tysiącami lat stworzył wspaniałą —

zapomnianą, niedawno odkrytą i wciąż odkrywaną — cywilizację. Przecież sami nie

wiemy, z czego korzystamy. Nie zdajemy sobie sprawy, gdzie tkwią źródła kultury,

w której kręgu wyrośliśmy. Pisząc, nie myślimy o tym, że to Sumerowie pierwsi

stworzyli pismo; licząc — że oni byli twórcami pierwszych zapisów liczbowych i

formuł matematycznych; patrząc w gwiazdy — że to oni pierwsi prowadzili

obserwacje astronomiczne; odbierając lek w aptece — że sumeryjscy lekarze

układali pierwsze w dziejach ludzkości recepty. Tylko nieliczni spo-

 

10

Zamiast przedmowy

śród nas mają pojęcie o tym, jak fascynująca była historia i kultura Sumerów i

jak wiele — wbrew zapomnieniu, trwającemu długie tysiąclecia — z ich dorobku

przetrwało w myślach i dziełach następujących po nich cywilizacji.

Po czterdziestu wiekach, dzięki żmudnemu, pełnemu poświęcenia i wyrzeczeń

trudowi uczonych, Sumer został odkryty na nowo, a dorobek Sumerów doczekał się

najwyższego uznania — stał się przedmiotem dociekliwych badań i zawziętych

naukowych sporów. Trzeba było zrewidować wiele pojęć, przesunąć początki naszej

cywilizacji w czasie i w przestrzeni. Na światło dzienne wydobyte zostały nie

tylko imponujące rozmiarami i doskonałością artyzmu zabytki architektury i

sztuki. Przemówiły niepozorne, zniszczone, wydarte żarłocznym piaskom pustyni

tabliczki gliniane, na których Sumerowie utrwalili tak doskonałe dzieła

ludzkiego umysłu, że stały się one źródłem natchnienia poetów, filozofów i

uczonych, władców i teologów starożytnego świata. Okazało się, że koncepcje

religijne, społeczne, prawodawcze, estetyczne, literackie cywilizacji,

ukształtowanej w rejonie Basenu Śródziemnomorskiego, w zasięgu oddziaływania

starożytnych ludów Bliskiego Wschodu i kultury greckiej, uchodzą głęboko w

przeszłość — do Sumeru. Że tu, w dolinie Dwurzecza, powstały najdawniejsze

przepisy prawne i pieśni miłosne, organizacje handlowe i formy gospodarki

przemysłowej. Że tu szukać należy pierwowzorów Noego i Hioba, Hadesu i raju,

prawa Euklidesa i Ezo-powych bajek... Jakże niewspółmierna jest wiedza uczonych

o tysiącleciu dziejów i czynów ludu Sumerów z wiedzą posiadaną przez nas

wszystkich. Pomyślałem więc, że — chyba można i trzeba ponad brzegami tej

przepaści przerzucić przynajmniej wąską kładkę.

Książka, którą — jako wynik sześcioletnich poszukiwań wiedzy o Sumerze — oddaję

w ręce czytelnika, jest próbą takiej właśnie “kładki", opowieścią o bardzo

dawnych dziejach i bardzo dawnych sprawach, skonstruowaną w oparciu o to, czego

dowiedzieli się uczeni. Nie jest to — zastrzeżenie takie wydaje mi się konieczne

— próba obiektywnej historiozoficznej czy kulturoznawczej pracy naukowej. Po

prostu — gawęda, napisana z myślą o tym, aby przybliżyć czytelnikowi zapomniany,

tajemniczy lud, któremu tak wiele zawdzięczamy.

M. B. Warszawa, luty, 1965 r.

 

L TAJEMNICE WYDARTE PUSTYNIOM

 

Historia odkryć Mezopotamii — nie tej, którą znano jako kraj bogatych i

wspaniałych miast ze strzelistymi wieżami minaretów, i nie tej, którą znano jako

pustynię grożącą śmiałkom straszliwymi burzami piaskowymi, piekielnym żarem

bezlitośnie palącego słońca, pustynię, gdzie nagle pojawiali się okrutni arabscy

rozbójnicy — historia odkryć Mezopotamii ukrytej właśnie pod wędrującymi

piaskami, Mezopotamii “starej jak świat" — to niekończące się pasmo krew

mrożących przygód, niezwykłych wydarzeń, nieprzeczuwalnych rewelacji. Nic tedy

dziwnego, że historii tej poświęcono wiele książek, cieszących się ogromną

poczyt-nością. Wszak nawet specjalistyczne, suche fakty omawiające prace, czyta

się z zapartym tchem, jak sensacyjne powieści z doskonale skonstruowaną,

intrygującą fabułą. Odkrycie owej starożytnej Mezopotamii wzbudzało podziw

dawniej, gdy tylko poczyniono pierwsze, jeszcze nieśmiałe i niepewne kroki na

drodze wędrówki w zapomnianą przeszłość ludzkości, oszałamia swą niezwykłością i

dziś. Kiedy młody londyński prawnik, Austen Henry Layard, urzeczony wizją

bajkowego Wschodu, porzuciwszy adwokacką kancelarię wyruszył w 1839 r. w daleką

podróż i opisawszy swe niezwykłe wrażenia i odkrycia, w 1849 r. ogłosił

dwutomową książkę Niniwa i jej pozostałości, publikacja została w mgnieniu oka

rozchwytana przez czytającą publiczność. O Mezopotamii — tej starożytnej,

dopiero odnajdywanej — krążyły już w Europie legendy nie mniej fascynujące niż o

bogactwach kalifów i krasie Bagdadu.

NA    POCZĄTKU    SZUKANO    N I NIWY

Mezopotamia od wieków pociągała podróżników i badaczy. Wszak o tym kraju

opowiadała Biblia, pisali o nim antyczni geografowie i historycy. Gdzieś tu

biblijna przypowieść umiejscowiała kolebkę Abrahamo-wego plemienia; i wieżę

Babel, którą wznosić mieli przepełnieni pychą śmiałkowie, by wedrzeć się do

niebios, a Bóg pomieszał im języki; i dumną Niniwę; i straszliwe miasto Nemroda.

Gdzieś tu wznosiły się potężne mury Persepolis, stolicy Dariuszowej, zdobytej

przez Aleksandra Macedońskiego, który — jak powiadał grecki historyk Diodor —

“pod-

 

14

Tajemnice wydarte pustyniom

czas orgii pijackiej, w chwili kiedy postradał panowanie nad swym umysłem",

podpalił pałac królewski.

Niewiele więcej jednak wiedziano o przeszłości tych krain, opanowanych przez

islam, a przeto trudno dostępnych dla innowierców. Ciekawość przeszłości, głód

wiedzy o tym, “co się działo przed nami", jest i był jednym z głównych

czynników, skłaniających ludzi do podejmowania przedsięwzięć nieraz ryzykownych

i niebezpiecznych. Wprawdzie rabbi z Tudeli, w królestwie Nawarry, Beniamin syn

Jonasza, nie w celach naukowo-badawczych wyruszył w roku 1160 w trzynastoletnią

podróż na wschód, ale jemu właśnie zawdzięczamy najdawniejsze, bo w 1178 r.

spisane, a w roku 1543 ogłoszone drukiem po hebrajsku (przekład łaciński ukazał

się w 1575 r.) sprawozdanie, w którym mowa jest o pomnikach przeszłości

Mezopotamii. Po odbytej pielgrzymce do Palestyny, rabbi Beniamin z Tudeli ruszył

przez Tadmur, przebył pustynię, przeprawił się przez Eufrat i wędrując częściowo

lądem, częściowo wodą w górę Tygrysu, dotarł do Mosulu, by odwiedzić tu swoich

współwyznawców. Wzgórza ruin, być może, jeszcze wyraźnie widocznych spod

piasków, musiały na nim wywrzeć wielkie wrażenie i obudzić jego zainteresowanie

swym pochodzeniem. Pisze więc w sprawozdaniu: “To miasto jest teraz stolicą

królestwa perskiego; położone nad brzegami Tygrysu zachowuje ową wielkość i

wspaniałość starożytną; między nim a starożytną Niniwą istnieje tylko most; lecz

Niniwą doszczętnie została zniszczona; jednakże liczne wioski i osiedla

rozłożyły się pośród starożytnych murów."

W tym samym mniej więcej czasie wędruje po Mezopotamii inny duchowny wyznania

mojżeszowego — rabbi Petahiasz z Ratyzbony (zm. w 1190 r.), który w swoim opisie

wspomina, iż Niniwą jest kopcem ruin — niestety, nie podaje, gdzie się one

znajdują. O ruinach opowiada też misjonarz, brat Ricoldo de Monte di Croce,

zwiedzający Mezopotamię w roku 1290. “Potem, zaiste, wielką połać ziemi

przemierzywszy, przybywamy do Niniwy, miasta wielkiego..." Niniwą nazywa Fra

Ricoldo Mosul i mówi o starych i licznych usypiskach ruin. Bardziej szczegółową

relację sporządził bawarski lekarz i przyrodnik Leonhard Rauwolff z Augsburga,

po zwiedzeniu Mosulu około roku 1575. Opowiada on w swej Beschrei-bung der Reyse

Leonhardi Rauwolffen... (1582) o wysokim, położonym tuż za miastem okrągłym

wzgórzu, niby plaster miodu zamieszkałym gęsto przez ubogą ludność. ,,W tym

miejscu i wokół niego — czytamy — przed laty znajdowało się potężne miasto

Niniwą, które [...] czas jakiś było stolicą Asyrii."

Opierając się na informacjach Beniamina z Tudeli i Leonharda Rauwolff a, wielki

geograf XVI w., Abraham Ortelius, w pracy Thesaurus geographicus (1596) podaje,

iż niektórzy autorzy identyfikują Mosul ze

 

Na początku szukano Niniwy 15

starożytną Niniwą (co — jak się okazało — było mniemaniem niesłusznym).

Przypuszczenia pierwszych europejskich podróżników brzmiały równie

nieprawdopodobnie, co zachęcająco. Budziły niepokój i nadzieję. Odnaleźć Niniwę

— owe miasto, o którym prorok Nahum powiedział: “Spustoszone jest Niniwę, kto

nad tobą chwiać głową będzie?" (Proroctwo Na-humowe III, 7) — oto marzenie

śmiałków.

Niniwą — zburzona i spalona w sierpniu 612 r. p.n.e. przez zwycięskie wojska

Medów i Chaldejczyków po krwawej walce, w której rozgromili siły znienawidzonych

królów asyryjskich, przeklęta i skazana na zapomnienie przez następne pokolenia

i nowych władców — dla ludzi, wyrosłych w Europie, była właściwie miastem z

legendy. Inaczej działo się w krajach arabskich. Tu, w Persji, żywa była

tradycja, przechowująca pamięć o zamierzchłych czasach; geografowie arabscy,

tacy jak Abulfeda, Ibn Haukal czy Jakut, w swych pracach podawali położenie

starożytnych miast mezopotamskich. Cóż, kiedy Europa nie znała dzieł tych

uczonych. Mimo to co najmniej czterech europejskich podróżników z tego okresu

mówi wyraźnie o tym, że ruiny Niniwy znajdują się w pobliżu Mosulu: Anthony

Sherley (1599), John Cartwright (1601), Piętro delia Yalle (1616—1625) i J. B.

Tavernier (1644). Żaden z nich nie ma jednak pewności, które z licznych wzgórz w

okolicy Mosulu kryje szczątki tego miasta, jakkolwiek Cartwright, przyjąwszy za

pewnik, iż wybrany przezeń kopiec jest Niniwą, dość dokładnie określa wymiary

stolicy asyryjskich królów. Sto lat po stwierdzeniu przez Tayerniera, że Niniwą

leży pod wzgórzem Nabi Yunus, francuski podróżnik Jean Otter “przenosi" ją na

zachodni brzeg Tygrysu, w górę biegu rzeki. Dopiero w 1766 r. duński uczony i

podróżnik Karsten Niebuhr, zatrzymawszy się w Mosulu w drodze z Bombaju,

podejmuje badania i słusznie określa, że ruiny poszukiwanego miasta znajdują się

pod kopcami, na wprost Mosulu, na przeciwległym brzegu rzeki. I znów upłynie

osiemdziesiąt lat, zanim Paul Emil Botta oraz Layard na własne oczy zobaczą od

stuleci poszukiwaną Niniwę.

Niestety, ramy naszej opowieści są ściśle określone i nie pozwalają na dokładny

opis dziejów wszystkich odkryć mezopotamskich i przygód, jakich doznawali

odkrywcy. Wspomnieliśmy o tym najwcześniejszym okresie poszukiwań — zwłaszcza

Niniwy — nieco szerzej, ponieważ one, w sposób niezamierzony wprawdzie, niemniej

decydujący, doprowadziły do odkrycia Sumeru. Szukano bowiem śladów Asyryjczyków

i Babilończy-ków, szukano potwierdzeń przeszłości, bądź co bądź, znanej. Nikt z

wymienionych dotąd odkrywców nie przypuszczał, że historia Mezopotamii sięga tak

odległych czasów, jak te, którym poświęcona jest ta książka. Nie przypuszczał

tego neapolitański kupiec Piętro delia Yalle, który, aby

 

16 Tajemnice wydarte pustyniom

zagłuszyć cierpienia miłosne — jego narzeczoną rodzice wydali za innego —

wyruszył w 1616 r. w podróż na Wschód. Podczas dwunastoletniej włóczęgi —

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin