Kot w butach.doc

(27 KB) Pobierz
KOT W BUTACH

KOT W BUTACH

Stary młynarz miał trzech synów. Przed śmiercią po­dziel ił majątek pomiędzy nich. Najstarszemu przypadł młyn, średniemu osiowa dla najmłodszego nic nie pozostało. Musiał iść z domu na tułaczką. W nieznane...  Zasmuconego chłopca pocieszał jedynie jego ukochany kot. -Nie martw się, jakoś damy sobie radę w życiu. Mam pewien pomysł. Musisz postarać się dla mnie tylko o ubranie, a ja zrobię resztę! -Ty ubranie? Czy nie wystarczy, że mówisz jak człowiek? -Potrzebuję buty z cholewami i kapelusz z piórami. Wtedy zobaczysz, co potrafię Przechwalał się kot. Chłopiec pożyczył od dobrych ludzi buty i kapelusz, żeby mu kot dał spokój. W swoim nowym ubraniu, które dostał od chłopca wyglą­dał jak panicz. Teraz mógł zrobić to, co zamyślił. Poszedł, więc na zamek. Prosto do króla. Zaniósł mu upolowane przepiórki mówiąc: - To skromny dar od mego Pana.


Król był obżartuchem - przyjął ptaszki z wdzięcznością. Na drugi dzień kot zaprowadził chłopca nad staw. Rozbierz się i wykąp. Musisz być czysty na spotkanie z królem! Gdy przyjaciel wszedł do wody, kot ukrył jego ubranie daleko w sitowiu. Sprytne kocisko wiedziało, że król lubił ranne przejażdżki karetą wzdłuż tego stawu. Już po chwili zadudniły koła na kocich łbach. Kot tylko na to czekał: - Ratunku! Mojego Pana obrabowano. Nawet stro­je zabrali, gdy się kcipał. Król rozpoznał kota po jego dziwnym przebraniu i kazał służbie odziać chłopca. Z królem jechała jego córka. Wyjrzała przez okno karety i zobaczyła pięknego młodzieńca w królewskich szatach. Westchnęła...A i jemu spodobała się królewna. Wtedy kot skłonił się nisko królowi i zaprosił go do zamku swojego pana: -To tam, Królu-i pokazał widoczną z daleka wieżę. Król skinął głową na znak zgody. Uradowany kot popędził do tego zamku, przykazując napotkanym chło­pom mówić, że to ziemie jego pana.*

Kot znał ten zamek. Wiedział, że mieszka w nim czarow­nik. Stanął przed nim i powiedział: - Ludzie mówią Panie, że potrafisz zamienić się w straszne zwierzę. Ale w ma­leńką myszkę na pewno nie umiesz się zamienić! -Ja nie potrafię? - ryknął straszliwie gospodarz zamku. Rozgniewany czarownik wymówił zaklęcie i w mig zamienił się w mysz. Kot złapał ją za ogon i połknął. W tym momen­cie, na zamkowy dziedziniec wjechała królewska kareta. Kot wprowadził zacnych gości na zamek. Podczas uczty młodzi spoglądali na siebie. Zauważył to król i rzekł: - Wi­dzę, drogie dzieci, że przypadliście sobie do gustu. Wy­prawimy wesele! Tak też się wkrótce stało. Syn młynarza został księciem. Po uczcie weselnej, chłopiec przytrzymał kota i rzekł: -Widzisz, pomogłeś mi w biedzie. Teraz ja pomogą Tobie! Wyjął spod łóżka worek, otworzył go i rzekł: - Oto moja zapłata. Daję C\ jcl żebyś już nigdy nie musiał łapać przepiórek ani myszy! Jak przystało na praw­dziwego Kota w Butach.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin