Spowiedź generalna - wskazania.doc

(89 KB) Pobierz
SPOWIEDŹ GENERALNA. ISTOTA - CEL - METODA W UJĘCIU IGNACJAŃSKIM

Spowiedź generalna. Istota - cel - metoda w ujęciu ignacjańskim                                                 s. 7

Wacław Królikowski SJ

 

SPOWIEDŹ GENERALNA.

ISTOTA - CEL - METODA W UJĘCIU IGNACJAŃSKIM[1]

 

 

Człowiek jest stworzony przez Boga i powołany do uczestnictwa w Jego życiu, które najpełniej objawił nam Jezus Chrystus. W Nim bowiem [Bóg Ojciec] wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem (Ef 1, 4)[2]. Jezus Chrystus, wzy­wając nas na drogę świętości: Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski (Mt 5,48), podaje nam swoją pomocną dłoń i ustanawia sakramenty Nowego Prawa, wśród których Sakrament pokuty i pojednania, niezwykła „tajemnica pobożności”, ma szcze­gólne znaczenie na drodze wiary, nadziei i miłości[3].

Istota spowiedzi generalnej

Spowiedź generalna, czyli spowiedź z całego życia, albo z dłuż­szego okresu życia, praktykowana była w Kościele od samego począt­ku. Wielu świętych i błogosławionych zalecało korzystanie z sakra­mentu pokuty i pojednania, który obejmowałby całe dotychczasowe życie penitenta. Św. Tomasz z Akwinu uważał., że dobrowolne spowiedzi generalne z dawnych, już odpuszczonych grzechów, są bardzo pożyteczne, przyczyniają się bowiem do odpuszczenia kar doczesnych za grzechy. Benedykt Xi (1303-1304) Konstytucja Intern cunctas pochwalił i zalecił dobrowolną spowiedź generalną; równocześnie stwierdził, że grzechy już odpuszczone nie muszą być ponownie poddawane pod władzę kluczy, czyli wyznawane. Potwierdził to Sobór Trydencki. Tak też naucza Kościół i dzisiaj.

Św. Ignacy Loyola (1491-1556) odegrał szczególną rolę w propa­gowaniu spowiedzi generalnej, głównie przez Ćwiczenia duchowne, zatwierdzone przez Papieża Pawła III w breve Pastoralis officii cura, 31 lipca 1548 roku[4]. Ignacy osobiście doświadczył błogosławionych skutków spowiedzi generalnej, najpierw jako nawracający się grzesz­nik, odbywając spowiedź z całego życia w Montserracie, 21 marca 1522 roku[5], a po latach studiów i przyjęciu święceń kapłańskich w We­necji, 24 czerwca 1537 roku, jako gorliwy spowiednik i kierownik duchowy[6]. Również dzisiaj „Ćwiczenia duchowne są uprzywilejowa­nym miejscem wyraźnej i znaczącej odnowy chrześcijańskiego życia sakramentalnego”[7].

Akty pokutne (rachunek sumienia, żal za grzechy, postanowie­nie poprawy, wyznanie grzechów i zadośćuczynienie), nabierają jesz­cze większego znaczenia w spowiedzi generalnej, gdyż obejmują nic tylko jakiś okres, ale zazwyczaj całe dotychczasowe życie penitenta. dają głębsze poznanie grzechów i boleść z ich powodu, a także uspo­sabiają do lepszego wzrostu w lasce i gorliwszego kroczenia droga świętości.

Rachunek sumienia jest ważnym elementem każdej spowiedzi świętej. W spowiedzi generalnej nabiera on jednak szczególnego znaczenia, gdyż obejmuje wszystkie grzechy ciężkie i lekkie jakie dana osoba popełniła w całym dotychczasowym życiu. Człowiek,, który pragnie wyspowiadać się z całego życia chce zobaczyć, z po­mocą łaski Ducha Świętego, wszystko, czym obraził nieskończenie dobrego Pana Boga, a przez to zranił siebie oraz siostry i braci w Ko­ściele. Nie może to być zatem mechaniczne „rachowanie się” z do­tychczasową przeszłością, niemalże matematyczne wyliczanie wszystkich grzechów i uchybień, ale pełne ufności odniesienie do osoby miłosiernego Boga Ojca[8].

W obliczu nieskończenie miłosiernego Boga i obrzydliwości każ­dego popełnionego grzechu, rodzi się w penitencie szczere i głębokie uczucie żalu. Żal jest tym większy, im penitent bardziej wpatruje się w Miłość, którą obraził, a zarazem w brzydotę swoich grzechów, tak licznie popełnionych w całym życiu. Jako grzeszne dziecko Boga Ojca, widząc wyraźniej z pomocą łaski Bożej, jak wielka przepaść istnieje pomiędzy Bożą dobrocią a jego grzesznością, postanawia wrócić do Niego, aby powiedzieć: Ojcze, zgrzeszyłem (Łk 15,18); Tylko przeciwko Tobie zgrzeszyłem i uczyniłem, co złe jest w Twoich oczach (Ps 51,6). Aby wyznać wszystkie swoje grzechy, w ten sposób doświadczyć miłości przebaczającej i uzdrawiającej, i dzięki temu ofiarniej kroczyć drogą naśladowania Jezusa Chrystusa w Kościele.

Cel spowiedzi generalnej

Spowiedź generalna dla jednych osób jest konieczna, dla innych szkodliwa, a jeszcze innym przynosi wielki pożytek[9].

Spowiedź generalna jest konieczna dla tych, którzy w przeszłości poważnie zaniedbali jeden z istotnych warunków sakramentu poku­ty. Na przykład źle wyznając grzechy, świadomie pomijając jakiś grzech ciężki, czy też przystąpili do sakramentu pokuty bez żalu za grzechy, albo bez postanowienia poprawy. W takim wypadku nale­żałoby skorzystać ze spowiedzi generalnej, obejmującej ten okres życia penitenta, w którym odprawiane spowiedzi de facto były nie­ważne[10]. Pewna konieczność odbycia spowiedzi generalnej może też wypływać z życzenia spowiednika, jako kierownika duchowego, który „doszedł do wniosku, że musi swym penitentem pokierować na nowy sposób (takie życzenie związane jest zawsze z jakimś kie­rownictwem), ale do tej pory miał możność poznać niektóre tylko wycinki jego życia i potrzebna mu jest większa jasność, głębszy wgląd”[11]. Spowiednik-kierownik duchowy musi jednak bardzo do­brze rozeznać daną sytuację, aby tym lepiej pomóc osobie, której to­warzyszy duchowo.

Spowiedź generalna dla niektórych osób nie jest wskazana, a na­wet może być szkodliwa. Dotyczy to osób o szczególnej wrażliwości, mających skłonności do skrupułów. Takie osoby szczegółowo wyzna­ją wszystkie swoje grzechy, żałują za nie i mają mocne postanowie­nie poprawy, a jednak wciąż wątpią w ważność spowiedzi. Bezza­sadnie zadręczają się pytaniami, czy rzeczywiście wyznali wszyst­kie grzechy, przypominają sobie jakieś nowe, najczęściej „lekkie” przewinienia i dochodzą do wniosku, że muszą wyspowiadać się jeszcze raz od samego początku, powtarzając wyznawane już grze­chy. Często jedynym rozwiązaniem wobec takich osób jest wyraźny zakaz spowiadania się z grzechów popełnionych w przeszłości.

Wreszcie spowiedź generalna jest pożyteczna przed podjęciem ważnych decyzji życiowych, na przykład przed wstąpieniem do za­konu, czy seminarium, przed przyjęciem święceń kapłańskich, złożeniem wieczystych ślubów zakonnych, czy zawarciem sakramentu małżeństwa itp.[12] Św. Ignacy Loyola mówi o pożyteczności spowie­dzi generalnej przy okazji odprawianych rekolekcji, zwłaszcza pierw­szego etapu Ćwiczeń duchownych[13]. Kiedy proponuje na zakończenie pierwszego tygodnia Ćwiczeń spowiedź generalną nie ma na myśli ani pierwszej, ani drugiej grupy osób. Mówi natomiast o pożytecz­ności spowiedzi z całego życia, która przynosi penitentowi (rekolektantowi) konkretne korzyści[14].

Wcześniej jednak podaje podstawowy warunek pożyteczności spowiedzi generalnej, którym jest pragnienie jej dobrowolnego od­prawienia: „Ten, co dobrowolnie chce odprawić spowiedź general­ną...” (CD 44). Dobrowolnie, z pobożności, dla większej skruchy i po­kory, ale bez popadnięcia w skrupuły, dobrze jest odprawić spowiedź generalną z całego życia, ponieważ „daje to większe poznanie siebie, swojej słabości i grzeszności, większą pokorę i wstręt do grzechów, szczerą chęć poprawy i wynagrodzenia za grzechy dawne”[15]. Poza tymi i wieloma innymi korzyściami spowiedzi generalnej św. Igna­cy wymienia trzy następujące.

Pierwsza korzyść jaka płynie ze spowiedzi generalnej polega na tym, że penitent „odprawiając ją ma więcej pożytku i zasługi, a to z powodu większego w danej chwili żalu za grzechy i niegodziwości całego życia” (ĆD 44a). Istota tej korzyści polega na dostrzeżeniu grzechów i niegodziwości nie tylko z jakiegoś krótkiego okresu, ale z całego dotychczasowego życia. W regularnej spowiedzi okresowe penitent zazwyczaj nie widzi tak wielu grzechów, jak to ma miejsce w spowiedzi generalnej, w której obejmuje refleksją grzechy całego życia. Widząc, jak wiele popełnił grzechów i niegodziwości w życiu, tym większy odczuwa wewnętrzny ból, zawstydzenie i żal, że obra­ził nimi nieskończenie dobrego Pana Boga, co w konsekwencji owo­cuje doświadczeniem pełniejszego oczyszczenia wewnętrznego, większej wolności serca i intymniejszego zjednoczenia z miłującym Bogiem w Chrystusie Zmartwychwstałym[16].

Pierwsza korzyść wiąże się również z tym, że spowiednik może lepiej poznać osobę spowiadającą się; jej przeszłą, ale i aktualną sy­tuację duchową; stopień zniewolenia w życiu duchowym; może po­znać jakie zasadnicze potrzeby psychiczne dominują w życiu tej oso­by; których cnót jej najbardziej brakuje, czy też w jakie grzechy naj­częściej upada. Dzięki pełniejszemu, bardziej całościowemu wglądo­wi w życie penitenta będzie mógł mu lepiej pomóc na drodze duchowego rozwoju, dostosowując pewne sugestie w zależności od jego duchowych potrzeb, tak aby ostatecznie coraz pewniej postępo­wał na drodze Chrystusa[17].

Druga korzyść spowiedzi generalnej polega na tym, że „w czasie Ćwiczeń duchownych poznaje się grzechy i ich złość bardziej dogłęb­nie niż w czasie, gdy człowiek nie oddaje się rzeczom wewnętrznym; uzyskując więc teraz większe ich poznanie i boleść z ich powodu, będzie się miało większy pożytek i większą zasługę, niż miało się przedtem” (ĆD 44b). Pierwsza korzyść spowiedzi generalnej dotyczyła bardziej wielości popełnionych grzechów, zaś druga korzyść ma charakter bardziej jakościowy. Rekolektant, dzięki odprawionym Ćwiczeniom pierwszego tygodnia, odczuwa w swym sercu większe zawstydzenie i zmieszanie, większy ból i łzy żalu, ponieważ bardziej dogłębnie poznał popełnione grzechy, ich wewnętrzną złość i brzy­dotę. Tak więc im głębsze jest poznanie złośliwości grzechów i nie­godziwości, a nie tyko ich ilości, tym większy jest żal, boleść duszy i łzy z powodu ich popełnienia i tym mocniejsze jest postanowienie poprawy.

Trzecia korzyść, jaka płynie ze spowiedzi generalnej polega na tym, że - jak mówi św. Ignacy - „lepiej się wyspowiadawszy i mając lepsze usposobienie, staje się człowiek bardziej podamy i lepiej przy­gotowany na przyjęcie Najświętszego Sakramentu. Przyjęcie zaś tego Sakramentu nie tylko pomaga do tego, by nie upaść w grzech, lecz także do zachowania ustawicznego wzrostu w łasce” (ĆD 44c). Ko­munia święta działa ex opere operato, jednak nie ulega wątpliwości, że jej skuteczność działania w nas może być większa lub mniejsza, może przynosić większe lub mniejsze owoce dla naszego życia du­chowego w zależności od usposobienia i przygotowania się do jej przyjęcia[18]. Określenie: „bardziej podatny” wskazuje na pasywną dyspozycję penitenta, na gotowość przyjęcia Komunii świętej. Natomiast wyrażenie: „lepiej przygotowany” podkreśla dyspozycję pozytyw­ną, pragnienie uczynienia czegoś więcej, aby tym godniej przyjąć Naj­świętszy Sakrament[19]. Serce penitenta im bardziej będzie oczyszczo­ne łaską miłosierdzia Bożego, tym bardziej będzie podatne i przygo­towane na przyjęcie Ciała Zbawiciela. Z kolei, jak najlepsze przyjęcie Najświętszego Sakramentu, „nie tylko pomaga do tego, by nie upaść w grzech, lecz także do zachowania ustawicznego wzrostu w łasce” (ĆD 44c) i głębokiego zjednoczenie z Bogiem, co jest nad­rzędnym celem całych Ćwiczeń duchownych (por. CD 1, 21, 23, 233)[20].

Metoda spowiedzi generalnej

Wielką pomocą w przygotowaniu spowiedzi generalnej może być metoda, jaką proponuje św. Ignacy w Ćwiczeniach duchownych. Jest ona szczególnie skuteczna wówczas, gdy jest połączona z rekolekcjami ignacjańskimi, zwłaszcza z pierwszym tygodniem Ćwiczeń: „Spo­wiedź generalną najlepiej jest odprawić zaraz po ćwiczeniach pierw­szego tygodnia” (ĆD 44c); ale można ją dostosować do spowiedzi z całego życia, także poza rekolekcjami.

Rachunek sumienia. Św. Ignacy zachęca, aby, rozpoczynając rachu­nek sumienia, także przed spowiedzią generalną, najpierw „dzięko­wać Bogu, Panu naszemu, za otrzymane dobrodziejstwa” (ĆD 43.1)[21]. Jest to echo słów św. Pawła: W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bo­wiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was (1 Tes 5,18).

Pierwszą czynnością w rachunku sumienia nie powinno być ra­chowanie popełnionych grzechów, często mechaniczne, przesycone lękiem, czy pod presją różnych podświadomych mechanizmów obronnych, ale przede wszystkim przypominanie sobie i wewnętrz­ne smakowanie tak wielu dobrodziejstw miłującego nas Boga Ojca (Bóg jest miłością, 1 J 4, 8), który kocha bardziej czynem aniżeli sło­wem (por. 1 J 3, 18; ĆD 230). Zdaniem św. Ignacego „wśród wszel­kich niewyobrażalnych niegodziwości i grzechów niewdzięczność należy do najbardziej obrzydliwych rzeczy...; jest ona zapomnieniem otrzymanych dóbr, łask i darów; przyczyną, początkiem i źródłem wszelkiego zła i grzechów”[22].

W sytuacji osoby, która odprawia rekolekcje ignacjańskie pierw­szego tygodnia Ćwiczeń duchownych, dostrzeżenie darów Bożej mi­łości jest o tyle łatwiejsze, że ma już za sobą odprawione medytacje na temat tak zwanego Fundamentu (por. ĆD 23), w którym rozwa­żana jest prawda o stworzeniu człowieka przez Boga, o celu ludzkie­go istnienia oraz o celu innych stworzeń, które Bóg uczynił z miłości do człowieka, i aby mu pomagały do zbawienia[23]. Rekolektant, przyj­mując więc prezenty Bożej miłości, wsłuchiwał się też w miłosne wy­znania Boga: Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię (Jr 1, 5); Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości (Oz 11,4); Moja gołąbka (Pnp 6,9); Drogi jesteś w moich oczach, nabrałeś wartości i}a cię miłuję (Iz 43,4); Ukochałem cię odwieczną miłością (Jr 31, 3). Widział wyraźnie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy na­zwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy (1 J 3,1). Dziękczy­nienie, którym rozpoczynamy rachunek sumienia, także przy spo­wiedzi generalnej, „otwiera nasze oczy i serca na dary, które z woli Bożej stały się naszym udziałem”[24].

Drugim krokiem w rachunku sumienia, według metody św. Igna­cego, jest „prośba o laskę poznania grzechów i odrzucenia ich precz (CD 43. 2). Penitent, przypominając sobie Boże dobrodziejstwa i dzię­kując za nie Miłości, tym jaśniej dostrzega popełnione w życiu gro­chy i ich obrzydliwość, i ma tym większe pragnienie odrzucenia ich Wie jednak, że jego własne oczy [zbyt] mu schlebiają, by znaleźć swą winę i ją znienawidzić (Ps 36, 3), dlatego całym sercem prosi miłosiernego Boga Ojca w Duchu Świętym o łaskę poznania grzechów i porzuce­nia ich z całą stanowczością. Współczesny chrześcijanin, żyjący w świecie wielkich osiągnięć nauki i techniki, narażony jest na zagu­bienie sacrum, tajemnicy. Najczęściej nie przystępuje do sakramentu pojednania głównie dlatego, że nie czuje się aż tak wielkim grzesz­nikiem[25]. Tym bardziej więc potrzebuje oświecającej łaski Ducha Świętego aby mógł poznać wewnętrzną złośliwość i brzydotę popeł­nionych grzechów. Podczas odprawiania rekolekcji ignacjańskich pierwszego tygodnia służą temu rozmyślania o grzechu (por. ĆD 45-61), które mogą być bardzo pomocne także poza rekolekcjami.

Pierwsze rozmyślanie dotyczy grzechu Aniołów (por. CD 50), grzechu pierwszych rodziców (por. CD 51; Rdz 3, 1-19) i grzechu jakiegokolwiek człowieka, na przykład Dawida (por. ĆD 52; 2 Sm 11, 1 -12; 13). Celem tego rozmyślania jest poznanie obrzydliwości grze­chu poprzez rozważenie jego skutków. Św. Ignacy chce, aby rekolektant patrząc najpierw na grzech i jego śmiercionośne skutki u innych, tym obiektywniej go ocenił i zdecydowanie odrzucił. Drugie rozmy­ślanie, dotyczące grzechów własnych (por. ĆD 55-61), uświadamia rekolektantowi, że rzeczywistość grzechu, którą rozważał u innych jest obecna także w nim samym. Spontanicznie rodzi się w nim re­fleksja, że „jeżeli oni (np. aniołowie) za jeden grzech zostali strąceni; do piekła, to ileż razy ja na nie zasłużyłem tyloma moimi grzecha­mi?” (CD 50). Głębsze, w świetle Słowa Bożego[26], poznanie obrzydli­wości grzechu prowadzi do „zawstydzenia i zmieszania” i do utożsamienia się z „rycerzem, który miał stanąć przed swoim kró­lem i jego dworem zawstydzony i skruszony, że ciężko obraził tego, od którego najpierw otrzymał wiele darów i nagród” (ĆD 74).

Trzecim krokiem w rachunku sumienia, według metody św. Igna­cego, jest „domaganie się od duszy zdania sprawy” z popełnionych grzechów, „najpierw co do myśli, potem co do słów, a wreszcie co do uczynków” (ĆD 43.3)[27]. Należy więc zbadać grzechy popełnione przeciwko przykazaniom Bożym, przykazaniom Kościelnym, prze­ciwko aktualnej nauce Kościoła, przeciwko obowiązkom stanu, w któ­rym żyjemy, przeciwko natchnieniom Ducha Świętego itp.

Metodologiczną pomocą w objęciu grzechów popełnionych w przeszłości może być sugestia św. Ignacego z rozmyślania o grze­chach własnych, według którego mamy „przywieść sobie na pamięć wszystkie grzechy swego życia, badając je rok po roku lub okres po okresie. Do tego trzy rzeczy są pomocne. Najpierw zbadać miejsce i dom, gdzie mieszkałem; po drugie zbadać sposób przystawania z drugimi; po trzecie, zajęcia [obowiązki i prace], wśród których ży­łem” (ĆD 56). Należy też „ważyć ciężkość grzechów, patrząc na ich szpetność i na złość, jaką ma w sobie każdy popełniony grzech śmier­telny, choćby nawet nie był zakazany” (ĆD 57)[28].

Żal za grzechy. W spowiedzi świętej szczególną rolę odgrywają dwa czynniki, czynnik Boski: Krew Jezusa Chrystusa, i czynnik ludz­ki: łzy naszego żalu[29]. W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: „Wśród aktów penitenta żal za grzechy zajmuje pierwsze miejsce. Jest to ból duszy i znienawidzenie popełnionego grzechu z postanowie­...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin