„WIOSENNA BIESIADA”
SCENARIUSZ MAJÓWKI
SCENA I – SPIKERKI
Kasia P.: Serdecznie witamy wszystkich przybyłych na naszą doroczną imprezę majową.
W imieniu dyrekcji i pracowników Telewizji „GórSat” funkcjonującej
przy Szkole Podstawowej w Górkach Dużych mamy zaszczyt zaprosić państwa
na „Wiosenną Biesiadę”.
Monika D.: Chcemy w dniu dzisiejszym przybliżyć państwu znane i nieco mniej znane
zwyczaje ludowe związane właśnie z wiosną.
Kasia P.: Aby je lepiej poznać, uczniowie naszej szkoły cofnęli się w czasie o blisko sto
lat, dzięki czemu mogli zdobyć informacje z pierwszej ręki.
Monika D.: Udało nam się zarejestrować to niezwykłe spotkanie rówieśników z różnych
epok. Niestety, nie mamy jeszcze idealnego montażu, dlatego wybaczą państwo,
że dzisiejszy pokaz będziemy od czasu do czasu przerywać piosenkami
i reklamami.
Kasia P.: Ale to i tak pokaz jedyny w swoim rodzaju. Zapraszamy!
REKLAMA – „Salon kosmetyczny”
SCENA II – SPOTKANIE
Ania B.: Dobrze, że już jesteście. Cześć!
Wszyscy: Cześć! Serwus!
Ania B.: Słuchajcie, musimy od razu brać się do roboty, bo inaczej nie zdążymy
przygotować tego albumu.
Monika P.: Tak, łatwo powiedzieć, ale jak się w ogóle do tego zabrać? Przecież my tak
naprawdę niewiele wiemy o dawnej wsi.
Dziecko 3: Przydałaby się jakaś dobra książka.
Dawid W.: Chyba żartujesz?! A komu by się chciało czytać?
Martyna C.: A może by tak poszperać w Internecie? Co ty na to, Jarek?
Jarek Z.: U mnie odpada. Po ostatnim rachunku telefonicznym mam szlaban na komputer.
Dziecko 3: Kurczę, szkoda, że nie mamy kogoś znajomego, kto mógłby nam pomóc.
Głośny grzmot. Dzieci próbują się ukryć, boją się.
Dawid W.: O rany! Co to?!
Monika P.: Może to kara za nasze lenistwo? Przecież my ciągle tylko gadamy. A robota
w lesie.
Na scenę powoli wchodzi chłopiec ubrany w typowy strój wiejski z przełomu XIX/XX wieku. Podejrzliwie przygląda się dzieciom.
Stasiek J.: A co wy takie zestrachane? Przeca to pierwszy wiosenny grzmot. Cieszyć sie trza,
a nie bojać. Dyć to znak, że diadoł w łańcuchy zakuty. Jużci un ludzi nie bydzie
niewolić. A i ziemia na zasiew sposobić sie może.
Ania B.: A co ty tak zaciągasz? I ubranko też masz jakieś podejrzane?
Stasiek J.: Przeca odświętne. Jak raz na topienie Śmiercichy.
Ania B.: Czego?
Stasiek J.: Śmiercichy. O, już jom niesom.
SCENA III - MARZANNA
Wchodzi kilka dziewcząt z Marzanną, śpiewając na melodię „Krakowiaczek jeden” :
„Idziemy z Marzanną...”
Monika P.: Przecież to Marzanna. My też ją topimy co roku, a wraz z nią zimę i całe zło.
Możemy iść z wami?
Stasiek J.: No pewno. Tylko uważejcie, coby się nie przewrócić, bo to przynosi nieszczęście.
Renata W.: I nie oglondejcie sie za się, bo choroba pewno.
Martyna C.: Co to za przesądy?
PIOSENKA – „Zosia izbę zamiatała”
SCENA IV – PRZED MAIKIEM
Renata W.: Trza się śpieszyć, coby na jutro z maikiem zdążyć.
Dziecko 3: A to co znowu za wymysł, ten maik?
Daniela C.: Dyć zime my wygnali, a to tera trza do wsi nowe latko przynieść.
Zielone gałązki już gotowe, kwiatecki tak ze, a i wstęgów troske się znajdzie.
Ustroimy maik, kiej malowanie.
REKLAMA – „Gaisolka”
SCENA V - SPIKERKI
Spikerka 1.: Kiedy dziewczęta przygotowywały się do chodzenia z maikiem, gospodarze
już myśleli o wiosennych pracach polowych. Niejeden z pewnością przeglądał
ziarno, które wkrótce miał zasiać.
Spikerka 2.: Ciekawe, czy dziś ludzie na wsi potrafią jeszcze dobrze rozpoznać zboża i inne
rośliny po nasionach?
Spikerka 1.: Przekonajmy się. Mamy przecież przygotowane różne ziarna.
Spikerka 2.: Zapraszamy trzy osoby do wzięcia udziału w konkursie. Obiecujemy,
że nie będziemy utrudniać zadania poprzez zawiązywanie oczu ani żadne inne
sztuczki.
Spikerka 1.: Wystarczy tylko dokładnie przyjrzeć się zawartości pojemniczków i zapisać
na kartce nazwy rozpoznanych ziaren. Macie Państwo na to czas do końca
piosenki.
PIOSENKA- „Czerwone jabłuszko”
SCENA VI – CHODZENIE Z GAIKIEM
Daniela C.: Maicek gotowy, trza po chatach iść. Pódźcie z nami.
Dawid W.: Ale my nie wiemy, co trzeba robić.
Daniela C.: Nic to. My będziemy śpiewać, a wy się ładnie uśmiechejcie.
Ania B.: No to chodźmy.
PIOSENKA –„Idziemy z gaikiem” i „Kogucik”
Sylwia: Do tego domu wstępujemy,
Zdrowia, szczęścia winszujemy,
Zdrowia, szczęścia i wszystkiego
Od Jezusa, od samego,
Na ten nowy rok,
Co go nam Pan Bóg dał,
Jarek Z.: Coś wam się chyba pomyliło. Przecież to nie nowy rok. Już niedługo Wielkanoc.
Piotrek O.: Nic nam się nie pomyliło. Dla nas wiosna to nowy rok. Gospodarski. Na wsi
wszystko zaczyna żyć od nowa.
Jarek Z.: Rzeczywiście. Jakoś wszędzie ładniej, weselej.
Piotrek O.: Chodź, zobacymy, co tam dziewcęta robią.
PIOSENKA – „Czerwone jagody”
SCENA VII - PALMA
Karolina P.: Ile kwiatków?! A po co to znowu?
Justyna J.: Przeca niedługo Kwietna Niedziela. Trza palme szykować. O, już rozpoczęta.
Karolina P.: Taka wielka?
Justyna J.: Musi być okazała. To na cześć odradzającego się życia.
Karolina P.: Piękne te kwiaty. I bukszpan, i bazie... Aż szkoda, że to tylko do ozdoby.
Justyna J.: A kaj tam, tylko do ozdoby? Palma wielkanocna chroni wszystkich
przed czarami, ogniem i całym złem tego i tamtego świata.
Karolina P.: Jak to?
Justyna J.: A tak... Połkniesz bazie – głowa i gardło cie nie rozbolą. A jak tatko bazie
święcone wymieszają z ziarnem i pod pierwszą zaoraną skibę podłożą, to już burza
polu nie straszna. Plon bedzie obfity.
Karolina P.: Chyba muszę spróbować tego wspaniałego leku. Coś mnie drapie w gardle.
Justyna J.: No co ty? Przeca jeszcze nie poświęcone. Musisz poczekać do niedzieli.
SCENA VIII – SPIKERKI
Kasia P.: Nasi mali bohaterowie zajęli się przygotowywaniem palmy, a my tymczasem
mamy propozycję dla widzów. Zapraszamy trzy osoby chętne do wzięcia udziału
w konkursie. Zadanie będzie bardzo proste i sympatyczne.
Monika D.: Państwa zadaniem będzie wykonanie jak najpiękniejszych pisanek. Dzieci
przygotowują się przecież do Wielkanocy, a pracy mają bardzo dużo. Muszą
wykonać olbrzymią palmę. Niech więc wasze pisanki też będą duże, żebyście
nie musieli się wstydzić.
Kasia P.: Niezbędne rekwizyty już przygotowane, a więc do dzieła.
(Konkurs malowania pisanek na balonach – w tym czasie piosenka.)
PIOSENKA: „Głęboka studzienka”
Rozstrzygnięcie konkursu.
Monika D.: Wszystkie wspaniałe pisanki i palmy trafią na szkolną wystawę zatytułowaną
„Czy jest jeszcze gdzieś prawdziwa ta wieś?” Do jej zwiedzania zapraszamy
po zakończeniu naszego programu. A teraz reklama.
REKLAMA –„Czyścioszek”
SCENA IX – PUCHEROKI
Stasiek J.: Tak szybko przeskoczyliście do Wielkanocy, a przecie jeszcze pucheroki
po wsi nie chodziły. A chłopcy już gotowi, poprzebierani. Chodźcie, chodźcie,
pucheroczki. Pokażcie się.
Pucheroki: Otwórzcie, otwórzcie, dobry gospodarzu. Jak nie docie jajek pięć, to będę wasz
zięć. A jak będzie pięć złotych, to się wezmę do roboty.
Dziecko 3: Idźcie, pucheroczki, do naszych widzów. Zawsze byli hojni, więc i dziś pewnie
okażą swoje dobre serca i wrzucą jakiś grosik do waszego koszyczka.
PIOSENKA – „Zielony mosteczek”
SCENA X – DYNGUS
Dawid W.: Szybko u was czas leci. Dopiero Palmowa Niedziela, a tu już dyngus.
Piotrek O..: Tak, „Dzień św. Lejka”.
Dawid W.: „Dzień św. Lejka”? Fajna nazwa. Muszę zapamiętać. Ale teraz lepiej
się schowajmy, żeby nas nikt nie polał.
Piotrek O..: Co ty? Przecie dzisiaj się leje tylko dziouchy. I to młode, ładne panny.
A trza nie zapomnić o jakiś, bo to się jeszcze pogniwać gotowa. O, patrzej,
jak Kaśke goniom. Lećmy i my. Mam tu dwa wiaderka.
Dawid W.: Nie, dziękuję. Wziąłem swój pistolet na wodę.
Piotrek O..: Rany boskie! Co ty? Dyć to tylko zabawa!
Dawid W.: Nie bój się. To tylko zabawka. Popatrz... (strzela wodą z pistoletu
na publiczność)
PIOSENKA – „Dyngus”
SCENA XI – MUĆKA
Renata W.: Dosyć już tej zabawy. Czas bydło w pole wygnać.
Jarek Z.: Chętnie wam pomożemy. To potrafimy zrobić.
Stasiek J.: Zaraz, zaraz. Nie tak szybko. Krowy jeszcze w tym roku nie były na pastwisku.
Trza wszystko zrobić wedle tradycji. Najsampierw pod progiem obory położyć
palmę wielkanocną, jajko, sól, siekierę, nóż i sierp. Teraz to wszystko okadzić
dymem z ogniska. Kredą poświęconą w Trzech Króli narysować znak krzyża
na rogach, coby czarownica nie odebrała krasuli mleka. Jeszcze tylko wodą
pokropić – nie zaszkodzi. I na wypas.
Martyna C.: Ale to skomplikowane. I po co tyle ceregieli
Stasiek J.: Tak trza. Tak wszyscy we wsi robiom. To tradycja.
Jarek Z.: No to możemy już iść?
Stasiek J.: Tera tak. Już wszystko jes jak trza. Chodź, mućka.
(wychodzą)
PIOSENKA – „Szła dzieweczka”
SCENA XII – WIANKI
Ania B.: O, jaki śliczny wianek! Mogę przymierzyć?
Daniela C.: No co ty? Nie znasz tej starej przestrogi?
„Tak dziewka jako młodzieniec,
Nie proś mię nikt o mój wieniec!
Samam go swą ręką wiła,
Sama go będę nosiła.”
Toć to wianek na sobótki. Dzisiaj noc Kupały.
Ania B.: A, świętojańska noc. Noc pełna czarów. Będzie ognisko?
Daniela C.: A jakże! Chłopcy bedom skakać, my potańczymy, pośpiewamy, spuścimy
wianki na wodę. Oj, żeby tylko mój nie zatonął albo nie zaplątał się gdziesi.
To zła wróżba.
Ania B.: E, nie martw się. Na pewno wszystko będzie dobrze. Wiesz co, może i ja zrobię
sobie taki wianek. Tylko czy mi się uda? Nigdy jeszcze nie próbowałam.
Daniela C.: To proste. Pokaże ci.
SCENA XIV - SPIKERKI
Kasia P.: Dawniej każda dziewczyna świetnie umiała pleść wianek z kwiatów. A jak jest
dzisiaj? Która z pań potrafiłaby to zrobić?
Monika D.: Szukamy chętnych do kolejnego konkursu, w którym trzeba będzie w trakcie
trwania piosenki upleść jak najdłuższy sznur z kwiatów.
Kasia P.: Wykonanie całego wianka mogłoby potrwać zbyt długo. Prosimy więc osoby
chętne do wypróbowania swoich umiejętności w tym niezwykle kolorowym
i pachnącym konkursie.
PIOSENKA – „Wiła wianki”
(rozstrzygnięcie konkursu)
Monika D.: Wiemy już, jak się zabrać do robienia wianków, czas więc zacząć sobótki.
Kasia P.: Zobaczmy, czego dowiedzieli się o tym zwyczaju nasi uczniowie.
SCENA XV - SOBÓTKI
Ania B.: No, mamy już swoje wianki. Możemy iść na święto Kupały. Czytałam o nim
w książce „Stara baśń”. Mam tu gdzieś nawet tę powieść. O, poczekajcie. Jest.
„ Nadszedł dzień Kupały, święto w całym pogańskim obchodzone świecie,
dzień Białego – Boga dnia i światłości, na którego cześć paliły się ognie
nad Adrią, nad Dunajcem, nad Łabą, Wisłą, Dniestrem, rodanem i Sekwaną.
Dzień Kupały najdłuższy w roku, noc Kupały najkrótsza były jednym
ciągiem wesela, śpiewu, skoków i obrzędów.”
Martyna C.: A ja pamiętam takie fragmenty z wiersza Kochanowskiego:
„Gdy słońce Raka zagrzewa,
A słowik więcej nie śpiewa,
Sobótkę, jako wieść niesie,
Zapalono w Czarnym Lesie.
Siedli wszyscy na murawie;
Potym wstało sześć par prawie
Dziewek jednako ubranych
I belicą przepasanych.”
Daniela C.: Siostry, ogień napalono
...
pati_label