Marcinko M., Finansowanie terroryzmu.pdf

(60 KB) Pobierz
415830236 UNPDF
Marcin Marcinko: Finansowanie terroryzmu
(14.12.2004, 13:33) - Autor: Marcin Marcinko
Finansowanie terroryzmu ¼ródła, sposoby, zwalczanie
Wprowadzenie
Jeden z wybitnych badaczy terroryzmu, Brian M. Jenkins, okre¶lił niegdy¶ to niezwykle trudne do zdefiniowania
zjawisko jednym zwiêzłym, prostym zdaniem Terroryzm to teatr. Terroryzm jest bowiem przeznaczony dla tych,
którzy patrz±, a nie dla tych, którzy stali siê jego ofiarami[1]. Poprzez zabójstwa, porwania zakładników, zamachy
bombowe, uprowadzenia samolotów i inne podobne przejawy stosowania przemocy terrory¶ci pragn± zwróciæ uwagê
opinii publicznej na wysuwane przez siebie hasła lub wymusiæ na rz±dach pañstw okre¶lone ustêpstwa b±d¼ ¶wiadczenia
na swoj± korzy¶æ, w imiê swojej słusznej sprawy. Nie ulega wiêc w±tpliwo¶ci, ¿e terrorystom zale¿y na rozgłosie.
Wykorzystuj±c media terrory¶ci chc± m. in. zaprezentowaæ siê publicznie jako siła, z któr± trzeba siê liczyæ. Zdolno¶æ
terrorystów do zwrócenia na siebie uwagi i to przez dłu¿szy czas wi±¿e siê najczê¶ciej z powodzeniem ich ataków.
Najwiêkszy strach budz± ci terrory¶ci, którzy z najwiêkszym powodzeniem realizuj± swoje zamierzenia. Bezwzglêdni i
skuteczni, demonstruj±, ¿e potrafi± wprowadziæ w czyn swoje gro¼by i poprzeæ swoje ¿±dania przemoc±[2]. Jednak
przygotowanie i przeprowadzenie spektakularnych zamachów terrorystycznych, nastawionych na mo¿liwie maksymalne
zniszczenia i wysok± liczbê ofiar, wymaga ogromnych nakładów finansowych. Ramzi Jusuf, jeden z zamachowców, którzy
przeprowadzili pierwszy atak na wie¿e World Trade Center w 1993 roku, wyznał schwytany przez policjê, ¿e eksplozja nie
była wówczas dostatecznie silna, gdy¿ terrory¶ci nie mieli do¶æ pieniêdzy, by zgromadziæ materiał do zbudowania du¿ej
bomby. Co wiêcej, z tego samego powodu operacjê przyspieszono. Brak pieniêdzy przyczynił siê te¿ do wpadki
terrorystów po zamachu, kiedy próbowali odzyskaæ depozyt za wynajêty samochód, którym przewozili bombê[3].
Dzi¶ al-Kaida dysponuje setkami milionów dolarów.
Mówi±c o terroryzmie nie mo¿emy zatem zapominaæ, ¿e stanowi± go nie tylko akcje wymierzone przeciwko
bezpieczeñstwu i porz±dkowi publicznemu, ¿yciu i zdrowiu ludzi, ale tak¿e ich logistyczne wsparcie. Polega ono na
gromadzeniu sprzêtu i ¶rodków technicznych, werbowaniu i szkoleniu ludzi, zapewnianiu ł±czno¶ci i komunikacji, a
przede wszystkim pozyskiwaniu ¶rodków finansowych. Podczas zimnej wojny Zwi±zek Radziecki i jego pañstwa
satelickie regularnie udzielały wsparcia niektórym organizacjom terrorystycznym, które bez tej pomocy szybko
zakoñczyłyby swoj± działalno¶æ z powodu braku potrzebnych funduszy. Co prawda terroryzm finansowany przez pañstwa
(state-sponsored terrorism) wci±¿ istnieje, lecz w nowej sytuacji geopolitycznej karty rozdaje ju¿ kto¶ inny pojawili siê
nowi, dotychczas nieznani gracze. Pomoc ¶wiadczona z zewn±trz i kierowana do ugrupowañ terrorystycznych
działaj±cych w krajach byłego ZSRR i w pañstwach o¶ciennych jest obecnie du¿o bardziej powszechna i czê¶ciej
spotykana ni¿ w Ameryce Łaciñskiej, w której organizacje terrorystyczne, takie jak FARC czy ELN w Kolumbii, stały siê
samowystarczalne, dziêki niezwykle lukratywnym kryminalnym transakcjom. Z kolei ugrupowania terrorystyczne
działaj±ce na Bliskim Wschodzie uzyskały szerokie wsparcie ekstremistów i fundamentalistów islamskich z krajów
arabskich i pañstw Azji Centralnej[4]. Organizacje terrorystyczne zasilane s± jednak nie tylko przez pomoc z zewn±trz
zdecydowanie wiêksz± rolê w ich finansowaniu odgrywaj± legalne i nielegalne sposoby pozyskiwania funduszy. Otwarcie
finansuj± je np. przedsiêbiorstwa bêd±ce własno¶ci± osób powi±zanych z terroryzmem, organizacje charytatywne,
fundacje, ko¶cioły i zwi±zki wyznaniowe, akcje humanitarne, osoby prywatne. Dyskretnym ¼ródłem s± dochody
pochodz±ce z działañ przestêpczych, w szczególno¶ci o charakterze zorganizowanym, takich jak przemyt i produkcja
narkotyków, przemyt towarów na znaczn± skalê, fałszowanie pieniêdzy i kart kredytowych, kradzie¿e i wymuszenia
okupów, a tak¿e napady na banki czy konwoje warto¶ci pieniê¿nych. Anga¿owaniu ¶rodków finansowych z nielegalnych
¼ródeł w działalno¶æ terrorystyczn± słu¿± mechanizmy prania pieniêdzy. Do tego z kolei wykorzystywane s± instytucje
finansowe i pozafinansowe, legalne przedsiêbiorstwa handlowe, spółki off-shore w rajach podatkowych, fundacje,
ko¶cioły i zwi±zki wyznaniowe[5].
Czynniki, takie jak ekonomiczna globalizacja, otwarte granice oraz istna eksplozja technologii informacyjnej, równie¿
maj± swój udział w zdobywaniu funduszy na zbrodnicz± działalno¶æ. Zjawisko terroryzmu nie pozostało wiêc obojêtne na
zachodz±ce w ¶wiecie zmiany i w konsekwencji uległo znacznym przeobra¿eniom, daleko odchodz±c od swoich
politycznych i ideologicznych wzorców z lat siedemdziesi±tych i osiemdziesi±tych XX wieku, by na pocz±tku XXI stulecia
w niezwykle tragiczny i bezprecedensowy sposób pokazaæ ¶wiatu swoje nowe, wyj±tkowo okrutne i wyj±tkowo bogate
oblicze.
Legalne ¼ródła i sposoby finansowania terroryzmu
W¶ród ¼ródeł ¶rodków finansowych, które trafiaj± do grup terrorystycznych, na pierwszym miejscu nale¿y wymieniæ
wszelkiego rodzaju dotacje od sponsorów terroryzmu, którymi mog± byæ zarówno pañstwa, jak i ró¿ne organizacje (w
tym m.in. funkcjonuj±ce pod przykryciem charytatywnym), fundacje, podmioty gospodarcze, czy wreszcie osoby
prywatne wspieraj±ce skrycie działania terrorystów. Ten sposób finansowania działalno¶ci terrorystycznej jest
niezmiernie trudny do ujawnienia, poniewa¿ zachodzi w tym wypadku proces brudzenia pieniêdzy, czyli zjawisko
odwrotne ni¿ w przypadku legalizowania pieniêdzy uzyskanych z działalno¶ci przestêpczej. ¦rodki finansowe pozyskiwane
i gromadzone w legalny i jawny sposób, drog± skomplikowanych transakcji i manipulacji trafiaj± do organizacji
Wygenerowany: 21. 07. 2005, 16:42
415830236.004.png
 
terrorystycznych w celu finansowania ich działalno¶ci[6]. Bardzo czêsto t± drog± działalno¶æ terrorystyczn± wszelakiej
ma¶ci bojowników i miejskich partyzantów wspieraj± diaspory ich rodaków z zagranicy. Na przykład Tygrysy-
Wyzwoliciele Tamilskiego Ilamu (Liberation Tigers of Tamil Eelam LTTE) uzyskuj± fundusze od licznej tamilskiej
diaspory zamieszkuj±cej Amerykê Północn±. Podobnie Kurdyjska Partia Pracy (Kurdistan Workers Party PKK)
korzysta w szerokim zakresie ze wsparcia finansowego udzielanego jej przez kurdyjskich emigrantów z pañstw Europy
Zachodniej[7].
Drugim rodzajem finansowania organizacji terrorystycznych jest oficjalna działalno¶æ gospodarcza, zwłaszcza takie jej
formy, które pozwalaj± minimalizowaæ ryzyko przy mo¿liwie wysokim zysku. Z do¶wiadczeñ miêdzynarodowych wynika,
¿e pracuj±ce na rzecz organizacji terrorystycznych firmy zajmuj± siê najczê¶ciej handlem nieruchomo¶ciami, rop±,
złotem, elektronik±, u¿ywanymi samochodami i ubraniami, eksportem i importem ¿ywno¶ci oraz inwestycjami
giełdowymi. Przykładowo, Aum Shinrikyo (Najwy¿sza Prawda), japoñska sekta, która w 1995 roku przeprowadziła
zamach terrorystyczny przy u¿yciu gazu bojowego w tokijskim metrze, po aresztowaniu swojego przywódcy, Shoko
Asahary i wielu swych członków, zmieniła nazwê na Aleph i zało¿yła sieæ sklepów sprzedaj±cych komputery po
obni¿onych cenach. Sklepy te ciesz± siê wielk± popularno¶ci± w¶ród młodzie¿y, choæ wiadomo, kto jest ich wła¶cicielem.
Szacuje siê, i¿ zyski z tej działalno¶ci przynosz± sekcie kilka miliardów jenów ka¿dego roku[8].
Prawdziwym jednak syndykatem zbrodni stała siê al-Kaida, zało¿ona przez syna saudyjskiego magnata
budowlanego, absolwenta wydziału ekonomii i zarz±dzania uniwersytetu w Rijadzie, Osamê bin Ladena, którego mo¿na
okre¶liæ mianem terrorysty nowego typu hybrydy obrotnego, prywatnego przedsiêbiorcy i bezwzglêdnego
fanatycznego mordercy. W latach walki z inwazj± ZSRR w Afganistanie kupował broñ, zakładał obozy szkoleniowe dla
mud¿ahedinów i tworzył miêdzynarodow± sieæ finansuj±c± rekrutacjê młodych arabskich ochotników do akcji przeciwko
rosyjskim naje¼d¼com (a pó¼niej tak¿e przeciw niewiernym w Somalii, Bo¶ni, Kosowie i Czeczenii). Po opuszczeniu
ojczyzny i przeniesieniu siê w 1994 roku do Sudanu wspierał tam fundamentalistów islamskich z rz±dz±cej partii,
zakładaj±c jednocze¶nie przedsiêbiorstwa i wykupuj±c dochodowe farmy. Kapitał al-Kaidy mno¿ył siê zatem w
błyskawicznym tempie. W pewnym okresie organizacja ta jednocze¶nie zarz±dzała firm± połowów i przetwórstwa
krewetek w Kenii, wykupywała obszary le¶ne w Turcji i gospodarstwa rolne w Tad¿ykistanie. Działalno¶æ prowadzon±
legalnie przez al-Kaidê lub powi±zane z ni± przedsiêbiorstwa uzupełniły handel narkotykami (według niektórych ocen, z
tego ¼ródła pochodzi nawet 35% funduszy operacyjnych al-Kaidy), transakcje na czarnych rynkach złota i diamentów,
wreszcie oszustwa finansowe, wyłudzania pieniêdzy i porwania dla okupu[9]. Godny uwagi jest równie¿ fakt, i¿ al-Kaida,
a z ni± wiele innych organizacji terrorystycznych, oficjaln± działalno¶æ handlow± w razie potrzeby wykorzystuje przy
przemycie broni oraz do utrzymywania stałej ł±czno¶ci pomiêdzy grupami terrorystycznymi na całym ¶wiecie.
Warto ponadto zwróciæ uwagê na jeden ze sposobów jawnego, a wyrafinowanego pozyskiwania ¶rodków
finansowych, polegaj±cy na przejmowaniu kontroli przez organizacje terrorystyczne nad legalnymi instytucjami
społecznymi (takimi jak organizacje charytatywne i fundacje), które w zakres swojej działalno¶ci maj± wpisan±
mo¿liwo¶æ gromadzenia funduszy, poprzez m.in.:
- zbieranie składek członkowskich lub subskrypcje wydawnictw;
- sprzeda¿ publikacji;
- organizowanie wydarzeñ kulturalnych i społecznych;
- kwestowanie w ramach danej społeczno¶ci;
- apele do zamo¿nych członków społeczno¶ci;
- przyjmowanie darowizn.
Ponadto, w wielu pañstwach, w których władze nie maj± wystarczaj±cych ¶rodków, by zapewniæ obywatelom
powszechny system opieki zdrowotnej b±d¼ edukacji, organizacje terrorystyczne wykorzystuj± sytuacjê i tworz± paralelne
instytucje publiczne, takie jak szkoły, o¶rodki zdrowia i inne instytucje społeczne czyni±c to oczywi¶cie w celu
zakamuflowania swoich rzeczywistych zamiarów. Ogólnie zreszt± polityczny bezład i strukturalny chaos w pañstwie s±
doskonał± po¿ywk± dla terroryzmu. Dobrym przykładem jest Sudan, gdzie słabo¶æ i nieefektywno¶æ centralnych władz
pañstwowych oraz niekoñcz±ca siê wojna domowa spowodowały, ¿e kraj ten stał siê atrakcyjnym azylem dla wielu
ugrupowañ terrorystycznych[10].
W przypadku działalno¶ci terrorystycznej organizacji islamskich stosunkowo czêst± form± pozyskiwania funduszy jest
zbiórka w¶ród członków społeczno¶ci muzułmañskiej (m.in. podczas imprez towarzyskich, spotkañ biznesowych lub
poprzez bezpo¶redni± kwestê), w imieniu organizacji charytatywnej zarówno krajowej, jak i zagranicznej. Po
zgromadzeniu pieniêdzy zaufane osoby, uplasowane w strukturach organizacji zbieraj±cej finanse, przekazuj± ich czê¶æ
lub nawet cało¶æ na rzecz islamskich organizacji terrorystycznych. Zwolennicy tych ugrupowañ zajmuj± istotne
stanowiska w strukturach organizacji zbieraj±cych fundusze (czêsto s± przewodnicz±cymi lub skarbnikami), co pozwala
im na w miarê swobodne dysponowanie zgromadzonymi ¶rodkami niejednokrotnie bez pełnej wiedzy innych członków
i darczyñców[11]. W taki wła¶nie sposób finansowano m.in. oddziały Szamila Basajewa i Emira al-Chattaba w Czeczenii.
Według Aleksandra Zdanowicza z Federalnej Słu¿by Bezpieczeñstwa FR, mieszkaj±cy w Moskwie Egipcjanin, Saad Taha
al-Laban, członek organizacji Bracia Muzułmanie, zało¿ył fundacjê charytatywn± Zam-zam[12], która zajmowała
siê wyłudzaniem pieniêdzy od ró¿nych fundacji dobroczynnych z USA, Europy i krajów Dalekiego Wschodu rzekomo na
działalno¶æ charytatywn± i kulturaln± własnej fundacji. W rzeczywisto¶ci zebrane pieni±dze al-Laban przekazywał
bojownikom czeczeñskim na operacje terrorystyczne[13]. Oblicza siê, ¿e Szamil Basajew na sw± działalno¶æ otrzymał w
sumie 25 milionów dolarów, zarówno od osób prywatnych, jak i niektórych organizacji ekstremistycznych[14].
Wygenerowany: 21. 07. 2005, 16:42
415830236.005.png
 
Najbardziej zaanga¿owane w udzielanie wsparcia finansowego owym organizacjom dobroczynnym s± bogate rody i
instytucje z Arabii Saudyjskiej i krajów Zatoki Perskiej. Co roku wypływa z tego kraju na ró¿ne cele około 18 miliardów
dolarów dotacje dla terrorystów nale¿y liczyæ w setkach milionów[15]. Nale¿y tu jeszcze dodaæ, ¿e wiêkszo¶æ
pozyskiwanych w powy¿szy sposób datków jest czyniona bez ¿adnego pokwitowania i w gotówce co pozwala na
przekazywanie zebranych ¶rodków bez pozostawienia jakichkolwiek ¶ladów[16].
Terroryzm i przestêpczo¶æ zorganizowana niebezpieczne zwi±zki
Znaczn± czê¶æ ¶rodków przeznaczonych na sw± działalno¶æ terrory¶ci uzyskuj± tak¿e w wyniku aktywno¶ci
przestêpczej. Terroryzm jest bez w±tpienia bardzo kosztownym zjawiskiem, a zyski z nielegalnej działalno¶ci, takiej jak
przemyt narkotyków czy handel lud¼mi, s± bardzo wysokie, zatem i zaanga¿owanie ugrupowañ terrorystycznych w
działalno¶æ charakterystyczn± dla przestêpczo¶ci zorganizowanej staje siê coraz głêbsze. Nale¿y jednak zaznaczyæ, ¿e
najpowa¿niejsze grupy terrorystyczne staraj± siê mimo wszystko unikaæ bezpo¶redniego zaanga¿owania w działalno¶æ
kryminaln±. Wynika to przede wszystkim ze wzglêdów bezpieczeñstwa (dodatkowa mo¿liwo¶æ namierzenia przez
słu¿by specjalne i policyjne). Działalno¶æ kryminalna terrorystów obejmuje pranie i fałszowanie pieniêdzy i dokumentów,
kradzie¿e, przemyt narkotyków, ludzi i podrabianych towarów znanych firm. Jak wskazuj± przykłady z Wielkiej Brytanii,
Francji czy Niemiec, osoby odpowiedzialne za pozyskiwanie ¶rodków finansowych na rzecz organizacji terrorystycznych
niejednokrotnie wchodz± w zwi±zki z miejscowymi grupami przestêpczymi, a przedsiêwziêcia kryminalne odgrywaj±
istotn± rolê w funkcjonowaniu miêdzynarodowego terroryzmu[17]. W przypadku Europy Zachodniej dobrym przykładem
na t± swoist± reorientacjê jest Tymczasowa IRA (Provisional IRA PIRA, czyli tzw. Provos), która w latach
osiemdziesi±tych XX wieku zaanga¿owała siê w działalno¶æ typow± dla organizacji mafijnych. Chocia¿ był to radykalny
odłam IRA, którego członkowie ogłosili siê w 1969 roku spadkobiercami republikañskich i bojowych tradycji dawnej IRA,
po zakoñczeniu zimnej wojny Provos zajêli siê m.in. nielegalnym hazardem, a według niektórych badaczy terroryzmu
nawet handlem narkotykami. Powy¿szy przykład jest bardziej wyrafinowan± wersj± reorientacji współczesnego
terroryzmu z działalno¶ci o charakterze czysto politycznym na działalno¶æ nosz±c± znamiona klasycznej
przestêpczo¶ci zorganizowanej przemiana ta przyjêła o wiele bardziej zaawansowan± postaæ w Ameryce Południowej,
gdzie powi±zania miêdzy terrorystami a syndykatami przestêpczymi s± ju¿ mocno ugruntowane. Z pocz±tkiem lat
osiemdziesi±tych jedna z tamtejszych grup terrorystycznych, peruwiañski ¦wietlisty Szlak (Sendero Luminoso) zawarł
specyficzny układ z plantatorami koki i handlarzami narkotyków z dorzecza Huallaga. Terrory¶ci zapewniali im ochronê w
zamian za podatki. Uzyskane w ten sposób dochody pozwoliły organizacji prowadziæ jej partyzanck± walkê, terrory¶ci
mieli bowiem wystarczaj±c± ilo¶æ pieniêdzy na broñ, amunicjê i inne wydatki zwi±zane z przeprowadzanymi działaniami.
Model ten pó¼niej zaadoptowały w pewnym zakresie inne latynoamerykañskie ugrupowania terrorystyczne, w tym
Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii (Fuerzas Armadas Revolucionarias de Colombia FARC) i Narodowa Armia
Wyzwoleñcza (Ejército de Liberación Nacional ELN)[18]. W latach osiemdziesi±tych XX wieku FARC zainteresowały siê
handlem narkotykami, by w ten sposób wesprzeæ finansowo swoj± działalno¶æ polityczn±. Oczywi¶cie, dowództwo FARC
zaprzecza bezpo¶redniemu zaanga¿owaniu ugrupowania w nielegalne układy z kartelami narkotykowymi, a zło¿ono¶æ
wzajemnych relacji zachodz±cych miêdzy terrorystami a kryminalistami znacznie utrudnia wyja¶nienie tej kwestii. FARC
nie jest monolitem, a jej poszczególnym dowódcom, prowadz±cym walkê na wielu lokalnych frontach, pozostawiono
swobodê przy wyborze ¼ródeł finansowania zarówno ich własnych operacji, jak i obowi±zkowej składki odprowadzanej
do bazy głównej. Niektórzy z lokalnych dowódców korzystaj± zatem z mo¿liwo¶ci pozyskiwania funduszy ze sprzeda¿y
narkotyków, inni za¶ wrêcz zakazuj± farmerom uprawiania koki na podległych im terytoriach. Prawdopodobnie
najczê¶ciej stosowan± form± kooperacji jest ochrona udzielana przez oddziały FARC plantatorom i handlarzom
narkotyków w zamian za pieni±dze lub coraz czê¶ciej za kokainê. Jak o¶wiadczył jeden z dowódców ugrupowania,
FARC nakłada na farmerów podatek, nie ¿±daj±c poza nim ¿adnych innych ¶wiadczeñ. Tam, gdzie bazê ekonomiczn±
stanowi koka, to jej produkcja jest opodatkowana, przy czym podatek jest pobierany nie bezpo¶rednio od handlarzy, ale
od ich po¶redników. Zysk organizacji z tej działalno¶ci przekracza 500 milionów dolarów rocznie. W innych regionach
opodatkowani s± wła¶ciciele bydła, plantatorzy cukru, prywatni przedsiêbiorcy. Poza tym, FARC zajêła siê te¿ wyszukan±
form± prania swoich pieniêdzy, wykorzystuj±c do tego nie¶wiadome niczego banki kolumbijskie. Wyprane w ten
sposób pieni±dze trafiaj± na elektroniczne konta organizacji. Niektórzy eksperci twierdz± nawet, i¿ FARC przeistacza siê z
tradycyjnej grupy partyzanckiej w klasyczn± organizacjê przestêpcz±. Nale¿y jednak zaznaczyæ, ¿e członkowie FARC
zajêli siê handlem narkotykami nie dla własnych korzy¶ci, lecz dla sprawy. Przywódcy FARC nadal ¿yj± skromnie i nie
czerpi± profitów z przemytu narkotyków, podczas gdy sama organizacja kolosalnie siê bogaci. FARC jest w stanie
utrzymaæ 15 tysiêcy ¿ołnierzy, wyszkolonych i wyposa¿onych lepiej ni¿ oddziały rz±dowe. Je¶li wiêc dotychczasowe
rzetelne ¼ródła zaopatrzenia w broñ i amunicjê nie zawiod±, organizacja bêdzie mogła z powodzeniem kontynuowaæ
swoje operacje militarne. Istnieje du¿e prawdopodobieñstwo, ¿e w daj±cej siê przewidzieæ przyszło¶ci tak wła¶nie
bêdzie[19]. Współpraca miêdzy FARC i organizacjami przestêpczymi dostarczaj±cymi broñ w zamian za kokainê jest
bowiem maria¿em satysfakcjonuj±cym obie jego strony[20].
Druga co do wielko¶ci organizacja terrorystyczna w Kolumbii, Narodowa Armia Wyzwoleñcza (ELN), równie¿ zajêła
siê handlem narkotykami, chocia¿ w znacznie mniejszym zakresie. Grupa ta skupia siê raczej na szeroko zakrojonych
porwaniach dla okupu, takich jak wziêcie 160 zakładników podczas katolickiej mszy i przetrzymywanie ich w ko¶ciele w
Cali, 30 maja 1999 roku. Równie¿ prawicowe oddziały paramilitarne składaj±ce siê na Zjednoczone Kolumbijskie Siły
Wygenerowany: 21. 07. 2005, 16:42
415830236.001.png
 
Samoobrony (Autodefensas Unidas de Colombia AUC) zaanga¿owane s± w narkoterroryzm. Grupa ta jawnie
przyznała siê do powy¿szego procederu, usprawiedliwiaj±c ów fakt potrzeb± pokrycia swoich wydatków na operacje
militarne[21]. Z przyczyn finansowych działalno¶æ zastrze¿on± do tej pory dla przestêpczo¶ci zorganizowanej podejmuj±
równie¿ ugrupowania terrorystyczne z krajów byłego Zwi±zku Radzieckiego i na Bałkanach. Zwłaszcza była Jugosławia
stała siê ¿yznym gruntem dla terrorystyczno-kryminalnych hybryd. Przykładowo, istniej± niezbite dowody na liczne
powi±zania Wyzwoleñczej Armii Kosowa (Kosovo Liberation Army KLA) z handlarzami narkotyków i
miêdzynarodowymi grupami przestêpczymi. KLA czêsto wykorzystywała te kontakty, podobnie jak datki otrzymywane od
wspólnot albañskich za granic±, w celu finansowania swoich militarnych akcji przeciwko władzom serbskim. Z kolei sama
Serbia stała siê azylem dla miêdzynarodowych organizacji przestêpczych. Działaj±ce za granic± serbskie gangi wspierały
finansowo zbrojne bojówki na Bałkanach. To wła¶nie z kryminalistów Zelijko Raznatovic (alias Arkan) stworzył swoje
bezlitosne oddziały paramilitarne, odpowiedzialne za czystki etniczne. Warto przy okazji wspomnieæ, ¿e zanim Arkan
stan±ł na czele bezwzglêdnych bojówek w wojnach miêdzy Chorwatami i Bo¶niakami na pocz±tku lat dziewiêædziesi±tych,
zajmował siê rabowaniem banków i sklepów jubilerskich w Europie Zachodniej[22].
W przypadku Rosji zmiana miêdzynarodowej sytuacji geopolitycznej i upadek ZSRR spowodowały niewiarygodnie
wysok± kryminalizacjê społeczeñstwa. Jednym z najpowa¿niejszych problemów stały siê gangi przestêpcze, których
liczbê oceniano w 2000 roku na 8 tysiêcy, z czego przynajmniej 200 prowadziło swoj± działalno¶æ równie¿ poza
granicami byłego ZSRR, nie tylko w Europie ¦rodkowej i Zachodniej, ale równie¿ w Azji Południowej i Południowo-
Wschodniej oraz Ameryce Północnej i Południowej. Za najbardziej bezwzglêdne i ambicjonalne uznano gangi Czeczenów,
działaj±ce niemal we wszystkich krajach byłego bloku wschodniego, a tak¿e w Europie Zachodniej i Ameryce Północnej.
Nie ulega w±tpliwo¶ci, ¿e spo¶ród sze¶ciu najwiêkszych organizacji przestêpczych działaj±cych na terenie Moskwy a¿ trzy
nale¿± do Czeczenów. Członkowie tych trzech gangów, a przynajmniej wiêkszo¶æ z nich, uznała siê za patriotów i wielu z
nich w czasie pierwszej wojny z Rosj± w latach 1994-1996 powróciło do Czeczenii, by broniæ jej przed agresorem. U¿yli
oni swych wpływów i struktur organizacyjnych, ¿eby zdobyæ broñ i amunicjê, wł±czaj±c w to sprzêt wojenny wysokiej
klasy, zarówno z samej Rosji, jak i z zagranicy. Istniej± podstawy, by twierdziæ, ¿e przekupywali równie¿ rosyjski
personel wojskowy w celu uzyskania poufnych informacji oraz nie rezygnuj±c z lokowania znacznych sum ze swoich
zysków na kontach bankowych za granic± prawdopodobnie finansowali równie¿ działania wojenne swoich rodaków w
Czeczenii. Równocze¶nie powstrzymywali siê od przeprowadzania w Moskwie wiêkszych ataków terrorystycznych, zdaj±c
sobie sprawê, ¿e takie ataki odbiłyby siê na nich rykoszetem i mogłyby doprowadziæ do zniszczenia ich głównej bazy, z
której przeprowadzali transakcje[23]. Oprócz gangów, działalno¶æ terrorystyczn± i kryminaln± czeczeñskich bojowników
finansowała liczna czeczeñska diaspora, która choæby w samej Jordanii liczy sobie około 10 tysiêcy członków. Ponadto, z
informacji rosyjskich słu¿b specjalnych wynika, ¿e maj±cy swoje bazy w Czeczenii rebelianci islamscy finansowani byli
przez Arabiê Saudyjsk±, Kuwejt, Katar i Syriê oraz organizacje radykalnych islamistów w Pakistanie, Turcji i Afganistanie.
Przywódcy czeczeñskich rebeliantów, którzy otrzymywali powy¿sz± pomoc, wiedzieli, jak j± wykorzystaæ. Szamil Basajew,
Emir al-Chattab, czy Abu Daba prowadzili bowiem przeciwko władzom rosyjskim wyrafinowane, polityczno-wojenne
kampanie, które wymagały skomplikowanych finansowo, logistycznie i militarnie operacji. By osi±gn±æ własne cele,
posłu¿yli siê równie¿ wahhabickimi ekstremistami i afgañskimi najemnikami. Czeczeñscy bojownicy nie ograniczali siê
wył±cznie do szukania wsparcia finansowego u rodaków mieszkaj±cych w Rosji czy w krajach o¶ciennych. Niektóre grupy
np. wykradały ropê z ruroci±gu Baku-Noworosyjsk, który przechodził przez ich terytorium. Dodatkowym ¼ródłem
dochodu stały siê porwania dla okupu i handel narkotykami. Ten ostatni proceder finansował operacje terrorystyczne
Czeczenów równie¿ po¶rednio fundusze otrzymywane z Afganistanu pochodziły ze sprzeda¿y narkotyków,
produkowanych w tym kraju przez al-Kaidê[24]. Jak wiêc widaæ, zagro¿enie narkoterroryzmem stało siê ju¿ problemem
globalnym poza ugrupowaniami terrorystycznymi z Ameryki Południowej, byłej Jugosławii i krajów byłego Zwi±zku
Radzieckiego z tej nielegalnej formy pozyskiwania funduszy korzysta te¿ chocia¿by LTTE na Sri Lance, PKK w Turcji i
liczne frakcje zbrojne w Somalii.
Prawo miêdzynarodowe wobec problemu przeciwdziałania finansowaniu działalno¶ci terrorystycznej
Proceder finansowania działalno¶ci terrorystycznej, zarówno sposobami legalnymi, jak i przestêpczymi, był
przedmiotem dyskusji i tematem wielu spotkañ miêdzyrz±dowych i konferencji miêdzynarodowych na długo przed
zamachami z 11 wrze¶nia 2001 roku. Na problem finansowania terroryzmu przez ró¿ne pañstwa i organizacje, a nawet
osoby prywatne, zwróciło uwagê Zgromadzenie Ogólne ONZ jeszcze w 1996 roku, w swojej rezolucji 51/210[25], w
której wezwało pañstwa do podjêcia odpowiednich kroków w celu zapobiegania i przeciwdziałania finansowaniu
terrorystów i organizacji terrorystycznych. W szczególno¶ci pañstwa powinny rozwa¿yæ mo¿liwo¶æ zastosowania
odpowiednich ¶rodków, by zapobiec i przeciwdziałaæ przepływom funduszy podejrzewanych o to, ¿e s± przeznaczone na
cele terrorystyczne (ale ¶rodki te nie powinny w ¿aden sposób utrudniaæ swobody przepływu kapitału) oraz
zintensyfikowaæ wymianê informacji na temat tego typu funduszy. T± sam± rezolucj± Zgromadzenie Ogólne ustanowiło
Komitet Ad Hoc Do Spraw Terroryzmu, który ma za zadanie uzupełniæ istniej±ce w dziedzinie walki z terroryzmem
instrumenty prawne, pocz±tkowo poprzez uregulowania pewnych szczegółowych kwestii, takich jak zamachy bombowe
czy przemyt materiałów nuklearnych, a pó¼niej poprzez ustanowienie wspólnych i bardziej ogólnych ram prawnych dla
konwencji dotycz±cych walki z miêdzynarodowym terroryzmem.
Niew±tpliwym sukcesem Komitetu stało siê opracowanie tekstu Konwencji w sprawie zwalczania finansowania
Wygenerowany: 21. 07. 2005, 16:42
415830236.002.png
 
terroryzmu[26]. Konwencja ta została otwarta do podpisu w Nowym Jorku 10 stycznia 2000 roku, a weszła w ¿ycie 10
kwietnia 2002 roku. W preambule konwencji podkre¶lono, ¿e finansowanie terroryzmu stanowi problem wielkiej wagi dla
społeczno¶ci miêdzynarodowej oraz ¿e liczba i ciê¿ar gatunkowy aktów miêdzynarodowego terroryzmu zale¿y od
¶rodków finansowych, które mog± otrzymywaæ terrory¶ci. Zgodnie z art. 1, ¶rodki te oznaczaj± wszelkiego rodzaju
aktywa, materialne jak i niematerialne, ruchomo¶ci i nieruchomo¶ci, bez wzglêdu jak nabyte, a tak¿e wszelkie
dokumenty i instrumenty prawne (równie¿ w formie elektronicznej lub cyfrowej), potwierdzaj±ce tytuł prawny lub udział
w takich aktywach, w tym m. in. czeki podró¿ne, czeki bankowe, przekazy pieniê¿ne, weksle, akcje i obligacje. Według
art. 2, przestêpstwo w rozumieniu konwencji popełnia ka¿da osoba, która bezpo¶rednio lub po¶rednio, w sposób
bezprawny i zawiniony, dostarcza lub przyjmuje ¶rodki finansowe z zamiarem ich u¿ycia b±d¼ ze ¶wiadomo¶ci±, ¿e
zostan± one u¿yte w cało¶ci lub w czê¶ci w celu przeprowadzenia aktu uznanego za przestêpczy według konwencji
wymienionych w aneksie[27] b±d¼ innego aktu skierowanego na spowodowanie ¶mierci lub powa¿nych obra¿eñ osoby
cywilnej lub innej osoby nie bior±cej czynnego udziału w konflikcie zbrojnym. Celem takiego aktu ma byæ zastraszenie
ludno¶ci lub zmuszenie rz±du albo organizacji miêdzynarodowej do podjêcia b±d¼ powstrzymania siê od podjêcia
okre¶lonego działania. Faktyczne wykorzystanie funduszy do dokonania przestêpstwa okre¶lonego w art. 2 nie stanowi
warunku przestêpno¶ci tego czynu. Przestêpstwem jest równie¿ usiłowanie, współudział oraz organizowanie i nakłanianie
innych do popełnienia wy¿ej okre¶lonych aktów. Konwencja nie znajduje zastosowania, je¶li przestêpstwo nie ma
charakteru miêdzynarodowego w ¶wietle art. 3 (np. je¶li akt został popełniony w jednym pañstwie, sprawca jest
obywatelem tego pañstwa i przebywa na jego terytorium). Ka¿de pañstwo-strona omawianej konwencji powinno podj±æ
takie ¶rodki, jakie bêd± niezbêdne dla uznania w prawie wewnêtrznym przestêpstw wymienionych w art. 2 za
przestêpstwa kryminalne, a tak¿e ustanowienia odpowiednich kar, które bêd± brały pod uwagê wysok± społeczn±
szkodliwo¶æ tych aktów (art. 4). Obowi±zkiem stron konwencji jest równie¿ podjêcie odpowiednich ¶rodków celem
identyfikowania, wykrywania i zamra¿ania lub zajmowania wszelkich funduszy u¿ywanych lub przeznaczonych do
popełnienia przestêpstwa okre¶lonego w art. 2, a tak¿e przychodów osi±ganych z takich przestêpstw, celem
ewentualnego orzeczenia ich przepadku. Pañstwa-strony powinny równie¿ zadbaæ o to, by ¿adne okoliczno¶ci natury
politycznej, filozoficznej, ideologicznej, rasowej, etnicznej, religijnej b±d¼ innej do nich podobnej nie usprawiedliwiały
powy¿szych przestêpstw (art. 6). Akty okre¶lone w art. 2 nie powinny byæ te¿ uwa¿ane za przestêpstwa finansowe b±d¼
polityczne albo inspirowane motywami politycznymi oraz powinny podlegaæ ekstradycji, zgodnie z istniej±cymi i
przyszłymi traktatami ekstradycyjnymi, jak te¿ na podstawie postanowieñ omawianej konwencji. Pañstwa-strony
zobowi±zane s± do udzielania sobie wzajemnie pomocy w zapobieganiu i ¶ciganiu przestêpstw wymienionych w
konwencji oraz do wymiany niezbêdnych informacji w zwi±zku z dochodzeniami w sprawach karnych lub z
postêpowaniem karnym lub ekstradycyjnym dotycz±cym omawianych przestêpstw, ł±cznie z pomoc± w uzyskiwaniu
dowodów potrzebnych w zwi±zku z takim postêpowaniem. Konwencja skupia siê zatem na zapobieganiu i karaniu
działalno¶ci wspieraj±cej materialnie i finansowo miêdzynarodowy terroryzm, pañstwa powinny jednak pamiêtaæ, ¿e
zgodnie z tre¶ci± rezolucji 54/110 ZO ONZ z 9 grudnia 1999 roku[28] nielegalne i zasługuj±ce na ¶ciganie jest tak¿e
popieranie d±¿eñ terrorystów, ich szkolenie, prowadzenie obozów treningowych i ka¿dy inny sposób wspieraj±cy,
bezpo¶rednio lub po¶rednio, działalno¶æ terrorystyczn±.
Godnym podkre¶lenia jest równie¿ fakt przyjêcia przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w listopadzie 2000 roku Konwencji
przeciwko miêdzynarodowej przestêpczo¶ci zorganizowanej, otwartej do podpisu podczas konferencji miêdzynarodowej
w Palermo, 12 grudnia 2000 roku. Konwencja ta weszła w ¿ycie 29 wrze¶nia 2003 roku. Głównym celem konwencji jest
kompleksowe uregulowanie problematyki prewencji, ¶cigania i karania przestêpczo¶ci zorganizowanej, w tym walka z
procederem prania brudnych pieniêdzy. Podczas prac nad konwencj± okazało siê jednak, ¿e kwestia ustalenia tzw.
listy przestêpstw i nierozerwalnie z ni± zwi±zane zagadnienie terroryzmu jest jednym z najtrudniejszych i najbardziej
kontrowersyjnych problemów nie tyle prawnie, ile politycznie. Lista miała wskazywaæ typowe formy działalno¶ci, w
któr± anga¿uj± siê członkowie zorganizowanych grup przestêpczych, np. handel narkotykami, handel lud¼mi, fałszowanie
pieniêdzy, handel broni±, korupcja itp. W tym ujêciu akty terrorystyczne stanowiłyby jeden z przejawów takiej
działalno¶ci. Wiele pañstw za wszelk± cenê d±¿yło do wł±czenia terroryzmu do zakresu konwencji (zwłaszcza Turcja,
Hiszpania, Egipt i Algieria), wiêkszo¶æ argumentowała jednak, ¿e konwencja nie jest wła¶ciwym instrumentem do
zwalczania terroryzmu. Ostatecznie konwencja nie zawiera listy i milczy o terroryzmie, Komitet opracowuj±cy konwencjê
wyst±pił jednak do Zgromadzenia Ogólnego ONZ z projektem rezolucji, w której wyraził zaniepokojenie widocznymi
zwi±zkami miêdzy działalno¶ci± zorganizowanych grup przestêpczych a aktami terrorystycznymi[29].
Zamachy terrorystyczne z 11 wrze¶nia 2001 roku w sposób tragiczny uzmysłowiły ¶wiatu, jak powa¿nym i
niebezpiecznym zagro¿eniem dla miêdzynarodowego pokoju i bezpieczeñstwa stał siê współczesny terroryzm. Reakcj±
społeczno¶ci miêdzynarodowej na te ataki była m.in. rezolucja Rady Bezpieczeñstwa ONZ nr 1373 (2001) z 28 wrze¶nia
2001 roku wskazuj±ca działania, które powinny byæ podjête przez pañstwa członkowskie ONZ w celu zwalczania
terroryzmu miêdzynarodowego. Rezolucja zaproponowana przez USA w sposób istotny rozszerza rolê ONZ w
globalnej wojnie z terroryzmem. Zobowi±zuje ona pañstwa do zlokalizowania i zablokowania wszelkich ¶rodków
finansowych i ekonomicznych osób popełniaj±cych lub popieraj±cych akty terrorystyczne, a tak¿e do zakazania swoim
obywatelom przekazywania im takich ¶rodków. Dostarczanie lub zbieranie funduszy na takie cele powinno byæ nie tylko
zagro¿one kar±, ale kary te powinny byæ egzekwowane. W celu skutecznego ¶cigania przestêpstw finansowania lub
wspierania aktów terrorystycznych pañstwa powinny udzielaæ sobie najdalej id±cej pomocy w prowadzeniu ¶ledztw i
procesów karnych przeciwko osobom finansuj±cym i wspieraj±cym terroryzm poprzez wymianê informacji i dowodów
Wygenerowany: 21. 07. 2005, 16:42
415830236.003.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin