True.Grit.2010.BDRip.XviD-Larceny-CD1.txt

(43 KB) Pobierz
{1124}{1199}.:: PRAWDZIWE MĘSTWO ::.
{1209}{1253}Tłumaczenie i synchro:|sinu6
{1257}{1297}Korekta:|fant0mas
{1299}{1485}/"Ucieka występny, choć go nikt nie goni."|[Księga Przysłów, 28:1]
{1870}{1942}/Ludzie nie dajš wiary,|/że młoda dziewczyna może opucić dom,
{1944}{2017}/by w samym rodku zimy|/szukać zemsty za mierć ojca.
{2023}{2075}/A jednak tak włanie było.
{2077}{2165}/Miałam ledwie 14 lat,|/kiedy tchórz o nazwisku Tom Chaney
{2169}{2208}/zastrzelił mojego ojca.
{2210}{2269}/Odebrał mu życie i konia,
{2271}{2388}/i dwa kawałki kalifornijskiego złota,|/które nosił w pasku od spodni.
{2390}{2433}/Chaney był parobkiem.
{2435}{2477}/Tatko zabrał go do Fortu Smith,
{2479}{2563}/żeby pomógł mu przyprowadzić mustangi,|/które włanie kupił.
{2567}{2711}/W miecie Chaney się spił|/i przegrał w karty wszystkie pienišdze.
{2730}{2787}/Wbił sobie do łba, że został oszukany.
{2792}{2875}/Wrócił więc do pensjonatu|/po swojš strzelbę.
{2877}{3006}/Kiedy tatko próbował go powstrzymać,|/Chaney go zastrzelił.
{3008}{3076}/Chaney zwiał.
{3139}{3183}/Nie musiał nawet popędzać konia,
{3185}{3310}/bo nikt w miasteczku|/nie miał najmniejszej ochoty go cigać.
{3312}{3418}/Bez wštpienia Chaney uznał,|/że ujdzie mu to na sucho.
{3420}{3468}/Ale grubo się mylił.
{3473}{3571}/Na tym wiecie|/za wszystko trzeba zapłacić.
{3575}{3695}/Nie ma nic za darmo...|/z wyjštkiem łaski bożej.
{3898}{3960}FORT SMITH
{4857}{4911}To ten człowiek?
{4913}{4941}To mój ojciec.
{4943}{5049}Jeli chcesz go ucałować,|będzie to całkiem stosowne.
{5051}{5141}Wrócił do domu.|Chwalmy Pana.
{5151}{5265}- Dlaczego tak drogo?|- Jakoć trumny, balsamowanie.
{5267}{5352}Żeby wyglšdał jak żywy,|trzeba czasu i nie lada umiejętnoci.
{5354}{5451}A chemikalia sš drogie.|Wszystko jest wyszczególnione na rachunku.
{5490}{5557}Jeli chcesz go ucałować,|będzie to całkiem stosowne.
{5561}{5654}Dziękuję, ale jego duch już uleciał.|W depeszy było napisane "50 dolarów".
{5656}{5720}Nie wiedziałem,|że ma być transportowany.
{5722}{5807}60 dolarów to wszystko, co mamy.|Nie wystarczy nam na bilet.
{5809}{5890}Yarnell, dopilnujesz załadunku ciała|na stacji i pojedziesz z nim do domu.
{5892}{5978}Zostanę tu na noc. Muszę jeszcze zabrać|rzeczy ojca i załatwić kilka spraw.
{5984}{6061}Twoja mama nic nie mówiła|o załatwianiu jakich spraw.
{6063}{6133}To sprawy, o których mama nie wie.|Możesz odejć, Yarnell.
{6135}{6157}No nie wiem...
{6159}{6215}Niech mama niczego nie podpisuje,|dopóki nie wrócę i nie dopilnuję,
{6217}{6290}żeby tatę pochowano|w jego masońskim fartuchu.
{6292}{6350}Zgadzam się na pańskie warunki,|o ile mogę tu spędzić tę noc.
{6352}{6434}Tutaj?|Wród tych ludzi?
{6461}{6492}Ludzi?
{6494}{6654}Spodziewam się jeszcze trzech duszyczek:|Sullivana, Smitha i Deszczowego Języka.
{6656}{6802}Panie i panowie, strzeżcie się|i wychowujcie swoje dzieci jak należy.
{6810}{6901}Patrzcie, co spotkało mnie,|przez moje pijaństwo.
{6903}{7044}Zabiłem człowieka...|w błahej kłótni o scyzoryk.
{7058}{7124}Gdybym, jako dziecko,|otrzymał stosowne wychowanie...
{7126}{7202}- Który to szeryf?|- Ten wšsaty.
{7204}{7272}...dzi byłbym z mojš żonš i dziećmi.
{7274}{7402}Nie wiem, co ich teraz czeka,|ale żywię nadzieję i modlę się o to,
{7404}{7551}bycie ich nie lżyli|i nie wyrzucali ze społecznoci.
{7758}{7812}A ja...
{7814}{7916}jestem tu, bo zabiłem|niewłaciwego człowieka.
{7918}{8005}Gdybym zabił tego, co chciałem,|pewnie by mnie nie skazali.
{8007}{8118}W tym tłumie|widzę gorszych łotrów ode mnie.
{8159}{8220}Zakładaj.
{8245}{8365}Zanim zawisnę, chcę powiedzieć,|że mam nadzieję...
{8608}{8648}Nie, nie aresztowalimy go.
{8650}{8740}Nie dogonilimy go.|Zwiał na terytorium Indian.
{8742}{8798}Pewnie przyłšczył się do gangu|"Farciarza" Neda Peppera,
{8800}{8897}co to wczoraj obrabowali pocztylion|nad rzekš Poteau.
{8899}{8940}Dlaczego go nie cigacie?
{8942}{8988}Nie mam jurysdykcji|na terytorium Indian.
{8990}{9066}Tom Chaney to teraz sprawa|szeryfów federalnych.
{9068}{9124}- Kiedy go aresztujš?|- Obawiam się, że nieprędko.
{9126}{9283}Nie jest ich zbyt wielu, a Chaney|jest na końcu ich długiej listy ciganych.
{9310}{9376}Czy mogę wynajšć szeryfa,|żeby cigał Toma Chaney?
{9378}{9464}- A znasz się na łowcach głów?|- Głupie pytanie.
{9466}{9537}- Mam zamiar załatwić sprawy ojca.|- Całkiem sama?
{9539}{9651}Nadaję się. Mama w rachunkach kiepska|i nawet słowa "kot" przeliterować nie umie.
{9653}{9718}Mam zamiar doprowadzić|zabójcę taty na szubienicę.
{9720}{9797}Zawsze możesz wyznaczyć nagrodę,|czy przekonać jakiego szeryfa.
{9799}{9854}Ale na to trzeba|przekonujšcej sumki.
{9856}{9989}- Chaney jest na terenach Chactaw, za rzekš.|- Pienišdze się znajdš. Najlepszy szeryf?
{9991}{10085}Niech pomylę.|William Waters to najlepszy tropiciel.
{10087}{10177}W połowie Komancz,|więc tropienie ma we krwi.
{10179}{10242}Najwredniejszy jest Rooster Cogburn.
{10244}{10345}To człowiek bezlitosny, twardy,|a strach nie zagoci w jego głowie.
{10347}{10421}Lubi sobie golnšć.
{10423}{10539}Najlepszy jest prawdopodobnie L.T. Quinn.|Przyprowadza zbiegów żywcem.
{10541}{10590}Może i umknie mu kto,|raz na jaki czas,
{10592}{10713}ale wierzy, że nawet najgorszy łotr|zasługuje na równe szanse.
{10715}{10787}Gdzie znajdę tego Roostera?
{10789}{10833}Sracz jest zajęty!
{10835}{10931}Wiem, panie Cogburn, ale jak już mówiłam,|mam do pana interes.
{10933}{11006}Na razie mam ważniejszš sprawę.
{11008}{11120}- Męczy się z niš pan już doć długo.|- Nie muszę się nigdzie spieszyć!
{11122}{11204}Do diabła z tobš!|Jak mnie tu znalazła?
{11206}{11282}Szeryf kazał mi szukać w barze,|a tam odesłali mnie tutaj.
{11284}{11330}Musimy porozmawiać.
{11332}{11393}Kobiet nie wpuszczajš do baru.
{11395}{11493}Nie byłam tam klientkš.|Mam 14 lat.
{11540}{11605}Sracz jest zajęty...
{11607}{11677}jeszcze przez jaki czas.
{11679}{11747}/Ross, Yell County|/Przetrzymać na stacji
{11817}{11885}Dobry wieczór.
{12111}{12202}Jeli chcesz spać w trumnie...|będzie to całkiem stosowne.
{12704}{12780}Ile płacicie za bawełnę?
{12782}{12886}9,50 za gorszš,|10 za zwykłš.
{12888}{12943}Większoć naszych zapasów
{12945}{13016}sprzedalimy Woodson Brothers|w Little Rock po 11 centów.
{13018}{13137}Sugeruję zatem, bycie resztę|też sprzedali Woodson Brothers.
{13139}{13234}Tak zrobilimy.|Dostalimy 10,50.
{13298}{13341}Po co mi to mówisz?
{13343}{13471}Pomylałam, żeby za rok ubić interes tutaj,|ale chyba zostanę przy Little Rock.
{13473}{13548}Jestem Mattie Ross.
{13550}{13625}Córka Franka Rossa.
{13630}{13679}To wielka tragedia.
{13681}{13778}Twój ojciec imponował mi|swojš postawš.
{13780}{13867}Był twardym handlarzem,|ale zawsze dżentelmenem.
{13869}{13944}Chcę odsprzedać te konie,|które ojciec kupił od pana.
{13946}{14055}Obawiam się, że nic z tego.|Dopilnuję, by dotarły do was jak najszybciej.
{14057}{14099}Ale my ich już nie potrzebujemy.
{14101}{14210}Mało mnie to obchodzi.|Twój ojciec za nie zapłacił, po sprawie.
{14212}{14249}Mam tu dowód sprzedaży.
{14251}{14399}Chcę też 300 dolarów za konia taty,|którego skradziono z pańskiej stajni.
{14401}{14461}To upomnij się temu, kto go ukradł.
{14463}{14577}Tom Chaney ukradł go, gdy pan miał|nad nim pieczę, więc pan jest odpowiedzialny.
{14579}{14699}Podziwiam twojš odwagę,|ale ja nie ulegam takim żšdaniom.
{14701}{14730}Był pod pańskim dozorem.
{14732}{14814}Gdyby miał pan bank i kto go obrobił,|nie mógłby pan tak spławić deponentów.
{14816}{14941}Nie bawi mnie roztrzšsanie hipotez.|wiat i bez tego jest wystarczajšco podły.
{14943}{15046}Ponadto zawyżyła cenę konia|o jakie 200 dolarów.
{15048}{15118}- Ile ty masz lat?|- Jeli już, to zaniżyłam.
{15120}{15166}Judy jest klaczš wycigowš.
{15168}{15274}Potrafi przeskoczyć wysoki płot|z jedcem na grzbiecie, a lat mam 14.
{15276}{15326}Bardzo to wszystko ciekawe.
{15328}{15388}Konie sš wasze.|Wecie je sobie.
{15390}{15456}Koń twojego ojca|został skradziony przez zbrodniarza.
{15458}{15570}Zapewniłem zwierzęciu schronienie|w rozsšdnych granicach, zgodnie z umowš.
{15572}{15673}Stajenny ma wybite zęby|i jeć może jedynie zupę.
{15675}{15727}- Pójdę z tym do sędziego.|- Nie masz z czym!
{15729}{15800}Adwokat J. Noble Daggett z Dardanelle|może mieć inne zdanie.
{15802}{15939}Sšd również... rozpatrujšc pozew|wdowy i trójki małych dzieci.
{15957}{16116}Dam 200 dolarów, o ile dostanę|list od waszego prawnika,
{16118}{16200}zwalniajšcy mnie|z wszelkiej odpowiedzialnoci.
{16202}{16337}200 dolarów za Judy plus 100 za konie|i 25 za siwka, którego zostawił Chaney.
{16339}{16390}Jest wart przynajmniej 40.
{16392}{16503}- To będzie razem 325 dolarów.|- Nie kupię od ciebie żadnych koni!
{16505}{16570}W takim razie cena za Judy|wynosi 325 dolarów.
{16572}{16666}Nie zapłacę 325 dolarów|za skrzydlatego Pegaza.
{16668}{16730}A jeli chodzi o siwka,|to nie należy do ciebie.
{16732}{16864}Siwka tata pożyczył Tomowi Chaneyowi.|Chaney nie był jego włacicielem.
{16866}{16980}Mogę ci dać 225 dolarów,|ale siwka zatrzymuję.
{16986}{17037}- Tamtych koni nie chcę.|- Nie mogę na to przystać.
{17039}{17118}Jak stšd wyjdę, nie będzie już układów.|Idę prosto do sędziego.
{17120}{17167}Ostateczna oferta:
{17169}{17280}250 dolarów za to,|o czym wczeniej mówiłem,
{17293}{17349}ale siodło twojego ojca|zostaje u mnie.
{17351}{17454}- Siwek nie jest twój.|- Siodło nie jest na sprzedaż.
{17456}{17541}Adwokat Dagget ma dowód własnoci|i dostarczy panu nakaz przejęcia mienia.
{17543}{17583}- Że co?|- Nakaz przejęcia...
{17585}{17664}Posłuchaj mnie uważnie,|bo więcej się targował nie będę.
{17666}{17758}Wezmę te konie z powrotem|i siwka, który należy do mnie,
{17760}{17814}za, powiedzmy...
{17816}{17940}300 dolarów. Bierzesz, albo nie.|Mnie tam nie zależy.
{18017}{1813...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin