POLSKA DROGA FIATA 3.pdf

(604 KB) Pobierz
144433379 UNPDF
3 . auto dla kaýdego
144433379.004.png 144433379.005.png
Od Fiata 126 zacz«¸a si« masowa motoryzacja Polski
kurtynaÓ, zacz«¸a rdzewie. Ulegaj odpr«ýeniu
kontakty polityczne mi«dzy Wschodem a Zachodem,
chociaý w l968 roku zak¸ci je powaýnie interwencja
wojsk Uk¸adu Warszawskiego w Czechos¸owacji, k¸adc
kres prbom stworzenia tam ãsocjalizmu z ludzk twa-
rzÒ. Post«pujce odpr«ýenie najbardziej wida w stosun-
kach gospodarczych. Coraz cz«æciej dochodzi do wsp¸-
pracy mi«dzy krajami Europy Zachodniej i Rady Wza-
jemnej Pomocy Gospodarczej (RWPG) zrzeszajcej kra-
je znajdujce si« pod wp¸ywem Zwizku Radzieckiego.
Znaczn rol« odgrywa tutaj przemys¸ motoryzacyjny.
Podpisana w 1966 roku umowa Fiata z rzdem radziec-
kim na budow« nad Wo¸g wielkiego kompleksu przemy-
s¸owego WAZ, ktry ma wytwarza 660 tys. samocho-
dw rocznie, nazywana jest ãkontraktem stuleciaÓ. Nie
jest wykluczone, ýe mia¸y w tym swj udzia¸ doæwiadcze-
nia polskiego kontraktu z Fiatem z 1965 roku.
Rozmiary przedsi«wzi«cia w¸osko-radzieckiego
wykracza¸y poza ramy jakiejkolwiek umowy w historii
przemys¸u motoryzacyjnego. Dla z¸agodzenia zgrzytu
ideologicznego, fabryka mia¸a powsta w mieæcie, na-
zwanym Togliatti - dla uczczenia przywdcy w¸oskich
komunistw. Na to wydarzenie naleýa¸o patrze jeszcze
z innej strony. Radziecki minister przemys¸u maszyno-
wego Tarasow oraz prezes Fiata Valletta, sk¸adajc swj
podpis na dokumencie, dawali przyk¸ad, ýe wizanie si«
z kapitalistami nie jest grzechem ideologicznym, za ja-
ki by¸o uznawane jeszcze do niedawna.
Wp¸yw Moskwy na inne stolice bloku ãbratnich kra-
jw socjalistycznychÓ by¸ decydujcy. Skoro jednak
Wielki Brat znis¸ obowizujce tabu, bracia pomniejsi
mogli juý swobodniej myæle. Mia¸o to szczeglne zna-
czenie w Polsce, gdzie w kierownictwie przemys¸u mo-
toryzacyjnego dojrzewa¸a coraz bardziej decyzja o na-
wizaniu wsp¸pracy ze znanymi producentami z paÄstw
zachodnich. Chodzi¸o tylko o poparcie polityczne dla tej
inicjatywy. Konkretnie - Biura Politycznego KC PZPR,
partii, ktra mia¸a decydujcy wp¸yw na wszystkie dzie-
dziny ýycia. Argumenty moýna by¸o mnoýy. Za najwaý-
niejszy naleýa¸o uzna ten, ýe realizacja kontraktu z Fia-
tem na samochd ã125 pÓ juý udowodni¸a jakie korzyæci
moýe osign przemys¸ krajowy zasilony nowoczesny-
mi technologiami z Zachodu. By¸ jeszcze inny argument:
eksport samochodw z FSO sprzyja¸ pozyskiwaniu de-
wiz i poprawie rwnowagi rynkowej. Tymczasem w¸a-
ænie brak dewiz by¸ w tamtych latach koszmarnym snem
polskiej gospodarki.
Prze¸amywanie lodw
Argumenty przewaýajce za rozwojem przemys¸u
motoryzacyjnego wydawa¸y si« zatem oczywiste. Nie
wszystko jednak co oczywiste, by¸o w ten sam sposb
pojmowane w kierownictwie partyjnym. Jego cz«æ
wciý uwaýa¸a samochd za przedmiot luksusu i zbytku.
I sekretarz KC PZPR, W¸adys¸aw Gomu¸ka, chociaý na-
leýa¸ do organizacji partyjnej w ýeraÄskiej FSO, podzie-
la¸ podobne wtpliwoæci. Inni patrzyli bardziej perspekty-
wicznie. Dla nich by¸o oczywiste, ýe rozwj tej ga¸«zi
przemys¸u przyniesie gospodarce same korzyæci. Jednym
z politykw podzielajcych ten pogld by¸ Edward Gierek
- I sekretarz Komitetu Wojewdzkiego PZPR w Katowi-
23
W po¸owie lat 60. przedzielajca Europ« ãýelazna
144433379.006.png
cach i cz¸onek Biura Politycznego. Opowiadajc si« za
produkcj popularnego samochodu osobowego uwaýa¸,
ýe powinien by on produkowany na ålsku.
Pierwszym zwiastunem, ýe bariery zaczynaj kru-
sze, by¸a decyzja o przeniesieniu produkcji samochodu
Syrena z FSO do Wytwrni Sprz«tu Mechanicznego
w Bielsku-Bia¸ej. Do tej pory wytwarza¸a ona silniki dla
warszawskich Syren, a takýe motopompy dla straýy po-
ýarnej. Od 1969 roku bielska WSM sta¸a si« drug fabry-
k samochodw i poligonem, na ktrym za¸oga mia¸a
zdobywa doæwiadczenia w nowej produkcji. Ch«ci i po-
parcie polityczne to jednak za ma¸o dla zbudowania no-
wej fabryki. Potrzebne by¸y pienidze, konkretnie - kilka-
set milionw dolarw. Tymczasem kasa paÄstwowa æwie-
ci¸a pustkami. Potrzebny by¸ rwnieý, doæwiadczony
w branýy motoryzacyjnej zachodni producent, ch«tny do
przekazania licencji i udzielenia pomocy technicznej
przy uruchamianiu produkcji.
W lipcu 1970 roku, Andrzej W¸adyka, szef biura Pol-
-Mot w Turynie, otrzyma¸ od dyrektora Zjednoczenia
Przemys¸u Motoryzacyjnego, Tadeusza Wrzaszczyka, po-
lecenie zorganizowania w moýliwie krtkim czasie spo-
tkania z kierownictwem Fiata, najlepiej z samym jego
prezesem. Tematu rozmowy nie sprecyzowano - dotyczy-
¸a ona jednak rozwoju polskiej motoryzacji. Do spotkania
dosz¸o w cigu dwch dni. Avvocato Giovanni Agnelli -
tak powszechnie tytu¸owano wczesnego prezesa Fiata,
wnuka wsp¸twrcy firmy - zjawi¸ si« wraz z dyrektorem
naczelnym koncernu, NiccoloÕ Gioia. Stron« polsk re-
prezentowa¸ Tadeusz Wrzaszczyk, dyrektor naczelny
Pol-Mot, Andrzej Grecki oraz Andrzej W¸adyka.
Przebieg tej rozmowy przesdzi¸ o losach polskiej
motoryzacji. Tadeusz Wrzaszczyk przedstawi¸ przyj«te
w Polsce zamierzenia rozwojowe. Nast«pnie zada¸ preze-
sowi Fiata dwa pytania: - Czy Fiat jest gotw przekaza
Polsce licencj« na produkcj« popularnego samochodu
ma¸olitraýowego, oraz czy zaakceptuje zasad« pe¸nej
kompensaty wydatkw dewizowych, ktre trzeba b«dzie
ponieæ w zwizku z realizacj ca¸ego przedsi«wzi«cia?
Kompensata mia¸a polega na sp¸acie wydatkw do-
stawami samochodw lub, na przyk¸ad, zespo¸w nap«do-
wych pochodzcych z przysz¸ej fabryki. Avvocato stwier-
dzi¸ zwi«le i jednoznacznie: - Na pierwsze pana pytanie
odpowiadam - tak. Na drugie - ãla mia risposta eÕ siÓ.
Delegacja polska szybko wrci¸a do kraju. Naleýa¸o
teraz niezw¸ocznie opracowa sprawozdanie z przebiegu
rozmw. Czeka¸ na nie w Katowicach Edward Gierek,
ktry przed wyjazdem urlopowym na Krym, chcia¸ si«
zapozna z ustaleniami, jakie zapad¸y w Turynie.
Nie wiadomo jak d¸ugo przysz¸oby czeka na realiza-
cj« uzgodnieÄ, gdyby nie wydarzenia, ktre nastpi¸y
w Polsce nieca¸e p¸ roku pniej, w grudniu 1970 roku.
W ich nast«pstwie W¸adys¸aw Gomu¸ka ustpi¸ z funkcji
I sekretarza KC PZPR. Jego miejsce zaj¸ Edward Gierek.
Tak zacz«¸a si« dekada, ktra mia¸a przynieæ Polsce
znaczne oýywienie gospodarcze i otwarcie na Zachd. Po
radykalnych zmianach w sk¸adzie rzdu, na czele nowo
utworzonego Ministerstwa Przemys¸u Maszynowego sta-
n¸ Tadeusz Wrzaszczyk. Nie trudno by¸o sobie wyobra-
zi, ýe uk¸ad Gierek - Wrzaszczyk b«dzie sprzyja¸ pol-
skiej motoryzacji, a w szczeglnoæci przyæpieszy produk-
cj« popularnego samochodu. Tak teý si« sta¸o.
Coraz bliýej malucha
W lutym 1971 roku, na polecenie ministra Wrzasz-
czyka, skierowano do prezesa Agnelli propozycj« przy-
stpienia do rozmw w sprawach uzgodnionych wcze-
æniej w Turynie. Niebawem powo¸ano zespo¸y negocja-
cyjne. Na czele polskiego stan¸ Andrzej Grecki; ze-
spo¸em Fiata kierowa¸ Ermanno Pedrana - dyrektor do
Pierwszy Fiat 126p
By¸o ich coraz wi«cej
24
144433379.007.png 144433379.001.png
Fiat 126p prbuje si¸ na wyæcigach
spraw wsp¸pracy mi«dzynarodowej koncernu. W sk¸ad
zespo¸u polskiego, poza pracownikami Pol-Mot, weszli
przedstawiciele bielskiej WSM, Zjednoczenia Przemy-
s¸u Maszynowego, biura projektw Motoprojekt, Insty-
tutu Motoryzacji i FSO. Lista uczestnikw by¸a d¸uga
rwnieý po stronie Fiata. W sk¸ad zespo¸u weszli zarw-
no przedstawiciele holdingu z Corso Marconi, jak i Dy-
rekcji Samochodowej w Mirafiori. Jednym z pierwszych
ustaleÄ by¸o przyj«cie zasady, ýe przysz¸y kontrakt opie-
ra si« ma na ustaleniach umowy licencyjnej z 1966 ro-
ku. Co prawda charakter nowego kontraktu by¸ znacznie
bardziej z¸oýony niý tego sprzed szeæciu lat, jednak ta-
kie uzgodnienie mia¸o swoje praktyczne korzyæci. Mi«-
dzy innymi dlatego, ýe kontrakt z FSO zawiera¸ wiele
postanowieÄ dogodnych dla strony polskiej.
Rozmowy prowadzono nie tylko z Fiatem. Wærd in-
nych partnerw, ktrych ofert« rozpatrywano bardzo po-
waýnie, by¸y koncerny francuskie: Renault i Citroën. Pro-
pozycje pierwszego uwzgl«dnia¸y ýdania strony pol-
skiej, ale nie w takim stopniu jak W¸osi. Proponujc re-
kompensat« Francuzi chcieli realizowa j dostawami
wersji coup samochodu licencyjnego, ktrym mia¸ by
pniejszy R5. Oznacza¸o to uruchomienie produkcji
drugiego modelu, ktrego karoseria rýni¸a si« od mode-
lu podstawowego, i ktry mia¸by w Polsce doæ ograni-
czony popyt. A nawet - jak si« okaza¸o - brak zaintereso-
wania nim takýe na rynku francuskim sprawi¸, ýe nigdy
nie podj«to jego produkcji.
Z kolei Citroën nie potrafi¸ przedstawi interesuj-
cej propozycji rekompensaty, ktra Ñ zgodnie z ýda-
niem strony polskiej - mia¸a by realizowana bd samo-
chodami, bd pochodzcymi z nowej fabryki zespo¸a-
mi mechanicznymi o duýym stopniu przetworzenia.
Oferty przedstawi¸y rwnieý Volkswagen i Ford, lecz
zawarte w nich propozycje rýni¸y si« zasadniczo od
polskich koncepcji.
Rozmowy z Fiatem toczy¸y si« szybko, lecz iloæ
problemw, zarwno technicznych, jak i handlowych, by-
¸a przeogromna. Oddzieln tematyk« stanowi¸y zagadnie-
nia kredytowe, niezwykle istotne dla realizacji ca¸ego
przedsi«wzi«cia. Znajdowa¸y si« one w r«kach doæwiad-
czonych negocjatorw z Ministerstwa Handlu Zagranicz-
nego. W budynku Pol-Motu przy dawnej ul. Stalingradz-
kiej, a dzisiaj - JagielloÄskiej, i w rotundzie Motoprojek-
tu przy ul. æw. Barbary, gdzie toczy¸y si« rozmowy, æwia-
t¸a gas¸y pn noc. Delegacja Fiata przylatywa¸a swo-
im odrzutowcem raz w tygodniu. Odbywa¸a si« kolejna
runda rozmw, w czasie ktrej dyskutowano tematy zada-
25
144433379.002.png
Podpisanie umowy - nowy impuls dla rozwoju polskiego przemys¸u
ne tydzieÄ wczeæniej. W¸osi traktowali te rozmowy bar-
dzo powaýnie. Za kaýdym razem przywozili gruntownie
przygotowane projekty rozwizaÄ i zapisw kontrakto-
wych, ktre pozwala¸y ustala tematy, jakie b«d poru-
szane za tydzieÄ. Rozmowy prowadzono rwnieý w Tury-
nie. Jednym z podstawowych problemw by¸ oczywiæcie
wybr samochodu, ktry b«dzie wytwarzany w Polsce.
Wydawa¸o si« nawet, ýe b«dzie nim ã127Ó, znajdujcy si«
w¸aænie w zak¸adach fiatowskich w koÄcowej fazie uru-
chomienia. Jednak w tym przypadku powaýn trudnoæ
sprawia¸a, zasadnicza dla strony polskiej, rekompensata.
Wszystkie zespo¸y produkowano we W¸oszech, wi«c na
dostawy z Polski, ktrymi zamierzano sp¸aca naleýno-
æci, nie by¸o wi«kszych szans. Z kolei sp¸ata wy¸cznie
dostawami samochodw ã127Ó by¸a nierealna. Inaczej
sprawa wyglda¸a jeæli chodzi o - rozwaýany alternatyw-
nie - najmniejszy model fiatowski - ã126Ó. Ten model,
ktry mia¸ si« pojawi na rynku w 1972 roku, znajdowa¸
si« na deskach projektantw jako nast«pca produkowanej
od wielu lat ãpi«setkiÓ. Fiat dostrzega¸ tutaj moýliwoæ
ograniczania produkcji zespo¸w nap«dowych we w¸o-
skich fabrykach i kupowania ich w Polsce. Nie wyklucza¸
rwnieý zakupu pewnej liczby gotowych samochodw
ã126Ó i sprzedawania ich na rynku w¸oskim.
Nie bez znaczenia dla wyboru modelu by¸ rwnieý
koszt produkcji. Z analizy, opracowanej przez Fiata na
ýyczenie strony polskiej wynika¸o, ýe koszt ã127Ó prze-
wyýszy koszt ã126Ó o 20-25% przy porwnywalnej skali
produkcji. Musia¸o to rzutowa na cen«. Tymczasem
zgodnie z decyzjami politycznymi, w tym osobiæcie sa-
mego Gierka, nowy samochd mia¸ by ãdla kaýdegoÓ.
Taki samochd musia¸ by jak najtaÄszy. Wybr ã126Ó
podyktowa¸a myæl o masowej motoryzacji kraju. Kaýdy
inny samochd musia¸by kosztowa znacznie droýej niý
to czteroosobowe auto prostej konstrukcji, ¸atwe w napra-
wie i tanie w eksploatacji.
Sporo czasu zaj«¸y sprawy zwizane z projektowa-
niem nowego zak¸adu. Ustalono, ýe zespo¸y mechaniczne
dostarcza b«dzie radykalnie przeprojektowana i rozbu-
dowana WSM w Bielsku-Bia¸ej. Montaý koÄcowy, t¸ocz-
nia i lakiernia, mia¸y si« znale w nowym, zbudowanym
od podstaw zak¸adzie w Tychach. Wzorem dla niego by¸
oddany niedawno do uýytku, nowoczesny zak¸ad w Cas-
sino, nastawiony rwnieý na produkcj« ã126Ó.
Wymiana pracy i myæli
Podobnie jak w kontrakcie z FSO, przewidywano
szeroki transfer technologii oraz patentw Fiata i jego ko-
operantw. Dawa¸o to nowy impuls dla rozwoju polskie-
go przemys¸u nie tylko motoryzacyjnego, uwzgl«dniajc
26
144433379.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin