Biochipy 1.doc

(41 KB) Pobierz

Bio-chip” Znakiem Bestii?

Wyznania Dr Sanders – Twórcy Bio-chipu (mikro-uładu elektronicznego)

Przedstawiamy wyjątki z artykułu opublikowanego z czasopiśmie NEXUS (Australia), czerwiec-lipiec 1994r. Są to cytaty z oświadczeń dr Carla W. Sandersa, który był odpowiedzialny za stworzenie „bio-chipa (mikro układu elektronicznego) Dr Sanders jest inżynierem elektronikiem, wynalazcą, członkiem i konsultantem wielu rządowych organizacji. Pracuje też dla IBM, General Electric, Honeywell i Teledyne. „Trzydzieści dwa lata mojego życia spędziłem na pracy w dziedzinie elektroniki, projektując „mikro-chipy” dla potrzeb bio-medycznych. W 1968 r., zostałem zaangażowany prawie przypadkowo do badań nad rozwojem projektu dotyczącego leczenia złamanego kręgosłupa u młodej kobiety
 

Był to projekt, w trakcie pracy nad którym wszyscy byliśmy podekscytowani. Byłem naczelnym inżynierem, odpowiedzialnym za pracę stu naukowców, jak również za wyniki badań. Kulminacyjnym punktem tych doświadczeń był „Bio-chip”, który według mnie jest „Znakiem Bestii!” (Szatana). „Bio-chip” jest ładowany dzięki zmianom temperatury ciała, co wyklucza częste zmiany baterii zasilającej. Wydano ponad 1,5 miliona dolarów na badania dotyczące znalezienia dwóch miejsc na ludzkim ciele, gdzie zmiany temperatury występują najgwałtowniej. Pierwszym miejscem jest czoło w okolicach linii włosów, a drugim zewnętrzna część dłoni. Pracując nad „mikrochipem” nie mieliśmy pojęcia, że może być on użyty jako procesor do indentyfikacji ludzi. Patrzyliśmy na nasze dzieło jako na bardzo humanitarną rzecz. Kiedy praca nad „bio-chipem” była już zaawansowana, nasi pracodawcy oświadczyli, że wobec nieopłacalności użycia „bio-chipu” do leczenia kręgosłupa, istnieje potrzeba innego, bardziej lukratywniejszego jego zastosowania. W trakcie dalszych badań zauważyliśmy, że częstotliwość, na której pracuje „bio-chip” ma duży wpływ na zachowanie się człowieka. Polecono nam wówczas zbadać możliwości manipulacji ludzkimi zachowaniami przy pomocy „bio-chipu”… Okazało się, że to jes możliwe. Wykazano np., że przy pomocy „bio-chipu” można powodować wzrost stężenia adrenaliny we krwi. Tego rodzaju „Mikrochip” nazywaliśmy „RAMBO”. W „bio-chipie” znajduje się 250 tysięcy komponentów, włączając maleńką baterię litową. Byłem przeciwny użyciu litu jako źródła zasilania baterii, lecz w tym czasie NASA używała litu do wielu rzeczy. Rozmawiałem z lekarzem Bostońskiego Centrum Medycznego na temat wpływu skoncentrowanego litu na ludzkie ciało. Według niego w przypadku uszkodzenia „bio-chipu”, może dojść poparzenia lub ciężkich owrzodzeń.
Wycofałem się z prac nad tym projektem, wiele razy jednak byłem konsultantem. Brałem również udział w wielu konferencjach jako ekspert w dziedzinie programowania „mikro-chipów”. Na jednej z takich konferencji omawiana była kwestii kontroli ludności i jej indentyfikacji. W tego typu konferencjach udział brali też między innymi Henry Kissinger i pracownicy CIA. W miarę postępu prac nad rozwojem „bio-chipu”, najważniejszym punktem badań stało się jego zastosowanie przy identyfikacji ludzi. Skupiono się nad problemem załadowania w „bio-chipie” danych takich jak: nazwisko, wizerunek osoby, (zdjęcie twarzy), „Social Insurance Number” (Numer Identyfikacyjny), odciski palców, fizyczyn opis osoby, historia rodziny, adres, zawód, informacje o rozliczeniach podatkowych, (Income Tax) przynależność religijna i kryminalna przeszłość. W chwili obecnej do Kongresu USA został skierowany projekt ustawy mówiący o możliwości WSZCZEPIENIA „bio-chipu” w ciało

niemowlęcia bezpośrednio po urodzeniu w celu identyfikacji. Prezydent USA, Bill Clinton na podstawie „Emigration Control Act of 1986 Section 100” (Ustawa Kontrolująca Przybyszów z 1986r sekcja 100) może wprowadzić według własnego uznania różne typy i sposoby identyfikacji ludzi – może to być niewidzialny tatuaż albo elektroniczny nadajnik-odbiornik wszczepiony pod skórę.Zastanówmy się i przyjrzyjmy się tym wszystkim faktom. To co nadchodzi, nie przyjdzie od razu jako wielki szok. Scieżka prowadząca do tych zmian – została już wyznaczona o wiele wcześniej”!

„Bio-chip” pod skórą człowieka …

Miniaturowe elektroniczne nadawczo-odbiorcze urządzenie radiowe, wszczepiane w nasze ciała nie jest wyłącznie pomysłem z książek fantastyczno-naukowych, ale jak najbardziej realnym faktem, stwierdza Edward Cornish – Dyrektor World Future Society (Dyrektor Przyszłej Światowej Społeczności).Szereg dostępnych obecnie technologii lub technologii będących jeszcze w fazie doświadczalnej, umożliwi firmom elektronicznym wyprodukowanie wszczepialnego w ciało elektronicznego urządzenia służącego do identyfikacji i lokalizacji ludzi na całej kuli ziemskiej. Takie wszczepialne radio-lokatory natychmiast przywołują wizję Orwellowskiego „Wielkiego Brata (Big Brother) i pozbawionych skrupułów naukowców umożliwiających wykorzystywanie podobnych technologii do totalitarnej kontroli ludzi. Jednakże badacze, których prace stworzyły podstawy dla tego rodzaju technologii, tworzyli je z myślą o dobru ludzkości, a nie jako narzędzie totalitarnego ujarzmienia, zniewolenia i całkowitej likwidacji prywatności. Obecnie pracuje szereg systemów radio-lokacyjnych dających potencjalne możliwości lokalizacji ludzi posługujących się sygnałami radiowymi. Jednym z najbardziej znanych jest GPS - (Global Positioning Satellite – Globalna Lokalizacja Satelitarna) – pierwotnie stosowany tylko w siłach zbrojnych, aktualnie dostępny dla celów cywilnych. Pozwala on zlokalizować człowieka z wielką precyzją w dowolnej infrastrukturze. Niektóre firmy samochodowe wyposażają swoje pojazdy w tego rodzaju urządzenia (GPS) pomagające kierowcom w oriętacji. Innym systemem umożliwiającym lokalizację ludzi, jest sieć telefonicznej łączności komórkowej (cellular phone). Socjolog z Northwest (Północno-Zachodniego) University (Uniwersytetu), Bernard Beck, stwierdził: „Ludzie zaakceptują rozwijające się systemy komunikacyjne, czyniące życie łatwiejszym i wygodniejszym, ale jednocześnie będzie to znaczyło, że nie będzie już na ziemi miejsca, aby się ukryć. Posiadając wszczepiony elektroniczny identyfikator, będzie można operować kontem bankowym na całym świecie, bez lęku o utratę karty kredytowej, jak również swojej numerycznej 24-godzinnie kontrolowanej tożsamości. A takie rzeczy są dziś dla ludzi atrakcyjne. Jednakże, utrata prywatności będzie dużym problemem. Każdy będzie chciał od czasu do czasu „zniknąć z ekranu monitora”. Edward Cornish przewiduje, że przynajmniej na początku wszczepianie elektronicznych „identyfikatorów (szpiegów) będzie wykonywane tylko na życzenie potencjalnych klientów. Ale stwierdza on również: „To co dzisiaj jest dobrowolne, jutro zazwyczaj staje się obowiązkowe…”
                                                         (John Van, „ Chicago Tribune”, 7 maj 1996r)

Komentarz „Michael Journal”

Wielu konsumentów uważa, że nowe karty elektroniczne ułatwią nam życie: - umożliwią łatwiejsze zakupy i nie będą wymagały często uciążliwego używania gotówki. Statystyki pokazują, że na 8 na 10 respondentów preferuje użycie takich kart zamiast pieniędzy. Niestety, nie dostrzega się innego aspektu tego systemu: - karty elektroniczne mogą stać się instrumentem absolutnej kontroli nad człowiekiem, znacznie ograniczając jego wolność i prywatność. Bankierzy twierdzą, że pieniądze zostaną w krótkim czasie zupełnie wyeliminowane i zastąpione przez tzw., „pieniądze elektroniczne”, czyli istniejące jedynie w postaci zapisów danych na komputerze w banku. Trzeba mieć jednak pełną świadomość, iż każdy użytkownik „Smart Card” podlega pełnej kontroli rejestrowania wszelkich dokonywanych transakcji finansowych. Zgubienie elektronicznej karty bankowej umożliwia komukolwiek dostęp do danego konta bankowego. Jedną z idei zabezpieczenia konta, jest podskórne wszczepienie mikroprocesora (BIO-CHIP-u), który będzie odczytywany przez skanery, lub wytatuowanie na skórze, niewidzialnych gołym okiem, trzech sześciocyfrowych numerów (przypomnijmy tu, iż znak „Bestii z Apokalipsy” – to właśnie liczba 666 – znak Szatana). Nasza roztropność może uchronić nas przed totalitarną kontrolą wszystkch naszych transakcji finansowych – zachowanie wolności, a więc i decyzji osobistych, jeśli powiemy głośno NIE – wszelkim elektronicznym kartom.

Melwin Sickler

 

 

 

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin