Bazarowe tango.doc

(21 KB) Pobierz
Bazarowe tango

             Bazarowe tango

Kiedy się dzionek zaczyna,

Ciasno się robi na rynku.

Każdy swój kramik rozwija,

Niektórzy nawet, kilku.

Szlag trafił całą robotę,

Wiadomo, pieniędzy nie ma.

Nie ma gdzie grosza dorobić,

Każdy za handel, się ima.

 

Handel dobra rzecz,

Tylko trzeba chcieć.

Stać od rana do wieczora

Przy straganach.

Handel dobra rzecz,

I ty możesz mieć.

Kupę szmalu i interes,

Jeśli chcesz.

 

Każdy wykłada, co przywiózł,

Szmaty, żelastwo, napoje.

Tu stragan jest z warzywami,

Tam dolej kupisz naboje.

Tam facet stoi z wędkami,

A dalej mleko od krowy.

Tu cukier prosto z fabryki,

I garnitur wisi, całkiem nowy.

 

Zza Buga, też są nie gorsi,

Też mają swoje sposoby.

Chcą odżyć od pierestrojki,

Przyjeżdżają już, na dwie doby.

Wania się sprzecza o cenę,

Tam facet złodzieja goni,

A pusti tawariszcz po piat- do niego.

Dawaj szestdziesiat do dłoni.

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin