Psychologia osobowości - Kryzysy w różnych etapach życia.doc

(52 KB) Pobierz

Kryzys w drugiej połowie życia:

To pojęcie zostało wprowadzone przez Junga, który twierdzi, że w drugą połowę życia wkraczamy nieprzygotowani bo nie ma kolegiów dla 40-latków tak jak są kolegia dla osób młodych. Jung pisze, że nie można żyć wieczorem z rannym programem. To co było ważne rano staje się nie ważne wieczorem. Punktem krytycznym wg Junga jest dzień gdy człowiek sobie uświadomi nieuchronność własnej śmierci. Wtedy właśnie rozpoczyna się kryzys drugiej połowy życia. Jung twierdzi, że pierwsza połowa życia ma zupełnie inne zadania niż druga połowa. W pierwszej połowie życia zadaniem jest adaptacja do warunków życia i kompromis wobec wymagań innych ludzi. Inaczej także przebiega rozwój w tych dwu okresach życia. W pierwszej połowie rozwój to głównie rozwój ego. Ego jest świadome. W drugim okresie następuje głównie rozwój self czyli rozwój całej osobowości. Jung w przeciwieństwie do Freuda, który uważał iż rozwój kończył się w dzieciństwie, twierdził iż rozwój to proces indywiduacji i trwa całe życie.. Do procesu indywiduacji wprowadza się coraz więcej elementów podświadomych- wg. Junga jedną z części osobowości jest cień, w którym ukryte są nasze negatywne cechy i człowiek musi zaakceptować te cechy czyli te części podświadome muszą być wprowadzone w świadomość i to jest warunek rozwoju.

W pierwszej połowie życia poprzez adaptację do warunków życia  następuje rozkwit osobowości. Jung twierdził, że rozwój ego w pierwszej połowie życia przebiega w odpowiedzi na pewne wydarzenia. Tożsamość człowieka bowiem kształtuje się w odpowiedzi na pytania: kontakty z jakimi ludźmi sprawiają mi radość?, jaka praca mi odpowiada?. Tożsamość kształtuje się więc w związku z innymi ludźmi. Część osobowości odpowiedzialna za kontakty z innymi to persona. Jest to maska, którą nosimy w relacjach interpersonalnych, ludzie znają nas z tej maski.

Następuje drugi etap: przejście z dzieciństwa do młodości to powtórne narodziny wg Junga.

Małe dziecko nie potrafi oddzielić siebie od rodziców. Potem następuje psychiczny poród i rodzi się nowy człowiek. Może tu jednak pojawić się wiele błędnych założeń- niektórzy mają wobec siebie zbytni obiektywizm (Karolina z B. B.), inni w ten okres wkraczają z niewiarą we własne możliwości, inni nie doceniają trudności.

W drugiej połowie życia następuje rozkwit osobowości(od 35 r.ż.). Energia zostaje przeznaczona do rozwoju wewnętrznego(przedtem była wykorzystywana do adaptacji).

Allport podzielił życie na sfery życia według motywów dominujących w danym etapie życia. Pierwszy motyw w życiu to przyjemność czyli dziecko robi wszystko co sprawia mu przyjemność i niektórzy z tego nie wyrastają. Drugi dominujący motyw to lata 20te życia i jest to motyw kariery, wtedy wybieramy zawód. Wchodzi się też w związki małżeńskie czyli to taki okres sukcesu. Następnie w latach 40tych pojawia się motyw obowiązku- dzieci są w okresie dorastania i zaczynają dążyć do niezależności, pojawia się wiele problemów, trzeba też zająć się starzejącymi się rodzicami. Po 50tym roku życia następuje uwolnienia się od kręgu przyjemność, sukces, obowiązek i chce oprzeć życie na filozoficznych i religijnych postawach.

Jung twierdzi, że w drugiej połowie życia energia zostaje przeznaczona na rozwój wewnętrzny. Zmiana kierunku energii jest podstawową oznaką przejścia. W dokonaniu tego przejścia pomaga nam natura. Jung nazywa to LETARG. Pewne rzeczy przestają interesować, zaczynają nudzić. Kryzys drugiej połowy życia rozpoczyna się gdy mamy pomiędzy 35 a 40 lat. Widoczne są zwłaszcza zmiany psychiki. Jeżeli starsi ludzie nie przeszli kryzysu i żyją według tych samych zasad, którymi kierowali się w pierwszej połowie życia to są oszukani, stają się hipochondrykami czyli wykazują nadmierne zainteresowania swoim ciałem, mogą być entuzjastami przeszłości. Mogą także stać się wiecznymi młodzieńcami.

Podsumowania Junga:

Rozwój dokonuje się od urodzenia aż do śmierci. Istnieją charakterystyczne etapy rozwoju( przyjemność, sukces, obowiązek). Każdy człowiek jest unikatowy i ma własny wybór rozwiązań. Nasz rozwój związany jest z wychowaniem, składa się z osobistych decyzji, wyborów. Od najwcześniejszego dzieciństwa wyrażanie ja jest kluczem rozwoju. Kryzys jest twórczym aspektem rozwoju osoby, pobudza do rozwoju. Twórcze napięcia i konflikty są niezwykle istotne dla rozwoju. Wszystkie etapy są niezbędne i nie można bagatelizować żadnego z nich. Wraz z upływem życia wzrasta nasza świadomość. We wczesnym okresie życia pierwotny związek ze środowiskiem zewnętrznym oraz społeczne wymagania są obezwładniające. Kryzys połowy życia a postawy wobec śmierci:

Freud twierdził, że lęk i niepokój nie są dominującymi postawami wobec śmierci. Inne są postawy wobec śmierci własnej a inne wobec śmierci innych ludzi. Freud wskazał na rolę mechanizmu zaprzeczania rzeczywistości i mechanizmów depresji. W głębi duszy nikt nie wierzy w swoją śmierć, człowiek unika powiązań pomiędzy śmiercią własną a śmiercią innych ludzi. Śmierć innych jest koniecznością a śmierć własna to przypadek. To przekształcenie znaczenia śmierci nie wynika z niepokoju przed śmiercią ale związane jest to z instynktem agresji, z naszą wrogością. Odgrywa to także istotną rolę w procesie żałoby po stracie ukochanej osoby dlatego, że jak pisze Freud w naszych najgorętszych i najbliższych związkach z innymi zawsze jest ten podświadomy element wrogości, który stymuluje podświadome pragnienie śmierci tej osoby. Najbardziej dramatyczny aspekt śmierci drugiego człowieka to nie jest nieobecność jego ale brutalne zakończenie życia. Freud twierdzi, że śmierć rani nasz narcyzm, okazujemy się tu bezsilni. Wg Freuda człowiek podświadomie nie wierzy we własną śmierć. Z badań zainicjowanych przez Junga wynika, że podstawowy problem to uświadomienie sobie śmierci. Słynne badania prowadził w latach 90tych DOUGLAS . Badał jak wpływa na kryzys drugiej połowy życia śmierć rodziców.  Nie zaznacza się tu znacznego wpływu na kryzys niemniej zauważył, że pod wpływem śmierci rodziców potęguje się szereg przemian osobowości. Śmierć rodziców ma ogromne znaczenie do 18 roku życia bo dysponuje to do depresji i samobójstwa natomiast w drugiej połowie życia też zmienia osobowość. Wiele osób oprócz poczucia straty i osierocenia mówi o przesunięciu się do pierwszej linii strzału, pojawia się ostra świadomość, że ich życie też kiedyś się skończy. Po upływie dłuższego czasu od śmierci rodziców wzmaga się uczucie niezależności oraz tożsamości.

KRYZYS DRUGIEJ POŁOWY ŻYCIA W BADANIACH ELIOT  JAQUES:

Kryzys drugiej połowy życia występuje zazwyczaj między 35 a 45 lat aczkolwiek intensywność jego trwania i czas są zdeterminowane indywidualnie. Stwierdził, że kryzys drugiej połowy życia znajduje odzwierciedlenie w twórczości wielu artystów. W tym okresie albo twórczość zamiera na skutek wypalenia artysty ale może być tak że zdolności twórcze rozwiną się w tym okresie –Paderewski, Bach. Może także nastąpić zasadnicza zmiana w rodzaju twórczości. Jaques stwierdził, że są różnice pomiędzy młodzieńczą twórczością a twórczością drugiej połowy życia. Twórczość drugiej połowy życia jest bowiem bardziej refleksyjna., jest większa skrupulatność, czas od pomysłu do wykonania jest długi, są elementy filozoficznej zadumy nad śmiercią. Wcześniej również śmierć występowała ale w formie groteskowej, ta groteska to lęk przed śmiercią. Twierdził, że człowiek ma w życiu dwa podstawowe problemy –nieuchronność śmierci i poznanie istnienia destrukcyjnych elementów osobowości, tego zła które tkwi w każdym z nas. Przepracowanie tych problemów powoduje możliwość zwycięskiego wyjścia z kryzysu drugiej połowy życia.

Niewłaściwe rozwiązanie kryzysu w wieku dorastania i w drugiej połowie życia wiąże się z zaburzeniami sfery psychicznej. Człowiek w drugiej połowie życia zaczyna zdawać sobie sprawę, że pojawiają się objawy starzenia się. Pojawia się problem starzejących się rodziców a gdy już ich nie ma wyobrażanie sobie w jakim by byli wieku. Pojawia się podstawowe zadanie czyli osiągnięcie pełnej dojrzałości i samodzielności. Najważniejsza cecha kryzysu drugiej połowy życia to uświadomienie sobie realności śmierci. Jednostka jednocześnie zaczyna spostrzegać, że nie zdąży już zrealizować wszystkich planów, to poczucie staje się szczególnie silne około 45 roku życia. Dlatego też ważna jest umiejętność rezygnacji z niektórych planów. Taka rezygnacja jest szczególnie bolesna dla osób uzdolnionych twórczo. W okresie drugiej połowy życia lęk przed śmiercią nie może być tłumiony i wypierany tak jak działo się w pierwszej połowie.

Stosunek do świata kształtuje się pod wpływem systemu dzieciństwa i nieuświadomionej relacji do śmierci z tego okresu. Świadomość wejścia w drugą połowę życia uaktywnia te nieuświadomione lęki z okresu dzieciństwa, one powracają w drugiej połowie życia. Jest to też uzależnione od warunków, które były w dzieciństwie- dziecko mogło być kochane co sprzyja integracji ego, mogło być odrzucone co sprzyja dezintegracji. Jeśli ego zostało słabo zintegrowane w dzieciństwie to trudniej zmagać się z problematyką śmierci. Jaques uważa, że jeśli w dzieciństwie danego człowieka przeważała miłość i uzyskał wewnętrzną harmonię wtedy ujawnia gotowość włączenia problematyki śmierci w całościowy obraz życia czyli jeśli miał szczęśliwe dzieciństwo to łatwiej mu zaakceptować śmierć. Negatywną tendencję osób gdzie ego zostało słabo zintegrowane w dzieciństwie przyjmują formę działań autodestrukcyjnych, zawiści i narcyzmu, okrucieństwa. Sposób przeżywania połowy życia zależy również od równowagi między instynktem życia i śmierci, dlatego, że w drugiej połowie życia osłabia się instynkt seksualny i wobec tego słabnie instynkt życia. Dlatego też treści związane z instynktem śmierci w pierwszym stopniu przenikają do świadomości.

Kryzys w drugiej połowie życia uwarunkowany jest również od sukcesu i stabilizacji osiągniętej w pierwszej połowie życia. Czyli życie w drugiej połowie życia uwarunkowane jest doświadczeniami z dzieciństwa, po drugie równowagą instynktu życia i śmierci a po trzecie tym jak przebiegały sukcesy. Jeżeli nie było sukcesów lub jednostka stosowała mechanizm zaprzeczania rzeczywistości to nie może już czerpać radości z osiągnięć wieku średniego. Można również przyjąć postawę obronną. Pojawić się mogą objawy hipochondrii lub mogą pojawić się poza małżeńskie ekscesy seksualne. Wspólny mianownik to brak prawdziwej radości życia. Rzeczywista słabość, bezradność kompensowana jest iluzorycznym poczuciem siły, rozwój osobowości jest wtedy zablokowany. Pozytywne rozwiązanie kryzysu drugiej połowy życia to głównie transformacja lęku przed śmiercią na afirmację śmierci. Realizm przeżyć powoduje integrację wewnętrzną i silne poczucie bezpieczeństwa. Jednostka staje się bardziej zdolna do rozwoju i do akceptowania swoich negatywnych cech.

W wieku 35-44 lata pogłębia się wgląd w egzystencjalne problemy dotyczące własnego ja i wartości, dotyczące wychowania dzieci i rodzi się refleksja, że mało już można zmienić. Pojawiają się także problemy z rodzicami. Tutaj odskocznią może stać się praca ale przechodzimy już do grupy starszej pracowników, zaczynamy pełnić bardziej odpowiedzialne funkcje. Pojawia się jednak poczucie presji czasu-jeśli mam coś zrobić to muszę to zrobić teraz. Pojawia się też większe zrozumienie dla siebie i świata. Rozwój polega na większej niezależności i odrzuceniu stereotypów i schematów z okresów poprzednich. Dokonuje się także zmiana koncepcji czasu- czas to teraz zwiastun skończoności śmiertelności. Poznanie negatywnych stron własnej osobowości pozwala na zrozumienie, że każdy z nas ma jakąś negatywną część i pozwala to na lepszy kontakt z innymi ludźmi i jest to szansa uzyskania dojrzałego poczucia wolności. Zanim to nastąpi konieczny jest okres depresji, bezradności a nawet rozpaczy z faktu uświadomienia sobie ciemnych stron życia i śmierci. To jest czas na pozbycie się iluzji i złudzeń. Oto częste złudzenia:

Poczucie bezpieczeństwa trwać będzie zawsze. Wtedy traci się to poczucie bezpieczeństwa bo wynika to z obserwacji otoczenia, ze śmierci, które dotykają innych ludzi. Wynika to też ze zmiany ról pracy i z obserwacji iż społeczeństwo woli ludzi młodych. Czyli burzy się myśl, że nic nie może mi się stać.

Śmierć nie może mi się zdarzyć ani moim bliskim. Zostaje to podważone często przez śmierć rodziców a z drugiej strony przez objawy, które sygnalizują własną śmiertelność. Człowiek po takich traumatycznych przeżyciach może szukać pocieszenia w religii ale może też ujawnić nadmierne zainteresowanie swoim zdrowiem.

Dotyczy tylko kobiet- nie można żyć bez opiekuna. Człowiek tymczasem powinien dążyć do niezależności. To fikcyjne przekonanie rozbija się pod wpływem kryzysu drugiej połowy życia. Świadomość, że życie kiedyś skończy się i wyzwolenie z funkcji macierzyńskich stymuluje kobiety do podejmowania autonomicznych działań. Dzieje się tak gdyż dzieci dorastają i nie potrzebują już opieki.

Nie ma życia poza własną rodziną. Powinien tu odbyć się proce negocjacji pomiędzy partnerami a często zamiast tego pojawia się rozwód.

„Jestem niewinny”. Do tej pory ciemne i negatywne strony osobowości nie były dopuszczane, wcześniej towarzyszyło nam złudzenie, że dzięki niewinności zasługujemy na wygrywanie. Jeśli człowiek nie dopuszcza negatywnej tendencji  osobowości to ogranicza kontakt z samym sobą, nie poznaje siebie.

Kryzys suicydalny w wieku starszym według K. Achte:

Achte zauważył, że kryzysowi w wieku starszym towarzyszy niskie poczucie własnej wartości, może nie być zdolna do nawiązania znaczących relacji interpersonalnych. Występują u niej także objawy psychosomatyczne, nie ma poczucia kontroli, występuje brak empatii w stosunku do innych ludzi. W bardziej zaawansowanym wieku dochodzi poczucie bezradności i niepokój i poczucie zagrożenia świadome lub nie. Aby temu zapobiec osoby starsze często stosują mechanizm zaprzeczania rzeczywistości, który może się przejawiać w idealizowaniu własnej osoby lub innych osób z otoczenia.

Ludzie  z wysokim ryzykiem samobójczym często marzą o swojej śmierci i te marzenia mogą mieć dodatni wpływ na ich samopoczucie psychiczne- odnajdują w tym ulgę, te marzenia bowiem działają trochę jak środki przeciwbólowe bo tak jak wzmaga się tolerancja na środki przeciwbólowe tak tu wzmaga się tolerancja na myśli o śmierci. Te myśli podobnie jak tabletki mogą nie wystarczać i wtedy wzrasta ryzyko samobójstwa. Zagrożenie to jest szczególnie silne gdy pacjent już wyznaczył dzień i termin własnej śmierci. Szczególnie silne są depresja i poczucie samotności u osób starszych, które przechodzą kryzys suicydalny czyli kryzys psychologiczny naznaczony pragnieniami śmierci.  Wiek starszy naznaczony jest stratami. Osoba starsza już kiedyś w swoim życiu doświadczyła jakiś strat i potem one się kumulują w wieku starszym. Każda strata zakłóca poczucie jedności w związku ze stratą bliskich. Może to doprowadzić do rozwoju okresu suicydalnego. Proces żałoby musi być rozwiązany, ten ból ma być wypłakany. Nie dość iż skutki strat kumulują się w wieku późniejszym to do tego mogą być jakieś efekty nie wypłakane. Poczucie izolacji i samotności to szczególne problemy ludzi starszych o tendencjach suicydalnych. Ringell stwierdził, że samobójstwo to brak drugiej osoby, która dałaby wsparcie. Samotność łącznie z depresją może przyspieszyć procesy starzenia się. Przyspieszenie wzmaga się po próbie samobójczej. Trzeba więc umożliwić starszym ludziom uczestnictwo w życiu społecznym. Powinna być choć jedna osoba podtrzymująca kontakt ze starszą osobą  i może mieć ona duże znaczenie w prewencji samobójstwa. W okresie starczym pojawia się nowe ciało-brak siły, kruchość. Wywołuje to poczucie beznadziejności i depresji. A poczucie beznadziejności to najważniejszy predykator samobójstwa. Mechanizmy obronne skuteczne w okresie dorastania teraz już tracą swoją moc. Jedyne rozwiązanie to pozbycie się złudzeń iż siły zostaną odzyskane oraz podjęcie troski o starzejące się ciało. Starsi ludzie o tendencjach autodestrukcyjnych, którzy w młodości mieli trudności przystosowawcze też będą mieli trudności do przystosowania się do ograniczeń wieku starszego.

Kryzys starszego wieku może być jednak rozwiązany. Psychoterapeuci powinni traktować osoby starsze w sposób szczególnie uczciwy.

Choroba alkoholowa i kryzys z nią związany:

Może to dotknąć osoby związane z alkoholikiem czy narkomanem. W zeszłych epokach choroba alkoholowa była traktowana jako problem natury moralnej. Dziś uważa się, że alkoholizm to pośrednia forma autodestrukcji. Tu śmierć jest skutkiem ubocznym. Zaczęto alkoholizm traktować jako problem medyczny na początku XXwieku. Ellis stwierdził, że niewłaściwe jest traktowanie alkoholika jako osoby cierpiącej na chorobę alkoholową i niewłaściwe jest ujmowanie go jako osoby dotkniętej deficytem rozwoju moralnego. Proponuje się aby alkoholizm traktować jako chorobę porównywalną z nadciśnieniem tętniczym. Wczesne bowiem wykrycie nadciśnienia wymaga zmiany stylu życia, wraz ze zwiększeniem ciśnienia potrzebna jest opieka lekarska. W alkoholizmie jest podobnie- cierpiący jest także bezradny, musi zmienić styl życia.

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin