Stachura Edward - Oto - wiersze pozostałe.doc

(749 KB) Pobierz
Oto



"Oto"

 

              Powiedział Brat mój Obudzony:

 

              Wstrzymaj swój osąd, jeżeli czujesz się w jakimś punkcie zakłopotany. Nie wierz jakiejś rzeczy, dlatego że jest kolportowana, dlatego że jest przedmiotem tradycyjnej wiary, dlatego że takie jest zdanie większości, dlatego że można ją znaleźć w świętych tekstach, dlatego że jest rezultatem wywodów i spekulacji metafizycznych, dlatego że wydaje się być konsekwencją powierzchownego badania faktów, dlatego że odpowiada ona twoim inklinacjom, dlatego że jest autorytetem lub że jest przyodziana prestiżem twego mistrza.

 

O O O

 

              Powiedział Brat mój Syn Człowieczy:

 

              Niechaj ten, kto szuka, nie ustaje w szukaniu, póki nie znajdzie-, a gdy znajdzie — zatrwoży się, a gdy się zatrwoży — zdumieje się i zdobędzie władztwo nad Wszystkim.

 

              A także:

              Powierzam moje tajemnice tym, którzy są godni moich tajemnic.

 

O O O

 

              W bezwymiernej głębi nieskończenie dziewiczego pola, co go widzą oczy niktowskie — otwiera się czarna pochwa: noc najpierwsza: bezksiężycowa, bezgwiezdna, bezchmurna. Z czarnej pochwy wysuwa się biały dzień, pokrywając sobą noc. Pomiędzy czarną nocą a białym dniem — wyrasta to trzecie: ruchome złociste. Ze złocistego tryska wszelka rzecz.

              Taki oto jest początek świata. I, co się świata materialnego tyczy, w tym początku zawarte jest wszystko. Do rozumienia, do pojmowania — tu nie ma nic. Tu jest do podziwiania. I do bycia. Do bycia tym i w tym, i poza tym.

 

O O O

 

              Jesteś prawym człowiekiem? Jesteś. Bądź pozdrowiony

i patrz. Się tu pisze ci palcem po niebie jedno, drugie, trzecie zdanie. Starczy. Ty, uważnie idąc za tymi słowami w głąb siebie, odnajdziesz siebie, a wraz z tobą żywą nieśmiertelność.

 

O O O

 

              Gdyby się pojawił przed wami człowiek powiadający, że jest w stanie odpowiedzieć na wszystkie wasze pytania, ach, w jak wielkim byście znaleźli się kłopocie. Bo o co byście

go słowami zapytali?

              Się przechodzi przez to i się mówi, co następuje: spróbujcie wyrazić pytanie samym ciałem, bez jednego słowa; spróbujcie być pytaniami, jasnymi, wyraźnymi, przejrzystymi

(a może nawet być niewyraźnymi, mglistymi), a odpowiedzi będą wam wcześniej czy później dane.

              Wychyną z was same.

 

O O O

 

              Powiedział Brat mój Syn Człowieczy:

 

              Jeśli ci, którzy was wiodą, rzekną, wam: „Patrzajcie, Królestwo jest w niebiesiech", tedy ptaki niebieskie uprzedzą was. Jeśli rzekną: ,,Królestwo jest w morzu", tedy ryby uprzedzą was.

 

              Ale Królestwo jest w was i jest poza wami. Jeśli poznacie siebie samych, to i was poznają i wy poznacie, że jesteście synami Ojca żywego. Ale jeśli siebie nie poznacie, tedy jesteście w ubóstwie i sami jesteście ubóstwem.

 

O O O

 

              O, Ludzie, z bielmem potężnych teleskopów na oczach, czego szukacie wśród złocistych loków gwiazd? Wszy?

              A Wy, z bielmem potężnych mikroskopów na oczach, czego szukacie w głowie wszy? Gwiazd?

              Każdy z was może znaleźć Wszystko, także wesz wśród gwiazd a gwiazdy w głowie wszy, jeżeli tylko wyjrzy nagimi widzącymi oczami ciała na zewnątrz, od siebie, i zajrzy bielmem ślepego oka Psychiki do wewnątrz, do siebie.

 

O O O

 

              Ilu jest, którym przewróciło się w głowie z byle laurowego czy laurkowatego powodu? Nieprzeliczone legiony. Ale ty lepiej pochyl się nad sobą i przypatrz się sobie, czy nie jesteś jednym z nich, czy nie jesteś jedną z nich.

              A w ludziach przyglądaj się i poznawaj. Gdyż są twoim lustrem.

 

O O O

 

              Powiedział brat mój Syn Człowieczy:

 

              Stańcie się tymi, którzy przechodzą mimo.

 

O O O

 

              We wgłębieniu dłoni twojej, w tej dolince, wtulony jest cały małowielki świat Ale ty o tym nie wiesz, łże o tym nie wiesz — dlatego udajesz mocarza. I że udajesz mocarza — dlatego jesteś najmarniejszą łupinką na oceanie miotanym straszliwym i nie kończącym się cyklonem.

              Nie udawaj; bądź tym, kim jesteś; puchem jesteś. Bądź puchem, a skrzydła ci wyrosną tak wielkie, jak niebiańskie.

              A i zaniebiańskie.

 

O O O

 

              Ludzie są czarni, ludzie są biali, ludzie są czerwoni, ludzie

są żółci. Brakuje, przez pryzmat patrząc, ewidentnie ludzi niebieskich. Gdzie są niebiescy?

              Powiedzmy spokojnie tak: niebo jest rzeczą bezwątpliwie niebieską.

 

O O O

 

              Rzekli do jednego z braci moich: Opowiedz nam, jak wygląda Królestwo Niebieskie.

              On powiedział do nich: Jest ono jako ziarno gorczyczne, mniejsze niż wszystkie ziarna. A kiedy pada na uprawną ziemię, rodzi wielką gałąź i staje się schronieniem dla ptaków niebieskich.

 

O O O

 

              Prawdziwie się mówi, przytomnie i niezłomnie: lepiej zapadnij głębiej w grząskie bagno, żebyś tym samym uświadomił sobie, że jesteś w bagnie i że sam jesteś bagnem,

i żebyś tym samym z bagna wydobył się, aniżeli bez końca udawał, że bagnem w bagnie nie jesteś.

              O, otchłani samopoznania. Zbawiennaś.

 

O O O

 

              Kto poznał siebie, nurkując w własną toń i docierając tam do najniższej krainy (co jest podnóżem krain nieskończenie

najwyższych) — temu się ujawnia bezwymierne i niewymowne źródło niewyczerpalnie wszystkich żywych światów. Źródło ujawnia się tylko sobie. Co to znaczy — stoi napisane.

              Źródło życia jest niewyczerpalną cudownością. Świadomy

siebie, dodennie przez siebie poznany, całkowicie uciszony Trup pływający w wodach Życia —jest świadomą niewyczerpalną cudownością.

 

O O O

 

              Po ulewie majowej, popołudniowej. Człowiek-nikt wychodzi

z lasu, staje na skraju, rozgląda się po otwartej przestrzeni.

              Teraz idzie przez pole w stronę śródpolnego wzgórza i złocistej kuli na zachodnim stoku góry nieba. Dzień coraz miłośniej nachyla się ku nocy. Człowiek-nikt staje na wzgórzu. Patrzy w niemym, dziewiczym zachwycie na niebiańską postać ciała.

              I oto od nowa na nowo nowe się zaczyna. Oto wnika, oto wpływa, oto wnurza się dzień złociście w noc.

              Patrzmy wszystkie, dzieci śliczne. Zaraz wytryśniemy Drogą Mleczną. Zaraz zamigocą nieskończenie wszystkie światy.

 

 

Piosenka dla piosenki

 

W zachwycie dziewiczym

Dzień przebywszy ten,

To teraz, wędrowcze,

Żeń się z nocką, żeń.

Przy nagim ognisku

Weź wyciągnij się

I miłuj się z ogniem,

Dokładając drew.

Już woda w kociołku

Durli-durli wrze,

Ach, święta wieczerza,

Też cudowna rzecz.

Nad głową wiatr szumi

Wiecznie nową pieśń,

A w tobie cichutko

I dlatego wiesz,

Żeś jej źródłem jest;

Ona twoim też.

 

O O O

 

              Czerń jest zbliżona do początku. Węgiel jest zbliżony do czerni. Węgiel jest zbliżony do początku. Węgiel jest na spodzie, na dole. W tym, co na dole, jest już to, co na górze.

              Weź bryłkę węgla i popatrz na nią. Co widzisz? Uczeni nazywają to miką.

 

O O O

 

              Naturalne krainy są trzy, gdzie życiodajnie się śpi: noc, zima, śmierć.

 

O O O

 

              Jeżeli coś dotyka cię, znaczy: dotyczy cię. Jeżeliby nie dotyczyło cię — nie dotykałoby cię, nie zrażało, nie obrażało, nie drażniło, nie kłuło, nie raniło.

              Jeżeli bronisz się, znaczy: czujesz się atakowany. Jeżeli czujesz się atakowany, znaczy: jesteś celnie trafiony. Miej to na uwadze.

 

O O O

 

              Człowiek-nikt jest tak przejrzysty i cichy jak powietrze. A kiedy mówi, niekiedy grzmi. Wszak głosem powietrza jest też grom.

 

O O O

 

              Biada tobie. Biada twoim dzieciom, które poczynasz w ślepocie, nie wiedząc, kim jesteś; które poczynasz przez twój egoizm i dla twojego egoizmu; które poczynasz, żeby przedłużyć swoje, małe czy wielkie, jednako żałosne, bo prywatne Nazwisko; które poczynasz z nudów; żeby sprokurować sobie jakieś zajęcie; żeby sprokurować sobie swojski

rodzinny klan i oddzielić się od prawdziwego bliźniego swego; żeby w tym swoim klanie czuć się autorytatywnie, patriarchalnie lub matriarchalnie z tytułem ojca lub matki, a z czasem dziadka lub babki; które poczynasz, żeby zamienić je wnet w nieszczęśliwe potwory, dokładnie takie jak ty; które poczynasz, żeby zamienić je w rychłych żołnierzy (a to już zaczyna się od kupowania im kryminalnych zabawek), którzy zabijają inne dzieci bez drgnienia powiek (tyle co przy celowaniu), jeżeli zdążą zabić, nim ich inne dzieci-żołnierze zabiją. Jesteś gorszy od barbarzyńców, albowiem jesteś barbarzyńca cywilizowany, kulturalny, przewrotny, perwersyjny.

              Biada, biada wszystkiemu, co czynisz przed poznaniem siebie.

 

O O O

 

              Słowa prawdziwie pomocne nie brzmią słodko; brzmią gorzko, szorstko, oschle, a niekiedy strasznie. One takie nie są; one tak brzmią.

              A czy wiesz, jak brzmią prawdziwie niezastąpione, z całego świata słów najpomocniejsze dwa słowa, których bezcenną wartość wcześniej czy później docenisz? Jesteś Bestią.

              A czy wiesz, kto ci to mówi? Najłagodniejszy z ludzi.

              A czy wiesz, jak się to stało, że się stał najłagodniejszym

z ludzi? Tak się to stało, że odkrył, że jest Bestią. I od tego samego olśniewająco mrocznego błysku stało się to bezpowrotnością.

              Albowiem pod dnem mroku, po jego drugiej stronie, widnieje prawdziwa jasność. Zaś twoja niby-jasność mrokiem jest najmroczniejszym.

 

O O O

 

              Szukaj równowagi. Gdzie jest równowaga? W tym życiu nie ma dla tego życia równowagi. W tym świecie nie ma dla tego świata równowagi. Każdy uważny i prawy człowiek to skonstatuje.

              Piekło jest przejściowe. Bądź cichy; uczynisz je znośniejszym.

 

O O O

 

              Jaki człowiek jest w stanie prawdziwie spokojnie stać, prawdziwie spokojnie siedzieć, prawdziwie spokojnie leżeć, nie bijąc się daremnie z myślami, na próżno, bo już za późno (i zawsze było za późno, i zawsze będzie za późno)? Ten, który siebie poznał. I wyskoczył z martwego, ze znanego, wskakując tym samym do żywego, do nieznanego. I tu jego poznawanie siebie, żywego siebie, wciąż innego siebie, wciąż nowego i wciąż nieznanego siebie — jest już nie kończące się. Stąd ma w co nieskończenie patrzeć, czemu się nieskończenie dziwić, czym się nieskończenie zachwycać, dokąd nieskończenie iść i żyć. Dlatego oczy takiego człowieka nie tracą nigdy swego blasku. Są zawsze tak młode, jak oczy nowo rodzącego się dziecięcia.

 

O O O

 

              Powiedział brat mój Stare Dziecko:

 

              Jeżeli świat jest na właściwej drodze, rozkulbaczone wierzchowce pracują w polu.

              Jeżeli świat jest na niewłaściwej drodze, rumaki bojowe

rosną w liczbę na przedmieściach.

 

              Nie ma cięższej pomyłki jak zadośćuczynić pragnieniom.

              Nie ma gorszego nieszczęścia jak być nienasyconym.

              Nie ma straszniejszej zarazy jak uczucie chciwości.

 

              Kto się umie miarkować,

              będzie mieć zawsze dość.

 

O O O

 

              Każda walka jest bratobójcza, a zatem samobójcza. Toteż w walce nie ma zwycięzcy; nigdy. Toteż w walce są sami pokonani; zawsze. Kto widzi — nie walczy, nie karmi martwego, nie poi martwego ni cudzą, ni własną krwią. Kto nie bierze broni do ręki, wytrąca broń z ręki tego, który broń w ręku ślepo, samobójczo dzierży. Kto nie walczy — nie ma wrogów. Kto nie ma wrogów — jest prawdziwymzwycięzcą.

              Kto jest bezbronny — jest nietykalny. Jest nietykalny, bo jest bezbronny. Jest bezbronny, a zatem prawdziwie święty. Prawdziwie się mówi, przytomnie i niezłomnie,

najcieleśniej i najdosłowniej: we wszystkich czasach przeszłych i wszystkich przyszłych — nie zginął nigdy i nie zginie żaden bezbronny człowiek.

              Może was muśnie zbawienna oczywistość tego, co się tu mówi, i może was ostudzi, o, bronni. I może odrzucicie broń i staniecie się też bezbronni: prawdziwie sakralni,

absolutnie nietykalni.

              Oto czym jest bezbronność. Dostępna bezwyjątkowo każdemu człowiekowi.

 

O O O

 

              Wspominanie, przypominanie, rozpamiętywanie, kultywowanie, celebrowanie wszelkiej zbrodni — jest popełnieniem jej ponownie; już to w roli ofiary, już to w roli oprawcy.

              Każda zbrodnia trwa, tak czy owak, we wszystkich czasach. Co znaczy, że w czasie jest niezamazywalna. Co to znaczy? To znaczy, że wyjść z czasu jest nieodzowne, aby móc przestać czuć się ofiarą czy oprawcą, czy jednym i drugim jednocześnie. Czy jest to możliwe? Jak najbardziej.

 

O O O

 

              Jak można strzelać z jakiejkolwiek broni; przecież pocisk może kogoś trafić i zranić. Oto jak powie normalny człowiek i ilu go weźmie za wariata.

 

O O O

 

              Komu podobny jest człowiek-nikt?

              Wariatowi, wielkiemu oszustowi, spacerującej śmierci.

 

O O O

 

              Po drugiej stronie wzgórza schodź ku śmierci normalnie

i spokojnie, a odnajdziesz dzieciństwo. Schodź ku śmierci normalnie i spokojnie. Najgorsze zostawiasz za sobą.

 

O O O

 

              Czytaj mapy. Czytaj ziemię, czytaj niebo, czytaj siebie. Lecz się nie zaczytaj.

              Widzisz jakie to proste? Ale to jest jeszcze prostsze. Widzisz, że to jeszcze prostsze? Ale to jest jeszcze prostsze.

 

O O O

 

              Wszystkie prawdziwe cnoty rodzą się z ziemi i nieba uwagi lotnej.

              Na przykład, co jest prawdziwą cnotą? Na przykład oszczędność, gdyż jest bezwątpliwą postacią uwagi. Kto jest oszczędny, może dużo dać ludziom, oczywiście nie oczekując czegoś w zamian. Może dać, bo ma. Ma, bo jest oszczędny.

              A ty na przykład kupujesz krem do golenia „Palmolive" za pięćdziesiąt złotych (suma, za którą można swobodnie przeżyć cały jeden dzień, czyli całe jedno życie), podczas gdy tak samo użyteczne mydełko do golenia kosztuje pięć złotych i pięćdziesiąt groszy, a jest i takie, równie dobrze użyteczne, za trzy złote i dziewięćdziesiąt groszy (z napisem „wyłącznie dla W.P.", ale w cywilnym kiosku jednakże je znajdziesz).

              I tak postępujesz prawie na każdym kroku. Oto co znaczy być nieoszczędnym, czyli być nieuważnym, czyli być martwym dla ludzi i dla siebie.

 

O O O

 

              Idź w górę rzeki i dotrzyj do jej źródła, i zobacz, jak jest oszczędne. Po czym idź w dół rzeki i dotrzyj do jej ujścia do morza, i zobacz tej oszczędności wielką, rozlewną hojność.

              Popatrz na nieskończenie cudowną hojność życia świata.

Jest tak dlatego, że nieskończenie cudowna jest oszczędność źródła tego życia.

 

O O O

 

              Oddaj, co masz za dużo. Co masz za dużo? Oddając, będziesz się o tym dowiadywać. Oddając tak, w miarę bez hałasu, demonstracji i czegoś w zamian — dowiesz się, że wszystko masz za dużo. Wtedy oddasz nawet ten najdroższy drobiazg, który sobie zatrzymałeś i który, im więcej oddawałeś, tym w większą rósł dla ciebie cenę. Tamto oddawałeś komuś, często

komuś nieznajomemu, ale zawsze komuś; ten najdroższy drobiazg czyli siebie oddasz nikomu. Wtedy nagość. Samo nagie ciało, czymś tam przed chłodem przyodziane.

              Wtedy, oszczędnie, zaczniesz otrzymywać oszczędność. Oszczędność bezgraniczną. Wtedy zobaczysz, że ta bezgraniczna oszczędność jest bezgraniczną hojnością. Wtedy staniesz się bezgraniczną hojnością. Nie będzie takiej rzeczy, której nie będziesz mógł ludziom dać.

              Kto tu mówi? Ten, który wplusnął w źródło bezgranicznej oszczędności i wyplusnął bezgraniczną hojnością.

 

O O O

 

              Człowiek-nikt, kierując swoje słowa do uwagi i prawości ludzi i Bogów, nie daje nic, odbiera wszystko. Wszystko odbierając, nie odbiera. Nic nie dając, wszystko daje.

 

O O O

 

              Mówisz, z mniejszym lub większym zadowoleniem z siebie, że zaprosiłeś ostatnio Iksa na kolację do lokalu.

              Posłuchaj. A może nie zaprosiłeś Iksa na kolację do lokalu, to znaczy nie jego przede wszystkim. Może przede wszystkim siebie zaprosiłeś na kolację do lokalu i do t...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin