5. Jarzmo.rtf

(4 KB) Pobierz

JARZMO (automaty)

OSOBY:
- człowiek w jarzmie
- 4-6 automaty
- Jezus
REKWIZYTY:
- plecak (wypełniony czymś twardym, nie za ciężkim)

USTAWIENIE:
1. Człowiek ma na sobie ciężar - jarzmo, które go przygniata i jest dla niego źródłem cierpienia
2. Automaty stoją w równym rzędzie twarzami do widowni, z prawą ręką zgiętą w łokciu i lewą ją podtrzymującą (podobieństwo amerykańskich automatów na monety z dźwignią)
3. Jezus stoi za automatami twarzą do widowni

A) Człowiek wchodzi na scenę z wielkim trudem, cierpieniem widocznym w postawie i głosie, woła:
- KTO MI POMOŻE? CZY JEST KTOŚ, KTO MOŻE MI POMÓC?!
B) Szuka pomocy u automatów:
- Miłość: propozycja miłości "świata" rozumiana jako seks, cielesność
- Pieniądze: jako źródło szczęścia i powodzenia w życiu
- Nauka : jako wyjaśnienie wszystkich tajemnic i problemów
- Okultyzm : czary, horoskopy jako źródło wiedzy o przyszłości
- Alkohol: narkotyki, nikotyna jako źródło zapomnienia

Wybierając poszczególne "automaty" należy rozeznać jakie problemy czy źródła zniewoleń trzeba ukazać w danym miejscu.

Człowiek zwraca się po kolei do każdego z automatów; ten wypowiada swoją "receptę" na szczęście. Człowiek za każdym razem odsuwa na miejsce automat stwierdzając, że próbował, doświadczył tego, że dana propozycja "łatwego szczęścia" tak naprawdę nie przyniosła uwolnienia od "jarzma", które nosi. Po wypróbowaniu ostatniego z automatów osuwa się na kolana przygnieciony ciężarem, bólem i cierpieniem mówi:
- CZY JEST KTOŚ KTO MI POMOŻE?!

W tym momencie Jezus, który cały czas stał za automatami, energicznie rozsuwa je, podchodzi do człowieka, zdejmuje "jarzmo" - plecak i nakłada na siebie.
człowiek: - KTO TY JESTEŚ?
Jezus: - JA JESTEM JEZUS. PRZYJDŹCIE DO MNIE WSZYSCY, KTÓRZY UTRUDZENI I OBCIĄŻENI JESTEŚCIE A JA WAS POKRZEPIĘ. ALBOWIEM JARZMO MOJE JEST SŁODKIE, A BRZEMIĘ LEKKIE.
(w czasie, gdy Jezus mówi zwracając się do ludzi - człowiek pomału się podnosi)

Gdy Jezus zaczyna mówić, widać poruszenie wśród automatów - powtarzają jego imię (tak, aby nie zagłuszać słów Jezusa), wreszcie gdy Jezus kończy mówić, automaty krzyczą:
- JEZUS?! NA KRZYŻ Z NIM!

Krzyżują go w ten sposób, że dwóch z nich łapie Jezusa za nadgarstki, odciągając go do tyłu imitują uderzenia młotkiem. Pozostałe klaszczą równo w dłonie, imitując stukot wbijanych gwoździ.
Człowiek przyglądając się temu, co się dzieje, rozumie, że zostaje zabity ten, który jako jedyny mu pomógł. Teraz znów został sam. W trakcie krzyżowania woła:
- CO WY ROBICIE?! PRZECIEŻ TYLKO ON MI POMÓGŁ! DLACZEGO GO ZABILIŚCIE?! CO TERAZ BĘDZIE ZE MNĄ?
Pod koniec wypowiadania tych słów widać wielką bezradność człowieka (ten gest powinien się różnić wyraźnie od poprzedniego)

Automaty po ukrzyżowaniu wracają na swoje miejsce, zajmując pozycję wyjściową. Jezus po chwili zmartwychwstaje, zrzuca jarzmo, rozrzuca automaty na dwie strony i podchodzi do człowieka, dotyka go. Człowiek jest bardzo zdziwiony:
- JEZU, TY ŻYJESZ?!
Jezus: - JA JESTEM ZMARTWYCHWSTANIE I ŻYCIE. KAŻDY KTO WIERZY WE MNIE, CHOĆBY I UMARŁ ŻYĆ BĘDZIE!

Ps. Najlepiej by było aby osoba grająca człowieka z jarzmem powiedziała teraz świadectwo o działaniu Jezusa Chrystusa w jej życiu.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin