OBMOWA
Pewna kobieta znajdowała szczególną przyjemność w obmawianiu innych. Za ten grzech otrzymała od spowiednika również szczególną pokutę. Spowiednik powiedział tak: „Proszę iść do domu, wziąć małą poduszeczkę i rozsypać pierze na ulicy. Gdy pani to zrobi, proszę przyjść do mnie!"
Kiedy penitentka dokładnie wszystko wykonała i pojawiła się przed spowiednikiem, ten powiedział do niej: „A teraz proszę iść i pozbierać wszystkie pióra z ulicy!" „Ojcze! — zawołała przerażona
to przecież niemożliwe! Wiatr już dawno wszystko porozwiewał!" ..Widzi pani mówił spowiednik — tak samo jest z pani gadulstwem. Zła. które pani wyrządza obmową, nie można już naprawić!"
jolas_79