Sztuka Medytacji.doc

(774 KB) Pobierz

 


78

 

              Jeżeli Pan domu nie zbuduje,

Na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą.

Psalm 127

Oświecenie zrywa wszystkie więzy materialne i łączy ludzi złotym łańcuchem zrozumienia duchowego, nie uznaje nic poza przewodnictwem Chrystusa. Nie posiada ani rytuału, ani reguły - z wyjątkiem Miłości Bożej, bez­osobowej i uniwersalnej. Nie uznaje żadnego kultu poza czcią wewnętrznego ognia, który zawsze płonie przed we­wnętrznym sanktuarium Ducha. Ten związek jest wol­nym stanem duchowego braterstwa. Jedynym przymusem jest dyscyplina Duszy. W ten SpOSOb poznajemy wolność bez samowoli, jesteśmy wszechświatem bez fizycznych ograniczeń, służebnikami Boga bez ceremoniału i wie­rzeń. Oświeceni idą naprzód bez lęku - dzięki Łasce.

Cytat z książki „Droga do Nieskończoności" joela s. goldsmitha1



Pierwsze wydanie polskie Dylis ARR, Gdańsk 2008


Medytacja:

praktyka


CZĘSC I


 


Rozdział 1

Droga


W

iększość kobiet i mężczyzn pozostaje w prze­konaniu, że istnieje jakiegoś rodzaju boska siła wpływająca na życie ludzkie, ale nie są pewni, co to jest, ani też me wiedzą, jak spowodować, aby boska obecność i moc znalazła wyraz w ich codziennym doświadczeniu. Niegdyś wiele z tych osób zadowalało się wiarą w Boga królującego gdzieś w odległych niebiosach, Boga, którego nie mogliby spotkać, chyba że dopiero po śmierci. We współczesnych czasach jednakże, bardzo nie­wielu może zgodzić się z tak ograniczoną koncepcją Boga. Świat pełen jest dysonansów. Co jakiś czas pojawia się pytanie: dlaczego, jeżeli istnieje Bóg, Bóg ten pozwala na istnienie grzechu, choroby, wojny, głodu i zniszczenia? Jak to możliwe, by istniało całe to zło, jeżeli Bóg jest dobrem, Bóg jest życiem, Bóg jest miłością? Jak to możliwe, by ist­niał tego rodzaju Bóg wraz ze zgrozą ludzkiego doświad­czenia? Od wieków ludzie próbują rozwiązać tę zagadkę, która nie ma rozwiązania. Nie ma innej odpowiedzi poza jedną, że świat nie poznał Boga. Nie możemy nawet przez

-11 -


Sztuka Medytacji

moment myśleć, że gdyby ludzie żyjący w tym świecie ro­zumieli Boga, nadal panowałby dysonans i dysharmonia. Rozdźwięk i brak harmonii pojawiają się z powodu naszej nieznajomości Boga. Zaznajamiając się z Nim, odkrywa­my tajemnicę harmonijnego istnienia. Od wieków ludzie poszukują wolności, pokoju i dostatku, ale poszukiwania te mają miejsce przede wszystkim poprzez gorączkową aktywność ludzkiego umysłu. Przyjemność i satysfak­cja wytwarzane są sztucznie i ze względu na ich sztucz­ność nie są ani trwałe, ani prawdziwe. Życie na poziomie umysłu wymaga nieskończonego dopływu nowych przy­jemności, nowych twarzy, nowych scen. Rzadkością są momenty prawdziwej radości, albo okresy odpoczynku i relaksu.

Wolność, pokój i dostatek me zależą od okoliczności czy warunków. Byli tacy, którzy czuli się wolni w kajdanach, wolni w niewoli i opresji; niektórzy znaleźli spokój w szale­jącej wojnie; byli tacy, którzy przeżyli powodzie i głód; tacy, którzy prosperowali w okresach recesji i paniki. Gdy Dusza jest wolna, prowadzi człowieka przez Morze Czerwone i do­świadczenia pustyni do Ziemi Obiecanej duchowego pokoju. Wolność jest cechą Duszy. Zwracając się do sfery naszej we­wnętrznej Jaźni, poznajemy panowanie boskiej Siły w świecie zewnętrznym. Poszukując pokoju wewnątrz, odnajdujemy harmonię na zewnątrz. Sięgamy do głębi Duszy i opanowuje Ona nasze istnienie zapewniając nam aktywność i odnowę życia, spokój i błogość, o których nam się nigdy nie śniło. Osiągamy wtedy wolność Duszy, wolność przez łaskę.

-12-


Droga

Od wieków istnieli ukierunkowani duchowo męż­czyźni i kobiety - mistycy świata - którzy odnaleźli świadomą unię z Bogiem i którzy zaznali w swym do­świadczeniu Jego obecności i siły. 'Zawsze istnieli tacy jak Mojżesz, Eliasz, Jezus, Jan czy Paweł, ale żaden z nich nie miał wielu zwolenników.

Żaden nie był powszechnie znany, a ich nauk nie praktykowano powszechnie za czasów ich życia, ani nawet później. Ci mistrzowie duchowi poświęcili swoje życie, by objawić nam prawdę, która doprowadziła nas do naszego obecnego stanu świadomości. Światło, które mamy dzisiaj, jest rezultatem Światła niesionego od wieków. Istnieje wie­lu nauczycieli duchowych, którzy nie pozostawili po sobie żadnego zapisu i o których nic nie wiemy, ale istnieje też wielu takich, których znamy, jak wspomniani wcześniej Mojżesz, Eliasz, Jezus, Jan i Paweł, Eckhart, Boehme, Fox i inni mistycy od dwunastego do siedemnastego wieku, a także przywódcy i głosiciele prawdy ostatnich lat.

Nie była to jedna osoba, która przyniosła światu światło, ale każdy z tych wielkich proroków był promie­niem wnoszącym do niego swój udział.

Ci wielcy przywódcy duchowi są zgodni co do podsta­wowych zasad i nauk znanych większości z nas: będziesz kochał Boga swego całym swym sercem; czyń wobec in­nych tak, jakbyś chciał, by inni czynili wobec ciebie; nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż. Nie uczyli, że wszyscy mamy być jednej narodowości, koloru skóry, czy wyzna­nia; nauczali zasad miłości i współpracy. Gdyby zasady

-13-


Sztuka Medytacji

miłości i współpracy były rzeczywiście praktykowane i wcielane w życie przez miliony tych, którzy przyjmują nauki Chrystusa, wojny stałyby się niemożliwością. Para­doksem jest, że tysiące lat po ujawnieniu prawdy konflik­ty i zmagania nie przestają być siłą napędową dla świata. Mając dostęp do tak rozległego zasobu wiedzy mistycznej można by oczekiwać, że po tych wszystkich latach świat powinien cieszyć się wolnością i dostatkiem. Zasady tych nauk jednak nie zawsze były praktykowane w formie, w jakiej zostały objawione; wprost przeciwnie, stały się skostniałe i zostały stopniowo wypaczone i sprowadzone niekiedy do najniższego poziomu ludzkiego myślenia, za­miast wynosić na wyżyny, na które prawdy te ostatecznie mają doprowadzić.

Pierwsza zasada nauczana przez Mistrza Chrystiana ujawniła, że królestwo Boga, obecność i moc Boga znajdu­ją się wewnątrz. Jezus nazywał tę obecność i moc „Ojcem". „Ojciec, który mieszka we mnie, On wykonuje pracę." Pa­weł używając innego terminu powiedział: „Mogę wszyst­ko przez Chrystusa, który mnie wzmacnia." Jakkolwiek byłoby to nazywane - Bóg, Ojciec czy Chrystus - znaj­duje się wewnątrz. Królestwo Boga jest wewnątrz nas; Bo-skość w całej swej pełni może być odnaleziona wewnątrz naszego jednostkowego bytu, nie na świętych wzgórzach, nie w świątyniach Jerozolimy, ale wewnątrz nas. Gdyby­śmy rzeczywiście ufali tej wielkiej mądrości, bylibyśmy skłonni zostawić świat na pewien okres, aż do czasu, gdy będziemy mogli dotknąć Ojca wewnątrz. W miarę rozpo-

-14-


Droga

znawania, że dobro nasze jest darem od Boga, stajemy się zdolni zrelaksować racjonalny, myślący, planujący umysł. Wsłuchujemy się w łagodny cichy głos, nieustannie wycze­kując na anioła Pana, Chrystusa, Ojca wewnątrz. Nigdy nas On nie opuści, nigdy nie porzuci. To stanowi naszą nienaruszalną spuściznę.

Umiejętność słuchania jest sztuką medytacji. W miarę jej osiągania dochodzimy do punktu, gdzie prawda opusz­cza rejony umysłu i wkracza w rejony serca. Innymi słowy, już nie intelektualna znajomość prawdy, ale sama prawda staje się żywą tkanką naszej istoty. Dla przykładu: każdy zna słowo „Bóg", lecz bardzo niewiele osób zna Boga. Dla większości z nas Bóg pozostaje słowem, zwrotem, mocą znajdującą się na zewnątrz; z wyjątkiem nielicznych mi­styków Bóg jako taki nie stał się żyjącą rzeczywistością. Medytacja prowadzi nas do doświadczenia, w którym wiemy, że istnieje Bóg. Doprowadza nas do punktu, gdzie jesteśmy tak samo przekonani o rzeczywistości Boga, jak o tym, że czytamy teraz tę książkę. Gdyby nagłów­ki wszystkich dzienników zapewniały nas dzisiaj, że nie znajdujemy się tutaj w tym akurat momencie, zapewnie­nie to nie zmieniłoby naszego przekonania, że jesteśmy tutaj. Bóg jest w takim samym stopniu rzeczywistością, w takim samym stopniu obecnością, w takim samym stopniu potęgą i w takim samym stopniu istotą i indywi­dualnością, jaką jesteśmy my, i możemy Boga poznać tak samo jak siebie i innych ludzi. Od momentu, gdy pozna­nie Boga staje się doświadczeniem, nasze życie zmienia

-15-


Sztuka Medytacji

się, ponieważ następuje rozluźnienie naszego osobowego ja. Pojawia się poczucie pochodzące z czegoś działającego w nas, co nie jest nami, czegoś co wyraża się w nas, po­przez nas i dla nas - czegoś większego niż my sami. Sta­nowi to doświadczenie wszystkich mistyków. Poznali Boga, odczuli obecność Boga i Bóg stał się czynną potęgą w ich życiu. Niewiele jest takich osób na świecie. Gdyby było chociaż odrobinę więcej tych, którzy naprawdę zna­ją Boga, być może tych kilku wystarczyłoby, aby zbawić świat. Zgodnie z Pismem Świętym dziesięciu sprawiedli­wych uratowało miasto. Świadome doznanie obecności i potęgi Boga przeżywane przez mistyków jest produk­tem doświadczenia; nie jest jedynie rozmową o tym jak dostępny jest Bóg, nie jest afirmacją czy stwierdzeniem; nie jest banałem czy frazesem; jest żywym faktem.

Nasze poszukiwanie Boga, nasze dążenie do królestwa Bożego jest wyrazem tego, że wierzymy w obecność i po­tęgę Boga, nawet gdy wiedza ta nie jest jeszcze wynikiem naszego własnego doświadczenia. Osoby niezaangażowane w ścieżkę duchową nie mają takiej pewności. Jedynie ci, którzy doznali wewnętrznego przekonania, że istnieje Bóg, mają motywację, by Go poszukiwać. Mimo że poszukują­cy nie zawsze osiągali urzeczywistnienie Boga, mają jednak wewnętrzną pewność: „Tu jest droga; Bóg istnieje."

Tak rodzi się poszukiwanie i różne są jego drogi. Początek drogi zależy od naszego przygotowania; zależy od tego, gdzie znaleźliśmy się w danym momencie życia i co działo się w świecie wokół nas. Istnieją tacy, których

-16-






Droga

poszukiwanie miało początek w ortodoksyjnym koście­le i tam znaleźli odpowiedź. Wpadli na to, że królestwo znajduje się wewnątrz nas samych, ale pozostali w ko­ściele, kontynuując pracę, służąc innym lub jako wyraz wdzięczności. Niektórzy znaleźli Boga poprzez intelektu­alne podejście, a nieliczni odkryli czysto duchową drogę. Inni dotarli do Niego poprzez nauki, które były kombi­nacją intelektualnego i duchowego podejścia. Istnieją tacy, którzy doszli do życia duchowego poprzez książki, albo poprzez żyjących nauczycieli; podczas gdy jeszcze inni nawiązali kontakt z duchową formą świętych i mędrców, którzy nigdy nie umarli.

Poznać prawdę w postaci słów, cytatów, fragmentów czy teorii to jedno, ale czymś zupełnie innym jest, gdy po­przez medytację Słowo zapuszcza korzenie w naszej świa­domości i objawia się na zewnątrz jako duchowe owoce. Jest nam powiedziane, że owocami Ducha są: „miłość, radość, spokój, cierpliwość, łagodność, dobroć, wiara." Prawdą jest, że gdy dotknęliśmy Ducha albo gdy on dotknął nas, owoc w postaci harmonii, pełni, kompletności i doskonałości został przejawiony. Celem tej książki jest pomóc uczniom w praktykowaniu sztuki medytacji, poprzez którą Słowo zostaje zakorzenione i rozwija się świadomość życia w Du­chu. Celem naszym jest osiągnięcie pewnej miary tego sa­mego umysłu, który był w Chrystusie Jezusie, a następnie zezwolenie Mu, aby zrobił z nami co zechce. Chodzi tu o osiągnięcie poziomu świadomości, który ujawnił Paweł: „Ja żyję, ale to nie ja, Chrystus żyje moim życiem"; czy

-17-


Sztuka Medytacji

„Wszystko mogę uczynić przez Chrystusa, który mnie wzmacnia". Innymi słowy, aktywność Ducha zaczyna żyć w nas i przejmuje przewodnictwo; nie jesteśmy już dobrzy ani źli; nie jesteśmy chorzy ani zdrowi. Jesteśmy w punk­cie, w którym wznosimy się ponad pary przeciwieństw.

Pary przeciwieństw nie istnieją w duchowej praw­dzie. Bóg jest i dlatego nie chodzi o to, czy możemy Boga ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin