Clark Hulda - Kuracja życia wg dr Clark.doc

(4034 KB) Pobierz

Kuracja życia


 


 


metodą dr Clark



Hulda Regehr Clark

 


Tłumaczenie:

Marta Kącka

Paulina Surniak

Iwona Szuwalska



 


 


-


 


Wrocław 2001



Tytuł oryginału:

The Curefor AU Diseases.


Copyright ©1995 by Hulda Regehr clark, Ph.D., N.D.

Originally printed in English by New Century Press, Chula Vista, CA 91911, USA.

Copyright © for the Polish edition by Mayapur sp. z o. o., 2001.

Wszelkie uwagi i zamówienia prosimy kierować na adres: Wydawnictwo PURANA Ul. Braniborska 2/10 53-680 Wrocław

tel: (071) 359 27 01

(0603) 402 482

e-mail: wydawnictwo@purana.org

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Redakcja i korekta: Marta Kącka, Anna Miecznikowska, Agnieszka Orłowska, Krzysztof Rogowski, Paulina Surniak

Konsultacja medyczna: Dr Artur Fedorowski

Okładka:

Rafał Zajczewski

- Agencja Reklamowa LABEL

Opracowanie typograficzne oraz przygotowanie do druku: Agnieszka Orłowska

Druk i oprawa: ABEDIK S.A., Poznań

Wszelkie prawa zastrzeżone

ISBN 83-914289-0-7              (ISBN 1-890035-01-07 wyd. oryginalne)


Kuracja życia

metodą dr Clark

W ciągu kilku minut (a nie dni czy tygodni, jak w przypadku kuracji antybiotykami) można zabić bakterie, wirusy oraz pasożyty, wykorzy­stując do tego prąd elektryczny.

Jeżeli cierpisz na przewlekle zakażenie, masz raka lub AIDS, naucz się, jak zbudować urządzenie elektroniczne, które to natychmiast powstrzy­ma. Jest ono bezpieczne, nie daje skutków ubocznych i nie przeszka­dza w żadnej kuracji, jaką możesz obecnie stosować.




Do Czytelnika

Opinie i wnioski zawarte w tej książce stanowią wyniki moich badań nauko­wych i analizy konkretnych przypadków. Stąd, jeśli nie zaznaczyłam inaczej, wyra­żone tutaj poglądy są moimi własnymi. Należy także podkreślić, że każdy człowiek jest niepowtarzalny i może reagować odmiennie na zalecenia, które dalej przedsta­wiam. Tam, gdzie wskazane, zamieściłam stosowne informacje dotyczące właści­wego dawkowania. Każdą nową kurację należy jednak stosować z rozwagą i zdro­wym rozsądkiem. Opisane sposoby leczenia nie mają na celu zastąpienia innych, kon­wencjonalnych metod. Zalecam konsultację z lekarzem rodzinnym, lekarzem pierwszego kontaktu lub inną jednostką służby zdrowia.

W niniejszym opracowaniu wskazałam na istnienie substancji, które skażają żyw­ność i inne produkty. Substancje te zostały wykryte za pomocą urządzenia testujące­go własnego pomysłu, znanego pod nazwą Syncrometer™ (dla wygody będziemy się posługiwać spolszczonym określeniem synchrometr - przyp. tłum.). Książka zawie­ra kompletne instrukcje budowy oraz użytkowania tego urządzenia, a więc każdy mo­że powtórzyć testy opisane dalej i sam zweryfikować uzyskane wyniki.

Synchrometr jest dokładniejszy i bardziej wszechstronny niż najlepsze istniejące dotychczas metody testów, niemniej jednak obecnie można uzyskać jedynie pozytywne lub negatywne wyniki, bez ujęcia ilościowego. Pokazałam również, jak określić stopień dokładności. Prawdopodobieństwo błędu, zarówno w przypadku pozytywnego, jak i ne­gatywnego wyniku wynosi około 5% i można je zmniejszyć przez powtórzenie testu.

Wiedza o tym, czy dana butelka zawierająca konkretny produkt wykazuje pozytyw­ny wynik w teście na obecność substancji silnie toksycznej, powinna zainteresować każdego. W takim przypadku najbezpieczniejszym wyjściem byłoby całkowite wy­eliminowanie z użytku wszystkich butelek tego produktu, co wielokrotnie powtarzam w swoich poradach. Zalecenia te mają ostrzegać i chronić społeczeństwo, a nie pre­zentować dane statystyczne. Żywię nadzieję, iż producenci zastosują nowe, elektro­niczne techniki opisane w tej książce do wytwarzania coraz czystszych wyrobów.


 



 


 

 



PODZIĘKOWANIA

Chciałabym wyrazić wdzięczność mojemu synowi Geoffreyowi, który zawsze słuchał moich „ zwariowanych pomysłów " w czsie niedzielnych kolacji. Był cierpliwy, wyrozumiały i chętnie dzie­lił się swoją wiedzą z dziedziny informatyki i elektroniki. Bez nie­go książka nie mogłaby powstać.

Gorące podziękowania należą się Frankowi Jerome. Nie mogła­bym dokonać wielu odkryć, gdyby nie pożyczył mi zbioru pre­paratów pasożytów, a historie wielu pacjentów nie zakończyły­by się szczęśliwie bez wolnej od użycia metali dentystyki, którą rozwinął. Dziękuję też Lindzie Jerome za zainteresowanie i cier­pliwość oraz Ednie Bernstein za cenną pomoc.

DEDYKACJA

Pragnę zadedykować tę książkę wszystkim, którzy konsultowali się ze mną, poczynając od Pani R. Biehl w roku 1963. Tak wiele nauczyłam się od Was wszystkich. Doceniam Wasze zaufanie, inteligencję i wolę walki.


 

 


 




 


 


 


Przedmowa

Historia współczesnej medycyny wyznaczona jest kilkoma kamieniami milowy­mi. Należą do nich niewątpliwie upowszechnienie zasad higieny i zapobiegania za­każeniom (tzw. aseptyka i antyseptyka), wprowadzenie szczepień ochronnych oraz zastosowanie antybiotyków. Dzięki nim udało się opanować większość groźnych cho­rób zakaźnych, które dziesiątkowały niegdyś populacje.

W efekcie średnia długość życia wzrosła w Europie o około 20 lat. Dzisiaj owe kamienie milowe są kanonami medycyny, mimo iż jeszcze około 100 lat temu w ogóle nie istniały. Zaprawdę, postęp medycyny, który dokonał się w XX wieku jest prze­ogromny.

Są jednak fakty, które sprawiają, iż na medycynę spogląda się w dalszym ciągu kry­tycznie. Z roku na rok rośnie ilość leków przyjmowanych przez przeciętnego pacjenta, a ich paleta nieustannie się rozrasta. Kolejne wydania podręczników lekarskich są co­raz obszerniejsze, wypełnione olbrzymią ilością szczegółów. Gwałtowny rozwój wiedzy medycznej oraz dziesiątki nowo wprowadzanych leków sprawiają, że medycyna ja­ko wiedza całościowa przestaje istnieć. W szpitalach przybywa miejsc, które zapeł­niają kolejni pacjenci.

Chory przekazywany jest z rąk do rąk przez lekarzy specjalistów. Ci traktują go chętniej jako zbiór narządów niż jako chory organizm w całości. Nie odbywa się to bezkarnie - chory traci poczucie własnej choroby i gubi się w gąszczu specjalistycz­nych badań oraz niezrozumiałych dla niego terminów medycznych (np. „ma pan niewydolne nerki" lub „układ przewodzący serca jest uszkodzony"). Jeśli do tego dołączą się niepomyślne efekty leczenia, o co nie trudno w wypadku wielu schorzeń przewlekłych (jak miażdżyca czy zwyrodnienie stawów), nie wspominając o groźnych nowotworach, może się on zwrócić ku terapiom alternatywnym.

Nie czas tu i miejsce, aby zajmować się zjawiskiem medycyny alternatywnej. Należy jednak podkreślić, że właśnie do tego świata należy terapia proponowana przez Panią Huldę Clark.


24


KURACJA ŻYCIA METODĄ DR CLARK


Dr biologii, pani Hulda Clark upatruje źródeł wielu współcześnie trapiących cy­wilizację chorób (których nie wymienię, ze względu na ich liczbę, proszę spojrzeć na spis treści) w dwóch zasadniczych elementach. Są to wszechobecne w przyro­dzie organizmy zakażające człowieka (jak bakterie, wirusy, grzyby, pasożyty) oraz postępujące zanieczyszczenie naszego środowiska naturalnego przez różnorakie to­ksyny (jak związki organiczne czy metale ciężkie). Według Clark nałożenie się tych dwóch czynników powoduje, że normalne funkcje fizjologiczne ustroju ulegają za­burzeniu, a układ odpornościowy staje się bezradny wobec intruzów. W zależności od tego gdzie w organizmie ma miejsce kumulacja toksyn oraz z jakim czynnikiem za­kaźnym mamy do czynienia, schorzenie przyjmuje odpowiedni obraz. I nie musi być to zawsze obraz zgodny z tym, co podają podręczniki medyczne.

Tu właśnie, jak sądzi autorka książki, leży przyczyna bezradności współczesnej medycyny w radzeniu sobie z chorobami cywilizacyjnymi.

Co proponuje zatem cierpiącemu pani Clark? Terapia przedstawiona przez au­torkę książki to swoisty melanż przeszłości i przyszłości. Pomysły rodem z medy­cyny ludowej i tradycyjnej połączone zostały z wykorzystaniem impulsów elek­trycznych. Naturalne leki ziołowe, witaminy i frapująca metoda oczyszczania dróg żółciowych znajdują uzupełnienie w aparaturze wykorzystującej prąd elektryczny do usuwania groźnych intruzów z naszego organizmu. I to w sposób, którego z pew-nościąnie przewidziałby w najśmielszych snach sam Faraday. Drobnoustroje bowiem mają posiadać specyficzny „dowód tożsamości" w postaci pasma drgań elektroma­gnetycznych. Ustawiając generator fal elektromagnetycznych na odpowiednią często­tliwość dokonujemy „cudu" - organizm sam pozbywa się kłopotliwych gości.

Do tego dochodzi niemal detektywistyczna pasja autorki w śledzeniu wszelkich możliwych źródeł zatrucia organizmu, zwłaszcza tych obecnych w naszym bezpo­średnim otoczeniu. Często „winowajcą" staje się pasta do zębów, szampon do wło­sów, domowa instalacja wodociągowa lub gazowa, czy - o zgrozo - nasze domowe zwierzątko. Może to bez wątpienia przyprawić o zawrót głowy. Jednak jeśli jesteś chory, jak twierdzi autorka - nie stać cię na żadne kompromisy. Nawet jeśli ozna­czałoby to usunięcie z diety ulubionego makaronu czy pozbycie się ukochanego pe­kińczyka. Czym Hulda Clark wykrywa skażenia? Oczywiście, znowu za pomocą generatora częstotliwości, tym razem diagnostycznego o wdzięcznej nazwie Synchro-metr. Ma on wykorzystywać zjawisko rezonansu, a po szczegóły odsyłam do książki.

W samej książce znajdują się stwierdzenia, które mogą wzbudzić wątpliwość czy­tającego ją lekarza. Na przykład trudno zgodzić się dziś, w dobie inżynierii gene­tycznej, że genetyka nie odgrywa tak dużej roli w powstawaniu chorób. Predyspo­zycje genetyczne stanowią uznany czynnik wpływający na prawdopodobieństwo zachorowania. W wielu chorobach wręcz o tym decydują.

Na szczęście autorka podkreśla, że wiele kroków związanych z zastosowaniem jej metody należy konsultować ze swoim lekarzem. Zwłaszcza, gdy chory przyjmuje


PRZEDMOWA


25


już jakieś leki (!). Ważne, aby pamiętać, że zarówno przepisywanie leków, jak i ich odstawianie powinno leżeć tylko i wyłącznie w gestii odpowiedniego specjalisty.

Bez wątpienia metoda Huldy Clark stanowi bardzo ciekawy sposób na „alterna­tywne" pozbycie się swoich przypadłości. Ciekawy ze względu na oryginalną kon­cepcję, jak i żarliwość autorki w prezentowaniu swoich racji. Nie istnieją, niestety, żadne znane mi prace naukowe, które weryfikowałyby słuszność prezentowanych tu założeń. Nie istnieją również prace, które by te założenia jednoznacznie podważały. Jak to zwykle bywa w takich przypadkach, główny nurt badań naukowych skoncen­trowany jest na innych celach i potrzeba prawdziwych pasjonatów, którzy chcieliby i mogliby się „zmierzyć" z metodą pani Clark. Zresztą nie jest to chyba jej głów­nym celem. Dr Hulda Clark dokonała istotnego jej zdaniem odkrycia, którym, jako wrażliwy badacz i człowiek, chce jak najszybciej się podzielić z innymi. Jej książka to swoiste „koło ratunkowe własnej roboty".

Tobie, czyli P.T. Czytelnikowi, pozostawiam zatem ocenę tego, co znajdziesz w książce pani Clark. Jako lekarz proszę Cię jednak o to, abyś pamiętał, że współ­czesna medycyna klasyczna nie zawsze jest bezskuteczna, jak i o odrobinę zawsze potrzebnego zdrowego rozsądku.

Dr Artur Fedorowski lekarz


 


Wstęp


...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin