Najbogatszy_czlowiek_w_Babilonie.pdf

(1345 KB) Pobierz
46229862 UNPDF
46229862.002.png
Darmowa publikacja , dostarczona przez
© Copyright for Polish edition by ZloteMysli.pl
Data: 7.09.2007
Tytuł: Najbogatszy człowiek w Babilonie
Autor: George Samuel Clason
Tłumacz: Piotr Obmiński
Korekta: Anna Popis-Witkowska
Skład: Anna Popis-Witkowska
Niniejsza publikacja może być kopiowana oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
Wydawcę. Zabronione są jakiekolwiek zmiany w zawartości
publikacji bez pisemnej zgody Wydawcy. Zabrania się jej
odsprzedaży, zgodnie z regulaminem Wydawnictwa Złote Myśli .
Dystrybucja w Internecie, za zgodą Autora
Internetowe Wydawnictwo Złote Myśli
Netina Sp. z o. o.
ul. Daszyńskiego 5
44-100 Gliwice
Wszelkie prawa zastrzeżone.
All rights reserved.
46229862.003.png
SPIS TREŚCI
ROZDZIAŁ I
TEN, KTÓRY PRAGNĄŁ ZŁOTA .........................................................4
ROZDZIAŁ II
NAJBOGATSZY CZŁOWIEK W BABILONIE . .....................................7
ROZDZIAŁ III
SIEDEM LEKÓW DLA CHUDEJ SAKIEWKI . ...................................12
ROZDZIAŁ IV
SPOTKAJ BOGINIĘ POWODZENIA W ŻYCIU . ................................16
ROZDZIAŁ V
PIĘĆ PRAW DOTYCZĄCYCH ZŁOTA . ..............................................18
Pięć Praw Dotyczących Złota . .....................................................19
ROZDZIAŁ VI
BANKIER . ........................................................................................22
ROZDZIAŁ VII
MURY BABILONU . ..........................................................................25
ROZDZIAŁ VIII
HANDLARZ WIELBŁĄDÓW . ...........................................................27
ROZDZIAŁ IX
BABILOŃSKIE GLINIANE TABLICZKI . ..........................................30
ROZDZIAŁ X
NAJSZCZĘŚLIWSZY CZŁOWIEK W BABILONIE . ...........................32
NAJBOGATSZY CZŁOWIEK W BABILONIE – George Samuel Clason
Rozdział I Ten, który pragnął złota
str. 4
Rozdział I
Ten, który pragnął złota
Występują:
Bansir – Budowniczy Rydwanów
Kabbi – Muzyk
Arkad – Najbogatszy Człowiek w Babilonie
„Smutno spoglądał na swój skromny dom i warsztat pod gołym
niebem, gdzie stał częściowo już ukończony rydwan”.
„Jego żona co chwilę pojawiała się na progu, a jej ukradkowe spoj-
rzenia w jego kierunku przypominały mu, że worek z żywnością
jest już niemal pusty i że powinien pracować”.
Bansir, budowniczy rydwanów, był zbyt pogrążony we własnych
problemach, by zwracać uwagę na dobiegające go odgłosy życia
przebiegającego wewnątrz murów Babilonu. To miasto było mie-
szaniną wielkości i nędzy – niewiarygodne przejawy bogactwa
i najokropniejszego ubóstwa.
Bansir nie potrafił zrozumieć, dlaczego pracował tak
ciężko, a wciąż należał do najuboższych.
Był tak zajęty swymi myślami, że nie dostrzegł nawet swego przy-
jaciela Kabbiego, który zbliżał się w jego kierunku, grając na lirze.
Wyszukany ukłon Kabbiego pozostał niezauważony, podobnie jak
jego prośba o „dwa nędzne szekele”.
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & George Samuel Clason
46229862.004.png
NAJBOGATSZY CZŁOWIEK W BABILONIE – George Samuel Clason
Rozdział I Ten, który pragnął złota
str. 5
„Gdybym miał dwa szekele”, ponuro odpowiedział Bansir, „nie
mógłbym ich nikomu pożyczyć, nawet tobie, najlepszemu z mych
przyjaciół, bo to by była moja fortuna – moja cała fortuna. Nikt nie
pożycza całej swojej fortuny, nawet swym najlepszym przyjacio-
łom”.
Potem zaszokowany Kabbi wysłuchał opowiadania Bansira o śnie,
jaki miał on ostatniej nocy. Bansir śnił, że jest człowiekiem zamoż-
nym, cieszącym się miłym, wygodnym życiem i zawsze pełną kiesą.
„Dlaczego więc te przyjemne uczucia, jakie to musiało wywołać,
zmieniły cię w ponurą figurę, podobną do tych na miejskich mu-
rach?” – spytał Kabbi. „Rzeczywiście, dlaczego?! Ponieważ po prze-
budzeniu
uświadomiłem sobie, jak pusta jest moja sakiewka
i przepełniło mnie uczucie buntu.
Pogadajmy może teraz o tej sprawie..”.
Wspominając dni, gdy byli młodymi ludźmi, Bansir i Kabbi doszli
do własnych doświadczeń dotyczących pieniędzy. Zarobili przez te
wszystkie lata całkiem sporo złota, jednak wcale nie było tego teraz
widać. Obaj wierzyli, że któregoś dnia spłynie na nich bogactwo.
Teraz zaczynali dochodzić do wniosku, że nic takiego raczej się nie
zdarzy, a jednocześnie często byli zmuszeni ostro kombinować, co
zrobić, by ich rodziny nie chodziły głodne. Wkrótce ponury nastrój
Bansira udzielił się i Kabbiemu. I kiedy tak w przygnębieniu snuli
swe niewesołe rozważania, w końcu przyszedł im do głowy najlep-
szy dotychczas pomysł.
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & George Samuel Clason
46229862.005.png 46229862.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin