Tanner Janet - Wszystko albo nic.pdf

(1589 KB) Pobierz
Deception and Desire
Janet Tanner
Wszystko Albo Nic
Rzeczy i czyny są, czym są, a ich konsekwencje będą takie, jakie
będą; dlaczego więc pragniemy, by nas oszukiwano?
biskup Butler, 1692 - 1752.
Prolog.
Zdarzenie opisano na pierwszych stronach wszystkich gazet.
Właściciel Vandiny Ginie w Wypadku Samolotowym, krzyczały
wielkimi literami nagłówki.
Dinah Marshall Została Wdową.
Młody mężczyzna zobaczył je, kiedy poszedł odebrać pocztę.
Prasę na platformę wiertniczą na wybrzeżu Aberdeen
dostarczano helikopterem, który dwa razy dziennie lądował tu po
trzydziestominutowym locie.
Mężczyźni pracujący na platformie z utęsknieniem go
oczekiwali.
Żyli w tym miejscu w samotności i izolacji od całego świata, a
koleżeństwo i przyjaźnie, jakie nawiązywały się między nimi, nie
rekompensowały ciągłego niebezpieczeństwa oraz nudy i wyczerpania
po prawdziwie ciężkiej pracy.
Czekali na wiadomości z zewnątrz, a ich pragnienia wiedzy nie
zaspokajało nawet oglądanie telewizji.
Ale młody mężczyzna nie widział dziennika telewizyjnego
poprzedniego wieczoru - w tym czasie znajdował się w kabinie
dekompresyjnej - i teraz tytuły z pierwszych stron przykuły jego
uwagę.
Wstrząsnął nim dreszcz podniecenia; poczuł, że jego puls
przyspiesza, zupełnie jak wtedy, gdy szykuje się do zejścia pod wodę.
Zapłacił za gazetę, po czym wziął ją z lady i wepchnął do
kieszeni wiatrówki.
Choć zżerała go ciekawość, nie chciał czytać w tym miejscu, w
obecności innych.
Poczeka, aż zostanie sam.
Wrócił do kabiny, pospiesznie wyciągnął gazetę z kieszeni, po
czym rozłożył ją na stole i pochylił się nad nią, nie tracąc czasu na
zdjęcie kurtki.
W gruncie rzeczy wcale nie chciał jej zdejmować; na platformie
zawsze panowało przejmujące zimno, tak że z trudem przypominał
sobie, jak to jest, kiedy człowiek nie marznie.
Nagłówek znowu rzucił mu się w oczy.
Automatycznie przeleciał go wzrokiem, następnie szybko
przeczytał zamieszczony pod nim tekst.
Van Kendrick, właściciel firmy produkującej luksusowe dodatki
odzieżowe, zginął wczoraj w wypadku samolotowym, rozbijając się o
wzgórze w Gloucestershire.
Van Kendrick, 54 lata, sam pilotował samolot, w którym
znajdował się tylko on.
Nie wiadomo, z jakich przyczyn doszło do wypadku.
Świadkowie mówią, że samolot, który niedawno przeszedł
gruntowny przegląd, nagle zanurkował, uderzył o zbocze wzgórza, po
czym stanął w płomieniach.
Zobaczyłem go, kiedy pracowałem w polu - powiedział
dwudziestopięcioletni rolnik, Melvin Tucker.
- Pobiegłem tam, ale nic nie mogłem już pomóc.
Było tak gorąco, że bałem się podejść bliżej.
Eksperci, po zbadaniu szczątków samolotu orzekli, że Kendrick
prawdopodobnie zginął natychmiast, ale nawet gdyby przeżył
uderzenie, nie przeżyłby piekielnych ogni pożaru.
Warunki pogodowe podczas lotu były pomyślne, niebo jasne, a
prędkość wiatru utrzymywała się w normie.
Przyjaciele rodziny twierdzą, iż przedsiębiorca uskarżał się na
bóle w klatce piersiowej, i podejrzewa się, że w czasie lotu dostał
ataku serca.
Imperium Vandina, stworzone przez Vana Kendricka i jego żonę,
Dinah Marshall, narodziło się przed dwudziestu pięciu laty w małym
zakładzie w Somerset.
Talent Dinah Marshall do przewidywania zmian w trendach
mody oraz do projektowania wysokiej klasy wyrobów,
zaspokajających gusta najbogatszych tego świata, w połączeniu z
żyłką Kendricka do robienia interesów, doprowadziły do powstania
fabryki przerastającej tysiąckrotnie jej skromne początki, której
wytwory znaleźć można w najlepszych domach mody.
To Van Kendrick był twórcą sloganu, który streszcza całą
filozofię Vandiny - "Bliżej natury" - synonimu jakości, stylu i
elegancji.
Pytanie, które dzisiaj ciśnie się na usta - wraz z pytaniem, z
jakich przyczyn doszło do wypadku - brzmi: Czy Vandina przetrwa
bez swego założyciela?
Naturalnie jest to przedsiębiorstwo jak inne - powiedział
naszemu dziennikarzowi rzecznik firmy.
- Dinah zawsze wnosiła do niego wyobraźnię i jej pomysły
przyświecały każdemu produktowi.
W tej chwili, oczywiście, pogrążona jest w głębokim smutku, ale
nie zamierza pozwolić Vandinie zginąć.
Jednak pozostaje faktem, że firma utraciła na zawsze
dynamicznego i pomysłowego szefa.
A Dinah, od dwudziestu pięciu lat żona Kendricka, ma przed
sobą ciężką batalię do stoczenia.
Państwo Kendrick nie mają dzieci i znani byli z tego, że nigdy
się nie rozstawali.
Znakomicie się uzupełniali.
Byli doskonałymi partnerami.
Obecnie, Dinah, postać wspaniała, ale do tej pory pozostająca w
cieniu męża, straciła swego idealnego partnera.
Musi sama unieść flagę Vandiny.
Młody mężczyzna wyprostował się, drapiąc się nieco
roztrzęsionymi palcami po tygodniowym zaroście.
Jego organizm zwiększył produkcję adrenaliny; docierała do
najodleglejszego zakamarka jego ciała.
A więc zginął mężczyzna stojący do tej pory u boku jednej z
najbardziej twórczych i oryginalnych projektantek w Anglii.
Dinah Marshall straciła męża, tak często opisywanego jako jej
Svengali, i została kompletnie sama.
Albo tak jej i całemu światu się wydawało.
Tylko on wiedział, że jest inaczej.
Z trudem hamując podniecenie, podszedł do niewielkiej półeczki
z szufladami, w której trzymał swoje rzeczy.
Wyciągnął kopertę, a z niej wyjął jakiś oficjalny dokument.
Akt urodzenia.
Każdy taki ma, jednak ten był specjalny; nie oryginał, lecz kopia,
wystawiona przez Sant Catherines House dzięki ustawie parlamentu,
która umożliwiała adoptowanym dzieciom uzyskanie dokumentów,
mówiących o ich pochodzeniu.
Mężczyzna uważnie czytał pismo.
Znał je już na pamięć, ale ciągle miał ochotę je oglądać.
Data urodzenia: 2 września 1961.
Płeć: męska.
Imiona: Stephen, John.
Miejsce urodzenia: Watchet, Somerset.
W miejscu, gdzie powinny znaleźć się dane o ojcu, widniała
kreska, a po niej słowo "nieznany".
Ale było tam drugie nazwisko, osoby, która zgłosiła dziecko do
rejestracji - matki.
Dinah Elizabeth Marshall.
Młody mężczyzna ponownie się wyprostował, lekko się
uśmiechając.
Gazety nie wiedziały o tym, że Dinah ma syna.
On to wiedział już od dwóch lat, ale nie powiedział nikomu.
Czekał na odpowiedni moment.
Teraz uznał, że wreszcie nadszedł.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin