7.Epikurejczyk, inaczej Lekkoduch.doc

(28 KB) Pobierz
7

7. Epikurejczyk, inaczej Lekkoduch

 

 

 

"Nie muszę liczyć się - z niczyim zdaniem - co mi tam! Mam własny gest!"
Pippi Langstrumpf

 

 

Zewnętrzna Deklaracja:

"Chcę się cieszyć"

Wewnętrzny Warunek:

"...ale nie chcę czuć"

Fetor:

Niewiarygodność

 

 

 

 

 

 

 

 

Epikurejczyk jest człowiekiem, który ponad wszystko inne ceni w życiu dobrą zabawę, poczucie humoru i umiejętność patrzenia na świat z rozmaitych perspektyw. Jest pasjonatem, w którego spojrzeniu widać dziecinną frajdę, owo oczekiwanie nieograniczonych możliwości jakie daje świat. Niczym kowboj na koniu Epikurejczyk ogarnia prerię szerokim spojrzeniem, myśląc: "Cokolwiek mnie dzisiaj spotka, rozegram to pasjonująco." Epikurejska filozofia Siódemki głosi, że rzeczy i zjawiska nie są dobre lub złe same w sobie, ale, że wszystko zależy od podejścia - czyli umiejętności gry. Dlatego też warto kultywować umiejętność częstej zmiany perspektywy - w ten sposób można z każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji, dzięki podejściu od właściwej strony -wyciągnąć dla siebie jakiś atrakcyjny element. Mówi się, że Siódemka jest wiecznym dzieckiem, które w dorosłym życiu nie zatraciło jednej z podstawowych dziecięcych potrzeb - potrzeby zabawy. Zabawa jest przecież właśnie obracaniem w dłoniach przedmiotów, tak aby poznać wszystkie możliwe do nich podejścia i wybrać te najciekawsze. Dla dorosłej Siódemki ta właśnie zdolność do obracania w umyśle każdego zagadnienia, na wszystkie możliwe strony, staje się życiową dewizą. Zewnętrzna Deklaracja, "Chcę się cieszyć" - to hasło, które głosi Siódemka, dążąc w życiu do uniwersalnych wartości, wydających się być synonimami psychicznego zdrowia - a mianowicie do szczęścia i do radości. Na drodze jednak staje jej Wewnętrzny Warunek: "...ale nie chcę czuć." Jak łatwo się domyślić, ceną, jaką Siódemka płaci za niezwykłą, umiejętność bawienia się każdą sytuacją jest pewna powierzchowność i niedojrzałość tej radości. Fetor Siódemki, Niewiarygodność - bierze się stąd, że wykorzystuje ona swoje akrobatyczne umiejętności zmiany emocjonalnej perspektywy - do ucieczki przed głębszym i bardziej poważnym doświadczaniem codziennych zjawisk. Uwielbiająca wszystko i wszystkich Siódemka dopasowuje się do cudzego światopoglądu, po czym znika - zawsze zachowując dobry humor, jednak bez szczerej intencji traktowania ludzi poważnie. Ulega złudzeniu wszechmocy, ponieważ wydaje jej się, że może "obracać w myślach" wszystko i wszystkich, jakby byli kolorowymi piłeczkami. Jednak otoczenie, które machinalnie to wyczuwa, w podobny sposób traktuje również Siódemkę. Jawi się on ludziom jako kolorowa, płaska postać z komiksu, nie mająca wiele wspólnego z realem. To wrażenie bierze się stąd, że fajerwerkowe deklaracje Siódemki, zdają się być bardzo na wyrost w stosunku do jej rzeczywistej życiowej dojrzałości. Epikurejczyk, który surfuje, wykorzystując podskórne prądy życia i przeskakując lekko z fali na falę zanim ta załamie się i roztrzaska o skały - mniema, iż zrozumiał sekret egzystencji, podczas gdy wewnętrznie pozostaje do końca życia dzieckiem. Surfując, jest jednocześnie całkowicie "nieprzemakalny" dla zalewających go fal emocji. Fale te wykorzystuje do filozoficznej zabawy, do formułowania celnych uogólnień i zręcznego manewrowania życiem - jednak nie do tego, do czego faktycznie służą - do czucia. Unikanie konfrontacji z emocjami powoduje, że Siódemki jawią się jako papierowe i - nieprzekonujące. Subtelna granica pomiędzy fascynacją, a rzeczywistym współczuciem i empatią, granica której Siódemka tak nie lubi przekraczać, zajęta karkołomnymi symulacjami w trójwymiarowej przestrzeni swojego umysłu, jest tutaj wirtualnym pancerzem, oddzielającym Siódemkę od ludzi i świata. Entuzjazm pozbawiony odczuwania, okazuje się sprzecznością, i sabotująca sama siebie Siódemka, choć wygadana i rozchwytywana towarzysko, wciąż pędzi dalej w poszukiwaniu nowych podniet, w nadziei, że może kolejny punkt widzenia osłodzi jeszcze przez chwilę jej samotność. "Może w ten sposób, a może tak, a może siak, a może jeszcze inaczej..." owo ciągłe testowanie świata, staje się na dłuższą metę męczące i - nudne. Wyciszenie wewnętrznego komentatora i zaprzestanie dopasowywania się - będą dla Epikurejczyka punktem kluczowym. Gdy zaakceptuje on sytuację taką jak jest, powstrzymując tendencję do robienia uników, jego umysł zapadnie się w regenerującą ciszę. Gdy Epikurejczyk zatrzyma się w swym umysłowym koziołkowaniu, będzie mógł wreszcie doświadczyć sytuacji nowo odkrytym narządem - sercem. Wtedy może okazać się, że to, co wcześniej uważał za bolesne, jest tylko chwilą niewygody, za którą kryje się niespodziewanie - ocean cichej satysfakcji. W procesie tym Siódemka staje się cicha, pewna i łagodna, przestaje jej zależeć na wyprowadzeniu w pole świata, skupia się natomiast na spokojnym odczuwaniu siebie. Jej filozofia - onegdaj wysoce abstrakcyjna, staje się prostą akceptującą mądrością serca.

... (ciąg dalszy dostępny w abonamencie)

 

1

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin