Z polskiego gniazda wyfrunął jak ptak,
przeleciał nad Tatrami .
I z drugiej strony Karpat siadł
żegnając kraj kochany.
Przecież tak bardzo zżył się ze swym krajem,
pokochał mowę i lud .
I pewnie o tym nie myśli wcale
że już nie wróci tu.
Chociaż mu dano najwznioślejszy tron,
nad wszystkie trony świata.
Do macierzystych jednak stron ,
stęskniony myślą wzlata.
Tak stać się miało, orliku nasz.
Przed tobą wielka droga ,
nie ptasich lotów sięgać masz
lecz wyżej , do stóp Boga.
J.HAŁACZKIEWICZ
Ziemio Polska, szczęśliwa ziemio ukochana,
coś wydała tak wspaniałego syna.
Niech Bóg będzie wsławiony i Niepokalana,
a historia na wieki niech nie zapomniana.
Że papieżem Polakiem był Jan Paweł II,
co zasiadł w Watykanie na Piotrowym tronie.
I dla świata całego wniósł wielkie zasługi,
biednych i pokrzywdzonych zawsze miał w obronie.
Poprzez swe pielgrzymki i liczne podróże,
które odbywał często i niezmordowanie.
W całym świecie sympatię i uznanie duże
zdobył, także szacunek i uszanowanie.
Swoją twarzą uśmiechniętą, spokojną, poważną,
i ręką wyciągniętą do wiernych z daleka.
Swą mową wolniutką, konkretną, odważną,
potrafił sobie zjednać każdego człowieka.
J. Gietek
Na wzgórzach Rzymu Chrystus Go spotkał
z krzyżem i zakrwawiony.
Jak przed wiekami Świętego Piotra
do pozostania nakłonił.
Nie ma kto otrzeć mego oblicza
gdzież ona Weronika?
Z każdym dniem większy jest ciężar krzyża
nie masz Cyrenejczyka.
Gdy smok ciemności wszędzie się ciśnie
po całym świecie goni..
Chcąc zgasić wiary płynącą iskrę
i Boga nam przysłonić.
Ratuj świat cały, święty papieżu
siłą ducha i wiary.
I swa pokorą, która uderzy,
w niebios potężne bramy.
J. Hałaczkiewicz
Nie chcą odlatywać
dobrze im być - z Nim
dotknąć ręki
ramienia.
Skrzydłami
papieskiej peleryny
wzmocnić do lotu
swe skrzydła.
Gołębie
z papieskiego
okna
Jak hostie białe
znają źródło
Pokoju.
L. Szubel
Niepotrzebne zegary
bursztynowe
srebrne
złote
wystarczy
zaprzyjaźniony z brzaskiem
ten stary budzik
zgrzytający ludzkim tętnem
nastawiony na miłość
z nim
na czas
zdążymy do nieba
Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi
,,Habemus Papam” z Rzymu nadchodzi,
klucze Piotrowe dostaje
wyniesiony nad wszystkie kraje
Polak z Krakowa.
Jan Paweł II imię przyjmuje,
że jest Polakiem, każdy wtóruje.
I w Stolicy Apostolskiej
każdy wie, że rodem z Polski
papież zasiada.
Chwała Panu Bogu,
że Ojca Świętego
Polska światu dała.
Pan w białej szacie ruszył już w drogę,
w sobotni wieczór pożegnał tłumy.
Szedł w stronę źródła czując na twarzy
powiew halnego i jego szum.
Szedł szlakiem w góry, wsparty na krzyżu,
w ostatniej drodze był całkiem sam.
Na szczycie z kluczem Piotrowym w dłoniach ,
witał Go uśmiechnięty Niebieski Pan.
Jak ojciec syna , wziął Go w ramiona
I razem przeszli przez Niebios próg.
Jestem zmęczony ale już w domu,
tak synu – szepnął Mu Ojciec-Bóg.
Ojcze Święty – tak za tobą tęsknię, że...
chciałabym ze smutku,
napisać piosenkę.
Na góralską nutę,
tak lubianą przez Ciebie.
Czy Ty Ojcze Święty, słuchasz ich czasem
w niebie?
Piosenka ta by była o miłości mojej do Ciebie
tęsknocie...
A nawet o tym, że byłbyś w mojej
szkole najmilszym Gościem.
Wiesz już na pewno- Anieli Tobie donieśli,
bo nawet w niebie szybko roznoszą się wieści.
Jesteś Wielkim Patronem mojej Szkoły Podstawowej !
im. Jana Pawła II – która w Rudnej się mieści.
Ja mam na imię Kinga Barbara i chodzę do klasy 3.
Kinga Wojtun kl. 3b Szkoła Podstawowa w Rudnej
jardor