Scaramouche.txt

(62 KB) Pobierz
{3075}{3099}Sta�!
{3100}{3192}Gdzie jest Markiz de Maynes?
{3224}{3310}No dalej! Gdzie on jest?
{4674}{4752}W imieniu Kr�lowej!
{4849}{4933}Noel, Markiz de Maynes.
{4999}{5048}Wasza Wysoko��.
{5049}{5148}Nigdy nie widzia�em Francji|bardziej promiennej ni� w tym momencie.
{5149}{5198}Spodziewali�my si� Ciebie dopiero jutro.
{5199}{5303}Wezwa�a� mnie.|Jecha�em dzie� i noc.
{5449}{5523}- Jestem na Ciebie z�a, drogi Panie.|- Z�a, Wasza Wysoko��?
{5524}{5598}Bardzo Z�a! I wiesz dobrze dlaczego.
{5599}{5698}- Czy�by z powodu pojedynku z Hrabi� de Talles?|- Mi�dzy innymi.
{5699}{5773}- Zadrapa�em go tylko odrobin�.|- M�wi�, �e okaleczy�e� go na ca�e �ycie.
{5774}{5848}Pi�� minut po tym,|ja zabi�e� Barona Marblaux.
{5849}{5898}Nieszcz�liwy wypadek.|Wpieg� mi na szpad�.
{5899}{5998}A ten wspania�y orator,|Ksi��� de Ramont.
{5999}{6073}Ksi��� walczy przyzwoicie.|Mia� spor� szans�.
{6074}{6148}Nie mia� �adnej szansy.|A teraz s�uchaj, kuzynie.
{6149}{6273}Nie �ycz� sobie by� wycina� mi szlacht�,|nie wa�ne, pojedy�czo czy grupami.
{6274}{6373}W dzisiejszych czasach,|szlachta musi trzyma� si� razem.
{6374}{6423}Tak wi�c, o co by�a|ta ostatnia jatka?
{6424}{6547}- Doprawdy nie pami�tam.|- A wszystkie pozosta�e?
{6549}{6673}De Talles mia� czelno�� usi��� przy obiedzie|po prawej stronie Kardyna�a.
{6674}{6748}A Ramont, niech pomy�l�...
{6749}{6812}A Ramont?
{6824}{6873}Delikatna sprawa.
{6874}{6966}Wyrazi� si� lekcewa��co o...
{6974}{7048}- Wybacz.|- O kobiecie?
{7049}{7112}O bogini.
{7174}{7258}Rzecz w tym, �e chc�...
{7349}{7398}Znalaz�am to pod moj� poduszk�.
{7399}{7473}Dzi� rano Kr�l znalaz� jedn� z tych rzeczy|w porannej poczcie.
{7474}{7548}"Wolno��, R�wno��, Braterstwo."
{7549}{7623}Czego na prawd� chc� ludzie,|kt�rzy pisz� takie rzeczy?
{7624}{7698}- Nas, Wasza Wysoko��.|- Nas?
{7699}{7773}Naszych praw, naszej ziemi, naszych g��w.
{7774}{7823}Naszych g��w?
{7824}{7898}Nie przejmuj si� tym Markusem Brutusem,|kimkolwiek by nie by�.
{7899}{8009}Z przyjmeno�ci�|zajm� si� nim osobi�cie.
{8099}{8148}Jest jeszcze jedna sprawa,|dla kt�rej pos�a�am po Ciebie.
{8149}{8293}To r�wnie� sprawa pewnej osoby,|ale w bardziej intymnym sensie.
{8799}{8848}Moja szko�a ta�ca.
{8849}{8898}Jak mo�na do niej wst�pi�?
{8899}{9023}Trzeba by� dobrze urodzonym,|m�odszym ni� 19 lat i stanu wolnego.
{9024}{9148}Teraz, Ty jeste� markizem,|masz 35 lat, i jeste� kawalerem.
{9149}{9248}Wasza Wysoko�� wie dlaczego|nigdy si� nie o�eni�em.
{9249}{9348}Wszystko jedno. My�l�, �e czas to uczyni�.
{9349}{9422}Pewnego dnia to Ty mo�esz nadzia� si� na szpad�.
{9423}{9522}By�aby to wielka strata, gdyby|wymar� najstarszy r�d we Francji.
{9523}{9631}Wasza Wysoko�� rozkazuje mi o�eni� si�?
{9698}{9747}Czy mog� prosi� o ostatni� przys�ug�?
{9748}{9843}Ty Pani wybierz mi narzeczon�.
{9848}{9995}My�l�, �e spodoba Ci si� to dziecko.|Stoi u progu doros�ego �ycia.
{10048}{10122}Aline, to jest Markiz de Maynes.
{10123}{10172}Wygl�da na to, �e Twoj taniec|wywar� na nim g��bokie wra�enie.
{10173}{10247}Chcia�by wyrazi� sw�j podziw.
{10248}{10373}Kuzynie, oto moja protegowana,|Aline de Gavrillac.
{10398}{10458}Urocza.
{10548}{10672}Ta�czysz Pani zachwycaj�co.|Zapewne r�wnie� �piewasz.
{10673}{10722}- Odrobin�, Panie.|- Grasz na instrumentach?
{10723}{10747}Na klawikordzie.
{10748}{10822}I jak mniemam potrafisz si� obchodzi�|z ig�� i nici�.
{10823}{10922}Tak, Panie. Szyj� i robi� na drutach.|R�wnie� chaftuj� to i owo.
{10923}{10997}Czyta�am sztuki Corneille,|Racine, Moliere'a i Voltaire'a.
{10998}{11122}I nie zrozumia�am z nich ani s�owa.|Je�d�� troch� wierzchem i cz�sto spadam z konia.
{11123}{11197}Niezbyt dobrze gotuj�,|ale jestem niez�a w szachach...
{11198}{11247}chocia� ch�tniej grywam w w�a i w oczko.
{11248}{11322}Nieobca jest mi|geografia, geometria...
{11323}{11372}astronomia, filozofia i botanika.
{11373}{11447}Ale obawiam si�, �e algebr� |porzuci�am w wieku 12 lat.
{11448}{11522}- Ona ma charakter, kuzynie.|- To widz�.
{11523}{11597}Czy b�d� mia� honor zabaczy� Pani�|gdy b�d� tutaj w Pary�u?
{11598}{11672}Ja r�wnie� gram w szachy...
{11673}{11747}chocia� niestety nie jest mi znany|w�� i oczko.
{11748}{11822}Aline Ci� nauczy, czy� nie tak?
{11823}{11897}Je�li tak m�wisz Pani. Spytam si� Ojca|kiedy pojad� do domu na jego urodziny.
{11898}{11947}Napisz� do niego.
{11948}{12022}Powiem mu, �e jest moim gor�cym pragnieniem|by Pani i Markiz zostali...
{12023}{12104}dobrymi przyjaci�mi.
{12398}{12499}BlNET przedstawia znanych aktor�w
{13473}{13544}Lenore? To ja.
{13548}{13622}Nie denerwuj si�.
{13623}{13697}Wybacz moj� d�ug� nieobecno��, duszko.
{13698}{13800}Gdy� jestem tu znowu, u twych st�p.
{13848}{13977}Jak cudownie b�yszczy twoja sk�ra|w �wietle ksi�yca.
{14148}{14237}Kochanie? To ja! Wr�ci�em!
{14273}{14410}Urocza grupo w�drownych aktor�w|Pana Bineta, zbud�cie si�!
{14448}{14547}Gdzie ona? Moja Lenore.|Wasza pierwsza dama. Gdzie ona jest?
{14548}{14622}- Nie ma jej tutaj.|- Nie ma? Dlaczego?
{14623}{14672}- Wyjecha�a do Pary�a.|- Pary�a. W��esz.
{14673}{14722}- Zobaczy� si� z rodzin�.|- Jej ojciec zachorowa�.
{14723}{14797}- Ojciec? Nigdy nie mia�a ojca.|- Mo�e siostra.
{14798}{14897}Nigdy nie mia�a siostry, brata, ojca,|matki, ciotki, ani wuja...
{14898}{15002}- Nie ma nikogo poza mn�.|- Ma m�a.
{15048}{15105}M�a?
{15148}{15222}Pan Binet,|dar niebios dla teatru.
{15223}{15322}Czy przypadkiem nie starasz mi si� powiedzie�|�e moja Lenore wysz�a za m��?
{15323}{15372}W rzeczy samej. C�, praktycznie.
{15373}{15422}- Praktycznie?|- Ale...
{15423}{15497}- Ale co?|- Wysz�a za m��.
{15498}{15572}By�a zm�czona czekanie na Ciebie|by Ci si� odda� na zawsze.
{15573}{15671}I w ko�cu posz�a do o�tarza|z innym.
{15672}{15758}Pary�. Wtorek. Po�udnie.
{16222}{16346}Lenore, moja narzeczona. Moja pi�kno��.|Co uczynie�m, by na Ciebie zas�u�y�?
{16347}{16446}Jak na razie, zadziwiaj�co ma�o.|Ale �yj� nadziej�.
{16447}{16496}- R�e.|- Przynosz� szcz�cie kochankom.
{16497}{16596}Doprawdy? Szkoda, �e tak szybko wi�dn�.
{16597}{16693}To nie zwi�dnie, moja ukochana.
{16722}{16746}Diamenty.
{16747}{16821}Pomy�la�em o Twoich oczach|i od razu poszed�em je kupi�.
{16822}{16896}Po prostu o oczach? Jakie to s�odkie.
{16897}{17016}Musz� sprawi�, by� zacz�� my�le�|o mnie ca�ej.
{17497}{17521}- Jestem najszcz�liwszym z ludzi.|- I najbogatszym.
{17522}{17571}C�, nie zupe�nie.
{17572}{17646}M�wi�, �e sprzedajesz wi�cej kie�bas|ni� ktokolwiek w Pary�u.
{17647}{17721}- Z wyj�tkiem braci Delmore.|- Braci Delmore?
{17722}{17771}S� �onaci?
{17772}{17821}- S� martwi.|- Martwi?
{17822}{17921}Ale z Tob� u moim boku,|b�d� robi� wi�cej kie�basy...
{17922}{17971}ni� ktokolwiek we Francji.
{17972}{18071}Wybaczcie to wtargni�cie,|ale punkt 4012 regulaminu przewoz�w...
{18072}{18171}zakazuje poca�unk�w w �rodkach publicznego transportu.
{18172}{18246}- Jak si� masz, moja duszko?|- Oszala�e�?
{18247}{18296}Wszyscy postradali�my zmys�y.|Nie zauwa�y�a�?
{18297}{18371}Wariat! Jad� na m�j �lub|z wariatem.
{18372}{18446}- Zatrzymaj pow�z!|- Nie. Cierpliwo�ci. Jeste�my prawie na miejscu.
{18447}{18521}I Lenore pragnie wyj�� za m��.|Czy� nie tak, moja droga?
{18522}{18571}Z pewno�ci�.
{18572}{18646}"Lenore"? "Moja droga"?|Znasz tego cz�owieka?
{18647}{18746}Tak, znam go.|To znaczy, kiedy� go zna�am.
{18747}{18846}To kompletny g�upek i okropny k�amca.|Nie zwracaj na niego uwagi.
{18847}{18915}Kim on jest?
{18922}{18946}- Kim Ty jeste�?|- Zawsze si� zastanawia�em.
{18947}{18996}Nazywaj� mnie Andre Moreau.
{18997}{19131}- Kimkolwiek jeste�, wynocha!|- Dlaczego nie usi�dziesz?
{19147}{19196}Ta suknia �lubna|jest akuratna, kochanie...
{19197}{19246}ale co do �lubu, mam w�tpliwo�ci.
{19247}{19296}- Nie interesuje mnie to.|- Jak �miesz!
{19297}{19371}- Nie pasujecie do siebie.|- To potworne, straszne, oburzaj�ce!
{19372}{19471}Mamy tytaj d�entelmena w �rednim wieku,|uczciwego cz�owieka, prawego obywatela.
{19472}{19571}Czego oczekuje od �ony?|�e wieczorem usi�dzie przy ogniu...
{19572}{19646}z gromadk� dzieci u st�p,|ceruj�c po�czochy...
{19647}{19696}gdy on b�dzie opowiada� o ploteczkach|z kie�basianego bazaru.
{19697}{19771}Oczekuje co najmniej p� tuzina dzieciak�w.|Lepiej we�my tuzin.
{19772}{19846}I kogo wybra� na �on�?|Aktork�.
{19847}{19921}W�drown� artystk�,|znaj�c� wiele r�l...
{19922}{19971}z wyj�tkiem tej jednej matki 12 dzieci.
{19972}{20065}- Powidzia�e� aktorka?|- Tak.
{20072}{20146}Nie powiedzia�a ci?
{20147}{20221}Lenore jest aktork�.|Do�� miern�, ale...
{20222}{20321}Miern�? Jestem doskona�a.|Mam teatr we krwi.
{20322}{20396}Wiesz co to znaczy? Pewnej nocy, w �rodku|kolacji, poczuje dawne pragnienie.
{20397}{20471}I podczas gdy ty b�dziesz jad� pikle,|ona zwieje w tras�.
{20472}{20571}- Mam tylko jedno pragnienie w tej chwili.|- Wiem.
{20572}{20643}Po�lubi� mnie.
{20647}{20696}- Ciebie?|- Tak.
{20697}{20746}Dlaczego mi nie powiedzia�a�?
{20747}{20846}- Dlaczego mnie nie poprosi�e�?|- Bo nigdy o tym nie wspomina�a�.
{20847}{20910}Kochanie.
{21297}{21383}Ale... m�j narzeczony...
{21397}{21489}Tw�j narzeczony|nas opu�ci�.
{21622}{21708}Zawsze b�d� go pami�ta�.
{21847}{21895}A teraz, by uczyni� Ci� szanowan� dam�.
{21896}{21970}- Wybacz mi, kochana.|- Dok�d idziesz?
{21971}{22020}- Philippe powinien czeka�.|- Philippe?
{22021}{22095}Philippe de Valmorin. M�j najleprzy przyjaciel.|M�j dru�ba.
{22096}{22145}Obieca� by� tutaj w po�udnie|z obr�czk�.
{22146}{22205}Andre!
{22221}{22296}Nie denerwuj si�.
{22321}{22370}Jak si� nazywasz?
{22371}{22420}lvan Okropny. A ty?
{22421}{22585}Je�li jeste� Andre Moreau, musisz i�� natychmiast|do Philippe'a. S� k�opoty.
{22746}{22814}Wi�c jed�my!
{22946}{23045}- Andre, zatrzymaj!|- Wszystko w porz�dku, moje serce, nie denerwuj si�.
{23046}{23145}- Andre, co si� sta�o?|- Niespodziewany wypadek.
{23146}{23170}Spowodowany przyczynami|niezale�nymi ode mnie...
{23171}{23245}Obawiam si�, �e b�dzie drobne...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin