5.txt

(36 KB) Pobierz
Prawda jest matkš, mšdroć ojcem,
prawoć bratem, a współczucie przyjacielem.
Pokój to żona, a wyrozumiałoć to syn.
Te szeć cnót to prawdziwa rodzina człowieka.
(wers sanskrycki)


W przemijajšcym wiecie materialnym ciało fizyczne ma rodziców, którzy także sš fizyczni i przemijajšcy. Jednak z duchowego punktu widzenia, prawdziwš rodzinš każdego człowieka jest szeć cnót: prawda, mšdroć, prawoć, współczucie, pokój oraz wyrozumiałoć.

Prawda jest naszš matkš. Prawda jest bowiem niezmienna, w teraniejszoci, przeszłoci i przyszłoci. Taka prawda jest naszš prawdziwš i wiecznš matkš.

Mšdroć to ojciec. O jakš mšdroć tutaj chodzi? Czy odnosi się ona do wiata fizycznego, do naszej codziennej egzystencji lub nauki? Oczywicie, że nie. Prawdziwš mšdrociš jest postrzeganie wszędzie jednoci. Taka mšdroć, która rozbudza w nas wiadomoć wszechogarniajšcej jednoci wszelkiego stworzenia, zasługuje w pełni na miano mšdroci. Ta włanie mšdroć jest naszym ojcem.

Prawoć to nasz brat. Prawie każdy z nas ma brata lub braci. Wiemy też, że bracia różniš się między sobš, majš sprzeczne opinie, gusty, itd. Jednak naszym prawdziwym, niezmiennym bratem jest odwieczna prawoć. Prawoć jest boskš cnotš. Zaprawdę, prawoć to Bóg. Prawoć jest naszym prawdziwym bratem.

Następne jest współczucie. Współczucie jest wyrazem boskiej miłoci. Nie ma szlachetniejszej cnoty niż współczucie. Obecnoć współczucia sprawia, że ludzkie życie zostaje odkupione, a człowiek osišga zbawienie. Współczucie uszlachetnia każdego, niezależnie od tego, czy jest demonem czy bogiem. Stšd prawdziwym przyjacielem człowieka jest współczucie.

Spokój to żona. Nie można mieć lepszej żony niż spokój. Spokój jest największym błogosławieństwem. Dzisiejszy wiat wypełniony jest konfliktami, ponieważ ludzie nie majš spokoju umysłu. Zaprawdę, spokój jest boski.

Wyrozumiałoć to syn. Ludzie wierzš, że gdy będš mieli syna, pomoże on im na staroć. Ale to nie syn fizyczny może was wybawić z problemów. Jedynym wybawicielem na tym wiecie jest Bóg. Bóg jest wszystkim. Bóg jest pełniš. Bhagawad Gita zawiera następujšcy wers ilustrujšcy tę prawdę:

Bóg jest twojš matkš, twoim ojcem,
twoim bratem, twoim przyjacielem,
twojš wiedzš i najdroższym skarbem.
Zaprawdę, Bóg jest twoim wszystkim.


Bóg wypełnia sobš cały kosmos, każdy atom, każdš komórkę. Właciwie wszystko, co widzimy: potężne góry, wyniosłe drzewa, owady, ptaki, zwierzęta, jedzenie, które spożywamy oraz powietrze, którym oddychamy, wszystko to sš przejawy Boga.

Bóg to gwiazdy, Bóg to słońce,
Bóg to księżyc, Bóg to woda,
Bóg to wiaty wyższe, Bóg to wiaty niższe,
Bóg to majštek, Bóg to wyzwolenie,
Bóg to życie, Bóg to czas.


Bóg jest powodem naszych narodzin, Bóg utrzymuje nas przy życiu i to ten sam Bóg przynosi zagładę.

Matka jest boska, ojciec jest boski,
żona jest boska, człowiek jest boski.
Wszelkie przejawienie jest boskie.
Miłoć jest boska. Wszystko jest boskie.
To zgromadzenie jest boskie
i Sai, który mówi te słowa jest boski.
Cóż więcej mogę wam przekazać?
Cóż więcej?


Ucielenienia boskiej miłoci!

Bóg jest mocš. Ta moc przejawia się jako całe stworzenie. Ta moc jest także obecna w każdym człowieku. Stšd powinnimy zrozumieć, że Bóg, wszelkie stworzenie oraz człowiek sš jednociš. Sš boscy. Cały kosmos jest ucielenieniem Boga. Bóg jest przyczynš, wszechwiat jest skutkiem. Jednak powinnimy zrozumieć, że sš one jednociš Bóg jest zarówno przyczynš, jak i skutkiem.

Dlatego też nie ma potrzeby podejmowania surowych praktyk duchowych, aby odnaleć Boga. Bóg jest bowiem obecny w sercu człowieka, nie trzeba Go szukać. Ludzie nie zdajš sobie sprawy z tego, że sš ucielenieniami boskich mocy. Uważajš się za ignorantów, słabeuszy i grzeszników. Tak naprawdę jednak, noszš w sobie wielki boski potencjał, nie potrafiš go jedynie przejawić. Człowiek jest potężny!

Współczeni naukowcy, po wielu latach badań i eksperymentów odkryli, że cały wszechwiat składa się z różnych form energii, które składajš się na atomy. Jednak mędrcy wedyjscy już od wielu tysięcy lat twierdzili, że cały wszechwiat jest wypełniony Bogiem. Choć imiona sš różne, jednak ich znaczenie jest właciwie takie same. Bóg jest energiš, energia jest Bogiem. Ta energia wypełnia sobš cały wszechwiat wszystko, co widzimy lub robimy jest energiš. Każdy przedmiot, każdy człowiek i każda żywa istota, wszystkie one sš po prostu pewnymi przejciowymi formami energii.

Nawet to, co naukowcy okrelajš jako materię, jest tak naprawdę energiš. Nie istnieje nic takiego jak materia. Przedmioty materialne wydajš się nam czym stałym i trwałym, jednak z czasem muszš zmienić się z powrotem w energię. Podobnie jest z człowiekiem, indywidualnš wiadomociš. W swoim czasie musi on stać się czystš, boskš energiš. Odwieczna prawda mówi, że cały ten wszechwiat imion i form, jest tak naprawdę wibrujšcš energiš.

Czym jest ta energia? Nie możemy zobaczyć jej oczyma, ani usłyszeć uszami. Nie możemy zrozumieć jej totalnoci swoim umysłem. Nie można jej wytłumaczyć. Energia to po prostu energia. Jest ona wyrazem Boga. Jest Bogiem. Każdy przedmiot ma swš przyczynę, swe ródło. Na przykład wiemy, że w człowieku obecna jest energia elektryczna. Energię tę możemy także znaleć w wiecie zewnętrznym. Podobnie jest z energiš wiatła: istnieje ona w wiecie zewnętrznym, jak i w człowieku. Obecne sš w nim także różne inne rodzaje energii, które znajdujemy również w wiecie zewnętrznym: energia cieplna, energia miłoci, energia magnetyczna,... Skšd się one biorš? Musi istnieć jakie ich ródło; wiemy przecież, że w tym wiecie każda rzecz powstaje i trwa w oparciu o jakš innš. Otóż ródłem i przyczynš wszelkich energii we wszechwiecie jest Bóg. Mędrcy wedyjscy okrelajš Go mianem Energii Transcendentalnej. Natomiast współczeni naukowcy używajš różnych nazw, jak np.: energia atomowa, energia kosmosu, plazma, itd. We współczesnym wiecie modne stało się mówienie o energii psychotronicznej, energii bioplazmy i rozmaitych innych "odmianach" energii. Choć jednak te nazwy sš różne, wszystkie one odnoszš się do tego samego ródła.

Każdy człowiek nosi w sobie bogactwo ukrytych energii, potężnego nieprzejawionego potencjału. Jednak niewielu sobie to uwiadamia. Naukowcy nadajš tym potencjałom rozmaite nazwy, jednak mędrcy wedyjscy okrelajš wszystkie te energie mianem Energii Transcendentalnej. Co więcej, udało im się odkryć sposoby, dzięki którym człowiek może w sobie tę energię odnaleć i opanować. Osišga się to dzięki sile woli, koncentracji, medytacji oraz samadhi absolutnej równowadze umysłu. Człowiek, który opanuje te cztery techniki, bezporednio dowiadcza mocy atmy. Oznacza to także, że każdy człowiek, każdy przedmiot i, ogólnie mówišc, każda forma energii ostatecznie staje się z powrotem jednociš z Bogiem.

Cóż to jednak znaczy "jednoć z Bogiem". Wielu z nas pragnie połšczyć się z Bogiem i osišgnšć wyzwolenie. Pragniemy wyzwolenia, ale czy wiemy, jak je osišgnšć? Bóg jest bezforemny. Jest wiatłem, energiš i mocš. Wedy opisujš Go jako ródło wszelkiego dwięku, jako ródło wszelkiego ruchu, jako ródło wszelkiej jasnoci (wiatła), jako ródło wszelkich słów, jako ródło wszelkiego szczęcia, jako ródło wszelkiej doskonałoci, jako ródło wszelkiej iluzji oraz jako ródło wszelkiego dostatku. Skoro więc Bóg jest tak wszechpotężny, w jaki sposób mamy Go zrozumieć? Jak możemy się z Nim połšczyć? Woda może połšczyć się z wodš, powietrze z powietrzem, a ogień z ogniem. Wynika więc stšd, że skoro Bóg jest bezforemny, każdy kto pragnie się z Nim połšczyć także powinien stać się bezforemny. Co to znaczy? Jak możemy stać się bezforemni? Otóż, mówišc krótko, oznacza to, że powinnimy wyzwolić się z przywišzania do ciała i wiadomoci cielesnej. Można to osišgnšć dzięki medytacji. W dniu, w którym wyzbędziecie się przywišzania do ciała, osišgniecie Boga. Jeżeli jednak wcišż będziecie trwać w wiadomoci ciała, nie połšczycie się z Bogiem nawet jeli będziecie się o to nieustannie modlić. Zrozumcie to jasno. Aby połšczyć się z bezforemnym Bogiem musicie sami stać się bezforemni.

Bóg jest wiatłem. Jeżeli więc pragniecie się z Nim połšczyć powinnicie także stać się wiatłem. Niech wasze życie będzie wietliste. Rozwietlajcie je wiatłem boskiej miłoci. Niech płomyczki waszej miłoci stopiš się z wszechobecnym płomieniem kosmicznej miłoci Boga. Podobnie jak płomień jednej wieczki może rozpalić tysišce innych, tak też płomień boskiej miłoci rozpala miłoć we wszystkich sercach. Bóg jest czystym wiatłem, ródłem wszelkiego blasku w całym wszechwiecie. Dlatego też medytujemy o Nim jako o wszechobecnym wietle i podczas takiej medytacji rozpływamy się w Jego boskim blasku.

Aby poznać Boga, należy zagłębiać się w Jego naturę. Wielu z was piewa bhadżany, powtarzacie imię Boga, podejmujecie medytacje, odprawiacie rytuały, podejmujecie wyrzeczenia, dyscypliny i inne ćwiczenia duchowe. Wszystkie te rzeczy sš zewnętrzne. Sš jak ćwiczenia fizyczne; sš powišzane ze wiatem, a nie z wewnętrznš cieżkš wiodšcš ku odkryciu w sobie Boga. Bez wštpienia sš to dobre rzeczy same w sobie, ale nie majš wiele wspólnego z duchowociš. Duchowoć to bezporednie połšczenie serce serce. Natomiast wszelkie te czynnoci zewnętrzne to po prostu dobre działania. Na tym wiecie każde działanie ma swoje konsekwencje. Dobre działanie to dobre konsekwencje, złe działanie to złe konsekwencje. To prawo przyczyny i skutku nie ma nic wspólnego z atmš. Oczywicie, lepiej jest czynić dobro, niż zło. Dobre uczynki pomagajš człowiekowi w podróży duchowej. Niemniej jednak nawet dobre działania nie sš pewnym wyznacznikiem prawdziwego rozwoju duchowego. Dopóki bowiem trwamy w rytuałach i tym, co na zewnštrz, nie ma mowy o duchowoci.

Duchowoć to niedwoistoć, a rytuały to dwoistoć. ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin