ZAG. 9.docx

(20 KB) Pobierz

ZAGADNIENIE 9.
FUTURYŚCI WOBEC ROMANTYZMU

 

W ramach powtórki /bardziej dla odświeżenia niż nauki; made in wikipedia/:
 

Futuryzm (łac. futurusprzyszły) – awangardowy kierunek w kulturze (zwłaszcza w literaturze), który narodził się we Włoszech na początku XX wieku. Założeniem futuryzmu było „patrzenie w przyszłość”, odrzucanie przeszłości i tradycji. Futuryzm w swoim żywiołowym manifeście proponował unicestwienie akademii, bibliotek i muzeów, winnych jego zdaniem, utrzymywania i utrwalania kultury przestarzałej i niedołężnej, a przez to szkodliwej i niebezpiecznej. Futuryści zawładnęli w pełni sferą estetyki. Wierzyli w profetyczną rolę artysty, którego uznawali za prawdziwego przewodnika duchowego i demiurga nowego społeczeństwa.
 

Futuryzm w Polsce

Polska, gdy dotarł do niej program futurystów, była krajem słabo rozwiniętym, rolniczym. Futuryści w Polsce opiewali rozwój cywilizacyjny i postęp. Trafili ze swoim programem na podatny grunt. Sytuacja odbudowującej się Polski sprawiała, że futuryzm przybrał tutaj swoistą formę: po początkowym zachłyśnięciu zagranicznymi wzorcami, nastąpiło dostosowanie do polskich warunków. Pionierem był Jerzy Jankowski, używający również formy imienia i nazwiska: Yeży Yankowski, autor zbioru poezji i prozy pt. Tram wpopszek ulicy (1920; pisownia tytułu oryginalna). Okres rozkwitu i ekspansji przypadał na lata 1918-23. Prowokacyjność, dynamizm futurystów otworzył kulturę polską na nowe tendencje, przecierał drogę innym ruchom awangardowym. Głównymi ośrodkami były Warszawa i Kraków.

W Krakowie powstały kluby futurystyczne: Pod Katarynką (1919), Gałka Muszkatołowa (1921). W czerwcu 1921 roku Bruno Jasieński zredagował i wydał 4-stronicowe pismo „JEDNODŃUWKA FUTURYSTUW mańifesty futuryzmu polskiego wydańe nadzwyczajne na całą Żeczpospolitą Polską”, zawierające m.in. „Mańifest w sprawie natyhmiastowej futuryzacji żyća” ,„Mańifest w sprawie ortografji fonetycznej”, „Mańifest w sprawie poezji futurystycznej” oraz „Mańifest w sprawie krytyki artystycznej“. Powyższa jednodniówka zawierała teksty autorstwa Brunona Jasieńskiego, Anatola Sterna, Stanisława Młodożeńca i Tytusa Czyżewskiego. Wydrukowana była Czcionkami Drukarni Związkowej w Krakowie, ul. Mikołajska L.13, pod zarządem J. Dziubanowskiego. W 1921 roku w Warszawie i Krakowie wydano redagowane przez Sterna i Wata pismo Nuż w bżuhu. Jednodńuwka futurystuw (futuryści krytykowali i łamali zasady ortografii oraz gramatyki), w którym zawarto trzy manifesty: Manifest w sprawie natychmiastowej futuryzacji życia, Manifest w sprawie poezji futurystycznej i Manifest w sprawie krytyki artystycznej. Prezentowali w niej także swoje utwory polscy futuryści: Bruno Jasieński, Stanisław Młodożeniec, Tytus Czyżewski.

W Warszawie grupie futurystów przewodzili Anatol Stern i Aleksander Wat. Wydawali oni zbiorowe publikacje. W 1918 roku ogłosili manifest-ulotkę „Tak”, która za sprawą zawartych w niej symboli i deklaracji zainicjowała polski futuryzm. Wiersze Sterna i Wata ukazały się w manifeście futurystów Nuż w bżuhu. Środowisko warszawskich futurystów i osób związanych z awangardą artystyczną było skupione wokół pisma Nowa Sztuka (1921-1922), a następnie wokół Almanachu Nowej Sztuki (1924-1925). Bardzo ekstrawaganckie wystąpienia futurystów niejednokrotnie kończyły się skandalami, bijatykami lub interwencją policji. W swych utworach atakowali dawnych autorów, wysyłali ich do muzeum staroci.

 

Bardzo ostro do tradycji romantycznej odnieśli się futuryści i awangardziści z Krakowa. Cechowali się oni twórczym podejściem do języka poetyckiego. W owym podejściu dostrzec można jednak zasadnicze różnice. Futuryści głosili „słowa na wietrze”, zaś awangarda tworzyła swoisty, „antyromantyczny” język zaczynając od sformułowania teorii. Język ten przeciwstawiała językowi prozy oraz językowi futurystów.

Futuryści (podobnie jak skamandryci) ukazywali frenetyczną [entuzjastyczną], kabaretową radość życia, a także zajmowali postawę „herostratesową”, wobec wszystkiego, co było konwencjonalne, a więc przede wszystkim Młodej Polski, co ukazywał np. BRUNO JASIEŃSKI w wierszu „But w butonierce”, słowami: „… gdy nastał Jasieński /Bezpowrotnie umarli Tetmajer i Staff”.

Miała wobec tego obowiązywać sztuka nowa, nowoczesna, a wyróżnikiem tej sztuki miała być negacja (jak w wierszu Jasieńskiego, dedykowanym „Pani Sztuce”, pt. „Rzygające posągi”; słowem: „posągi” – symbol sztuki dawnej po libacji wracają do domu i rzygają po krzakach :]). Poprzez negację „wszystkiego co było” futuryści – i awangardziści – torowali sobie „drogę przyszłości”, bunt (wg nich) był postępem! Historia, tradycja stanowiły przeszkody w tworzeniu nowego świata, tym samym wprawiały ich w wściekłość, rozdrażnienie. Ów nowy świat miał powstać na ruinach pomników. Tę złość widać głównie w ich artykułach programowych, np.:

·         ANATOL STERN, ALEKSANDER WAT „Prymitywiści do narodów świata i Polski” – w swoim manifeście pisali, że mickiewicz jest ograniczony, słowacki jest niezrozumiałym bełkotem” – małe litery, sama treść pokazuje brak szacunku wobec wieszczów;

·         BRUNO JASIEŃSKI  „Do narodu polskiego. Manifest w sprawie natychmiastowej futuryzacji życia” – jak Lechoń prezentował on ambiwalentny stosunek do sztuki romantyzmu; chwali wręcz, iż w tamtych czasach, w czasach niewoli sztuka tak właśnie wyglądała- dotyczyła narodu, że była „krzykiem swojego dnia”. Jednakże Jasieński zaznaczał również, że czasy się zmieniły, więc DZIŚ futuryści będą „dobijać romantyzm”. Uważał, że już za długo powstawała poezja „produkująca mumie i relikwie”, że teraz nadszedł czas na DZIŚ! Młody poeta  za ojca duchowego obrał sobie Stanisława Brzozowskiego – autora „Legendy Młodej Polski”, - który to prezentował aktywną postawę wobec tradycji romantycznych. Jasieńskiemu wydawało się nawet, iż Brzozowski owe tradycje odrzucał, lecz tak naprawdę dokonywał on ich przewartościowania. Interpretował go on więc w sposób uproszczony, skandalizując i brutalizując, mówiąc, iż futuryści ogłaszają „wielką wyprzedaż starych rupieci” (mówi tu o tradycjach, przyzwyczajeniach, kategoriach pisarstwa, malowidła), ponadto obiecywał czyn herostratesowy: „będziemy zwozić[…] nieświeże mumie mickiewiczów i słowackich[…]”.

Programy futurystów przynosiły więc atak na polską kulturę, a szczególnie na romantyzm, który był dla nich tradycja zbędą, która winna odejść do lamusa. Futuryści zdawali się nie dostrzegać, że historia i kultura romantyczna dla Polaków jest wartością wyższego rzędu (za G. Ostasz: „niemal sacrum”). Futuryści nie byli więc miło przyjęci: „Futuryzm, zjawiając się bodaj jednocześnie z niepodległością państwa, wywołał sprzeciw i opór w imię wartości atakowanych. Co prawda podtrzymywał i zaogniał bezcenny spór o romantyzm, drażniła jednak negacja wszystkiego, co odnosiło się do przeszłości, irytował sarkazm.”

(DYGRESJA) Pomimo dystansu lat futuryzm nadal spotyka się nierzadko z ostrymi ocenami. Oskarża się go o dehumanizację i nihilizm cywilizacyjny. Niekiedy przez pryzmat futurystów patrzy się na wszystkie ruchy dwudziestolecia międzywojennego. Jest to jednak ciągle problem otwarty, spór o tradycję i ocenę ruchów tej epoki trwa ciągle. G. Ostasz jednak twierdzi, że całkowita ich negacja jest przesadą, tym bardziej, że awangardowość stała się wspólną cechą różnych dziedzin sztuki w w. XX. (KONIEC DYGRESJI)

Autor zauważa jednak, iż poezja futurystów nie do końca potwierdzała ich założenia. Jak napisał Jerzy Kwiatkowski futuryści nie potrafili „stworzyć poetyki radykalnie zrywającej z tradycją; w wielu przypadkach zbliżała się do poetyk innych i popadała w eklektyzm” [eklektyzm polegał na łączeniu różnych stylów, kierunków itp.]. Ów eklektyzm, wg G. Ostasza najbardziej widać w wierszach BRUNA JASIEŃSKIEGO, z tomiku „But w butonierce”. Tomik ten charakteryzuje się wg Kwiatkowskiego:

·         Wyrafinowaną wirtuozerią formalną;

·         Skamandrycką melodią wiersza;

·         Znakomitym poczuciem tradycyjnego rytmu;

·         Reporterską sztuką ukazywania scen i wypadków ulicznych;

Poezja ta nie jest więc nowa, bo łączy w sobie cechy skamandrytów i modernistów. Dowodzi to, „jak bardzo trudno jest zerwać z dziedzictwem kulturowym, w którym twórca wzrasta.

Futuryści próbowali stworzyć nową poezję, za pomocą „nowego języka” i „nowej formy”. Zdecydowanie odrzucali poezję dawną, a zwłaszcza tę o rodowodzie romantycznym. Hutnikiewicz zauważa, że wrogość do romantyzmu związana jest ze skonwencjonalizowanym językiem tejże poezji. Futurysta winien wobec niej odczuwać nienawiść, a treści poety – futurysty miały być wyrażone za pomocą nowych słów, lub nowymi skojarzeniami słów. Miał być to „język pozarozumowy”, który lekceważył zasady gramatyki. Futuryści głosili hasło: „SŁOWA NA WOLNOŚCI”, które podkreślały kult dla żywiołowości, brutalności i materii. Kult ten miał oznaczać opozycję wobec duchowości modernizmu i symbolizmu, które zakorzenione były w tradycji metafizyki romantyków i ekspresjonistów.

Futuryzm miał łamać kanony estetyczne, zwalczać ekshibicjonizm liryczny, wynajdywać ekonomiczne środki ekspresji, a także dążyć ku ideologii lewicowej – mógł stać się punktem wyjścia do poezji proletariackiej. I tak się w sumie stało – odpowiadała jej futurystyczna postawa nienawiści do historii, tradycji i polskości.

 

 

 

 

 

Źródło: „W cieniu Herostratesa…” – czyli wiadomości z wykładu ;]; oprac. M. Cmela J

Zgłoś jeśli naruszono regulamin