Natchnienie a zbawienie.doc

(29 KB) Pobierz
Piotr Buda, rok II

Piotr Buda, rok II

Natchnienie Pisma św. a historia zbawienia

Natchnienie Ksiąg świętych trwało ciągle w trakcie ich sporządzania: rozpoczęło się w Starym Testamencie, rozciągało się na Nowy, a ustało dopiero z chwilą zakończenia redakcji ostatniego z pism i ugrupowania wszystkich Ksiąg w Kanonie. Spisanie Ksiąg biblijnych jest wyrazem zamierzonego działania Bożego, które od samego początku zmierzało do utrwalenia słowa Bożego na piśmie. W odwiecznym planie Bożym, to słowo zamierzone zostało jako uniwersalny środek zbawienia dla ludzi wszystkich czasów. Słowo Boga jest największym Jego darem i centralnym wydarzeniem historiozbawczym dziejów biblijnych.

Konstytucja Dogmatyczna Dei Filius stwierdza, że „święta Matka – Kościół uważa na podstawie wiary apostolskiej Księgi tak Starego, jak i Nowego Testamentu w ich całości ze wszystkimi częściami za święte i kanoniczne dlatego, że spisane pod natchnieniem Ducha Świętego Boga mają za autora.” Całe więc Pismo święte i wszystkie jego części, jakakolwiek byłaby ich treść, są kanoniczne, czyli natchnione. Trzeba jeszcze dodać, że sprawy zbawcze czy sprawy dotyczące zbawienia to cała historia biblijna, która jest stopniowy realizowaniem Bożego planu zbawienia. Do wspomnianej formuły soborowej odnośnikami są teksty św. Augustyna i św. Tomasza. Św. Augustyn pisze: „Duch Boży, który przez autorów biblijnych mówił, nie chciał pouczać ludzi o tych rzeczach, które nie są nikomu pożyteczne do zbawienia.” Jeszcze wyraźniej tę myśl wyraża św. Tomasz, powołując się na wspomniany tekst św. Augustyna. Pyta on, co może być przedmiotem proroctwa i odpowiada, że to wszystko, czego poznanie może być pożyteczne lub konieczne do zbawienia. Sprawy zaś, które nie są potrzebne do zbawienia, nie wchodzą w treść proroctwa. Akwinita podaje również zasadę ogólną: „we wszystkim, co odnosi się do celu, materię określają wymogi celu.” Zasada św. Tomasza zbiega się ze współczesnymi postulatami, domagającymi się traktowania Biblii jako organicznej całości. Myśl ta nie jest obca Konstytucji Dei Filius: „Lecz ponieważ Pismo św. powinno być czytane i interpretowane w tym samym duchu, w jakim zostało napisane, należy, celem wydobycia właściwego sensu świętych tekstów, nie mniej uważnie także uwzględnić treść i jedność całej Biblii, mając na oku żywą Tradycję całego Kościoła oraz analogię wiary.” Z tekstu tego wynika, że Biblia ma swój szczególny cel: pokazać plan zbawienia i drogę do jego osiągnięcia. Duch Święty – autor główny, pisarze święci – autorzy drugorzędni, nie chcieli uczyć o rzeczach nie związanych ze zbawieniem. Mówiąc zaś pozytywnie trzeba stwierdzić, że hagiografowie uczą o sprawach potrzebnych i koniecznych do zbawienia.

Ważny jest również punkt widzenia, z jakiego należy patrzeć na pouczenia Biblii. Nie wystarczy więc rozważyć przedmiotu materialnego, o którym mówią hagiografowie, aby się dowiedzieć, czego Pismo św. uczy, lecz należy jeszcze zapytać o ich punkt widzenia. Od lekarza np., który mówi o człowieku z punktu widzenia anatomicznego lub klinicznego, nie wymaga się tego samego języka ani tych samych sformułowań, których żąda się od filozofa, mówiącego o człowieku z punktu widzenia psychologicznego, etycznego lub metafizycznego. Podobnie i hagiograf opisując np. wydarzenia historyczne rozważa je z punktu widzenia zbawczego, w ich relacji ze zbawieniem, które wyrażają i którego są w pewnym sensie nosicielami. Księgi święte winny być zawsze rozważane z punktu widzenia objawienia zbawczego planu Boga tj. historii zbawienia.

Pismo św. uczy tylko jednej prawdy, prawdy zbawienia. Pismo św. zatem w sposób pewny i bez błędu naucza prawdy, którą złożył w nim Bóg dla naszego zbawienia. W pierwszej części tego zdania w sposób pozytywny stwierdzona jest absolutna bezbłędność Pisma św., jako konsekwencja natchnienia, w drugiej zaś uściślone jest, że prawda, którą uczy Biblia skierowana jest zawsze do zbawienia.

Ważny jest również związek zachodzący między historią a zbawieniem. Zasadniczym celem Pisma św. jest prowadzić ludzi do zbawienia. Dane przyrodnicze czy astronomiczne nie mają żadnego koniecznego związku z naszym zbawieniem. Obojętną jest rzeczą dla naszego zbawienia, czy ziemia krąży około słońca, czy odwrotnie, nie jest natomiast rzeczą obojętną, czy prawdziwe, czy też fałszywe jest opowiadanie o grzechu pierwszych ludzi, o śmierci Chrystusa na krzyżu, o Jego zmartwychwstaniu. Fakty te bowiem należą do istoty zbawienia. Ponieważ pisarze biblijni zamierzali pisać historię zbawienia, dlatego dokonywali selekcji materiału, uwzględniając w sposób specjalny te fakty, które łączyły się z historią świętą, mniej interesując się wydarzeniami „świeckimi”, chociaż miały one wielkie znaczenie polityczne. Co więcej, nawet nie odczuwali potrzeby, aby opisywane przez siebie wydarzenia naświetlać z każdego punktu widzenia, poza religijnym.

Często cytowane jest znane powiedzenie Baroniusza, że „intencją Ducha Świętego było pouczenie nas, jak się idzie do nieba, a nie jak idzie niebo.”

Zgłoś jeśli naruszono regulamin