Nęcki. Negocjacje w biznesie.pdf

(418 KB) Pobierz
Zbigniew Nęcki
Zbigniew Nęcki
‘Negocjiacjie w biznesie’.
Wydawnictwo Profesjonalnej Szkoły Biznesu
Kraków 1995
Od redakcji
Jest nam bardzo miło, że po kilkunastu zaledwie miesiącach, jakie
upłynęły od drugiego wydania, możemy oddać Państwu do rąk trzecią edycję
"Negocjacji w biznesie". Popularność jaką zdobyła sobie ta książka
świadczy, że jej Autor trafił w zapotrzebowanie szerokiego kręgu ludzi
biznesu; świadczy też o tym, że w prowadzeniu interesów coraz większą rolę
zaczyna odgrywać umiejętność kształtowania dobrych relacji międzyludzkich,
a przedsiębiorcy stali się bardziej otwarci wobec swoich klientów i
partnerów handlowych. Pozwala nam to nabrać nadziei, że - między innymi
dzięki takim książkom jak ta - w naszym życiu gospodarczym zamiast
nieporozumień i konfliktów zaczyna dominować współpraca i kooperacja.
Życzymy Państwu aby Wasi partnerzy równie dobrze jak Wy poznali zasady
negocjacji, gdyż dzięki temu szybciej nabierzecie do siebie zaufania i
zyskacie prawdziwych przyjaciół w interesach.
Kazimierz Sedlak
Małgorzacie, Markowi i Szymonowi
Rozdział 1
aaaSens negocjacji - wprowadzenie
Książka ta pisana jest z myślą o Czytelniku zainteresowanym praktyczną
stroną prowadzenia negocjacji, jakkolwiek opiera się na wielu ustaleniach
naukowych. Do niedawna w Polsce pojęcie negocjacji kojarzone było jedynie z
polityką, obecnie pojawia się wszędzie, gdyż zmiany systemu społecznego i
zasad ekonomiki państwowej modyfikują sytuację nas wszystkich. Już nie ma
centralnego sterowania całością - pojawia się wolna gra sił społecznych i
ekonomicznych, a podstawą relacji instytucjonalnych zaczyna być negocjacja
wzajemnych stanowisk, nie normy odgórne.
Czym jest proces negocjacji? Istnieje wiele różnych definicji, ale w
ujęciu najogólniejszym - to każda rozmowa, której celem jest uzgodnienie
wspólnego stanowiska w danej sprawie. Można więc powiedzieć, że istnieje
tyle rodzajów negocjacji, ile spraw załatwiają ludzie między sobą.
Negocjacje małżeńskie będą polegały na uzgadnianiu stanowisk między mężem
i żoną; rodzinne - włączą w proces rozmów także innych krewnych; handlowe -
dotyczą rozmów związanych z sytuacją kupna i sprzedaży; pracownicze - to
poszukiwanie stanowiska wspólnego dla różnych segmentów załogi danego
przedsiębiorstwa: polityczne - odnoszą się do spraw wagi krajowej,
wzajemnego przekonywania się rządu i różnych grup społecznych bądź
najróżniejszych partii politycznych; negocjacje międzynarodowe będą
dotyczyć kontaktów przedstawicieli różnych krajów, różnych kultur. Tak więc
- poczynając od mikropoziomu rodzinnego, a kończąc na poziomie
międzynarodowym - wszędzie napotykamy procesy uzgadniania stanowisk, a więc
procesy negocjowania.
Oczywiście, nie wszystkie stanowiska się negocjuje; są zagadnienia, które
się do tego nie nadają. Można o nich dyskutować, wymieniać poglądy,
analizować, jednak by negocjować, trzeba mieć konkretne oferty - i to
częściowo nakładające się, a częściowo rozbieżne. Trzeba też mieć interes w
przekonaniu drugiej strony do zbliżenia stanowisk.
Najbardziej klasyczny przykład negocjacji to negocjacje handlowe, których
istotą jest konfrontacja oferty ceny z punktu widzenia sprzedawcy i kupca.
Choć rozmowy dotyczą bezpośrednio sprawy finansów, to przecież kryje się
pod nią wiele potrzeb, wartości, norm i zadań życiowych, istotnych dla
handlowców. To właśnie sprawia, że nie można ograniczyć negocjacji do
problemu "wspólnej ceny". Negocjacje prowadzą ludzie w imieniu własnym, w
imieniu innych ludzi i w imieniu różnego rodzaju organizacji
(gospodarczych, społecznych, związkowych, politycznych, militarnych itd.).
Zawsze jednak do stołu zasiadają ludzie obdarzeni intelektem i uczuciami,
uwikłani w układy wykraczające poza sam teren negocjowany, mający
doświadczenia życiowe i swe namiętności. To właśnie stanowi kolejną
komplikację, gdyż wprowadza do analizy czynnik emocjonalny, element
irracjonalny. Nie komputery rozmawiają; gdyby tak było, być może wiele
negocjacji miałoby przebieg znacznie prostszy. Jednak jesteśmy ludźmi i
będziemy nimi nawet wtedy, gdy zawodowo zajmiemy się negocjowaniem.
Jak wykorzystać ten czynnik? Jak go kontrolować? W jaki sposób prowadzić
rozmowy? Czy i kiedy blefować? Jak uniknąć oszustwa? Na czym polegają
zdolności negocjacyjne? Czy można je rozwijać? Na ile można wierzyć
perswazji? Jak budować klimat sprzyjający porozumieniu? Jakie jest
znaczenie czynników zewnętrznych, takich jak: wygląd fizyczny, miejsce
prowadzenia obrad czy kontekst społeczny? A co robić, gdy jesteśmy
prowokowani do kłótni? Wszystkie te pytania - i wiele innych - tworzą
bogactwo problemów, z których część wybraliśmy do analizy i przedstawienia
w niniejszej pracy. Nie stronimy od pouczeń, rad i wskazówek - podajemy je
w dobrej wierze, nie po to, by błyszczeć, a po to, by stać się możliwie
dokładnie zrozumianymi. Jednak w wielu momentach przedstawiamy sprawy w
sposób otwarty, bez ostatecznych decyzji. Wtedy Czytelnik będzie musiał sam
decydować, wybierając taki wariant postępowania, jaki jest jego zdaniem
najtrafniejszy dla dziedziny, w której jest zaangażowany.
Książka ta ma charakter pomocy dydaktycznej; nie jest naukowym
opracowaniem zagadnienia. Niektóre rozdziały dotyczą spraw bezpośrednio
technicznych, inne prowadzą do refleksji, która jest dla negocjacji
istotna, choć niejako propedeutyczna, przygotowawcza. Przypomina to
podręcznik każdej umiejętności praktycznej, w którym poza samymi
informacjami technicznymi niezbędne jest przedstawienie tła problemowego,
dzięki czemu znacznie wzrasta szansa samodzielności adepta. W podręczniku
jazdy narciarskiej dobrze jest zamieścić coś o anatomii człowieka czy
rodzajach śniegu. W podręczniku negocjacji za taki najważniejszy element
tła uznaliśmy problematykę komunikowania interpersonalnego (Rozdział 4)
oraz problematykę konfliktów, rozbieżności interesów (Rozdziały 5 i 6).
Zawarte tam informacje będą dla dobrego negocjatora bardzo przydatne,
pozwolą krytyczniej odnosić się do najróżniejszego rodzaju pouczeń,
sugestii i zaleceń, które przecież nie zawsze trzeba uznawać za słuszne.
Mając pewne przygotowanie łatwiej będzie o własne stanowisko. Podobnie jest
zresztą z pozostałymi rozdziałami, które nie mają charakteru "pism
świętych", lecz służą lepszemu rozeznaniu się w tym, co, jak, kiedy, z kim
można w trakcie negocjacji robić.
Podstawą wszelkich umiejętności jest praktyka. Zakładamy, że Czytelnik
będzie chciał wykorzystać zebrane przez nas zalecenia w konkretnym
działaniu. By to ułatwić, zamieściliśmy w Aneksie szereg pytań,
pozwalających na samoocenę opanowania wiedzy zawartej w tekście.
W trzecim wydaniu rozbudowano problematykę stylów negocjacji i
rozwiązywania konfliktów. Aktualizacji uległy także zamieszczone w tekście
przykłady.
Kraków, marzec 1995 r.
Rozdział 2
aaaNegocjacje - czym są i czemu służą?
Podstawowe określenie negocjacji można ująć w proste stwierdzenie: jest
to sekwencja wzajemnych posunięć, poprzez które strony dążą do osiągnięcia
możliwie korzystnego rozwiązania częściowego konfliktu interesów, przy czym
muszą one posiadać świadomość częściowej wspólnoty interesów, bez czego nie
byłoby możliwe rozpoczęcie rozmów. Przez sekwencję posunięć należy rozumieć
nie tylko wymianę słów, wypowiedzi przy negocjacyjnym stole, ale także
towarzyszące im działania, czasem znacząco determinujące wyniki rozmów (np.
demonstracje pod oknami).
Mamy oczywiście na myśli negocjacje poprawne, prowadzone w sposób
konstruktywny, kooperacyjny. Sytuację, w której korzyść jest uzyskiwana
wyłącznie przez jedną stronę, nazwać można quasi-negocjacjami,
manipulacjami lub perswazją mającą na celu wymuszenie. Jeśli rozmowy
przetargowe prowadzone są przez więcej niż dwie strony, to w pomyślnie
realizowanym procesie korzyść powinna być oczywiście wielostronna. Dodajmy,
iż dążeniem każdej osoby przystępującej do negocjacji powinno być
osiągnięcie takiego stanu rzeczy, który bez przeprowadzenia rozmów i
wzajemnych ustępstw w ich trakcie byłby niemożliwy do osiągnięcia.
Mówiąc jeszcze inaczej: xxnegocjacje są procesem, w którym dwie strony -
o częściowo rozbieżnych, a częściowo zbieżnych interesach - dążą do
osiągnięcia porozumienia.
Podstawowym mechanizmem porozumienia jest wymiana ustępstw, koncesji,
wzajemne stawianie sobie warunków, których spełnienie określa dalsze
postępowanie stron. Jeśli matka mówi do dziecka: "Dostaniesz lody, gdy
zjesz drugie śniadanie", to formułuje ofertę, która ma zachęcić dziecko do
realizacji jej celu - skończenia jedzenia. Ta mikronegocjacja zawiera
istotę problemu: każda ze stron zyskuje coś kosztem rezygnacji z czegoś
innego. Podobnie stwierdzenie przedsiębiorcy budowlanego: "Dokonamy odbioru
budynku pod warunkiem wykonania wszystkich poprawek w ciągu dwóch tygodni"
może być wyjściowym określeniem propozycji negocjacyjnej. Tak więc
negocjacja to nie sprzedawanie i kupowanie, ale dążenie do porozumienia,
dopasowania indywidualnych interesów w znacznie szerszym rozumieniu.
Transakcja kupna-sprzedaży może być ewentualnym skutkiem procesu
negocjacji, jej bezpośrednią konsekwencją.
Traktując negocjacje jako dążenie do uzgodnienia wspólnego punktu
widzenia i dopasowania działalności w sposób możliwie bezkonfliktowy,
należy przyznać, iż w wolnym społeczeństwie stanowią one podstawowy i
wszechobecny proces. Skoro bowiem przestaje się decydować centralnie i
narzucać ludziom kierunki działania, to niezbędne jest dla społeczeństwa,
aby każdy z jego członków dostrzegł korzyści płynące ze współdziałania, a
współdziałanie - nie tylko polityczne i społeczne, ale także emocjonalne -
daje się przecież korygować właśnie poprzez negocjacje.
Najbardziej elementarny przykład negocjacji można zaobserwować w trakcie
ustalania jednostkowej ceny w przetargu prowadzonym przez dwie osoby. Oto
znany nam wszystkim przykład negocjowania ceny samochodu na jednej z
polskich giełd:
Klient: Ile za tę skodę?
Kupiec: Jak dla pana, niech będzie dziesięć ...
Klient: Co? Za taki samochód! W takim stanie!
Kupiec: Proszę tylko popatrzeć, jaki mały przebieg! A że lakier trochę
obity, to normalne. Jeszcze lata pochodzi.
Klient: No, nie! Nie wiadomo, jakim cudem to wszystko trzyma się jeszcze
razem!
Kupiec: Nie ma konieczności, nie musi pan brać. Ale ile by pan dał?
Klient: Może z pięć bym dał. Może...
Kupiec: Chyba się pan na autach nie zna! To jest warte dużo więcej, co
najmniej dziewięć!
Klient: Dobrze, dobrze. Poważnie: dam sześć, nie więcej.
Kupiec: Może i dla pana jest tyle warte, ale ja wezmę za nie osiem.
Klient: Ostatnie słowo - siedem.
Kupiec: Ostatnie słowo - siedem i pół.
Klient: Niech będzie. Siedem i pół.
Uzgodnienie ceny, przez obie strony uznanej za korzystną, zakończyło
"przetarg". Cena środkowa - w podanym przykładzie wynosząca siedem i pół
miliona - jest najbardziej oczekiwanym finałem i wskazuje, że negocjatorzy
dobrze przyjęli poziom propozycji wyjściowych. Trafne rozpoznanie sytuacji
rynkowej pozwoliło im uniknąć zakłóceń powodowanych przez podawanie ofert
nierealistycznych, zbyt wysokich (w wypadku sprzedawcy) lub zbyt niskich (w
przypadku klienta). Realna gotowość zawarcia umowy sprzyja z kolei
ustępstwom, obustronnemu zbliżeniu się do ceny środka. Oczywiście, podany
przykład jest przykładem sytuacji bardzo prostej, w której nie ma żadnych
wielostronnych układów, długotrwałych relacji handlowych czy społecznych
podtekstów. Przeciwieństwem może być proces negocjacji międzynarodowych, w
których ilość zagadnień koniecznych do omówienia bywa tak duża, że żadna
pojedyncza osoba nie jest w stanie ich ogarnąć, a rozmowy są prowadzone
przez liczne delegacje o zróżnicowanym poziomie uprawnień.
Inne możliwe sposoby definiowania negocjacji akcentują różne aspekty tego
procesu. Można wyróżnić definicje określające negocjacje jako proces
wymiany handlowej, trwający tak długo, aż zostanie osiągnięte porozumienie.
Kolejne podejście zakłada, że podstawą jest podejmowanie decyzji w drodze
wzajemnego przekonywania się, argumentacji. Chodzi w tym przypadku o
traktowanie przedmiotu negocjacji jako wspólnie rozwiązywanego problemu i
nadanie kolejnym posunięciom charakteru informacyjno-zadaniowego. Ich celem
powinna być zmiana sposobu widzenia i interpretowania sprawy: interpretacje
w kierunku dostrzegania wspólnych korzyści z zawarcia umowy będą sprzyjać
zbliżeniu; interpretacje w kierunku dostrzegania rozbieżności będą
powodować roszczenia, pretensje, działania izolacyjne, oddzielanie się od
rozmówcy. Takie określenie szczególnie trafnie odpowiada sytuacji konfliktu
społecznego czy wewnątrzorganizacyjnego, w którym trzeba doprowadzić do
powtórnej integracji rozpadającego się układu społecznego,
przedsiębiorstwa, organizacji, partii czy stowarzyszenia.
Na przebieg negocjacji wpływają nie tylko czynniki związane z konkretnym
przedmiotem rozmów, lecz także wiele innych. Do najważniejszych zaliczamy
cechy osobowości rozmówców (w tym ich umiejętności negocjacyjne), sytuację,
w jakiej dochodzi do procesu przetargowego, kontekst społeczny oraz
przyjęte założenia strategiczne (zagadnienia te omówimy w kolejnych
partiach książki). Pamiętać także trzeba, że rzeczywiste transakcje
ekonomiczne, polityczne czy też rodzinne i koleżeńskie nie składają się z
jednorazowych spotkań, w których trakcie dochodzi do pewnych ustaleń,
kończących układ. Realistyczne spojrzenie na proces negocjacji wymaga
zrozumienia, iż składa się on z długotrwałych sekwencji wzajemnych
zachowań. Czasem owe wzajemne zachowania trwają dziesiątki lat, sprzyjając
swą stabilnością rozwojowi obu zaangażowanych w układ stron. Długotrwałość
pozwala na znacznie większą tolerancję wobec ewentualnych strat
krótkoterminowych, partnerzy bowiem bilansują wyniki w szerszej
perspektywie czasowej. Długi okres wzajemnej znajomości zwiększa zaufanie i
pewność co do przewidywania posunięć partnera. Pojawienie się nowych
możliwości, nowych ofert jest szansą nowych korzyści, ale i nowych strat.
Trzeba określić ryzyko, szanse sukcesu i prawdopodobieństwo porażki. Temu
służy w dużym stopniu prowadzenie negocjacji. Wszechstronna znajomość
partnera ma olbrzymie znaczenie dla podejmowania trafnych posunięć
negocjacyjnych. Nie trzeba więc żałować czasu na rozpoznanie obecnych lub
przyszłych rozmówców. Długotrwałość układów rodzinnych, handlowych czy
politycznych nie oznacza, że negocjacje rozciągają się na wiele lat - tak
jest wyjątkowo; oznacza, że należy się liczyć z cyklem jednorazowych
negocjacji dotyczących różnorodnych zagadnień szczegółowych.
2.1.
aaaOcena negocjacji: sprawność, rozsądek, kontekst
xxKażda pojedyncza negocjacja może być oceniana z różnych punktów
widzenia:
najczęściej wymienia się uzyskany efekt i subiektywne poczucie zadowolenia
z sukcesu. Warto przytoczyć tu przekonania Fishera i Ury'ego. którzy w swej
znakomitej książce Getting to yes (Książka ta została wydana w Polsce pt.
"Dochodząc do tak", Warszawa 1990.) proponują trzy kryteria oceny:
rozsądek, sprawność i konstruktywność.
Dążenie do uzyskania porozumienia rozsądnego wydaje się oczywiste, jednak
warto zwrócić na to uwagę. Nie jest wcale wyjątkowe, że negocjatorzy
stawiają żądania nierozsądne, życzeniowe, kierując się bardziej emocjonalną
stroną wartości niż racjonalnym myśleniem. Nie zawsze też łatwo wskazać na
to, czym rozwiązanie rozsądne miałoby być, jakie powinno mieć cechy. Tak
zwany "zdrowy rozsądek" bywa bowiem odczuwany bardzo różnie: to co dla
jednej osoby jest rozwiązaniem jak najbardziej realistycznym, rozsądnym,
dla innej może być całkowicie nierozsądne, życzeniowe. By zatem użyć tego
kryterium, należy wskazać przynajmniej cechy owych rozsądnych rozwiązań.
Ich pierwszą charakterystyczną cechą jest obustronna - a nie jednostronna
- korzyść, rozważenie zagadnienia nie tylko ze swego punktu widzenia, lecz
także z punktu widzenia drugiej osoby. Jeżeli obie strony uzyskują
uzasadnione korzyści to z pewnością mamy do czynienia z postępowaniem
rozsądnym. Podkreślamy słowo "uzasadnione korzyści", gdyż korzyści
nieuzasadnione nie wskazują na działania rozsądne. I na działania uczciwe.
To cecha druga: uzyskane rozwiązanie powinno być uczciwe - zarówno w
sensie zgodności z obowiązującymi przepisami, jak i zgodności z
obowiązującą obyczajowością. Wiemy, że nie wszystko, co obowiązuje
negocjatorów, jest wyrażone w przepisach prawnych. Trzeba uwzględnić prawa
niepisane, przestrzegać zasad moralnych, uczciwie traktować partnera i
rzetelnie składać zobowiązania czy oświadczenia.
Trzecim charakterystycznym elementem rozwiązań rozsądnych jest względna
trwałość rezultatu. Oznacza to, że umowa powinna być przemyślana
wystarczająco wszechstronnie, by nie mogła zostać uzależniona od
chwilowych, przypadkowych i zmiennych czynników działających w otoczeniu.
Wreszcie, w idealnym przypadku, umowa rozsądna winna zawierać elementy
wskazujące na uwzględnienie interesów szerszej społeczności. Negocjatorzy
działają w konkretnym społeczeństwie, wyniki ich umowy nie są wyłącznie ich
prywatną sprawą. Aktualne wydarzenia, związane z ekologią, ochroną
środowiska, dobitnie wykazały, że niemożliwe jest obecnie zawarcie ważnej
umowy wyłącznie przez dwie strony. Dobrym tego przykładem jest zamknięcie
elektrowni w Żarnowcu czy skandal ze sprawdzaniem odpadów radioaktywnych do
Polski. Im ważniejsza sprawa, tym bardziej rozsądek nakazuje uwzględnienie
szerszego kontekstu społecznego, dostrzeżenie konsekwencji danego
rozwiązania dla większych grup społecznych niż grupy bezpośrednio
zaangażowane w negocjacje.
Efektywność negocjacji rozumieć należy nie tylko jako skutek spowodowany
ich prowadzeniem, ale także jako "wydajność", sprawność prowadzenia rozmów
w określonym momencie. Wiemy, że każda decyzja ma dwa ograniczenia czasowe
i że po pewnym terminie staje się mniej ważna bądź zupełnie nieistotna.
Wszechstronne negocjacje muszą się jednak ograniczyć w czasie. Sprawność
wymaga także poczucia rozsądku, gdyż jego zakłócenie może prowadzić do
nadmiernego przeciągania rozmów, a w efekcie - do poniesienia strat.
Również koszty tych rozmów nie mogą przekraczać określonych wartości, gdyż
oznacza to nadmierne obciążenie układu inwestycjami w same negocjacje.
Niemniej jednak, jakieś koszty ponieść trzeba, a strona bardziej skłonna do
ich ponoszenia uzyskuje pewną przewagę moralną.
Kolejnym kryterium oceny negocjacji jest ich wpływ na ogólny stan
kontaktów między stronami. Chodzi przecież o coś więcej niż tylko o
aktualną umowę. Obecny zysk jest ważny, ale należy mieć na uwadze także
interesy przyszłe. Z tego punktu widzenia uzyskany rezultat, czyli zawarta
umowa, nie może być rozpatrywana jedynie od strony ekonomicznej. Trzeba
zwrócić uwagę na to, czy następuje poprawa kontaktów między negocjującymi
stronami, czy też dochodzi do napięć i ich zerwania. Kontakt oceniany
Zgłoś jeśli naruszono regulamin