ballady-i-romanse-rekawiczka_____.pdf

(74 KB) Pobierz
30538204 UNPDF
Adam Mickiewicz
Ballady i romanse
Rkawiczka
(z Szyllera)
Chcc by widzem dzikich bojów,
Ju u zwierzyca podwojów
Król zasiada.
Przy nim ksita i panowie Rada;
A gdzie wzniosy kry ganek,
Rycerze obok kochanek.
Król skin palcem, zaczto igrzysko,
Spady wrzecidze: ogromne lwisko
Z wolna si toczy;
Podnosi czoo,
Milczkiem obraca oczy
Wokoo;
I ziewy rozdar straszliwie,
I kudy zatrzs na grzywie,
I wycign cielska brzemi,
I obali si na ziemi.
Król skin znowu.
Znowu przemknie si krata:
Szybkiemi skoki, chciwy poowu
Tygrys wylata.
Spoziera z dala,
I kami byska,
Jzyk wywala,
Ogonem ciska,
I lwa dokoa obiega;
Topic wzrok jaszczurczy,
Wyje i burczy;
 
Burczc, na stronie przylega.
Król skin znowu:
Znowu podwój otwarty:
I z jednego zachowu
Dwa wyskakuj lamparty.
akoma boju, para zajada
Ju tygrysa opada,
Ju si tygrys z niemi drapie,
Ju obydwu trzyma w apie:
Wtem lew podniós eb do góry,
Zagrzmia — i znowu cisze —
A dzicz z krwawemi pazury
Obiega, za mordem dysze,
Dyszc, na stronie przylega.
Wtem leci rkawiczka z kruganków paacu,
Z rczek nadobnej Marty,
Pada midzy tygrysa i midzy lamparty
Na rodek placu.
Marta z umiechem rzecze do Emroda:
„Kto mi tak kocha, jak po tysic razy
Czuemi przysig wyrazy,
Niechaj mi teraz rkawiczk poda”.
Emrod przeskoczy zapory,
Idzie pomidzy potwory,
miao rkawiczk bierze.
Dziwi si panie, dziwi si rycerze;
A on w zwyciskiej chwale
Wstpuje na kruganki.
Tam, od radosnej witany kochanki,
Rycerz jej w oczy rkawiczk rzuci:
„Pani, twych dzików nie trzeba mi wcale”.
To rzek i poszed, i wicej nie wróci.
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin