desperate.housewives.813.hdtv-lol.txt

(34 KB) Pobierz
00:00:00:<i>Poprzednio w 'Gotowych na wszystko'...</i>
00:00:02:Skończyłam z użalaniem się|nad sobš.
00:00:04:Lynette postanowiła co ogłosić.
00:00:06:Zaczynam chodzić na randki.
00:00:08:Lecz jej pierwsza próba...|- O, łoso wyglšda dobrze.
00:00:11:-W restauracji ze stekami?
00:00:12:Była katastrofš.
00:00:14:Stres zwišzany z ukrywaniem zbrodni...
00:00:17:Mówiła, że póki będziemy sobie|nawzajem ufać,
00:00:19:wszystko będzie w porzšdku.|Rad sobie sama!
00:00:21:poróżnił Bree|i jej przyjaciółki...
00:00:24:-Musisz gdzie wyjć, żeby|uwolnić swojš duszę.
00:00:27:Doprowadzajšc jš do starych nawyków
00:00:30:i sprowadzajšc na niebezpiecznš cieżkę.
00:00:34:<font color="purple">Tłumaczenie: | I_love_chocolate, dla Iwonki :)</font>
00:00:38:Miłoć może wycišgnšć|z ludzi to, co najgorsze.
00:00:43:Mogš stać się skšpi...
00:00:46:wrodzy...
00:00:51:lub po prostu obojętni.
00:00:56:Lecz na poczštku, gdy|miłoć wisi w powietrzu,
00:01:01:ludzie wycišgajš swoje najlepsze karty.
00:01:04:-Za kolejnš szansę.
00:01:06:-Chyba za ciebie,|że dałe mi kolejnš szansę.
00:01:11:-Naprawdę... nie spodziewałam się, |że będziesz taki miły, jak zadzwoniłe.
00:01:15:-Chyba zauroczyłam cię tym|moim czołganiem się.
00:01:18:-Ale teraz już|jest inna sytuacja.
00:01:20:-Ostatni tydzień spędziłem narzekajšc
00:01:22:na tš zwariowanš babkę,|z którš się umówiłem.
00:01:23:-Teraz muszę wrócić|i powiedzieć wszystkim,
00:01:25:że jest to najlepsza randka|w moim życiu.
00:01:27:- To taki słodkie.
00:01:30:- Nie tak szybko.|-Jeszcze nie zjedlimy deseru.
00:01:32:- Wcišż możemy to zepsuć.
00:01:34:- Och.|O tym nie pomylałam.
00:01:36:-Cóż... a może już|stšd wyjdziemy?
00:01:39:- A deser moglibymy|zjeć u mnie.
00:01:41:- Brzmi wspaniale.
00:01:45:- No więc mam pół szarlotki.
00:01:47:- Mam też kilka|mini budyniów,
00:01:48: I wydaje mi się, że mam kilka|lodów-sandwichów w zamrażarce.
00:01:51:- Aha.
00:01:53:- Daj spokój.|Kto oprze się temu budyniowi?
00:01:57:- Nie, tylko...
00:02:01:- Nie zdawałem  sobie sprawy, że |naprawdę zapraszasz mnie tu
00:02:03:na... deser.
00:02:06:- O. Deser.
00:02:09:- Mylałe, że miałam na myli...
00:02:10:- Seks.
00:02:12:- Racja. To dlatego...|przejeżdżałe na czerwonym.
00:02:16:- Mylałam po prostu, że masz|ochotę na co słodkiego.
00:02:18: - Taa.
00:02:21:- Więc mam do wyboru tylko te 3 rzeczy?
00:02:25:- Tak mylę.
00:02:28:- Nie zrozum mnie lę.|Uwielbiam desery... obydwa rodzaje.
00:02:31:- Ale jest jeszcze tak wczenie,
00:02:32:to dopiero nasza druga randka.
00:02:34:- Dopiero pierwsza, |jeli liczyć te udane...
00:02:36:- Kapuję. Nie ma problemu.
00:02:37:- Do tego jest kilka przygotowań...|które musiałabym wykonać,
00:02:40:gdybym widziała, że..
00:02:42:rozważamy...| a poza tym nie pocieliłam łóżka
00:02:44:i nie mam czystych ręczników.
00:02:46:- le się zrozumielimy.
00:02:48:- I przeze mnie czujesz się niekomfortowo.
00:02:50:- Przepraszam.|- Nie.
00:02:52:- To byłcudowny wieczór.
00:02:54:- Tak.
00:02:55:- Nie mogę się doczekać kolejnego.
00:02:57:-Tak, brzmi wietnie.
00:02:59:- Okay.
00:03:00:- Tylko... proszę nie myl,| że to znaczy, że 
00:03:04:nie chcę z Tobš nigdy uprawiać seksu,|bo jeste wietny,
00:03:06:i... seks też jest.|Uwielbiam go.
00:03:08:-Zawsze uwielbiałam.|Byłam totalnš zdzirš na studiach.
00:03:13:- Dobrze, w porzšdku, mylę, |że tu się pożegnamy.
00:03:16:- Okay. Dobranoc.
00:03:18:Tak, miłoć wiszšca w powietrzu|może wydobyć z nas to, co najlepsze...
00:03:24:chyba, że troszkę wyszlimy|z wprawy.
00:03:37:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:03:41:Po katastrofie,
00:03:43:każda gospodyni ma swój własny|sposób na powrót do życia.
00:03:47:Jedne zwracajš się ku drinkom...
00:03:52:Inne ku łakociom...
00:03:56:Jeszcze inne ku ludziom,|którym najbardziej ufajš.
00:04:02:- No i wtedy powiedziałam mu, że|chciałabym z nim uprawiać seks,
00:04:04:ale nie jestem pewna, czy jestem na to gotowa,|i teraz to będzie tak
00:04:06:niezręcznie nad nami wisiało.
00:04:08:- Nikt nie oczekuje, że wskoczysz| do łóżka komu, kogo dopiero poznała.
00:04:11:- Dlaczego nie? Tom tak zrobił
00:04:14:- Próbuję jš zmotywować.
00:04:16:- Do czego?
00:04:18:- Przypadkowego seksu z facetem,| którego dopiero poznała?
00:04:20:- Nie chcesz być takš babkš.
00:04:22:- Taa, bo to brzmi|jak niezła zabawa.
00:04:25:- Susan, Lynette zbliża się do 50-tki.
00:04:27:- Wielkimi krokami.
00:04:29:- Chodzi o to, że|powinna korzystać z życia
00:04:30:póki jeszcze może.
00:04:33:- Czy ty nie powinna być | po mojej stronie?
00:04:34:- Oczywicie, że tak.
00:04:36:- Ustalmy fakty...|lubisz tego gocia?
00:04:39:- Wydaje mi się, że tak.
00:04:42:- Więc w czym problem?
00:04:43:- Cóż, na poczštek,|trochę się zaniedbałam.
00:04:44:Trochę minęło.
00:04:46:Ostatni facet, który widział mnie nago,
00:04:47:powiedział, żebym nie czekała za|długo na kolejnš cytologię.
00:04:51:- Och.
00:04:51:- Okay, nakładasz na siebie|za dużš presję,
00:04:54:a jeli naprawdę go lubisz,
00:04:55:powinna zwolnić.
00:04:56:- Taa, ale nie za bardzo.
00:04:57:- Zaczynasz nowy zwišzek,
00:04:58:a seks jest jego częciš.
00:05:00:- Nie kupujesz samochodu|bez jazdy próbnej.
00:05:02:- Więc wypróbuj go, Lynette.| Dodaj gazu.
00:05:05:- Więc... jak długo jeszcze | Carlos będzie na odwyku?
00:05:09:14 i pół dnia.
00:05:11:- No nie wiem.|Pierwszy raz z kim
00:05:13:zawsze jest dziwny i niezręczny.
00:05:15:- I ekscytujšcy i cudowny.
00:05:18:- Daj spokój.|Przez 20 lat małżeństwa,
00:05:20:nie faktazowała|o byciu z kim innym?
00:05:22:- Cišgle. Czasami podczas.
00:05:25:- Więc, masz swojš szansę.
00:05:27:- Huh.|To chyba robisz wtedy,
00:05:29:gdy twoje małżeństwo się rozpadnie.
00:05:31:- Okay. Muszę tylko wymylić,|jak zrobić pierwszy krok.
00:05:36:- Wiem, kto mógłby udzielić|ci kilku wskazówek.
00:05:41:- O mój Boże.|Czy to kolejny?
00:05:43:- Tak. Co stało sięz tym |blondynem z zeszłęgo tygodnia?
00:05:46:- Blondynem? Facet, którgo ja widziałam|miał ciemne włosy i sportowe auto.
00:05:49:- A ten, którego ja widziałam, miał motor.
00:05:51:- Więc co, pięciu facetów | w przecišgu tygodnia?
00:05:53:- Czy ona zakłada drużynę koszykówki?
00:05:57:- Powinnymy się martwić?
00:05:59:- Po tym, jak nas postraktowała,|y-ym.
00:06:01:- Ona już nie jest naszym problemem.
00:06:08:- Kim sš te kobiety, które się gapiš?
00:06:13:- Nie znam ich.
00:06:17:- Juanita, dlaczego uparła się,|żeby dawać walentynkowe ciastka,
00:06:20:kiedy kupiłam ci całe pudełko|pięknych kartek?
00:06:22:- Kartki ze sklepu sš do bani.
00:06:24:- Kogo to obchodzi? Mogłabym | teraz oglšdać sbie telewizję
00:06:26:zamiast próbować wcisnšć imię "Harrison"
00:06:27:na ciastko.
00:06:29:- Chciałabym, żeby tatu tu był.|On mi zawsze pomoga.
00:06:33:- Tęsknisz za nim, co?
00:06:36:- Taa. Tak w ogóle, to czemu|musiał jechać do tej głupiej Europy?
00:06:39:- No więc, wyjazdy służbowe sš| bardzo ważne.
00:06:43:Dlatego nazywa się je...|wyjazdami służbowymi.
00:06:46:- Ale on nigdy nie wyjeżdżał | na tak długo.
00:06:47:- Wydaje się, że to wiecznoć.
00:06:48:- Wiem, ale kiedy wróci do domu,
00:06:50:wszystko znowu będzie wspaniele.
00:06:53:- Masz jeszcze trochę tej posypki?
00:06:55:- Powięciła masę czasu na to | jedno ciastko.
00:06:59:To dla kogo wyjštkowego?
00:07:00:- Nie, dla nikogo.
00:07:03:- Juanita, jak on ma na imię?
00:07:05:- On nie ma imienia.
00:07:06:- Ha! Więc przyznajesz, że istnieje.
00:07:09:- Dobra.
00:07:11:- Nazywa się Ryan Vayo.
00:07:13:I jest taki fany.|Umie tak przestawić sobie ramię,
00:07:16:że wyglšda, jakby | uderzył w niego samochód.
00:07:19:- Mm. Ty i ja...|lubimy niegrzecznych chłopców.
00:07:22:- Więc chcę, żeby to było wyjštkowe.|Uważasz, że to głupie?
00:07:25:- Nie. Mylę, że potrzebujesz więcej | cukrowych serduszek.
00:07:35:- Hej, włanie miałem pytać.
00:07:37:- Mamy jakie płatki?
00:07:39:- To dla Julie.
00:07:40:- Do końca jej życia?
00:07:42:- Gdy była dzieckiem,
00:07:43:naszym ulubionym obiadem były płatki.
00:07:46:- Ale nie pamiętam, które z nich lubiła najbardziej, | więc kupiłam wszystkie.
00:07:48:- Nie mogę uwierzyć, że minęło już pół roku |
00:07:50:odkšd była w domu.
00:07:52:- Taa. A ta wizyta to dlaczego ?
00:07:53:- Mylę, że po prostu tęskni za mamš.
00:07:55:- Przez telefon brzmiała na lekko przybitš.
00:07:57:- Więc powinna pomyleć o czym, | by jš rozweselić.
00:07:59:- Już o tym pomylałam.
00:08:01:- Będziemy robić wszystkie te rzeczy,
00:08:03:które uwielbiała, | gdy była dzieckiem.
00:08:04:- Hej,  czy wcišż may trampolinę w garażu?
00:08:07:Mogłaby skakać na niej godzinami.
00:08:10:Siedziałam w pokoju na górze, czytajšc,
00:08:12:a jej głowa pokazywała się w oknie, mówišc| .
00:08:14:"Hej, mamo. Hej, mamo.|Hej, mamo."
00:08:16:- Hej, mamo.|- O! Julie.
00:08:19:- Czeć. Hej, Mike.
00:08:21:Hej, dzieciaku.|wietnie wyglšdasz.
00:08:22:- Naprawdę.|Wyglšdasz wspaniale.
00:08:25:- Co ci podać?
00:08:26:- A tak, może wody.
00:08:28:- Och.|- Proszę.
00:08:30:- Będziemy się wietnie bawić.
00:08:32:Pomylałam, żeby wybrać się do parku rozrywki
00:08:33:z jakimi roller-coasterami.
00:08:36:- Uh... Susan?
00:08:37:- A potem zabiorę cię
00:08:41:na lekcję kick-boxingu.
00:08:43:- Taa, kochanie?
00:08:45:- A na dodatek,
00:08:46:Mike rozłoży trampolinę, żeby...
00:08:48:- o mój Boże!
00:08:50:- Taaa
00:08:53:Chyba trampolina się nie przyda.
00:09:03:- Oh mój Boże.
00:09:05:Jeste... w cišży.
00:09:08: - Tak. Szósty miesišc.
00:09:11:- Nie mówiła mi, że z kim jeste.
00:09:17:- Och, Boże.
00:09:20:- Co nie tak z tym chłopakiem?
00:09:22:Znienawidzę go, prawda?
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin