Lamek - Sens Zycia.rtf

(440 KB) Pobierz

 

 

SENS ŻYCIA

Ta książka jest rozprowadzana bezpłatnie przez Internet. Każda osoba może ją

skopiować dowolną ilość razy i przekazać innym osobom. Książ każdy

chętny może też bezpłatnie umieścić na swojej stronie internetowej.

Jeżeli książka ta spodoba Ci się, to bę wdzięczny za wynagrodzenie mnie

niewielką kwotą (np. 1 złotówką) za trud poniesiony na jej napisanie. O tym, jak

można to zrobić, piszę na końcu książki.

Zabronione jest drukowanie oraz wprowadzanie zmian do książki. Nie wolno

też pobierać opłat za udostępnianie tej książki innym osobom.

www.iik.pl

Internetowe Imperium Książki - czyli wszystko czego

potrzebujesz, jeżeli chodzi o literaturę - www.iik.pl

Zapraszam do pierwszego polskiego serwisu o terapii śmiechem. Prowadzi

go autor tej książki.

W serwisie tym znajdziecie ponadto informacje o internetowych kursach:

- kreatywnego myślenia,

- pozytywnego myślenia,

- rzucenia palenia papierosów.

www.smiech.org

Wstęp

Każdy z nas chciałby znaleźć sens swojego życia. Można go szukać na wiele

sposobów. W tej książce poznacie kilka możliwości, jak tego dokonać.

Jest to książka o rozwoju osobistym i duchowym, o poszukiwaniu szczęścia i

satysfakcji z życia, o pieniądzach i pracy, o Polsce i całym świecie, o religiach i

Bogu, o intuicji i tolerancji, o polityce i sukcesie, o tym wszystkim, co składa się

na nasze życie.

Niewątpliwym atutem tej książki jest jej aktualność. Opisuje ona zagadnienia,

które dotyczą nas teraz - w 2003 roku. Książka porusza tematy kiepskiej sytuacji

gospodarczej naszego kraju, nieuczciwych polityków, ale również wojny z

terroryzmem i kwestię klonowania ludzi.

Mimo że książka porusza bardzo ważne tematy, to jest ona napisana z dużym

poczuciem humoru. Dlatego czytając ją zapewne nieraz sięmiechniecie.

Aby ułatwić odbiór znajdujących się w niej informacji, książka ta ma postać

fabularną. Głównym bohaterem jest osoba, której włnie zawalił się cały świat.

Straciła pracę, dach nad głową i środki do życia. Gdy znajduje się na samym

dnie, w jej świat wkracza ktoś, kto wyciąga do niej pomocną. Od tego

momentu uczeń i Mistrz kroczą wspólną drogą, odkrywając stopniowo przed

sobą swoje tajemnice.

Książka ta różni się od wielu innych książek, które traktują o takich

zagadnieniach jak sukces, szczęście, rozwój osobisty czy duchowy. Książka

Sens Życia" nie stara się przekazać jedynych słusznych pogląw. Przedstawia

ona różne koncepcje, z których każdy czytelnik wybierze te, które mu

odpowiadają. Dlatego też książka ta wymaga mlenia. Zabierając się do jej

lektury będziesz musiał nieraz głębiej się zastanowić nad sobą, swoim życiem i

otaczającym cię światem. Jeżeli się tego nie boisz, to ta książka jest

przeznaczona włnie dla ciebie.

Zapraszam do jej lektury.

Aleksander Łamek

Po przeczytaniu książki napisz parę słów na jej temat. Co Ci się w niej

podobało, a co nie. Jakie zagadnienia warto byłoby rozwinąć, a jakie skrócić.

Pisz na adres alamek@smiech.org.

Rozdział 1

Jest już niemal ciemno. Na małej, warszawskiej uliczce czas jakby stanął w

miejscu. Żaden ruch nie wskazuje upływu czasu. Nagle z tego letargu uliczkę

budzi nieznajomy, który postanowił wtargnąć w jej świat. Nieznajomy, o czym

on sam w tym momencie jeszcze nie wie, ma stać się niedługo bohaterem

pewnej bardzo poczytnej książki. Ale na razie nie uprzedzajmy faktów.

Nieznajomy, jak na nieznajomego, jest całkiem dobrze ubrany. Ma na sobie

garnitur, koszulę, krawat, eleganckie buty. W lewej ręce trzyma butelkę

wysokoprocentowego napoju. Butelka jest już prawie pusta. Co się stało z jej

zawartością? Łatwo się tego domyśleć po chwiejnym kroku nieznajomego. On

sam do końca nie zdaje sobie sprawę z tego, co się wokół niego dzieje. Ale nie

ma to większego znaczenia, gdyż nie dzieje się tam nic ciekawego.

Czy to przez przypadek, czy też przez ironię losu, nasz nieznajomy wkracza

w naszą małą uliczkę. Przemieszczając się od jednego je krawężnika do

drugiego, systematycznie pnie się w głąb uliczki. Dokąd go zaprowadzi ta

droga? Uliczka kończy się ślepym murem. Tak więc czy nasz bohater będzie

musiał zawrócić? Nie tym razem. Jego dzisiejsze plany nie uwzględniają

dotarcia do końca uliczki. W zupełności wystarczy mu znajdujący się w jej

połowie śmietnik. Bohater resztkami sił dochodzi do śmietnika i z

westchnieniem kładzie się obok niego. Tak, tu mu będzie dobrze. Przynajmniej

tej nocy. Dobranoc.

Rozdział 2

Dzisiaj zapowiada się ciepły dzień. Tak przynajmniej można wywnioskować

ze słca, które od samego rana grzeje peł siłą. Jednak nie każdemu to

odpowiada. Nasz bohater włnie zaczyna się budzić. Otwiera powoli oczy i

natychmiast je znowu zamyka, nie mogąc wytrzymać padających prosto na jego

twarz promieni słca. Po chwili zasłania oczy rę i ponownie, ostrożnie je

otwiera. Po minucie jego wzrok już w pełni przyzwyczaja się do silnego słca.

Bohater wstaje powoli i zaczyna niepewnie rozglądać się po uliczce.

Zapewne zastanawia się skąd się tu wziął. Nagle coś sobie przypomina. Nie jest

to coś miłego, gdyż jego twarz wykrzywia się w przykrym grymasie.

Gdy bohater zmaga się ze swoją pamięcią, uliczka wita nowego gościa. Zza

zakrętu wchodzi do niej ubrany w łachmany mężczyzna. Pierwsze spojrzenie na

niego od razu nasuwa nam wniosek, że jego status materialny nie jest zbyt wysoki. Najprawdopodobniej jest żebrakiem. Żebrak na pewno nie jest tu po raz

pierwszy, gdyż pewnym krokiem idzie w stronę śmietnika.

Tymczasem nasz bohater nieświadomy mającego nastąpić kontaktu, spogląda

na zegarek na ręce, a następnie sięga po portfel do wewnętrznej kieszeni

marynarki i wyjmuje go. Szybko zagląda do środka i z niewesołą miną zauważa,

że jest w nim tylko banknot 10-cio złotowy oraz trochę monet.

W tym momencie w końcu dociera do niego, że nie jest sam w uliczce.

Podnosi wzrok na zbliżającego się żebraka. Żebrak bez ceregieli zwraca się do

niego.

- Czy to twój śmietnik?

Bohater mamrocze odpowiedź.

- Nie.

Żebrak niemal rozkazującym tonem odpowiada mu.

- To odsuń się.

Bohater mimowolnie wykonuje polecenie żebraka i odsuwa się na bok. Żebrak

podchodzi do śmietnika i zaczyna w nim grzebać. Bohater z niedowierzaniem

kręci głową i przygląda się żebrakowi. Żebrak zauważa to i odzywa się.

- No co, ja tu pracuję.

- Pracujesz?

- Muszę jakoś zarabiać na życie. No nie?

Bohater przygląda mu się niepewnie. Żebrak nie przerywając pracy w śmietniku

pyta się bohatera.

- A ty gdzie pracujesz?

- Gdzie?

- Przestać mnie przedrzeźniać. Chyba potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie?

- Wcale nie jest takie proste.

- Czyli nie masz pracy?

- Chyba tak.

- A więc jesteś bezrobotnym. To obecnie bardzo popularny zawód. Nie sądzisz?

Bohater nie odpowiada. Ten żebrak chce sobie najwidoczniej z niego pokpić!

- Ale ten śmietnik jest mój, więc musisz sobie znaleźć pracę gdzie indziej.

- Nie ma sprawy - odpowiada słabym głosem bohater.

- Tyś się chyba czegoś naćpał? Masz jakiś towar do zbycia?

Bohater rozgląda się dookoła, szukając wzrokiem butelki. Butelka leży

niedaleko. Jest pusta. Bohater z żalem w głosie odpowiada. - Już nie.

- Coś ty taki ponury. Uśmiechnij się, przecież mamy piękny dzień.

- Łatwo ci mówić. Ty włnie nie stracił pracy i nie został wyrzucony na

bruk.

Żebrak przygląda mu się uważnie.

- A więc myślisz, że ja mam pracę i mieszkanie? Masz koleś niezłe poczucie

humoru.

- Chodziło mi o to, że ...

Żebrak mu przerywa.

- Wiem o co ci chodził...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin