Zanim Pójdziesz na Sale.doc

(6 KB) Pobierz

Jak ćwiczyć by najwięcej z tego skorzystać i nie zrobić z siebie idioty.

 

1. Trener ma zawsze rację - przychodząc na salę , nawet gdy trener okazuje się być ostatecznym idiotą pamiętaj, że to miejsce w którym ćwiczysz może być jego domem/świątynią. To on je tworzy, przygotowuje treningi i w większości przypadków wie co robi i dlaczego. Bez zaufania w jego kompetencje nie masz czego na sali szukać. Jeśli Ci się nie podoba, po prostu więcej nie przychodź.

 

2. Jeśli ćwiczyłeś coś w domu, czytałeś trochę na temat SW, ćwiczyłeś na innej sekcji itd. licz się z tym, że wystąpią pewne różnice w nauczaniu, metodyce, podejściu do pewnych zagadnień. Często nie są to rzeczy lepsze/ gorsze ale po prostu inne. Gdyby istniała jedna droga do doskonałości i jedna idealna metodyka wszyscy bylibyśmy mistrzami.

 

3. Nie staraj się na pierwszym treningu pokazać jaki jesteś dobry, jaką masz wiedzę, a szczególnie NIE POPRAWIAJ TRENERA, bo najczęściej jest tak, że ON WIE CO ROBI, a Ty wychodzisz na idiotę. Po prostu spróbuj się jak najwięcej nauczyć, obserwuj i nie wychodź za wszelką cenę przed szereg. Nie krytykuj i nie komentuj w negatywny sposób warunków na sali i ćwiczących. Póki co, jesteś tylko gościem.

 

4. Pamiętaj, że Twój kolega z pary ma być Twoim PARTNEREM do ćwiczeń a nie wrogiem, musicie ze sobą współpracować. Staraj się już od pierwszych treningów nawiązać kontakt, rozmowę z innymi zawodnikami/uczniami. Gdy ćwiczycie mów, że coś robi za szybko <za mocno> bo jeszcze nie łapiesz lub za wolno <tylko w przypadku gdy możliwe jest w danym ćwiczeniu szybsze wykonanie>, konsultujcie wykonanie technik i szczegóły. Staraj się jak najbardziej ułatwiać mu zadanie, jeśli widzisz, że coś mu nie wychodzi nie przyspieszaj ataku. Na pierwszych treningach wstrzymaj się od ciągłego poprawiania partnera <pamiętaj, że on Cię nie zna, nie wie jakie masz doświadczenia w SW, nie wie czy mu dobrze radzisz czy źle>, ale z czasem, wzajemne korygowanie błędów niech wejdzie Ci w nawyk - uczulaj również swojego partnera, na to żeby Cię poprawiał. A przede wszystkim staraj się nie rywalizować i napalać. Nawet te bardzo rozbudowane sparingi polegają w głównej mierze na współpracy. Ćwicząc uważaj na partnera, bo prawdopodobnie, jeśli nie jest nim worek treningowy, jest zbudowany z kości, mięśni itd. i możesz go uszkodzić.

 

5. Zanim zadasz trenerowi pytanie - przemyśl je dokładanie. Pytania typu: czy ja się do tego nadaje/ czy ze mnie coś będzie ? praktycznie od razu Cię skreślają, ponieważ SW to nie tylko siła fizyczna ale też psychika - ktoś nie pewny siebie, bez zapału do treningu nie ma czego na sali szukać, no chyba że chce ćwiczyć rekreacyjnie, tak żeby się tylko poruszać.

 

6. Największy problem zwykle jest z rozluźnieniem. Staraj się nie spinać . Nie nauczysz się technik gdy będziesz od początku wykonywał je na pełnej szybkości i z pełną siłą. Staraj się dokładnie słuchać i obserwować to co pokazuje trener. Najważniejsze punkty na ciele to: stopy <czy skręcona>, kolana <czy ugięte>, biodra <skręt, ustawienie w stosunku do reszty ciała i podłoża>, barki, głowa, ręce <jak pracują> i to staraj się obserwować. Nie bój się poprosić trenera żeby jeszcze raz Ci wytłumaczył, ale nie wymagaj też od niego ciągłej uwagi. Na sali jest X osób, którym on musi pomóc. Powtórzenia staraj się wykonywać możliwie powoli i dokładnie, unikniesz wtedy błędów i więcej się nauczysz.

 

7. Na sparingach panuj nad emocjami, czasem bywa tak, że to Twój partner się napala, w takiej sytuacji bądź mądrzejszy i uspokój walkę. W walce najgorszym wrogiem jest złość. Sparingi na pewno nie służą do rozładowywania napięcia.

 

8. Nawet najbanalniejsze ćwiczenie np. skłon w przód można wykonać w zły sposób. Staraj się wykonywać ćwiczenia poprawnie. Szkoda żeby Twój wysiłek, przez niedokładność poszedł na marne.

 

9. Dbaj o higienę - dla niektórych oczywiste, ale niektórzy zapominają, że ćwiczą w parach, czasem w bardzo bliskim kontakcie.

 

10. Jeśli zdecydujesz się na treningi zapytaj od razu trenera jaki sprzęt jest Ci na teraz potrzebny, powiedz ile razy w tygodniu chciałbyś trenować, czy chciałbyś być zawodnikiem czy nie itd. Pilnuj płatności, tak żeby nikt nie musiał Cię upominać.

 

11. Staraj się chociaż trochę zapamiętywać z treningów i powtarzać w domu , zobaczysz jak to zaprocentuje. Fajnie również prowadzić sobie dzienniczek i zapisywać przynajmniej raz na jakiś czas, co wychodzi, co nie wychodzi, nad czym trzeba popracować, co zostało na treningach przerobione. Po paru miesiącach czarno na białym widać jakie się postępy zrobiło, a to cholernie motywuje.

 

12. SW są o tyle niewdzięcznym sportem, że wymagają ciągłego doskonalenia nawet znanych już elementów. Wbij sobie to do głowy, że pojecie "umiem prosty" "umiem horyzont" praktycznie nie istnieje. Te jak i inne elementy szkoli się, przez całą karierę sportową dążąc do perfekcyjnego wykonania. Nawet mistrzowie, ogólnoświatowe sławy, w swoim treningu przeznaczają sporo miejsca na ćwiczenie samej techniki. Dlatego ważne jest, żebyś regularnie powtarzał to czego się nauczyłeś, nawet gdy akurat uczycie się na treningach nowych elementów.

 

To chyba takie podstawy - dla niektórych oczywiste, ale jak widzę niektóre osoby przychodzące na zajęcia to jestem pewna, że tych podstaw znają.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin