Zabójstwo jako forma zabawy.pdf

(116 KB) Pobierz
archmedsad 1-06.p65
ARCH. MED. SĄD. KRYM., 2006, LVI, 39-47 PRACE POGLĄDOWE
Krzysztof Karczewski
Zabójstwo jako forma zabawy
Murder as fun
Z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu w Białymstoku, doktorant Wydziału Prawa Katedry Prawa Karnego
Kierownik: prof. zw. dr hab. Emil Walenty Pływaczewski
Zachowaniom agresywnym często towarzyszy stan eks-
cytacji. Przemoc uruchamiana bywa w celu zaspokojenia
wrażeń emocjonalnych sprawcy przestępstwa. Dotyczy to
również zabójstw. Hedonistyczna motywacja zabójcy opar-
ta jest na potrzebie przeżycia wrażeń związanych z uśmier-
ceniem człowieka. Model zachowania zabójcy zawiera
wówczas w sobie elementy charakterystyczne dla formy
aktywności w postaci zabawy i rozrywki.
która w atrakcyjny, z jego punktu widzenia, sposób
likwiduje odczuwaną nudę.
Wśród nowych trendów zachowań przestęp-
czych młodzieży B. Urban wymienia przestępczość
„zabawową” – play type. Przyjmuje się, że jest ona
konsekwencją nudy – nie wynika z głębszych mo-
tywacji, jest wręcz jej pozbawiona. „Przestępstwa
te nie mają głębszych motywacji, lecz raczej wyni-
kają z nudy i szukania zadowolenia w niezwykłych,
odprężających aktach” [30]. Poza kradzieżami skle-
powymi, narkotyzowaniem się, Urban do tego ro-
dzaju przestępczości zalicza również napady, gwałty
oraz morderstwa [30]. O tym, że nie są to jedynie
teoretyczne przypuszczenia, przekonują m.in. przy-
kłady zabójstw podane przez B. Hołysta. Wspomi-
na on mianowicie o dwóch nastolatkach, którzy
założyli się, kto pierwszy zabije człowieka. Ostatecz-
nie jeden z nich podcina gardło 40-letniemu męż-
czyźnie przy użyciu stłuczonej szyjki szklanej bu-
telki. Dwaj piętnastoletni sprawcy zabójstwa krakow-
skiego studenta, zakatowali go kijami baseballowy-
mi, żeby – jak sami wyjaśnili – „zaszaleć”. Dwie
dziewczynki w wieku 12 i 14 lat wciągały do wyko-
pu siedmioletnich chłopców, a następnie „dla za-
bawy” kaleczyły ich butelką lub żyletką [19].
Aggressive behaviors are often accompanied by
excitement. Violence is often triggered to as a means of
helping a felon reach an emotional thrill. This is also true in
the case of homicides. Hedonistic motivation of a murderer
derives from a need to feel an emotional ‘high’ from killing
a human being. In such instances, a murderer’s pattern of
behavior reflects elements of fun and entertainment.
Słowa kluczowe: agresja, ekscytacja, zabójstwo,
zabawa
Keywords: aggression, excitement, murder, fun
WPROWADZENIE
Systematyka zabójstw oparta jest zazwyczaj na
ich podziale z punktu widzenia motywów kierują-
cych sprawcą przestępstwa. Wyróżnia się w związ-
ku z tym zabójstwa rabunkowe, popełnione na tle
seksualnym czy też będące konsekwencją określo-
nych zaburzeń psychicznych, np. urojeń. Istnieje
również odmiana zabójstw, których genezy należy
doszukiwać się w zapotrzebowaniu sprawcy na
przeżycie emocji związanych z uśmierceniem dru-
giego człowieka. Czyn traktowany jest wówczas
przez zabójcę w kategoriach zabawy – rozrywki,
PRZESTĘPCZOŚĆ „CHULIGAŃSKA”
J. Morawski przypomina o genealogii pojęcia
chuligaństwa. Wspomina o angielskich teddy-boys
i francuskich blousons noirs, czyli grupach „ekscen-
trycznej i wrzaskliwej młodzieży owładniętej szałem
wolności i zabawy, brawury i mocnych przeżyć,
gotowej popełnić również zbrodnię” [15]. W Sta-
nach Zjednoczonych już w latach 50-tych – jak pi-
40 Nr 1
sze Morawski – występowało zjawisko młodocianych
zabójców – thrill killers – mordujących „dla sportu”
[15]. W swojej książce – studium poświęconemu
problematyce zachowań „chuligańskich” – Cz. Cza-
pów i S. Manturzewski podają przykład 19-letniego
Charlesa Starkweathera, który w trakcie trwającej
48 godzin „przejażdżki” samochodowej po stanie
Nebraska, ze swoją znajomą, uśmiercił 11 osób.
Pytany bezpośrednio po zatrzymaniu o motywy do-
konanych zabójstw, Starkweather wyjaśnił, że zrobił
to „dla sportu”. Kluczową dla zrozumienia przyczyn
zabójstw Charlesa Starkweathera stała się analiza
jego cech osobowości oraz środowiskowych i kultu-
rowych uwarunkowań, przeprowadzona z uwzględ-
nieniem założeń teorii frustracji-agresji. Zabójstwo
odegrało w przypadku 19-latka z Nebraski rolę
mechanizmu kompensacyjnego. Stało się odmia-
ną kreatywnego działania, o której pisał R. Merton.
Wrodzone ułomności, w postaci wad wzroku oraz
słuchu, w połączeniu z niskim intelektem „wyklu-
czyły” Starkweathera spoza grupy rówieśniczej. Re-
akcją obronną w tej sytuacji ze strony przyszłego
zabójcy były coraz częstsze przejawy agresji. Osta-
tecznie doszło do najgorszego. „Jedyną drogą, (…)
na której mógł on stać się kimś ważnym, było zabi-
janie” [2]. Amerykański kryminolog Reinhard, który
został poproszony o konsultację odnośnie oceny
zachowań młodocianego zabójcy, przedstawił do-
syć prozaiczne wyjaśnienie. Niezależnie od dozna-
wanych w trakcie swego życia licznych upokorzeń
i osobistych niepowodzeń, Charles Starkweather,
zdaniem profesora, po prostu się nudził. Socjopa-
tyczne cechy osobowości, połączone z głodem
aktywności młodego człowieka „zmobilizowały” go
do działania. Brak rozwiniętej wyobraźni i co za tym
idzie umiejętności „zapełnienia” w bezpieczny spo-
sób odczuwanej „pustki egzystencjalnej” powodu-
ją uruchomienie mechanizmu agresji. Jest to bo-
wiem stosunkowo prosty sposób realizacji nieza-
spokojonych potrzeb, wśród których istotną rolę
odgrywa działanie dla samego działania [2].
F. M. Trasher, badacz struktur ponad 1300 gan-
gów funkcjonujących na terenie Chicago w latach
30-tych, wskazuje na wyraźnie hedonistyczną pod-
stawę zachowań chuligańskich. Podaje przykłady
wandalizmu, bójek, kradzieży i pobić, dokonywa-
nych wyłącznie „dla zabawy”. Młodociani członko-
wie chicagowskich gangów komentowali swoje za-
chowanie twierdząc, że ich to po prostu bawiło oraz,
że dzięki temu czuli się wspaniale. Zdaniem Tra-
shera „widać tu wyraźnie, jak agresywność splata
się z zachowaniem wyrażającym potrzebę zabawy”
[2].
Monopolizacja czynów o charakterze chuligań-
skim przez osoby nieletnie i młodociane znajduje
potwierdzenie również w odniesieniu do sprawców
zabójstw. Badania przeprowadzone przez Z. Maj-
chrzyka wskazują, że motywy zabójstw popełnia-
nych przez nieletnich i młodocianych wynikają z ich
zapotrzebowania na mocne wrażenia i agresję.
„(…) wraz z nimi pojawia się czasami ciekawość
doświadczeń i emocji związanych z zabijaniem”
[13]. Agresja ma przy tym charakter spontaniczny.
Nie jest utrwalonym wzorcem postępowania. Zabój-
stwo jest często w przypadku nieletnich czynem za-
skakującym i niezrozumiałym na tle ich dotychcza-
sowych relacji z ludźmi. Nieletni sprawcy zabójstw
swoje postępowanie tłumaczyli chęcią doznania
szczególnych emocji. Kierowała nimi ciekawość.
Ofiary traktowane przez nich były instrumentalnie –
w sposób wrogi lub obojętny – jako obiekty służą-
ce realizacji potrzeby emocjonalnej stymulacji.
STYMULACJA PRZESTĘPSTWEM – POZIOM
REAKTYWNOŚCI SPRAWCÓW CZYNÓW
AGRESYWNYCH
Motywacja hedonistyczna pojawia się na etapie
zaspokajania potrzeb zgodnie z mechanizmem
nagrody i kary. Zrealizowana potrzeba pełni rolę
nagrody będącej źródłem emocji dodatnich. To
samo zadanie można osiągnąć kierując się odmien-
ną motywacją, bądź to dodatnią, implikującą przy-
jemność lub ujemną, z którą związane będzie uczu-
cie przykrości. Koniecznym warunkiem przy tego
rodzaju mechanizmie działania jest, zdaniem
J. Reykowskiego, przeświadczenie o możliwości
realizacji celu w postaci życzenia. W innym wypad-
ku mamy do czynienia z działaniem fantasty, u któ-
rego zaburzone poczucie realizmu doprowadziło do
przekształcenia życzenia w samoistny motyw [23].
Zwolennik neurofizjologicznej genezy i motywa-
cji zachowań człowieka, D. O. Hebb, zwraca uwa-
gę na niezbędny, jego zdaniem, pewien stan opti-
mum stymulacji. „Organizm zmierza więc czynnie
do utrzymania aktywacji o średniej optymalnej wiel-
kości, co tłumaczy upodobania ludzi do ryzyka,
umiarkowanej frustracji, ekscytujących opowieści
i zagadek” [29]. Sprzeczność pomiędzy działaniem
a dotyczącymi go sądami jest źródłem napięcia
i niepokoju – wewnętrznej dysharmonii. Usunąć ją
pozwala mechanizm racjonalizacji bądź to poprzez
zmianę jednego ze sprzecznych sądów lub wybór
innej formy działania. Celem jest osiągnięcie stanu
równowagi psychicznej i poczucia realizacji pragnie-
nia subiektywnie rozumianej prawdy. Zachowanie
oparte jest w tym ujęciu na prymacie potrzeby po-
znania i eksploracji nieznanych zjawisk. G. A. Kelly
stwierdza, że „zachowanie jest formą aktywności
Krzysztof Karczewski
Nr 1 41
polegającą na poznawaniu świata oraz dokonywa-
niu wyboru wśród alternatywnych dróg postępowa-
nia” [26].
D. C. McClelland sprowadził opis procesu moty-
wacyjnego do poziomu zachowań o schemacie
„dążenie-unikanie” czy „apetyt-lęk”. O istnieniu
motywu mówić zdaniem McClellanda możemy do-
piero, gdy szereg reakcji układa się w sekwencję,
z której wynika dążenie lub unikanie jakiejś sytuacji.
„Motyw staje się silnym skojarzeniem afektywnym,
które cechuje antycypacyjna reakcja spełniająca
i które oparte jest na danym skojarzeniu pewnych
sygnałów z przyjemnością i przykrością” [12]. Roz-
bieżność między oczekiwaniami a bodźcem wywo-
łuje afekt. „Stosunkowo małe rozbieżności z ocze-
kiwaniami czy z poziomem adaptacji (AL – adapta-
tion level) przynoszą afekt pozytywny, natomiast
znaczne – afekt negatywny, uczucie przykrości”.
Reakcja hedoniczna pojawia się z kolei wówczas,
gdy różnica między poziomami sensorycznymi,
a AL utrzymuje się dłuższy czas i jest znacznie więk-
sza niż ta wystarczająca do zróżnicowania zmysło-
wego. Skojarzenia określonych bodźców z przyjem-
nymi doznaniami emocjonalnymi wytwarza, zda-
niem McClellanda, oczekiwanie wystąpienia doznań
o podobnym zabarwieniu emocjonalnym. W rezul-
tacie dochodzi on do konkluzji, że „oczekiwanie
przyjemności lub przykrości jest podstawowym mo-
tywem kierującym ludzkim zachowaniem” [26].
Przywołane przez J. Reykowskiego wyniki ba-
dań przeprowadzonych przez E. Stotlanda wyka-
zały wysoki poziom reakcji fizjologicznych u osób
obserwujących cierpienie innych ludzi. Widok czło-
wieka przeżywającego ból wywoływał u obserwa-
torów pocenie się rąk, skurcze naczyń krwiono-
śnych, wzrost elektrycznego napięcia skóry, drże-
nie rąk i zatrzymanie oddechu [21]. J. Reykowski
zwraca jednak uwagę na mechanizm polegający na
odczuwaniu przyjemności – specyficznego rodza-
ju satysfakcji – podniecenia wywołanego cierpie-
niem innej osoby. Tego rodzaju „przeżycia” charak-
terystyczne są u osób z niskim poziomem reaktyw-
ności – wykazujących duże zapotrzebowanie na
stymulację. Dostępna w „normalnych” warunkach
dawka emocji okazuje się niewystarczająca w przy-
padku osób wykazujących „głód” stymulacji. Po-
szukują jej zatem poprzez silne bodźce fizyczne,
nagłe zmiany sytuacji czy sprowokowane niebez-
pieczeństwo. Element ryzyka związany z narusze-
niem norm społecznych okazuje się mieć niezwy-
kle wysoką wartość pobudzającą. „Dla ludzi, którzy
odczuwają duży głód stymulacji, agresja może oka-
zać się dobrym kandydatem do roli ulubionej po-
trawy”. Reykowski przypomina stwierdzenie Schal-
tera, w myśl którego „nałogowi kryminaliści, socjo-
paci charakteryzują się szczególnie niskim poziomem
lęku”, co przy reinterpretacji opartej na kryterium reak-
tywności, prowadzić może do wniosku o wysokim
poziomie zapotrzebowania na stymulację u wymie-
nionej kategorii osób [21]. Agresja w tym kontekście
doskonale spełnia rolę stymulatora emocji. Nieza-
leżnie czy jest to zachowanie zmierzające bezpo-
średnio do wywołania cierpienia ofiary, destrukcja
obiektu poprzez jego rozbicie czy stłuczenie, agre-
sja niesie ze sobą pewną wartość pobudzającą.
W podobny sposób oddziałuje percepcja bólu ofia-
ry, jej strachu, niekiedy także widok krwi i ran. „War-
tość pobudzającą wydaje się mieć nawet samo
wyobrażenie aktów agresji i ich skutków, np. fizycz-
nych i moralnych cierpień” [22]. Przy odpowiednio
wysokim stopniu pobudzenia agresora, widok cier-
piącej ofiary spowodować może u tego pierwsze-
go szał, ekstazę, wściekłość, w końcu euforię zwy-
cięstwa, przy której zarówno cudzy, jak i własny ból
stają się niezwykle pożądanym bodźcem.
Określona ilość stymulacji jest niezbędna w pra-
widłowym funkcjonowaniu organizmu. W zależno-
ści od uwarunkowań kulturowych, nieskończona
ilość bodźców pobudzających przybiera rozmaite
formy. E. Fromm do podstawowych źródeł podniet
zalicza wypadek, morderstwo, pożar, wojnę, seks,
miłość, twórczość. Organiczna potrzeba stymulacji
odgrywa znaczącą rolę w kreowaniu czynników po-
budzających destrukcyjność i okrucieństwo. W od-
różnieniu od wysiłku potrzebnego w trakcie realizacji
potrzeb związanych z twórczą aktywnością – wście-
kłość czy pasja niszczenia okazują się w przypad-
ku ludzi stosunkowo prostym mechanizmem, niwe-
lującym deficyt stymulacji [7].
B. Hołyst dokonując analizy motywacji zachowań
agresywnych sprawców przestępstw, również wska-
zuje na gratyfikującą funkcję agresji spontanicznej.
Czynnikiem wyzwalającym agresję jest, zdaniem
autora, przede wszystkim wysokie zapotrzebowanie
na stymulację. „Nasycając głód wrażeń” agresja
staje się utrwalonym wzorcem zachowań, z uwagi
na towarzyszącą jej emocjonalną satysfakcję, któ-
ra wiązana jest przez osobę bezpośrednio z wyuczo-
nymi zachowaniami agresywnymi [18]. Wszystkie
wymienione przez autora rodzaje agresji wiążą się
do pewnego stopnia z emocjonalną gratyfikacją po
stronie agresora. W wypadku agresji impulsywnej
ujawnia się ona poprzez mechanizm acting out, roz-
ładowując nagromadzone napięcie. Agresja spon-
taniczna ma na celu utrzymanie odpowiedniego
poziomu stymulacji – pobudzenia organizmu. Agre-
sja instrumentalna z kolei stanowi narzędzie zaspo-
kajania potrzeb. Poza zaspokajaniem potrzeb ma-
terialnych ma ona związek z potrzebami dotyczą-
cymi podtrzymania tożsamości, takimi jak miłość,
ZABÓJSTWO JAKO FORMA ZABAWY
42 Nr 1
szacunek czy dominacja. B. Hołyst wskazuje, że
w tym kontekście gwałt czy rabunek spełniać może
dla sprawcy rolę potwierdzającą i wzmacniającą
jego poczucie tożsamości. Szczególnie w odniesie-
niu do dorastających osób, ich stany psychiczne
wiążące się z poczuciem pustki egzystencjalnej,
wzmaganej dodatkowo przez syndrom „nudy-de-
presji”, prowadzić mogą do poszukiwania form ak-
tywności, które zlikwidują przeżywany dyskomfort.
„Czyny aspołeczne i antyspołeczne stanowią
ucieczkę od przykrych stanów emocjonalnych i pró-
by wyjścia z depresji” [18].
A. Frączek zauważa, że agresja dostarcza pozy-
tywnych wzmocnień. Pomaga realizować niezaspo-
kojone potrzeby, a tym samym uzyskiwać satysfak-
cję oraz unikać przykrych emocji. Jest najprostszą
formą redukcji napięcia. Stać się może utrwalonym
wzorcem zachowania, skutecznie niwelującym od-
czuwaną frustrację [17]. Podobnego zdania jest R.
Stach. Uważa on mianowicie, że zachowania, które
przejawiają się m.in. w zadawaniu bólu, mogą być
w gruncie rzeczy reakcją obronną, likwidującą od-
czuwany stan zagrożenia. Tym samym niosą ze
sobą ulgę. Cierpienie ofiary dostarcza sprawcy
emocjonalnej gratyfikacji [27].
J. Reykowski wiąże hedonistyczną etiologię za-
chowań agresywnych z właściwościami tempera-
mentalnymi oraz okolicznościami rozwojowymi.
Agresja „dla przyjemności” determinuje zachowa-
nia, ponieważ należy do kategorii nagród, a nawet,
czego nie wyklucza Reykowski, może uzyskać z cza-
sem atrybut stałej potrzeby. W tym ostatnim przy-
padku, gdy dochodzi do deprywacji potrzeby, na-
sila się uczucie dyskomfortu a organizm zostaje
zmobilizowany w kierunku podjęcia działań, zmie-
rzających do zaspokojenia pragnień [22]. Za aktu-
alną należy w tym kontekście uznać tezę sformuło-
waną przez J. Katza. Wyraził on mianowicie pogląd,
zgodnie z którym przestępstwo wabi potencjalne-
go sprawcę swoją atrakcyjnością. Zawiera w sobie
obietnicę zmiany dotychczasowego życia na lep-
sze. Traktowane jest więc w kategoriach pozytyw-
nych. Dodatkowym elementem wzmagającym po-
kusę popełniania przestępstw jest „dreszcz podnie-
cenia”, związany z przeżywanymi w trakcie czynu
emocjami, szczególnie w sytuacji, gdy nie dojdzie
do zatrzymania sprawcy. Udane przestępstwo
utrwala skłonność do kontynuowania przestępczej
kariery z uwagi na przeżywaną euforię. „Grabieżcę
przyciąga nie tylko nagroda materialna, jest on na-
grodzony także poczuciem dominacji, które prze-
żywa w momencie dopuszczenia się czynu”. Tego
rodzaju wartość gratyfikacyjna jest szczególnie
atrakcyjna z punktu widzenia ludzi młodych. Zaspo-
kaja bowiem ich potrzebę bycia zauważonym oraz
posiadania, odpowiadającemu ich temperamento-
wi wpływu na otaczającą ich rzeczywistość [25].
W kontekście dostymulowania emocji, interesu-
jące są kryteria osobowości psychopatycznej pod
nazwą syndromu Mefista, zdefiniowanego przez
R. W. Riebera oraz M. R. Greena. Pisze o tym H. Vet-
ter w artykule pt. Dissociation, Psychopaty and the
Serial Murderer [4]. Zdaniem wymienionych autorów
istnieją cztery charakterystyczne elementy, w przy-
padku wystąpienia których można mówić o praw-
dziwej osobowości „psychopatycznej”. Pierwszym
z nich jest „poszukiwanie emocji”. Psychopaci, po-
sługując się terminologią Riebera i Greena, anga-
żują się tam, dokąd obawiałyby się wybrać anioły.
Im bardziej niebezpieczne wyzwanie, tym bardziej
nieodpartą pokusę stanowi ono dla psychopatów.
Wiąże się to z ich niezwykle wysokim poziomem
zapotrzebowania na emocje. Dopiero w sytuacjach
stwarzających realne zagrożenie psychopaci odczu-
wają „pełnię życia”. Świat przewidywalnych korzy-
ści, osiąganych dzięki oficjalnym „legalnym środ-
kom” jest dla nich emocjonalnie pozbawiony war-
tości. Psychopaci tolerują taki świat – jego oferta
jednak wywołuje w nich poczucie nudy [4]. Jak pod-
kreśla się w literaturze psychiatrycznej psychopaci
są osobami, w przypadku których lekceważenie
porządku i obowiązujących norm jest konsekwen-
cją napięcia między ich niewrażliwością a „głodem
bodźca”. Osoby te określa się mianem słabo wa-
runkujących, co oznacza, że reagują oni na bodź-
ce emocjonalne znacznie wolniej od reszty ludzi,
nie będąc w związku z tym w stanie nadać im etycz-
nej wartości, a w konsekwencji odczuwać wyrzuty
sumienia. „Bez pobudzenia emocjonalnego, które
normalnie łączy sygnały środowiskowe z rezultata-
mi wydarzeń, jednostka antyspołeczna nigdy nie
nauczy się przewidywać konsekwencji swojej agre-
sywności ani nie zorientuje się, że jej działania wy-
wierają wpływ na losy innych” [16].
Nie należy jednak dopuścić do zatarcia różnicy
pomiędzy „normalnym zapotrzebowaniem na emo-
cje, a tendencją do poszukiwania wrażeń (thrill-se-
eking) w przypadku psychopatii. Jednostka z oso-
bowością nieprawidłową będzie zainteresowana
„łamaniem reguł”, niezależnie od ich charakteru.
Interesująca z punktu widzenia psychopaty będzie
nie tyle sama wygrana, np. w trakcie gry w pokera,
lecz emocje związane z oszukiwaniem. Kolejnymi
indykatorami psychopatii, zdaniem autorów, są pa-
tologiczne kłamstwo (pathological glibness), anty-
społeczne poszukiwanie władzy (antisocial pursuit
of power) oraz brak poczucia winy (absence of gu-
ilt). O ile w przypadku czynu, wiążącego się ze zła-
maniem obowiązującej normy „normalna” osoba
będzie interpretowała tego rodzaju zachowanie
Krzysztof Karczewski
Nr 1 43
w kategoriach winy i sumienia, o tyle psychopata
oceniać je będzie wyłącznie z punktu widzenia nudy
i emocjonalnego pobudzenia [4].
chłopca, o dziecinnych rysach twarzy i czarującej
powierzchowności, któremu przyjemność sprawiało
obserwowanie bólu na twarzy przypadkowych prze-
chodniów ranionych przez niego nożem. J. Roth –
szesnastolatek z Bisbee w Arizonie – zastrzelił swo-
ich rodziców, ponieważ jak sam przyznał, chciał się
przekonać, jakie to uczucie kogoś zabić. Dokonu-
jąc analizy powyższych przypadków E. Fromm
stwierdza, że motywem opisanych czynów nie była
nienawiść. Była nim potrzeba przerwania codzien-
nej monotonii pozbawionej elementu „autentycznej”
interpersonalnej więzi. „Zabijanie to jeden ze spo-
sobów doświadczenia tego, że się jest i że jest się
w stanie wywrzeć wrażenie na innym człowieku” [7].
Zabawa to wyobrażona sytuacja. Dzięki zaba-
wie podejmujemy czynności wymagające wysiłku,
odbierając je jako przyjemne. Huizinga podkreślał
spontaniczność zabawy – swawolę, którą posługu-
je się również niemiecki kodeks karny typizując zna-
miona zabójstwa hedonistycznego (MordLust,
w odróżnieniu od zabójstwa z lubieżności LustMord)
[10].
Holenderski psycholog i biolog, F. Buytendijk,
za niezbędne elementy zabawy uważa ruch, spon-
taniczność, radość i rozrywkę [5]. Zdaniem F. Schil-
lera zabawa pojawia się wówczas gdy zwierzę dys-
ponuje nadmierną żywotnością – „Zwierzę pracuje,
jeśli brak jest sprężyną jego działania, a bawi się,
jeśli sprężyną tą jest bogactwo siły, jeśli nadmierna
żywotność sama pobudza do działania” [5].
Zdaniem K. Bolera, przyjemność odczuwana
w trakcie zabawy to przyjemność funkcjonalna – pły-
nąca z samego działania (funkcjonowania). „Dzia-
łanie, które jest wyposażone w funkcjonalną przy-
jemność i bezpośrednio przez nią lub dzięki niej jest
podtrzymywane, nazywamy zabawą, niezależnie od
tego, co ona poza tym czyni i w jakich celowych
związkach pozostaje” [28]. W ten sposób zabawa
powiązana z przyjemnością staje się motywem! Teza
ta znajduje odzwierciedlenie w autotellicznym cha-
rakterze zabawy. Jak pisze J. Huizinga, stanowi ona
cel sam w sobie.
J. Piaget dodaje, że zabawa jest ponadto czyn-
nością skierowaną na siebie i trwającą w tym cha-
rakterze tak długo, jak długo zabawiający się kon-
templuje własną moc sprawczą, dopóki cieszy go
traktowanie siebie jako przyczynę własnej aktyw-
ności [28].
Zabawa polega na naśladowaniu – podobnie jak
przemoc. Obie formy zagospodarowania określo-
nych instynktów są mimetyczne. Zabawa zresztą
bardzo często zawiera w sobie elementy agresji.
Walki kogutów na Bali są zdaniem B. Sułkowskie-
go udramatyzowaną formą odwiecznych proble-
mów, z którymi zmaga się człowiek. Symbolizują
ZWIĄZKI ZABAWY Z AGRESJĄ
Zachowania agresywne związane są ze stanem
pobudzenia emocjonalnego odczuwanego jako
przyjemny. Okazuje się jednocześnie, że za reduk-
cję poziomu agresji odpowiedzialna jest również
przyjemność. J. W. Prescott formułuje tezę, zgod-
nie z którą główną przyczyną zachowań agresyw-
nych człowieka jest deprywacja potrzeb kontaktu
fizycznego. Autor Body pleasure and the origins of
violence wskazuje na subtelną zależność pomiędzy
poziomem agresji a intensyfikacją przyjemności.
Dopóki ta współzależność nie zostanie w pełni zro-
zumiana i wyjaśniona eskalacja przemocy będzie
trwała. J. W. Prescott stwierdza, że w chwili, gdy
ośrodki przyjemności w mózgu są aktywne zacho-
wania agresywne zostają wyłączone i na odwrót.
If violence is high, pleasure is low, and conversely, if
pleasure is high, violence is low [20].
Na wskazaną wyżej interakcję pomiędzy bodź-
cem emocjonalnym, a stopniem nasilenia zacho-
wań agresywnych wskazuje również W. Ciarkow-
ska. Okazuje się bowiem, że w przypadku osób
o wyraźnie zaznaczonych cechach psychopatycz-
nych (osobowość nieprawidłowa), bodziec o nega-
tywnym znaczeniu emocjonalnym nie miał istotne-
go wpływu na natężenie ich agresji. Oznacza to, że
w odniesieniu do tej kategorii osób strategia regu-
lacji ich zachowania – powstrzymania eskalacji agre-
sji – np. poprzez mechanizm wymierzania kar musi
okazać się nieskuteczna. Istotną rolę w tłumieniu
ich agresywnych zachowań odgrywały natomiast
bodźce o pozytywnym znaczeniu emocjonalnym.
W uniwersalny sposób redukowały one stan napię-
cia badanych osób i wyraźnie modyfikowały wiel-
kość reakcji agresywnej z ich strony [17].
Współczesne społeczeństwo technotroniczne
cierpi z powodu chronicznej nudy. Wywołuje ona
stan pustki, niezadowolenia z życia – prowadzi do
depresji. „Konwencjonalne” środki, dostarczające
podniety w postaci środków odurzających czy sek-
su, okazują się niewystarczające. E. Fromm pod-
kreśla, że „życiowa impotencja”, tak często obja-
wiająca się pod postacią depresji i nudy, należy do
tak bolesnych i nieznośnych doświadczeń, że po-
szukując wyzwolenia od dręczących go stanów,
człowiek staje się zdolny do okrucieństwa i mor-
derstwa. Konsekwencją niedostatecznie skompen-
sowanej nudy jest gwałt i sadystyczna destrukcyj-
ność. Fromm opisuje przykład siedemnastoletniego
ZABÓJSTWO JAKO FORMA ZABAWY
Zgłoś jeśli naruszono regulamin