Reindeer Games.txt

(53 KB) Pobierz
0:00:20:UWIKŁANY
0:01:01:-Po prawdzie mówišc...
0:01:03:...Nie wiem. 
0:01:05:...Przed tš rzeziš | mylałem tylko o rodzinie. 
0:01:07:SZEĆ DNI WCZENIEJ
0:01:09:...Mylałem o dziewczynie, 
0:01:11:...Mylałem tylko o samochodzie.
0:01:14:...Kocham prowadzić samochody.
0:01:17:...Przecież to z ich powodu znalazłem się tutaj.
0:01:22:...Znalazłem się poród tych wszystkich kalek:
0:01:25:...gwałcicieli, zboczeńców, strasznych zbrodniarzy.
0:01:36:...To ja.
0:01:37:...Rudy Dunkan.
0:01:38:..Chłopak z sšsiedztwa. 
0:01:40:...Razem ze mnš jest Nick Cassidy. | Mój najlepszy przyjaciel.
0:01:44:...Wtedy to mielimy dowiadczyć co nowego, | w naszym pobycie tutaj.
0:01:47:...Bylimy z nim sšsiadami z celi.
0:02:01:-Wydostaniemy się stšd.
0:02:04:...A, kiedy to zrobimy, co pierwszego zrobisz?
0:02:06:-Napiję się goršcej czekolady.
0:02:09:-Co takiego?
0:02:10:-To jest włanie pierwsza rzecz, którš zrobię.
0:02:13:...Tak, goršca czekolada. 
0:02:16:-Na pewno będzie tam na ciebie czekać. | -Tak. 
0:02:18:...Będzie czekać na mnie. 
0:02:20:-Tak.
0:02:22:...To jest to co trzeba.
0:02:26:..I to wszystko jest tam człowieku, ona będzie tam.
0:02:30:...Motel przy 5-tej autostradzie.
0:02:34:-Przez cały tydzień będziemy 
0:02:36:...pić wino,
0:02:37:...brać goršce kšpiele. 
0:02:41:...Co powiesz na to?
0:02:48:-Wiesz Nick.
0:02:49:...Te zdjęcia, które ona przysłała. 
0:02:51:...Czy jeste tego pewny, że to jest włanie ta dziewczyna?
0:02:54:...Jest chyba zbyt piękna.
0:03:00:-Dlaczego tak powiedziałe?
0:03:02:-Po prostu tak powiedziałem. | -Ale dlaczego?
0:03:05:-Po prostu tak mówię.
0:03:07:...Może to ja powinienem zaprosić jš na spacer?
0:03:11:...Może ona bardziej pasuje dla mnie niż do ciebie.
0:03:13:-Dla ciebie?
0:03:17:-Tak.
0:03:19:...Próżne nadzieje.
0:03:21:-No tak, możliwe.
0:03:24:..Przydałoby się jednak sprawdzić, | czy towar nie jest zepsuty.
0:03:26:...No cóż, ciesz się swojš goršcš czekoladš, | a ja w tym czasie jako bez tego się obejdę.
0:03:31:-Tak, dobrze to rozumiem. 
0:03:33:...Dobrze to rozumiem.
0:03:37:-Otwierajcie.
0:03:40:-Otworzyć trzeciš bramkę.
0:03:43:-O jasna cholera.
0:03:45:-Co takiego?
0:03:47:-Elmos wrócił.
0:03:50:-Ma taki wisus jakby zbyt mocno | za słońcem się nie stęsknił.
0:03:55:-Pamiętam, jak miał sprzeczkę z Wielkim Gregiem. 
0:03:57:...Byłem tam.
0:03:58:...Za to włanie trafił do izolatki. | Myli, że mam z tym co wspólnego.
0:04:00:-Masz chyba kłopoty, Rudy.
0:04:03:-Ruszać się.
0:04:15:...Stać.
0:04:18:...Do cel.
0:04:20:-Posłuchaj tego.
0:04:22:...Stworzyłam listę tego | wszystkiego, co trzeba sprawdzić.
0:04:27:...Popatrz tylko, jaka panienka. | To będzie naprawdę super.
0:04:29:...Kiedy tylko zamykam oczy zaczynam wyobrażać sobie 
0:04:34:...jak ciebie całuję.
0:04:36:...Dotykam ciebie.
0:04:39:...Na pewno czuję, że w tym momencie | pojawił się jaki sens mojego życia.
0:04:45:-Niczego sobie daje.
0:04:50:-Na pewno z tego powodu jeste zazdrosny.
0:04:52:-Oczywicie. 
0:04:54:...Szybko z tym skończysz.
0:05:01:-Patrzyłem na nagie fotki już wtedy, | kiedy skończyłem 10 lat.
0:05:03:...Milly Bobek.
0:05:05:...Na pewno, gdybym tylko 
0:05:07:...poznał jš wczeniej, 
0:05:10:...to bym nigdy nie znalazł się tutaj.
0:05:12:-No tak, znalazłby przynamniej 
0:05:15:...prawdziwš miłoć.
0:05:17:-Tak. Zazdronik.
0:05:19:-Wiesz Nick?
0:05:20:...Jak mylisz, co ona 
0:05:23:...takiego w tobie widzi?
0:05:25:...Jako jej mšż to nie za bardzo do niej pasujesz.
0:05:29:...Kiedy z niš się spotkasz to, co będziesz robił?
0:05:33:-Między mnš a niš jest okrelona wię.
0:05:41:-Boże Chryste. Prawdziwe gówno.
0:05:43:-No, co Rudy? Wracaj do swoich magazynków.
0:05:45:-Powinienem.
0:05:47:-Jak tylko stšd wyjdę to pójdę prosto do ołtarza.
0:05:51:...A ty zapoznasz się z pierwszš spódniczkš, 
0:05:53:...kiedy tylko wyjdziesz z autobusu.
0:05:57:-To jest pewne.
0:05:58:...Chociaż sš sprawy bardziej interesujšce.
0:06:02:-Tak na pewno.
0:06:05:...Ale dziewczynki to też co dobrego.
0:06:07:-Zgadzam się z tym.
0:06:12:...Wszystko czego chcę to, to...
0:06:14:...Chcę po prostu wrócić do miasteczka.
0:06:17:...Usišć do wigilijnej kolacji.
0:06:20:...Pospać w moim starym łóżku. 
0:06:23:...Obejrzeć football, pogadać.
0:06:27:...Pogadać ze staruszkiem.
0:06:30:...Po prostu chcę do domu.
0:06:55:Z MIŁOCIĽ ASHLY.
0:06:59:-Dawajcie, ruszajcie się!
0:07:00:-A to, co takiego? | -Zielony smakołyk.
0:07:01:-Co specjalnego z okazji wišt.
0:07:03:-A mi się wydaje, że to jest po prostu jakie gówno.
0:07:05:-Po prostu, kiedy będziesz to | przełykał nie patrz na to.
0:07:08:-Wiesz co ci powiem.
0:07:10:...My jestemy tutaj jeszcze tylko dwa dni. Już niedługo 
0:07:14:...będziemy się obżerać prawdziwymi | szaszłykami i befsztykami.
0:07:17:...A ty nadal będziesz tu siedział | i obżerał się tym gównem.
0:07:22:...Jak mylisz, kto wtedy będzie się miał, ty czy my?
0:07:27:-Jak tam sprawy? 
0:07:29:...Jak było w samotnoci? Dobrze wyglšdasz.
0:07:32:...Wydaje mi się, że nawet trochę schudłe.
0:07:35:...Posłuchaj staruszku, to nie byłem ja.
0:07:38:...To nie byłem ja.
0:07:39:-Zostały tylko dwa dni, chod.
0:07:49:-Mój kierowca, 
0:07:52:...Mówię tutaj o moim bracie. Jest kierowcš truck'a.
0:07:54:-Poważnie?
0:07:57:-Nie wiem, jeli już mam co jeć, | to chciałbym, żeby to był befsztyk.
0:08:04:...Chciałbym zajšć się swoimi interesami.
0:08:06:-Oczywicie. Twój samochód to bardzo dobry biznes.
0:08:09:-Otworzysz warsztat samochodowy.
0:08:13:...Patrz tylko, jaki ci się szef trafi. Rozumiesz.
0:08:20:-Ludzie jeszcze będš pracować dla mnie.
0:08:26:-Co takiego jest z tobš, człowiek?
0:08:29:-Potwory.
0:08:32:-To jest po prostu karaluch.
0:08:33:-Tak. Ma wiele protein. Co dobrego dla ciebie.
0:08:35:-Potwór. 
0:08:37:...W moim sosie.
0:08:39:-Daj spokój.
0:08:41:-W naszym sosie sš potwory.
0:08:44:-W sosie sš karaluchy.
0:08:50:-Popatrz tylko na te gówno.
0:08:52:-Boże Chryste.
0:08:54:-Siedzieć, siedzieć.
0:08:58:-Do cholery, sami to żryjcie gówno.
0:09:03:-Trzymaj się od tego z daleka Rudy. Dalej.
0:09:08:-Do jasnej cholery, to ty wsadziłe nam te potwory?!
0:09:13:-Pozostały dwa dni, człowieku.
0:09:19:-Do jasnej cholery.
0:09:22:-Nie ruszać się, nie ruszać się.
0:09:25:-Ostrożnie.
0:09:27:-Na podłogę!
0:09:29:-Cholera.
0:09:32:-Boże drogi, Rudy uważaj.
0:09:47:-Cassedy nie żyje, Cassedy nie żyje.
0:09:50:-Trzymaj się.
0:09:54:-Chcę po prostu tam być.
0:09:57:-Straż, jest ranny. Straż.
0:10:00:-Chcę by tam.
0:10:03:-Strażnicy, strażnicy!
0:10:08:...Boże Chryste.
0:10:10:...O nie, Boże drogi.
0:10:13:...Nick, Nick, Nick!
0:10:29:-Przynajmniej on już tutaj więcej nie wróci.
0:10:36:...Mam załatwić ci towarzystwo | na dzisiejszy wieczór, Rudy?
0:10:38:...Tylko daj mi znać. Chętnych jest bardzo wielu.
0:11:44:-Otworzyć bramę!
0:11:55:-Spadajcie, spadajcie stšd.
0:11:58:...Tylko potem nie zachowujcie | tak jakbycie nas nie znali.
0:12:01:-Tutaj.
0:12:07:WITAJ W DOMU TATO.
0:12:28:-Jak się miewasz?!
0:12:54:-Chcę zamknšć swoje oczy.
0:12:56:...Chcę wyobrazić sobie jak ciebie | całuję i obejmuję mocno.
0:13:01:...Dotykam ciebie.
0:13:05:-Nie rób tego Rudy.
0:13:07:...Do cholery, nie rób tego.
0:13:21:...Boże Chryste.
0:13:27:WIĘZIENIE W ŻELAZNYCH GÓRACH.
0:13:56:-Ty jeste Ashly?
0:14:03:...A ja nazywam się Nick.
0:14:30:...Posłuchaj Ashly, wybacz mi. 
0:14:32:...Byłem po prostu przestraszony, że wyjdę stšd
0:14:35:...a ty po prostu popatrzysz na mnie,
0:14:37:...odwrócisz się i odejdziesz.
0:14:39:...Byłem po prostu przestraszony.
0:14:41:...Wyobrażasz sobie co takiego? 
0:14:44:...Po prostu bałem się, że zobaczysz mnie 
0:14:47:...i nie będzie to pasować do wizerunku, jaki miała 
0:14:52:...w swojej głowie.
0:14:54:-A ja sšdziłam, że kiedy zobaczysz 
0:14:56:...jak jestem ubrana 
0:14:58:...lub też może co ci się 
0:15:00:...nie spodoba w moich włosach
0:15:03:...to po prostu sobie pójdziesz.
0:15:04:-No co, bardzo mi się podobajš.
0:15:06:-Może... 
0:15:09:...Może wyobrażałe mnie sobie zupełnie inaczej.
0:15:12:-No co ty Ashly?! Nie.
0:15:15:...Sprawa była tylko we mnie.
0:15:21:-Pisałe, że masz 
0:15:23:...kręcone włosy.
0:15:25:-Tak włanie i jest. Kiedy sš dłuższe, to się kręcš. 
0:15:29:...Teraz po prostu sš krótsze.
0:15:31:...Mogę je ponownie zahodować, | to nie jest żaden problem.
0:15:35:-Nie, nie.
0:15:38:...Chcę, żeby był takim, jaki chcesz być.
0:15:43:-Zrób to jeszcze raz.
0:15:45:-Co?
0:15:47:-Umiechnij się, o tak.
0:15:52:...Jeszcze raz.
0:16:00:...Boże drogi, jak marzyłem o twoim umiechu.
0:16:04:...Tak długo marzyłem. 
0:16:07:...Ashly Marcer.
0:16:14:-A ty jeste lepszy niż to sobie wyobrażałam, Nick.
0:16:21:...Jeste prawdziwy
0:17:33:-Czy mogę ciebie o co spytać? | -Tak.
0:17:36:-Kiedy był pierwszy raz, | kiedy co podobnego robiła?
0:17:40:...Popatrz tylko na siebie.
0:17:43:...Jeste taka piękna, 
0:17:44:...miła. 
0:17:47:...Po co jest ci potrzebny przestępca?
0:17:49:...Tym bardziej jeszcze taki, którego | nawet wczeniej nie znała.
0:17:51:-A ty co, zapomniałe?
0:17:54:-Opowiedz mi to jeszcze raz.
0:18:00:-Jeste jedynym gociem, z którym tak naprawdę byłam. 
0:18:04:...Pozostali nigdy nie chcieli wiedzieć, jaka jestem w rzeczywistoci.
0:18:10:...Kim jestem, itd.
0:18:14:...Po prostu chcieli się do mnie dostać, do rodka.
0:18:20:...A taki goć, jak ty Nick. 
0:18:23:...Przez 6 miesięcy nawet bez dotknięcia mojej twarzy, 
0:18:29:...pisałe do mnie takie słowa.
0:18:31:...Pomylałam sobie, że może chcesz | mnie poznać z innej strony niż pozostali.
0:18:48:...Kiedy czytałam to, co do mnie pisałe, 
0:18:51:...zrozumiałam to wszystko.
0:18:54:...Mówiono mi o tobie, że jeste | przestępcš, ale ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin