Śniadanie u Sroki.doc

(616 KB) Pobierz

„Śniadanie u Sroki”

 


Sroka
Scenariusz mówi o przygotowaniach zwierząt do zimy,                    a szczególnie do zimowego snu.

 

Występują:

Sroka

Niedźwiedź

Żabka

Zając

Myszka

Jeż

 

Scenografia:

Zastawiony do śniadania stół w mieszkaniu Sroki. Nakrycia do śniadania. Na przykład jesienne liście jako talerze, bukiet z traw.

 

Rekwizyty:

Fartuch kuchenny dla Sroki. Stroje lub czapeczki dla zwierząt. Obrus na stół, liście.

 

 

i i i i

 

 

(Sroka krąży wśród gości, wymienia talerzyki.)

 



SROKA

Czy smakuje wam śniadanie?

Zaraz podam inne danie.

 

NIEDŹWIEDŹ

Pyszne było, droga Sroko.

Przyjdę jeszcze w przyszłym roku.

Teraz dłużej nie zostanę.

Muszę dużo liści nanieść,

by ocieplić swe mieszkanie.

Wkrótce zima – a niedźwiedzie

zimą w gawrze muszą siedzieć.

 

ŻABKA

Ja też skoczyć chcę do wody,

zanim staw pokryją lody.

 

SROKA

Proszę zostać, nie odchodzić.

Już podaję pyszne danie ...

 

NIEDŹWIEDŹ I ŻABKA

Oj, niestety! Nie zostanę.



SROKA

Odprowadzę do drzwi gości.

 

(Zwierzęta wychodzą, a Sroka mówi do siebie:)

 

Kto chce pościć, niechaj pości.

 

(Zając podnosi się zza stołu.)

 

ZAJĄC

Wielka szkoda, wielka szkoda,

ale zostać już nie mogę.

Biegnę zaraz w długą drogę.

Tam pod lasem mam kotlinę,

jednak ciasną odrobinę.

Powiększyć ją nieco muszę,

bo mi bardzo urósł brzuszek.

 

SROKA

Oj, to szkoda ...

 

ZAJĄC

A więc żegnaj ... długa droga ...

 

(Zając wychodzi.)

 

SROKA

Lecz ty, Myszko, zostań trochę ...

 

(Myszka wstaje.)



MYSZKA

Wyjście moje wybacz, proszę.

Znoszę z pola ziarna zbóż,

bo się zimno robi już.

Zima dla mnie – ciężka pora,

więc już pójdę. Żegnam was.

Do mej norki cię zapraszam,

kiedy śnieg przykryje las.

Ziaren tyle ciągle zbieram,

Starczy ich na zimny czas.

 

(Wychodzi.)

 

SROKA

Wiewióreczko, ty zostaniesz!

 

WIEWIÓRKA



Bardzo pilne mam zadanie.

Dziękuję ci za śniadanie,

Ale na zimowe czasy

zbieram w dziupli już zapasy.

 

(Wychodzi kłaniając się.)

 

SROKA

Nie skończyło się śniadanie,

więc, Jeżyku, ty zostaniesz.

 

JEŻ



Przykra sprawa, ale zima nie zabawa.

Idą śniegi, idą mrozy.

To dla jeży coraz gorzej.

Zza stołu więc wstać już muszę,

aby a drogę gdzieś wyruszać.

 

SROKA

Idź do sadu. Ukryj się.

Nie będzie ci wcale źle.

 

JEŻ

Pójdę więc pod starą gruszę

i do wiosny się nie ruszę.



(Wychodzi.)

 

SROKA

Dostałam nauczkę za to,

że nie proszę gości latem,

wtedy, kiedy na to pora.

Będę jeść aż do wieczora!

 

 

 

 

 

KONIEC

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin