Bourdais Gildas - UFO, 50 tajemniczych lat.pdf

(1129 KB) Pobierz
Bourdais Gildas - UFO, 50 tajemniczych lat
150254733.001.png
GILDAS BOURDAIS
UFO
50 Tajemniczych lat
( PrzełoŜyła Halina Natorf)
WSTĘP
Od pięćdziesięciu lat spotykamy się z tysiącami napływających z całego świata relacji
na temat nie zidentyfikowanych obiektów latających. Znaczna część tych relacji pochodzi od
doświadczonych pilotów, zarówno cywilnych, jak i wojskowych, policjantów, Ŝandarmów. W
ksiąŜce znajdą się równieŜ zeznania kosmonautów, a są to ludzie, których trudno posądzać o
mitomanię. Mimo to ośrodki władzy uporczywie przemilczają cały ten problem lub negują
autentyczność obserwacji.
Co jest przyczyną takiej postawy wobec ogromu świadectw? CzyŜby wojskowym i
politykom zaleŜało na zachowaniu tych tajemnic dla siebie? A moŜe celowo ukrywa się przed
nami dowody istnienia istot myślących we wszechświecie? Pytania te wydają się ze wszech
miar uzasadnione.
Pierwszą falę obserwacji dotyczących "latających talerzy" odnotowano w Stanach
Zjednoczonych w czerwcu 1947 roku. W następnych latach zjawisko to rozszerzyło się na
cały świat. Jednak czynniki wojskowe, chcąc opanować emocje, od początku podawały w
wątpliwość relacje świadków. Po opublikowaniu w USA w roku 1969 raportu komisji
Condona, negującego istnienie latających obiektów i istot pozaziemskich, zainteresowanie
społeczne tym problemem znacznie zmalało.
W 1972 roku emocje ponownie wzrosły za sprawą astronoma Allena Hyneka. Były
doradca naukowy Sił Powietrznych USA, który przez blisko dwadzieścia lat odnosił się
sceptycznie do najbardziej nawet wiarygodnych relacji świadków, oświadczył, Ŝe obiekty te
istnieją! Problem zaczął się znów komplikować, kiedy kilka lat później wielu ufologów (z
angielskiego unidentified flying object -nie zidentyfikowany obiekt latający, skrót UFO)
zgłaszało coraz więcej wątpliwości wobec wciąŜ rosnącej liczby relacji -osobliwych, często
absurdalnych, niekiedy groteskowych. Hipoteza o obecności na naszej planecie kosmonautów
z innych światów wydawała się coraz trudniejsza do udowodnienia.
I nagle nastąpił zasadniczy zwrot. Najpierw w Stanach Zjednoczonych, a następnie w
Europie i innych krajach świata. Ustawa o wolności informacji (Freedom of Information Act -
FOIA), która weszła w Ŝycie w USA w 1974 roku, zmusiła władze do stopniowego
ujawnienia -często w wyniku ostrych batalii prawnych -pokaźnej liczby dokumentów. Dziś
dostępnych jest z tego zakresu blisko 30 tysięcy stron. Dokumenty pochodzą z archiwów
armii amerykańskiej, FBI, CIA oraz Departamentu Stanu. Istnieją podejrzenia, Ŝe to jeszcze
nie wszystko. Udostępnione materiały zostały skrupulatnie wyselekcjonowane lub
ocenzurowane. Mimo to wnikliwe przestudiowanie tych tysięcy raportów, listów i wspomnień
wyraźnie sugeruje, iŜ władze wiedziały, o co tu naprawdę chodzi, co najmniej od 1947 roku.
Dowodzi to równieŜ, Ŝe słuŜby wywiadowcze i wojskowe uprawiały zawsze politykę
otaczania tych zagadnień tajemnicą.
W tym samym czasie, kiedy zaczęto ujawniać tę całą bezprecedensową masę
dokumentów, pojawiły się nowe relacje, które oŜywiły dawne pogłoski o przejęciu pod
koniec lat czterdziestych, w wielkim sekrecie, uszkodzonych UFO. Najbardziej znanym,
aczkolwiek budzącym kontrowersje przypadkiem, pozostaje sprawa Roswell, której
poświęcony jest jeden z rozdziałów tej ksiąŜki.
Ale to jeszcze nie wszystko. W ostatnich latach pojawiły się dwa nowe aspekty
problemu istnienia UFO i obecności istot pozaziemskich na naszej planecie. Po pierwsze,
chodzi o wzrastającą liczbę relacji osób porwanych na pokłady pojazdów kosmicznych, po
drugie zaś o znajdowanie w pobliŜu miejsc, w których zaobserwowano UFO, bestialsko
zmasakrowanych zwłok zwierząt z wytoczoną z nich krwią, pokrojonych z chirurgiczną
precyzją, przy czym w przypadkach tych brak było jakichkolwiek śladów, które pozwoliłyby
je wytłumaczyć.
Niniejsza ksiąŜka nie aspiruje do definitywnej analizy ani nie przesądza omawianego
w niej problemu. Jej celem jest dostarczenie Czytelnikowi nie wyjaśnionych, rozproszonych i
trudno dostępnych informacji. Odnosi się to zarówno do pierwszych fal obserwacji
amerykańskich, jak i do nowych, nieoczekiwanych zwrotów w dziedzinie ufologii.
Dzieje nowoŜytne otwiera w XVI wieku bezprecedensowy szok kulturowy -
heliocentryczna teoria Kopernika i Galileusza: Ziemia przestaje być centrum świata, staje się
drobną cząstką nieskończonej przestrzeni. Potwierdzenie skrzętnie dotychczas ukrywanego
istnienia cywilizacji pozaziemskich moŜe stać się jeszcze większym szokiem. A moŜe
znajdujemy się w przededniu odkrycia nowej karty w dziejach ludzkości?...
ROZDZIAŁ 1
Goście z kosmosu wśród nas?
Dziewiątego sierpnia 1995 roku czołowe miejsce w dzienniku "Le Monde" zajęła
"zagadka nie zidentyfikowanych obiektów latających":
Psoty pewnego UFO powaŜnie zakłóciły ruch na lotnisku ( San Carlos de Bariloche w
ośrodku sportów zimowych połoŜonym na pierwszych pasmach Andów. Wydarzenie to,
trwające blisko piętnaście minut w nocy z 1 na 2 sierpnia, zaobserwowało i dokładnie opisało
kilkunastu świadków, w tym Jorge Polanco, pilot samolotu linii lotniczej Aerollineas
Argentinas, który właśnie podchodził do lądowania.
Usiłując zbagatelizować znaczenie informacji, dziennikarz twierdzi, iŜ zagadnienie
istoty UFO "najprawdopodobniej nieprędko zostanie zbadane naukowo", pozostawiając pole
do popisu bujnej wyobraźni "amatorów innych światów".
Więcej do powiedzenia niŜ "Le Monde" miała w tej sprawie Agence France Presse
(AFP -Francuska Agencja Prasowa). Wydarzenie nastąpiło faktycznie wieczorem 31 lipca o
godzinie 20.10 czasu miejscowego.
Wszystko się zaczęło -głosi depesza -gdy maszyna -lot 674 linii Aerolineas Argentinas
z Buenos Aires -ze stu dwoma pasaŜerami i trzema członkami załogi na pokładzie podchodziła
do lądowania na pasie lotniska w Bariloche, modnym ośrodku sportów zimowych na
pierwszych pasmach Andów (...) "Aby uniknąć kolizji z nie zidentyfikowanym obiektem
latającym, pilot był zmuszony do wykonania desperackiego manewru" -twierdzi kilku
członków argentyńskich wojskowych sił powietrznych. Zeznania potwierdza major Jorge
Oviedo, który takŜe "widział UFO". Według niego "w tym czasie w całym mieście zgasły
światła, a przyrządy miernicze na lotnisku wręcz oszalały". Kilku mieszkańców oświadczyło,
Ŝe tuŜ przed awarią elektryczności równieŜ zauwaŜyli UFO.
AFP cytuje pilota Jorge Polanco:
W chwili gdy wykonywałem ostatnie podejście, zobaczyłem zbliŜające się do nas z
ogromną prędkością białe światło, które j zatrzymało się nagle w odległości zaledwie stu
metrów. Kiedy j wznowiłem manewr, obiekt poruszał się wzdłuŜ krzywej naszego zejścia, a
następnie leciał równolegle do naszej trasy. Po chwili latający talerz wielkości samolotu
rejsowego zmienił barwy: na jego krańcach pojawiły się dwa zielone światła, w centrum zaś
jedno -pomarańczowe.. światła te zapalały się na przemian. Gdy podchodziłem do lądowania,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin