Poezja_w_latach_1945.doc

(42 KB) Pobierz
POEZJA W LATACH 1945-1955

POEZJA W LATACH 1945-1955

 

Poezja tego okresu ma dwa oblicza. Z jednej strony o jej charakterze decydowały próby kontynuacji dawnych poetyk i postaw. Tworzyli jeszcze poeci należący do wcześniejszej generacji, o ukształtowanym wcześniej światopoglądzie i odmiennych założeniach estetycznych. Ogłaszał swoje kolejne tomiki Leopold Staff (Martwa pogoda, 1945; Wiklina, 1954). Kontynuowali swą twórczość skamandryci. Julian Tuwim i Ryszard Słonimski ograniczają swą twórczość poetycką, są jednak obecni przez wznowienia utworów wcześniejszych. Kontynuują swą twórczość Jan Lechoń (Aria z kurantem, 1956) i Kazimierz Wierzyński (Krzyże i miecze, 1946; Siedem podków, 1953).

 

Kazimierz Wierzyński i Leopold Staff

Wiersze tych poetów rozwijają wątki dominujące w całej poezji wojennej tworzonej na wychodźstwie – nostalgii, poczucia osamotnienia, niepokoju o losy bliskich pozostawionych w kraju.

U Wierzyńskiego w obrazach poetyckich znikają barwy jasne, nasila się tonacja ciemna. „Ciemność”, „noc”, „śmierć”, „gruzy” budują pejzaż liryczny, pełen niepokoju i przerażenia. Obroną przed złem świata, przed ciemnością historii staje się sama poezja. Poezja jako azyl, przeciwieństwo „złej wiedzy”, możliwość tworzenia innych światów – pozwala przekraczać granice doświadczenia, poszukiwać „sensu poza sensem”, docierać do tajemnicy – poprzez słowo – w ciemności, odnajdywać prawdę o życiu w rzeczach prostych. Poeta buduje światy rozpięte między ową ciemnością zdarzeń a urodą rzeczy prostych – zachowanych w pamięci ojczystych krajobrazów, zapachów ziół i trawy. Między tymi opozycjami kryje się tajemnica losu ludzkiego i tajemnica poezji

U Staffa również obrazy „martwej pogody” budują opozycje ciemności i światła, groźnych żywiołów burzy i spokoju. Właściwy poezji Staffa typ liryki pośredniej, wyrażający prawdę o świecie w wymiennych rytmach burzy, ciemnych żywiołów i słonecznego ogrodu, charakteryzuje jego postawę światopoglądową: zły czas przemija , zawsze po nim nadchodzi świt; rodzi się nowa nadzieja – dobro i piękno odzyskują swe prawa

Podłożem  „światopoglądu” Staffa i Wierzyńskiego , ich wiary w wartości uniwersalne kultury, sztuki, była tradycja, zespół niekwestionowanych norm i wartości, wytworzonych przez kulturę śródziemnomorską. Ale w opinii pisarzy młodszej generacji wojna zniszczyła wiarę w ich trwałość. Inny już sens miała nadzieja w poezji Władysława Broniewskiego. Wiązała się z wiarą w ideologię komunistyczną, możliwość przekształcenia świata. Jego wiersze z tomu Nadzieja (1945) głoszą pochwałę pracy, odbudowy kraju. Jednakże i w tym tomiku odnaleźć można ton inny, prywatny, wyrażający – często w zaszyfrowanych aluzjach – zwątpienie poety, jego złe, łagrowe doświadczenia. Broniewski – liryk, przywołując dramat własnych uwikłań w historię, zmagań z losem, odzyskuje siłę poetyckiego wyrazu w wierszach poświęconych zmarłej córce (Anka, 1956), w poemacie Mazowsze.

Uwikłanie w dramaty wojenne, w historię starali się nazwać także i inni poeci, którzy nie powrócili do kraju, jak Marian Hemar (Lata londyńskie, 1946) czy Marian Czuchnowski (Pożegnanie jeńca, 1946; Pola minowe, 1951, Rozłupany przez perłę 1952).

 

Załamanie przeżywały kierunki awangardowe dwudziestolecia. Zamilkł po wojnie jako poeta Tadeusz Peiper. Zmarł w pierwszych dniach powojennych Tytus Czyżewski. Ku prozie i folklorystycznym badaniom zwrócił się Jalu Kurek. Adam Ważyk po powrocie ze Związku Radzieckiego zmienił się z poety w politycznego doktrynera: stała się jedną z głównych postaci w rozgrywającej się farsie „walki o realizm socjalistyczny”. Aleksander Wat po długim pobycie w więzieniu, w szpitalach radzieckich i późnej repatriacji do kraju przerwał długie wcześniejsze milczenie. Był nieprzejednanym przeciwnikiem doktryny realizmu socjalistycznego i dlatego wkrótce zamilkł ponownie. Z dawnych awangard pozostał przede wszystkim Julian Przyboś. Aktywny społecznie od początku, członek redakcji „Odrodzenia”, starając się przeciwdziałać narastającej prymitywizacji kultury w wyniku nowej, „socjalistycznej” polityki. Mimo to doktryna socrealizmu wycisnęła piętno na jego nowych wierszach, obniżając ich poziom artystyczny.

 

W poezji krajowej osobne miejsce zajmował Konstanty Ildefons Gałczyński. Po wyjściu z niemieckiego obozu dla jeńców wojennych, krótkim pobycie na Zachodzie, powrócił do kraju w 1946 roku. W dwudziestoleciu międzywojennym związany był początkowo z grupą Kwadryga; w poetyce bliski skamandrytom, już wówczas  stworzył odrębny styl wypowiedzi lirycznej, nawiązującej do tradycji dekadencko-cygańskiej i groteskowo-żartobliwej. Tomiki poetyckie: Zaczarowana dorożka (1948), Ślubne obrączki (1949), Wiersze liryczne (1952), a także wydany po śmierci poety tom Satyra, groteska, żart liryczny (1955) ugruntowały popularność czytelniczą Gałczyńskiego. Złożył się na nią także cykl miniatur Teatrzyk „Zielona Gęś” oraz publikowanych w tygodniku „Przekrój” felietonów poetyckich Listy z fiołkiem. Gałczyński miał niezwykły dar łączenia w poezji żartu, kpiny, absurdu z postawą zdroworozsądkową, odwołującą się do mądrości plebejskiej.  Pisał wiersze na zamówienie. Ale obok twórczości okolicznościowej w poezji Gałczyńskiego istnieje nurt głębszy. Groteska wyraża postawę wobec świata, niezgodę na jego absurdy, niemożność pełnej z nim identyfikacji; liryzm wyznacza teren prywatny, ściśle chroniony. W tym prywatnym świecie istnieją wartości niepodważalne - miłość do żony, do muzyki i do poezji.

 

Najważniejsze tomiki poetyckie wydane w latach 1945-1948 to Ocalenie (1945) Czesława Miłosza oraz Niepokój (1947) i Czerwona rękawiczka (1948) Tadeusza Różewicza.

 

Miłosz i Różewicz należą do różnych generacji. Autor Ocalenia zaczynał swą twórczość przed wojną; Różewicz reprezentuje tę część pokolenia, która ocalała z wojennego pogromu. Ci dwaj poeci reprezentują odmienny światopogląd poetycki, choć dość łatwo dostrzec toczący się między nimi dialog.

Tomik Ocalenie zawierał utwory przedwojenne i wojenne. Miłosz już w czasie wojny prowadził spór z pokoleniem Baczyńskiego i Gajcego, przeciwstawiając ich katastroficznej wizji świata koncepcję poezji ocalającej, związaną z wiarą w moc sztuki, w jej wpływ na kształtowanie się moralnego porządku.

Czesław Miłosz przeżył okupację w kraju, częściowo w Warszawie, niejako obok Baczyńskiego i Gajcego. Można wiersze Miłosza z tomiku Ocalenie, takie jak Miasto, Równina, Rzeka, Baśń wigilijna zestawiać z wierszami Baczyńskiego i Gajcego. Jest w nich pokrewna metaforyka, podobny wizyjny opis spełniającej się zagłady. O odmienności decyduje walor konkretu u Miłosza, poety zawsze wiernego naturze, i moralna niezgoda na samą zagładę: obrana życia jest prawem i obowiązkiem sztuki. U Miłosza zagłada „pochód zła” poddany jest przemijaniu, a zagłada, przemijanie, w metafizycznym planie świata – jest źródłem nadziei, wyznacza obowiązek trwania: przyjdą po nas następni i znowu będą szukać dobra i piękna. Nie noc jest więc synonimem ludzkiego losu, lecz następująca po niej nadzieja na świt.

Tadeusz Różewicz szuka odpowiedzi na pytanie: co ocalało? Jednym z jego najważniejszych wierszy z tomu Niepokój jest Ocalony. Już w samym tytule przekazane zostają dwie ważne informacje: ocalenie ma tu wymiar dosłowny, biologiczny, oznacza ocalenie samego życia. Ale ocalenie wyodrębnia podmiot liryczny tego wiersza z grupy większej – tych, którzy polegli. Nie ma i ich śmierci żadnej wyższej wartości: „widziałem: furgony porąbanych ludzi którzy nie zostaną zbawieni”. Poeta wyraża tę elementarną prawdę w nowy sposób: rezygnuje z wizyjnych obrazów, nazywa rzecz konkretnie, bezpośrednio. Jest w tym nawet pewna bezwzględność, okrucieństwo. Rezygnuje z możliwości, jakie daje poezja, otoczenia śmierci ozdobnością metafor, doborem słów rzadkich i wyszukanych. Wiersz zbudowany został z tworzywa i reguł wewnętrznie demonstracyjnie niepoetyckich. Wiersz ten mówi jednak nie tyle o zniszczeniu, ile o pustce, przed którą stanęli ocaleni, o ich potrzebie odbudowy porządku, o oczekiwaniu na „nauczyciela i mistrza”. Stwarzanie świata od nowa wymaga oddzielenia światła od ciemności. Wiersz ten jest zwrócony nie ku śmierci, lecz ku życiu. Ale to nie uwalnia od stawiania trudnych pytań. Ocaleni zastali zburzony dom, nie ma w nich już wiary i nadziei. Pozostaje jedynie niepokój.

Różewicz mówi w imieniu swojej generacji: z rówieśnikami dzieli katastroficzny światopogląd, a równocześnie zbliża się niejako do Miłosza w konkretności języka, w trudnej, unikającej łatwych umuzycznień dykcji. Teraz Różewicz przejmuje inicjatywę w dialogu międzypokoleniowym, który prowadził wcześniej Miłosz. Te wewnętrzne powiązania dają się zauważyć przy zestawieniu Campo di Fiori Milosza i Maski Różewicza. Wiersz Miłosza mówi o ludzkiej obojętności i o samotności umierających Żydów, ale kiedy ten fakt przekształci się w legendę, może stać się siłą: „bunt wznieci słowo poety”. Zdaniem Różewicza słowo poety nie ma tej mocy. Różewicz dotyka spraw najgłębszych: w naszym kraju piękno nie może ocalać, bo go nie ma. Są jego tandetne namiastki. Ocalałą wartością pozostał, wynikający z biologii, instynkt życia. Człowiek po wojnie stanął wobec ruin i zniszczeń pusty i nagi, pozbawiony dawnych wiar i wartości. Chciał żyć – i wszystko inne podporządkował tej elementarnej potrzebie.

Motywy cmentarne i erotyzm – to zestawienie niezwykłe, bluźniercze, ale u Różewicza ono właśnie określa podstawową prawdę o ocaleniu. Nie ocala dawna sztuka, nie ocala samo piękno.

Różewicz prowadzi swój spór poetycki nie tylko z Miłoszem, lecz także z wcześniejszym zaufaniem awangard poetyckich do nowej cywilizacji. W wierszu Do umarłego wypowie wprost swą niezgodę na poszukiwanie ocalenia w powrocie do przeszłości, do wiecznego piękna i dobra, które jest niezniszczalne i odradza się po każdej zagładzie. U podstaw jego światopoglądu leży zagłada i katastrofa. Awangardowy optymizm byłby po wojnie bluźnierstwem. Jednak równie wątpliwa jest wiara klasyków w wieczne odradzanie się piękna. Synonimem epoki jest brzydota i śmietnik.

Dwie postawy twórcze, Różewicza i Miłosza, mają swoje dalsze ciągi. Są nie tylko dialogiem dwóch wybitnych poetów, lecz także wyrazem ogólniejszych tendencji w poezji powojennej, jej dwu odmiennych orientacji – postaw awangardowych i neoklasycystycznych.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin