Kompozycja po przekątnej.doc

(486 KB) Pobierz
Kompozycja po przekątnej

Kompozycja po przekątnej

Linie poziome i pionowe charakteryzuje spokój, statyczność, powaga. Podobne cechy można także przypisać większości zdjęć. Jednak oglądanie takiej "nudy" nie sprawia przyjemności. Czasem trzeba zdjęcie ożywić. Jedną z metod jest zastosowanie kompozycji po przekątnej. Jak sama nazwa wskazuje, budując ją staramy się ułożyć główne linie obrazu wzdłuż lub niedaleko przekątnej kadru.


Tak, jak w przypadku kompozycji klasycznej opierającej się na trójpodziale, nie należy przekątnej traktować dosłownie i odmierzać wszystkiego od linijki. Przy komponowaniu kadru mamy do dyspozycji dwie przekątne. Czasem to, którą z nich wybierać, narzuca się samo. Kiedy jednak musimy zdecydować, warto zastanowić się, która z nich jest lepsza i ciekawsza oraz z czego to wynika. Zagadnienie to omówię szczegółowo w odcinku poświęconym kierunkom w obrazie.

Najprościej o kompozycję przekątną w górach. Tam linie same układają się po skosie. Spójrzmy na zdjęcie ilustrujące powrót z wycieczki w Tatrach. Naturalny spadek terenu wkomponowany w prostokątny kadr automatycznie tworzy dobrze skomponowane zdjęcie. Dodatkowo, schodzące osoby definiują kierunek oglądania fotografii.

Na zdjęciu - dla porównania - naniesione zostały dwie linie: przekątna geometryczna i wynikająca z kompozycji obrazu. Podobnie będzie w następnych ilustracjach. W ten sposób łatwiej zwrócić uwagę na brak konieczności pokrywania się tych linii.

Będąc w nierównym terenie niekoniecznie musimy fotografować wzniesienia. Warto czasem spojrzeć w dół. Szczególnie w miastach zbudowanych wśród wzniesień. Przedmioty, które oglądane z poziomu gruntu są mało ciekawe, mogą tworzyć interesujące układy geometryczne. Gdy dodatkowo będzie dobre światło, pozostanie nam tylko ułożyć kadr i nacisnąć spust migawki.


Na powyższej ilustracji linia utworzona przez parasole zbiega się niemal idealnie z rzeczywistą przekątną kadru. To rzadkość. Nie należy nadużywać tak "poprawnej" kompozycji. Światło "wydobyło" z otoczenia ogródek z parasolami, tworząc temat przewodni zdjęcia. Reszta szczegółów ukryta w cieniu, stanowi neutralne tło. Zdjęcie powstało w dniu, gdy popołudniowe słońce przebiło się między ciężkimi chmurami i zalało ciepłym światłem miasto Trencin na Słowacji.

W następnym przykładzie ponownie wykorzystano niemal idealną zgodność linii stoku góry i przekątnej geometrycznej. Pojawia się tu jednak inny, interesujący element zdjęcia – liczne, pionowe drzewa.

Są one kontrą dla ukośnej linii stoku i uatrakcyjniają całe zdjęcie. Dodatkowo przewrócone drzewo tworzy druga przekątną. Takie połączenie linii biegnących w różnych kierunkach, o ile nie jest wykonane chaotycznie, bardzo podnosi atrakcyjność zdjęcia.

Zimowy pejzaż z zasypanym płotem jest kolejnym przykładem wykorzystania kombinacji linii w komponowaniu zdjęcia. Płot zbudowany ze sztachet tworzy na śniegu wyraźny cień i układa się w

plastyczną linię, która biegnąc po skosie wskazuje kierunek oglądania zdjęcia. Sfotografowanie tego płotu na wprost nie dałoby tak interesującego efektu. Warto podkreślić, że linia niekoniecznie musi łączyć oba rogi zdjęcia - zbyt ciasne kadry są tak samo złe, jak zbyt luźne czyli takie, w których fotografowany obiekt zajmuje małą część kadru. To, ile wolnej przestrzeni zostawić wokół głównego tematu należy wyważyć podczas kadrowania, koniecznie przed naciśnięciem spustu migawki.

Kompozycja po przekątnej to nie tylko szukanie i odpowiednie układanie istniejących już linii. To także tworzenie wirtualnych przekątnych, które najczęściej będą sprawiać wrażenie ruchu.

Tak, jak na powyższym przykładzie. Zamiast sfotografować ten świeży ślad syberyjskiego niedźwiedzia na zasadzie prostej reprodukcji, trop "ułożono" po przekątnej. Uchwycony pod katem, ale nie całkiem z góry, dał gwarancję, że oglądający „przejdzie” po zdjęciu tak, jak zrobiło to zwierze i podąży jego śladem.

Wybierając się nad morze trudno ominąć tematykę rybacką. Szczególnie widowiskowy jest moment wypływania kutrów w morze. Możliwości dynamicznego skomponowania zdjęć są nieograniczone.

Wiatr łopocący w chorągiewkach dodatkowo dynamizuje zdjęcie. W tej ilustracji spojrzenie rybaka jest też kontrą dla pozostałych ukośnych linii, co powoduje że zdjęcie jest ciekawsze, a my nawiązujemy kontakt wzrokowy z bohaterem.

Oprócz sytuacji, w których linie ukośne pojedynczo występują na zdjęciach, istnieje mnóstwo momentów, gdzie jest ich więcej. Aby zachować czytelność zdjęcia muszą być uporządkowane. Mogą się dynamicznie rozbiegać z jednego punktu. To sposób na kadry, na które nie ma innego pomysłu, lub takie, których sfotografowanie w sposób klasyczny jest niemożliwe. Jednak takie „efekciarstwo” w sposobie ujęcia należy stosować z umiarem. Ulica Piwna w Gdańsku, jest tak

obfotografowana, że każde klasyczne ujecie wydaje się banalne. Przekrzywienie kadru wykonanego szerokokątnym obiektywem i umieszczenie oświetlonego porannym słońcem Kościoła Mariackiego w prawym dolnym rogu dało ciekawe, inne ujęcie znanej uliczki. Innym chwytem jest takie ułożenie kompozycji, aby linie się zbiegały. To, czy postrzegamy linie jako rozbiegające się, czy  zbiegające, zależy od tego, z którego punktu zaczniemy czytać zdjęcie. W powyższym przykładzie punktem początkowym jest jasno oświetlony kościół. Jest elementem wyraźnym i optycznie wybijający się - każdy oglądający zwróci na niego uwagę w pierwszej kolejności. Sytuację, gdy linie się zbiegają mamy na kolejnej ilustracji, przedstawiającej maszty jednego z żaglowców.

Dzięki szerokokątnemu obiektywowi i ujęciu od dołu udało się objąć także część masztów. Ich bliską odległość od fotografującego dała efekt przerysowania i dynamiki. Linie utworzone przez maszty i krzyżujące się liny zbiegły się w jednym punkcie, umiejscowionym zgodnie z regułą złotego podziału. To dodatkowo podkreśliło jego znaczenie, mimo że ten punkt przecież nie istnieje - jest nim czyste niebo. Na takich właśnie wirtualnych punktach i liniach można czasem zbudować ciekawą kompozycję.

Ciekawym przykładem jest zdjęcie przedstawiające chaotyczną plątaninę korzeni drzew. Została ona uporządkowana przy pomocy światła.

Zaczynając ją oglądać od znajdującego się w cieniu kamienia (prawy dolny róg), zmierzamy w kierunku przeciwległego narożnika, dokładnie po przekątnej, bo stamtąd dociera światło. Warto wykorzystać w komponowaniu zdjęć to, że widz przy oglądaniu fotografii zazwyczaj obiera kierunek „do światła”.

Wszystkie powyższe przykłady dotyczyły sytuacji, gdy linie przekątne biegły wzdłuż całego kadru w jednoznacznie określonym kierunku. Nie jest problemem, a może być zaletą kompozycji, spowodowanie kilkakrotnych zmian kierunków w oglądaniu zdjęcia.

Fotografia przedstawiająca krakowski Wawel została wykonana z dużej odległości, po to aby kłębiący się pod obiektem tłum nie „brudził” kadru. Znajdujące się na pierwszym planie kwietniki ułożyły się w zygzak zmierzający do obu wież. Dało to ciekawy efekt, odmienny od tysiąca  pocztówek sprzedawanych na miejscu.

Na fotografii linie utworzone przez kwietniki są proste, ale podobny rezultat można osiągnąć dzięki liniom, będącym kombinacją łuków.
Przedstawiona na zdjęciu armatka śnieżna nie jest może zbyt ciekawa, ale układ linii - począwszy od węża wchodzącego w kadr od dołu, a kończąc na dwóch tumanach sztucznego śniegu - jest  interesujący. Warto było znaleźć miejsce, z którego udało się tak skadrować zdjęcie.

Następny odcinek poświęcony będzie kierunkom. Postaramy się narzucić widzowi kierunek oglądania zdjęcia.

Paweł Duma

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin