Vivah.(2006).CD1.txt

(37 KB) Pobierz
0:00:01:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.
0:00:03:movie info: XVID  640x272 23.976fps 701.0 MB
0:00:38:OD ZARĘCZYN DO MAŁŻEŃSTWA| tłumaczenie: jacekm
0:00:43:korekty i pomoc psychiczna: misiaczek
0:01:16:Czasami zastanawiam się nad| dziwnym wiatem córek,
0:01:19:Odcinajš swe korzenie| z domów w których się
0:01:22:urodziły i wychowały,| i przesadzajš w inne miejsce.
0:01:25:Dom w którym się urodziły staje się im obcy...
0:01:29:a dom nieznajomego uznajš za swój własny.
0:01:33:Na naszych oczach, te małe pšczki,| rozkwitajš w matki ludzkoci.
0:01:43:Każdego ojca, czy to bogacz na obczynie,
0:01:46:czy hurtownik owoców z Madhupur, tak jak ja,
0:01:49:czeka taki sam los.
0:01:51:Z miłociš wychowujemy nasze ukochane córki...
0:01:55:błogosławimy każdy dzień ich dzieciństwa...
0:01:58:...by pewnego dnia odesłać je na zawsze.
0:02:03:Co by nie powiedzieć...
0:02:05:córki zawsze będš córkami,| jak moja Poonam.
0:02:08:Nazywałem jš..
0:02:10:Bitto
0:02:12:To jedyna córka mojego zmarłego| brata. Zginšł razem z żonš,
0:02:17:i zostawili mi ten wyjštkowy prezent.
0:02:29:Poonam wychowała się z mojš córkš Chhoti.
0:02:32:Dziewczynki kochały się jak siostry.
0:02:37:Ale moja żona Rama, nigdy nie polubiła Poonam,
0:02:42:ponieważ Poonam| była ładniejsza od Chhoti.
0:03:06:W mojej żonie, Poonam zawsze szukała matki...
0:03:10:ale sierota nigdy nie otrzymała matczynej miłoci.
0:03:23:Wzišłem jš więc pod swoje skrzydła.
0:03:29:Panie Księgowy, pozwól jej| skończyć liczyć, odstaw to!
0:03:35:Wystarczyło jedno| spojrzenie aby jš rozmieszyć.
0:03:40:Razem piewalimy moje wiersze.
0:03:43:Nagrywalimy je na tamy.
0:03:53:* Dla małego pana młodego|* i jego oblubienicy..
0:03:56:* Czeka piękny palankin
0:04:00:* Czeka piękny palankin
0:04:04:* Ale moja mała dziewczynka|* zawsze zostanie mała...
0:04:11:* Za mała aby wzišć lub.
0:04:13:* Jest za mała aby wyjć za mšż
0:04:17:* To moja panna młoda, zabieram jš
0:04:20:* To moja panna młoda, zabieram jš
0:04:28:* Pan młody złożył już przysięgę
0:04:31:* Teraz musi to zrobić moja córka
0:04:51:* Tatusiu dlaczego tak szybko chcesz mnie odesłać?
0:04:54:* Co miała do powiedzenia córka?
0:04:56:* Tatusiu dlaczego chcesz mnie odesłać?
0:04:59:Ma w sobie tyle miłoci| córki kochajš swoich rodziców...
0:05:04:...rodzeństwo, rodzinę.
0:05:06:Niesprawiedliwi sš ludzie którzy| twierdzš że córki to tylko kłopot.
0:05:20:Obydwie moje córki dorosły...
0:05:23:...i nadszedł czas pomyleć o lubie Poonam.
0:05:42:Spokojnie! To najwęższa uliczka w miecie.
0:05:50:A to najwolniejszy korowód weselny| jaki widziałem. Do zobaczenia..
0:06:03:A to najwolniejsza rakieta na wiecie!
0:06:10:Radhey - Radhey|[błog.w.Radha]
0:06:13:Panie Księgowy, Radhey Radhey
0:06:15:Radhey Radhey...|A to pan, panie Bhagat?
0:06:18:Kopę lat!
0:06:21:Pan Krishnakant w domu?| -Tak, zapraszam.
0:06:24:Madhupur się nie zmienił,| włanie tak go pamiętam.
0:06:27:Te same wšskie alejki,| takie same powolne procesje...
0:06:31:strach przed fajerwerkami.| -To prawda.
0:06:34:Szefie...
0:06:36:Tak?
0:06:38:Przyszedł pan Bhagat.
0:06:40:Pan Bhagat!
0:06:43:Bhagat, po co się fatygowałe...
0:06:46:...jeden telefon a przyjechałbym do Delhi.
0:06:50:To pan może przyjeżdżać do Delhi| składać zamówienie na biżuterię,
0:06:54:a ja nie mogę jej panu dostarczyć do domu?
0:06:58:Oczywicie.. dziękuję.
0:07:00:Kiedy tu mieszkałem...|To były najszczęliwsze chwile w moim życiu.
0:07:06:Powinienem ci opowiedzieć.
0:07:09:Bratowo, jak kolano?
0:07:11:Coraz lepiej.
0:07:13:Widok tych bransoletek| sprawi ze się zagoi.
0:07:17:Wiem ze znasz się na biżuterii.
0:07:22:Trzeba kolekcjonować biżuterię...
0:07:25:..na dzień lubu naszych córek.
0:07:29:Wydanie córki za mšż,| to więty uczynek.
0:07:33:Kiedy ojciec zobaczy przed sobš córkę...
0:07:36:..w przepięknym stroju lubnym,
0:07:38:czuje że spełnił swój obowišzek.
0:07:49:Woda.
0:07:50:Dzięki.
0:07:52:Czy to nie Poonam,| twoja mała Bitto?
0:07:56:Poznałe jš, widziałe jš| kiedy była jeszcze mała.
0:07:59:Miałem nosa...
0:08:01:Włanie kończy rachunkowoć,| zajmie się moimi księgami.
0:08:06:Tak się starałem aby ta| biżuteria była wyjštkowa.
0:08:10:A ona jest tak piękna...|Kto będzie chciał spojrzeć na te klejnoty!
0:08:17:Chhoti.. Chhoti
0:08:20:Przyprowadzę jš ciociu.
0:08:32:Ale fajny kawałek, siostro...|Przyłšcz się do mnie!
0:08:40:Gdyby przyszła tu ciocia i| zobaczyła że się nie uczysz,
0:08:44:wiesz co by się stało?
0:08:46:Nic, zawsze mnie ratujesz.
0:08:49:Ubierz się, mamy gocia.
0:08:52:Boże! Zawsze muszę się przebierać| kiedy kto odwiedza rodziców...
0:08:57:i zanim zejdę na dół| goci już nie ma.
0:09:00:Ty masz lepiej siostro,| mama nic ci nie mówi.
0:09:06:Przepraszam, mama w ogóle| się do ciebie nie odzywa.
0:09:11:Za dużo gadasz, nikomu nie| dajesz dojć do słowa. Idziemy.
0:09:19:Dlaczego nie była gotowa?
0:09:22:Dlaczego znowu się nie umalowała?
0:09:27:Nie podoba mi się to...|i przestań się szczerzyć.
0:09:32:Zachowuj się przed gociem.
0:09:44:To najlepsze rabri na wiecie!
0:09:47:Krishnakant, błagam o wybaczenie.
0:09:49:Aby obie twoje córki wyszły niebawem za...
0:09:53:...najlepszych zięciów na wiecie.
0:09:55:Życzę tego z całego serca.| -Dziękuję wujku, że sprawiłe że mama się umiecha.
0:10:03:Rama, muszę ić do wištyni.
0:10:07:Modły się zaczęły.
0:10:12:Wujku.
0:10:19:Zawsze zapomina.
0:10:22:Wujku, odwied nas jeszcze.
0:10:27:Pamięta nawet o najmniejszych rzeczach,
0:10:31:tak jak matka.
0:10:35:Pytałe jak rozpoznałem Poonam.| Prawda jest taka że...
0:10:41:dużo się mówi w ród moich przyjaciół..
0:10:44:...o jej urodzie i dobrym charakterze.
0:10:47:Pewnie dostałe już mnóstwo| propozycji matrymonialnych.
0:10:51:Tak, ale czasy się zmieniajš,| zmieniajš się wartoci,
0:10:58:nie było wiele dobrych propozycji.
0:11:02:Szukam dla niej domu gdzie| uszanuje się jej wartoci.
0:11:15:*Cały wszechwiat skšpany jest|* w Boskim wietle Radhy i Krishny
0:11:26:*Wiara inspiruje wyznawców miłoci..
0:11:30:*Do zapalenia tej lampki i ofiarowania modlitwy
0:11:37:*Krishno i Radho...
0:11:39:*O więci pobłogosławcie nasz dom
0:11:45:*Przyjmijcie nasze zaproszenie,
0:11:50:*Pragniemy tylko waszej miłoci
0:12:00:Mam na oku kawalera dla Poonam...
0:12:04::miły, przystojny chłopak |z dobrej rodziny.
0:12:07:Słyszałe o panu Harishchandrze...
0:12:10:...i jego grupie przemysłowej z Delhi?
0:12:14:Kto o nim nie słyszał?| To jeden z filarów naszego społeczeństwa.
0:12:18:Dorobił się fortuny,| lecz nadal wiedzie skromne życie.
0:12:23:To bardzo wiatły człowiek.
0:12:26:Dla Poonam...
0:12:28:Proponowałbym Prema,| młodszego syna pana Harishchandra.
0:12:32:Nie mogę nawet marzyć o spowinowaceniu |z tak potężnš i zacnš rodzinš.
0:12:37:Więc synowie potężnych i| bogatych majš zostać kawalerami?
0:12:41:Jaka rodzina nie potrzebuje dobrej synowej?
0:12:44:Ale..| -Żadnych wymówek.
0:12:47:Pan Harishchandra szuka dobrej synowej.
0:12:50:Zaproponuje mu bardzo dobrš synowš.
0:12:54:Daj mi zdjęcie Poonam.
0:12:58:Dasz mi czy nie?| -Przyniosę.
0:13:02:Popatrz mamo, dużo kremu.| Zadowolona?
0:13:05:Siostro, zrób mi zdjęcie,| wyle je do zoo.
0:13:08:Daj spokój, mamo.
0:13:10:Tata wysłał jej zdjęcie do Delhi,| a ja nie mogę wysłać swojego do zoo?
0:13:16:Mogę powiedzieć jej o chłopaku z Delhi?
0:13:21:Nie lubię takiego paplania.
0:13:25:Co to za chłopak z Delhi?
0:13:31:Dlaczego mam ci powiedzieć?
0:13:35:Tato...|-Posłuchaj!
0:13:37:Stój!
0:13:39:Posłuchaj...!
0:13:44:Chhoti.. nie daruję ci!
0:13:47:Tato, siostra mi dokucza...|zadaje cišgle to samo pytanie.
0:13:51:Kiedy chłopak zgodzi się na lub?
0:13:54:Co! Chhoti!
0:13:57:Chod tu!
0:13:59:Bitto.
0:14:09:Pan Bhagat zabrał twoje zdjęcie do Delhi.
0:14:15:Słuchałem dzisiejszej modlitwy...|Nie wiem dlaczego, ale naszła mnie taka myl,
0:14:22:że to rodzina która jest ci przeznaczona.
0:14:38:Pospiesz się dziadku, nie mamy czasu!| -Tak, proszę pana.
0:14:48:Pan Harishchandra.
0:14:50:Dzień dobry.| -Witam, Bhagat.
0:14:53:Życie w morzu?
0:14:56:To zadanie domowe mojego wnuka,| podoba ci się?
0:15:00:Mucha nie siada...|Ale dlaczego tak z samego rana?
0:15:04:Odrabianie lekcji to moje zajęcie.
0:15:07:Wczoraj oglšdalimy mecz,| więc teraz musimy cierpieć.
0:15:11:Przyklej łód podwodnš.
0:15:13:1Ja to zamaluję,| nauczyciel się nie pozna.
0:15:17:Wujku, jakie jest niebo?
0:15:20:Niebieskie.
0:15:21:Dziadku, co robisz?
0:15:25::Zielone, przepraszam.
0:15:27:Doronij, dziadku.
0:15:29:Uszanowanie, wujku.
0:15:31:Widzisz jak pracodawca tysięcy ludzi..
0:15:34:..wysłuchuje poleceń chłopca..
0:15:36:i jak się słucha!
0:15:39:To w końcu dziadek.
0:15:41:Rahul, zaraz będzie autobus.
0:15:43:Dzień dobry, tato,| witam wszystkich.
0:15:45:Uszanowanie, wujku.| -Sunil, wszystkiego najlepszego.
0:15:48:Przepraszam za spónienie.| Rozmawiałem z prawnikiem.
0:15:51:Nie ma sprawy, siadaj.
0:16:00:Nie wolno czytać gazet przy stole.
0:16:04:Tylko wiadomoci biznesowe.| -Na interesy masz cały dzień.
0:16:09:niadanie to czas...|-Dla rodziny.
0:16:11:Dziękuje.
0:16:19:Proszę, synu.
0:16:21:Bhavna, gdzie Prem?
0:16:23:Wyszedł wczeniej na mecz squasha.| Zapomniałe tato?
0:16:27:Przepraszam.
0:16:29:Wujku, gdyby było tak jak chce tata...
0:16:31:..cała rodzina siedziała by cały dzień przy stole.
0:16:35:Chwileczkę!
0:16:36:Jedziesz z Rahulem do matki na wakacje?
0:16:41:Ale nie na długo, tato.
0:16:43:Jeli facet wyjedzie z domu...|nikt nie zauważy!
0:16:46:Ale kiedy nie ma kobiet i dzieci| dom wydaje się pusty.
0:16:50:Przykro mi ale nie pojedziesz do matki.
0:16:53:Tato.
0:16:54:Wiem jak rozwišzać ten odwieczny problem.
0:16:58:Pojedziesz do matki,| a dom nie będzie pusty.
0:17:01:Jak?
0...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin