Bohaterem Bleach'a jest 15-letni Kurosaki Ichigo. Chłopak widzi to, co nie dane jest zobaczyć nam - zwykłym ludziom, a mianowicie: Ichigo widzi duchy. Zarówno zwykłe zbłąkane dusze, jak i straszne potwory, które zagrażają tym pierwszym i ludziom.
BLEACH:
Pewnego dnia nasz bohater spotyka Kuchiki Rukię, która jest Soul Reaperem. Pomaga ona przejść duchom "na drugą stronę" i walczy z Hollows, czyli złymi duchami . Tu zaczyna się ich przygoda... .
Pierwszy odcinek może wydawać się dziwny, ale już w następnych robi się ciekawie.
Tym co zachwyca w tym anime (oprócz interesującej fabuły) jest muzyka.
Dźwięk to niewątpliwie jeden z największych atutów tej serii.
Opening to dość żywy kawałek grupy Orange Range (o ile się nie mylę grupa ta ma swój udział w tworzeniu soundtracka do Naruto).
Ending natomiast to spokojna, wręcz urzekająca ballada "Life is like a boat" śpiewana przez Rei Fu.
Jeśli ktoś nie lubi tego typu anime to i tak powinien po nie "sięgnąć" chociażby ze względu na muzykę.
Ps: Fanów Naruto zapewne ucieszy fakt, że w Bleach jest ten sam styl rysunku. A i poczucie humoru za bardzo nie odbiega od tego pierwszego.
Od najmłodszych lat Kurosaki Ichigo, miał dar widzenia duchów, nie wiedział jednak, że już wkrótce jego życie będzie związane z duchami! Pewnego dnia Ichigo spotyka tajemniczą dziewczynę o imieniu Kuchiki Rukia, która reprezentowała tak zwanych bogów śmierci (w języku japońskim Shinigami). Rukia nie może uwierzyć, że zwykły 15-latek potrafi ją dostrzec. Tego samego dnia rodzina chłopaka została zaatakowana przez potwora, i jak to bywa w tego typu seriach Kurosaki rzuca się na wroga próbując ratować życie swoich bliskich. Niestety przez jego głupotę zostaje rany Shinigami. Nie mając wyboru pragnie mu przekazać część energii, lecz on bierze cała a więc staje się Bogiem Śmierci. To tyle, jeśli chodzi o wstęp. A jak prezentuje się to w praniu? Dobra kreska i zastosowanie efektu bluru w czasie walki sprawiają, że anime jest przyjemne dla oka. Ścieżka dźwiękowa dobra. Anime można opisać jako kolejną dobrą produkcję. Na koniec warto dodać, że za produkt odpowiedzialni są ludzie, którzy stworzyli „Naruto”.
WielkiBozo