grochowiak.doc

(53 KB) Pobierz
STANISŁAW GROCHOWIAK (1934 Leszno – 1976 Warszawa)

STANISŁAW GROCHOWIAK (1934 Leszno – 1976 Warszawa)

Miał szczęśliwe dzieciństwo, dopóki w 1939 nie został z rodziną przesiedlony do Warszawy, gdzie przeżył okupację i powstanie. Po wojnie powrócił do Leszna, gdzie ukończył liceum. Fascynował się w tym czasie Staffem i Gałczyńskim, grał na pianinie, komponował, zaś swoją przyszłość wiązał z malarstwem. Rozpoczął studia polonistyczne w Poznaniu, przerwał po kilku tygodniach. W 1952 roku wypowiedział się obraźliwie o prezydencie Bierucie, spędził kilka miesięcy w więzieniu. Otrzymał pracę w redakcji Wrocławskiego Tygodnika Katolickiego, gdzie publikował swoje wiersze, opowiadania, recenzje, humoreski. Poślubił Annę Herman. W 1955 został karnie przeniesiony do Warszawy (za przynależność do „frondy”). W 1956 opublikował „Plebanię z magnoliami” i „Balladę rycerską”- debiutował obok Herberta, Białoszewskiego, Harsymowicza. Pracował w redakcji „Za i przeciw”, wydawał kolejne tomiki poezji, pisał prozę, której często ze względów cenzuralnych nie drukowano. W latach 1958-60 był redaktorem naczelnym pisma „Współczesność”, którego nazwa dała imię całemu pokoleniu. To jedyne literackie czasopismo młodych stało się ważnym instrumentem polityki kulturalnej. Grochowiak pracował potem w redakcjach: „Nowej Kultury”, „Kultury”, „Poezji”, „Miesięcznika Literackiego”. Sytuacja polityczna oraz rodzinna (zmarła jego najmłodsza -z 5 rodzeństwa- córka) sprawiły, że zaczął nadużywać alkoholu. Rezultatem była choroba wątroby, która doprowadziła do śmierci poety.

 

TWÓRCZOŚĆ POETYCKA

Twórczość Grochowiaka podzielić można na cztery okresy.

1.       Wczesny (zakończony debiutem tomu „Ballada rycerska” 1956). Najbardziej znamienny dla tego okresu jest buntujący się podmiot, pierwszoosobowy liryczny bohater. Można odnaleźć bunt przeciw mieszczańskiej hipokryzji, niesprawiedliwości, wreszcie bunt metafizyczny. Bunt społeczny skierowany jest przecie stalinizmowi, bunt egzystencjalny zorientowany jest religijnie. Poeta objawia dwa oblicza: sentymentalne i patetyczne. (Dualizm podmiotu lirycznego jest w twórczości Grochowiaka trwalszy: z jednej strony jest on chory, kaleki, brzydki, dążący do autodestrukcji, z drugiej – zdrowy, silny, pełen witalności.) Dla tej dwoistości poeta wykorzystywał lirykę roli, stylizację.

2.       Czas groteski i turpizmu (reprezentowany przez Menuet z pogrzebaczem, Rozbieranie do snu, pierwszą część Agrestów). Obok liryki roli i stylizacji drugim sposobem ujmowania sprzeczności była groteska. Najczęstsza w poezji Grochowiaka jest groteska ekspresjonistyczna, deformująca, posługująca się budzącymi lęk rekwizytami. Elementami groteskowego widzenia świata są kontrastowe ujęcia, zabawa, komizm przechodzący w koszmar. Częste są odwołania do twórczości Szekspira, nieco rzadziej do Kafki. Groteska dotyczy najczęściej stosunku do miłości i śmierci. Turpizm z kolei był dla Grochowiaka ideową legitymacja w działaniach publicznych i nazwą dla własnej oryginalnej poetyki. Brzydota i codzienność stwarzają poezji lepsze warunki niż piękny, lecz fałszywy ład rzeczywistości, ponieważ pozwalają na spontaniczność czy prawdziwość. Taką wizję przeciwstawiał poetyckim poglądom Przybosia.

3.       Okres uklasycznienia (rozpoczęty drugą częścią Agrestów, obejmujący też tomy: Kanon oraz Nie było lata). W Agrestach znajdują się trzy cykle sonetów: białe (o micie miłości czystej), brązowe (o micie historii) oraz szare (o micie ziemi ojczystej). Mity stają się kołami ratunkowymi, których poeta chwyta się w przypływach rozpaczy, bądź na których stara się budować ideologię. W Kanonie groteskowe kontrasty ustępują tonacjom elegijnym, ważnym tematem jest śmierć ojca. Bardziej wyraźna staje się też tożsamość autora i podmiotu lirycznego. Nie było lata – tytuł ten odpowiada doświadczeniu autora, który stwierdza, że w jego życiu brakło pośredniczącego etapu żniw, właściwej dojrzałości. Poeta nie buntuje się już, jest spokojny, przemawia najczęściej miarowym jedenastozgłoskowcem.

4.       Moment przemocy i moment czułości (rozpoczęty Polowaniem na cietrzewie). Przemoc i okrucieństwo stają się nowymi tematami. Witalności towarzyszy dążenie do autodestrukcji, nie neutralizowane już groteskowymi formami. Wiele utworów opartych na wspomnieniach lub poświęconych zmarłym rówieśnikom (np. Halinie Poświatowskiej, Jerzemu Falkowskiemu). Ostatni tom poetycki Grochowiaka, Bilard, zarazem najobszerniejszy, obfituje w zapośredniczenia poprzez role zaczerpnięte z malarstwa i literatury. Wyraźnie zaznaczone są dwie opozycje: walka-afirmacja oraz liryka-epika. Bunt metafizyczny oparty jest na starym toposie walki z aniołem. Przed śmiercią próbował Grochowiak znaleźć ukojenie we wschodnim gatunku haiku (Haiku-images). Forma ta pozwalała szukać harmonii, spojrzeć z dystansu, stwarzała możliwość medytacji.

 

PROZA

Najgłośniejszym tomem opowiadań Grochowiaka pozostają Lamentnice (1958). Utwory wpisują się w tendencję kreacjonistyczną, często mają charakter paraboliczny. Wiele opowiadań zostało niedokończonych. Najbardziej znane to: Komendantowa (partyzancka markietanka przegrywa z księdzem walkę o rząd dusz) oraz tytułowe Lamentnice (modlitwa prostytutki). Trzy powieści Grochowiaka: Plebania z magnoliami (ksiądz ukrywa na plebani poszukiwaną przez UB młodą dziewczynę), Karabiny (ksiądz traci wiarę asystując przy paleniu ludzi żywcem), Trismus (małżeńska tragedia komendanta obozu koncentracyjnego).

 

DRAMAT

Twórczość dramatyczną można podzielić na dramat realistyczny oraz nurt groteskowo-komediowy. Do pierwszego zalicza się dramaty: Chłopcy (mieszkańcy domu starców nie przyjmują do wiadomości własnej sytuacji), Lęki poranne (zakłamani bliscy doprowadzają do samobójstwa alkoholika Alfa), Dulle Griet (niesłusznie oskarżona o wymordowanie rodziny Greta wariuje i zabija człowieka, który dowiódł jej niewinności). Do drugiego: Król IV, Okapi, Kaprysy Łazarza.

 

WIERSZY KILKA UŁOŻONYCH TOMIKAMI CHRONOLOGICZNIE

 

BALLADA RYCERSKA (1956)

 

Modlitwa

- wiersz uformowany na kształt litanii do Matki Boskiej, gdzie obok tradycyjnych wezwań (Matko Boska od Aniołów) występują - znacznie liczniejsze – kontrowersyjne (Matko Boska od pająków, Długoszyjna, Wąskostopa, Fruwająca na korwecie). Odwołuje się też w sposób widoczny do tradycji inwokacji, prośba zamykająca litanijne wołanie brzmi: Rzuć najmniejszy choćby blask/ W ciemne wiersze Grochowiaka.

 

My i Bóg

- Kiedy zapada czarne wieko nocy, nie wiemy, że przychodzi do nas Bóg. Chodzi po naszym pokoju, poprawia kwiaty, przegląda się w lustrze (lustro jest czarne jak głęboka studnia, musujące jak skłębione wino, na jego dnie widać twoją postać idącą przez laguny snu). Bóg uśmiecha się, widzi cię, dotyka, a z ulicy dobiega głos: „Dziewczyno, cóż Ci mogę powiedzieć”.

 

MENUET Z POGRZEBACZEM (1958)

 

Menuet

- Adresatem lirycznym jest trumienka, zapraszana przez poetę do tańca. Sceneria utrzymana jest w poetyce turpistycznej (stangret wciska czaszkę na piszczel, dziurawa trąbka, poszarpany baldachim). Podmiot liryczny ma zamiar intymnie pogwarzyć z trumienką na cmentarzyku, gdzie odwiedzi ich jedynie mysz, sowa czy szakal, kornik zaś zacyka do drzwi tak cienko, jakby czegoś żałował.

 

Franz Kafka

- Franz Kafka ukazany jest jako gramatyk strachu, który pisał o ludziach przemienionych w szczury, deklinował kaźnie, koniugował tortury. Był jak inni – karmiony smoczkiem, lecz widział i słyszał więcej. Jest prorokiem na miarę epoki. Wiedział, dokąd zmierza świat, nic więc dziwnego, iż napisano o nim: „umarł ze strachu”.

         

ROZBIERANIE DO SNU (1959)

 

Czyści      

- Wiersz rozpoczyna wyznanie poety: Wolę brzydotę. Dlaczego? Jest ona bliżej krwiobiegu słów, ukleja najbogatsze formy, ratuje ściany kostnicowe. Czy lepsi są ludzie, którzy chodzą po świecie tak wymyci, że nawet pies na nich nie warknie, a tak naprawdę nie są ani święci, ani cisi?

 

Hamlet

- Nie dziwcie się wędrówce Hamleta. Żył on w czasach, kiedy króle truli się towarzysko, a zobaczenie ducha stanowiło dostojność. Dla nas – w duchach jak w jesionkach – czytanie „Hamleta” stanowi pewną poczciwą rozrywkę.

 

AGRESTY (1963)

 

Faust (VII sonet brązowy)

- Sonet ma formę dialogu Fausta i Mefistofelesa. Faust bada popioły, najpierw termometrem, potem palcem i wargami (są gorące i miękkie jak aksamit). Po wymieszaniu z octem powstaje ziąb, kostnienie, rozpacz, mord, cienie zjawisk. Doświadczenie podsumowuje prawdopodobnie Mefisto: Jest tyle w chemii, ile człowiek nie wie,/ A chemia mówi prostą rzecz uczenie:/ To jest w popiele, co stygnie u ciebie.

 

Zuzanna i starcy (poemat przewrotny)

- Uwspółcześniona wersja biblijnej opowieści. Na strych Zuzanny zakradają się cztery postaci, wyglądające niczym na obrazie Rubensa. Doktor marzy o perwersyjnej sekcji zwłok (nizać te nerwy, nawijać na motki). Ksiądz roztacza wizję piekielnych mąk, w czasie których Zuzia będzie podniecana językami ognia. Kat myśli o egzekucji, zaś Adwokat chce tańczyć z Zuzanną menueta i spisywać testament. Tymczasem okazuje się, że Zuzanna spędziła pełne rozkoszy chwile z Drabem, który na koniec ją zamordował. Starcy wieszają Draba, uparcie zdążając do niepochwytnych zarysów morału.

 

KANON (1965)

 

Kanon

- Wiersz o poezji, mocno zmetaforyzowany, przez co nie można narzucić jednej interpretacji. Pierwsza strofa szuka odpowiedzi na pytanie: co jest oddechem poezji (śnieg albo sadza). Druga – co jest głową poezji (krzak płonący w nocy). Trzecia - kto jest ojcem, bogiem, drwalem poezji (chory człowiek z drżącym kręgosłupem lub cień mknącego na obłokach diabła). Według Jacka Łukasiewicza w wierszu chodzi o to, że poezja jest lampą wydobywającą świat z ciemności, szarości, bieli i niebytu.

 

W rocznicę

- Adresatem lirycznym jest ojciec, od śmierci którego minął już rok. Matka zliczy tę datę na złamanych palcach, grabarz – na kwitach. W czasie tego roku były trzy lokalne wojny, cztery brzoskwinie na drzewku, pięć uderzeń piorunów, mrówki w kopcach urosły o miliardy. Bądź łaskaw, ojcze, dla tych małych liczb,/ Bo czy znasz większe-/ Wiesz tylko/ Ty/ Jeden.

 

NIE BYŁO LATA (1969)

 

Walka Jakuba z Aniołem

- Kontrast między walczącymi: podmiotem lirycznym i – jak można się domyślać – Aniołem. Ty we mnie chlebem kamieniem kościołem/ Ja w Ciebie żebrem. Anioł jest uzbrojony w skrzydła, poeta- w zmarszczki czoła. Za Aniołem ogień hoplici i gryfy, za poetą- grób. To właśnie grobem będzie walczył przeciw Aniołowi z jego zorzą, kobietą i dzbanem.

 

Dialog

- Opowiedział mi człowiek, który pije wódkę: że ma dobre nogi, nie narzeka na starość, wierzy w Boga, odłożył coś na czarną godzinę. Odrzekłem człowiekowi, popijając wódkę: że sine chmury zwykle bywają jesienią, zdarza się że drzewa krzywo rosną, ptaszki na śniegu przeziębiają łapy. Potem/ Padliśmy sobie/ W ramiona/ Z wielkim płaczem.

 

POLOWANIE NA CIETRZEWIE (1972)

 

Halszka

- Wiersz o Halinie Poświatowskiej. Podmiot liryczny ujrzał kobietę w niewielkim pokoju na Krupniczej. Była zbyt Piękna by być ładną i zbyt Czuła by być tkliwą. Nosiła się z angielska, studiowała filozofię, od przyjaciół żądała długich chwil milczenia, jej mowa miała – zamiast śmiechu – smak piołunu i malin. Szliśmy przez Planty za woalem jej ciepła Bezwolni jak chłopcy, których nigdy przedtem/ Nie owiał zapach matki. Nie jest rozpaczą, że zapominamy o zmarłych. Smutek i rozłąka jest w tym, że oni wcześniej o nas zapomnieli.

 

BILARD (1975)

 

Zioła Żałobne

- Wiersz poświęcony pamięci Józefa Gielniaka (autora linorytów o motywach roślinnych), Opis reakcji roślin na śmierć ich miłośnika: trawa wzięła się w zapasy z trawą, oset nie daruje pokrzywie, mlecze rozpuściły siwe włosy, badyle zaniosły się płaczem. Ten wyjątkowy człowiek zostanie w listku, w zapach, w łopianie,/ jak nikt nie zostanie.

 

Bellini „Pieta”

- Zmęczona (po całodziennym praniu krwawego całunu i chusty Weroniki) Matka Boska przemawia do zdjętego z krzyża. Syn wygląda blado, jakby nie wziął do szkoły śniadania albo znów pobił się z tym łobuzem Judaszem. Zmęczona kobieta zdziwi się i roześmieje przez łzy, kiedy Jan zwróci Jej uwagę: On już nie jest chłopcem, Matko, on już jest Bogiem.

 

HAIKU – IMAGES (1978)

 

Poranek

Chłopi niosą worki z mąką Są cudownie fioletowe

Ktoś nie domknął furtki od ogrodu

Złodzieje omijali bieliznę rozwieszoną na krzewach tarniny

 

Nieśmiertelność

Co ze mnie zostanie Nie martwi mnie to wcale

Jak obojętna jest szklana kula dmuchawca

Ledwo mrówka Lew Liść przyklejony do lampionu kochanków

 

Odpoczynek

Świerszcz usiadł za kominem

Strzec na niestruganej ławie

Czuję się psem u jego wielkich łagodnie zreumatyzowanych palców

3

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin