franciszek.doc

(68 KB) Pobierz
Wykład: Pokój i dobro według Św

Wykład:  Pokój i  dobro według  Św. Franciszka i filozofów rzymskich

 

 

Zastanawiając się nad pojęciem dobra i pokoju u św. Franciszka nie sposób przypomnieć co na ten temat mówią starożytni. Wypada zatem przytoczyć mniej lub bardziej znane maksymy wybitnych myślicieli rzymskich działających w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Będą to myśli Lukrecjusza, Seneki, Marka Aureliusza, Epikteta których echa  filozoficznych idei, a zwłaszcza Seneki, odnajdujemy u Ojców Kościoła, u pisarzy chrześcijańskich takich jak Hieronima, Augustyna, Tertuliana.

Każdy z tych  filozofów  podaje definicje postępowania ludzkiego. Czytając je, wydaje się nam że to niemożliwe, by były napisane prawie przed dwoma tysiącami lat. Są wciąż tak aktualne i tak trafne, iż szkoda by było nie przypominać ich co jakiś czas nie mówiąc o zapomnieniu. Bo zapomnienie o humanizmie który niewątpliwie stanowi filozofia grecka i rzymska, to tak jakbyśmy zapomnieli o swoich korzeniach . Wyrugowanie z życia wartości humanistycznych, to pozbycie się czucia drugiego człowieka, którego powinniśmy widzieć  nie jako materię, z którą da się coś zrobić, ale delikatną istotę pragnącą właśnie dobra i szczęścia mimo przeciwności losu.

„Przeciwności losu uczą mądrości, powodzenie ją odbiera” – Seneka.

 

Dobra  i szczęścia nie osiąga się bez pracy nad sobą.  To długa i żmudna droga przez ciernie. To droga przez cierpienie, upokorzenie, ale przez dobro i pokój. Do gwiazd  sięgamy niekiedy dopiero u schyłku życia. (Per aspera ad astra).  

„Kiedy ci się zdaje, że twoje cierpienie jest największe, rozejrzyj się wokół siebie, a zmienisz zdanie” /Lukrecjusz – de rerum natura/

 

Na całe życie św. Franciszka składa się dobroć, prostota, ubóstwo, wolność, szacunek dla życia w każdej postaci., pokój i miłość. I tymi cechami postaram się zająć w aspekcie myśli filozofów starożytnych i i jego  naukach.


Dobroć

 

Każdy z nas pragnie być dobry. Mówiąc dobry rzadko się zastanawiamy co właściwie znaczy to słowo. Bonus  z  łaciny znaczy dobry,  ale też wyborny, doskonały, zdrowy, zdolny, dzielny, , szlachetny, dobrotliwy,  życzliwy, przyjazny.

Drugim przymiotnikiem określającym człowieka jest beatus – w znaczeniu uszczęśliwiony, wzbogacony, błogosławiony, urodzajny, szczęśliwy, uszczęśliwiający, a towarzyszy im pax - pokój

Wymienione przymiotniki dotyczą w gruncie rzeczy różnych sfer życia, określają cechy pozytywne ludzi znajdujących się w różnych okolicznościach życia, ale też określają ideał człowieka, jakim chciałby być każdy z nas. Czy potrafimy sprostać obrazom malowanym postacie ludzkie ręką filozofów rzymskich u progu chrześcijaństwa i Biedaczyny z Asyżu.?

„Jedyną różnicę między dobrym człowiekiem a Bogiem stanowi czas. Człowiek dobry jest uczniem Boga i jego naśladowcą, i prawdziwym synem, którego ów wspaniały rodzic, nieustępliwie wymagający dzielności, wychowuje w twardej dyscyplinie, podobnie jak surowi ojcowie.” /De providentia – O opatrzności/

Filozofia w I i II w. n..e. przyjmuje na siebie zadanie i funkcje religii, staje się magistra vitae – nauczycielką życia, a filozof  - nauczycielem i wychowawcą rodzaju ludzkiego – humani generis paedagogus. Religia, etyka, praktyczne zagadnienia mądrości życiowej stają się główną linią rozwoju ówczesnej filozofii. W centrum uwagi jawi się człowiek  i jego  stosunek do bogów , ludzi, państwa i świata.

Św. Franciszek widział w człowieku Boga. Bo „Bóg jest źródłem wszelkiego dobra Tym, który daje człowiekowi nakaz wzajemnego poszanowania i miłości” . Wszelkie przeciwieństwa wyzwalają w człowieku agresję, zło, które burzy pokój ducha.  Człowiek  powinien tak działać, by móc przewidzieć  jakie wyniki, przyniesie jego praca, jego życie. (Seneka)

Dobro kojarzy się nam ze szczęściem

Marek Aureliusz w Rozmyślaniach na temat szczęścia pisze między innymi ” jeżeli wypełniasz dzisiejsze obowiązki, idąc drogą właściwą i rozsądną, gorliwie, wytrwale, życzliwie, a nie zwracasz uwagi na żadną rzecz poboczną, lecz utrzymujesz swego demona (ducha)w czystości takiej, jakbyś go musiał wnet oddać; jeżeli ku temu zwrócisz swe starania, niczego nie pożądając ani nie unikając, lecz zadawalając się każdą pracą wykonywaną w myśl praw natury i odważną szczerością w tym, co mówisz i głosisz, żyć będziesz szczęśliwie. A nie ma nikogo, kto by mocen był temu przeszkodzić”

Walka o dobro i szczęście toczy się na przestrzeni całego ludzkiego istnienia. Rozważamy i definiujemy te pojęcia na różne sposoby. Staramy się ich szukać  wszędzie: w domu, w pracy,ojczyźnie. Wydaje się nam, że już jest przy nas, zaraz go dotkniemy, błysk oczu, uśmiech, gest ręką i....

 

Dobrego człowieka nie może spotkać nic złego: przeciwieństwa nie chodzą ze sobą w parze” (O opatrzności) -

Największym dobrem jest harmonia duszy. Tam bowiem, gdzie zgoda i jedność muszą być i cnoty: występkom towarzyszy niezgoda (De vita beata) - myśli Seneki.

Każdy myślący człowiek wie, że żyjemy dzięki temu, że inni żyją.  Skoro inni żyją i my , to musimy postępować wobec siebie w jakiś określony sposób. Każdy pragnie, by to postępowanie było godne wobec drugiego człowieka.

O Panie, uczyń z nas narzędzia Twojego Pokoju, abyśmy  siali miłość,  tam gdzie panuje nienawiść,  wybaczenie, tam  gdzie  panuje krzywda,  jedność, tam gdzie panuje zwątpienie,  nadzieję, tam gdzie panuje rozpacz, światło, tam gdzie panuje mrok, radość, tam gdzie panuje smutek. W tej modlitwie franciszkańskiej zawarty jest cały etos ludzkiego postępowania. Dobro, które przebija przez proste słowa, jest tak namacalne, że nie wymaga filozoficznej interpretacji. Dobrem jest wzajemna miłość i poszanowanie. Święty Franciszek dobro upatrywał w czynie, w konkretnej pracy fizycznej, w głoszeniu słowa Bożego, pokucie. Uważał, że Dobro należy ukrywać, aby go nie stracić. „Błogosławiony sługa, który w niebie gromadzi dobra, jakie Pan mu okazał i nie pragnie ujawniać ich ludziom dla zdobycia uznania, bo sam Najwyższy okaże jego czyny  tym, którym zechce. Błogosławiony sługa, który tajemnice Pańskie zachowuje w sercu swoim”. (Napomnienia) .

Dobro się sieje jak ziarno, które jeśli ziemia przyjmie da owoce.  „Nikt nie może żyć szczęśliwie, kto dba tylko o siebie, kto wszystko obraca na swoją korzyść: jeśli chcesz żyć dla siebie, musisz żyć dla innych” (Seneka : Listy)  Człowiek, powinien być dobry, skromny, uczciwy, rozumny, zrównoważony, wielkoduszny. Nie wolno  dopuścić by został  przemianowany. Ale jeśliby tak się stało to czym prędzej musi wrócić do cech.  Tak uważa M.Aur. i jeszcze dopowiada: „Staraj się wejść w posiadanie tych kilku nazw. I jeżeli  będziesz się mógł przy nich utrzymać, utrzymuj się jakby cię już przeniesiono na jakie wyspy szczęśliwe”.  Być szczęśliwym to cieszyć się każdą chwilą życia, cieszyć się,  że żyją obok nas ludzie, którzy pragną miłości, dobrego słowa, uśmiechu,  i że my określeni słowami M. Aureliusza możemy im  to dać. Bo przecież „Gdzie człowiek, tam i okazja do wyświadczania dobrodziejstw” (Seneka)

„Panie spraw, abyśmy mogli nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać, nie tyle szukać miłości co kochać, albowiem dając otrzymujemy, wybaczając, zyskujemy przebaczenie, a umierając rodzimy się do wiecznego życia.”(Modlitwa franciszkańska)

„Żyj z ludźmi jakby widziany przez Boga; z Bogiem rozmawiaj jakby słuchany przez ludzi” (Listy moralne)

 

 

 

Ubóstwo.

 

Nikt z nas nie wyobraża sobie, ani nie bierze pod uwagę wyzbycia się, czy straty nawet najmniejszej rzeczy a nuż się przyda. Oddać swój majątek innym to czyn zbyt heroiczny i głośny medialnie. Dzielić się z drugim czymkolwiek, dziś to nie modne. Pragniemy coraz więcej i więcej. Ciągle mamy za mało. Mówienie o umartwianiu się, postach, etycznym postępowaniu bywa wyśmiewane. Czyżby takie zachowanie było cechą współczesnych  czasów? 

„Gdy szli przez miasto prosząc o jałmużnę rzadko kto udzielał im wsparcia. Zazwyczaj obrzucano ich obelgami, mówiono im, że po to opuścili swoje dobra, by objadać innych ludzi. Z tego powodu cierpieli wielki niedostatek. Prześladowali ich również rodzice i krewni. Kilka osób z miasta kpiło sobie z nich jak z szalęńców lub ludzi naiwnych, bo w owych czasach nikt nie wyrzekał się majętności, by prosić o wsparcie idąc od drzwi do drzwi” To o św. Franciszku i jego towarzyszach (na podstawie Relacji Trzech Towarzyszy). Asyż XII/XIII w.

Ubóstwo u św. Franciszka   to naśladowanie życia Jezusa i jego Najświętszej Matki. To życie zgodne z Ewangelią. Mówił „Gdzie  jest ubóstwo z radością, tam nie ma ani chciwości, ani skąpstwa”.

„Nie ten jest biedny, kto mało posiada, lecz ten, kto pragnie więcej” odpowiedziałby na to Seneka. Bo  człowiek roztropny nie żąda ponad miarę, a biednym jest ten, kto nie potrafi być bogatym, bo tego po prostu nie chce. 

Biedę niektórzy utożsamiają z nieszczęściem. Seneka mówi: Miser res sacra – biedny jest rzeczą świętą , dlaczego? bo przybliża ona człowieka do Boga.

Rozważanie o biedzie może być dwojakie: w sferze materialnej i duchowej. Nad biednymi materialnie zastanawiamy się, pomagamy nawet rozczulamy się . O biedzie duchowej na ogół milczymy. Ciężko jest sięgnąć w głąb siebie i rozpoznać się. Wymaga to ogromnego wysiłku umysłowego, czasu, chęci poznania  samego siebie. Jest to bardzo trudne. Zatem zostawiamy to na później. A przecież „życie, to wojna i przystanek chwilowy w podróży” – Marek Aureliusz.

Św. Franciszek mimo wszelakich możliwości zwłaszcza materialnych nie poświęcił się ani karierze wojskowej , ani kupieckiej. Wbrew oczekiwaniom ojca ziemskiego i rodziny wyrzeka się majątku, aby obrać życie w całkowitym ubóstwie. Jest to wyzwanie heroiczne i na miarę  tamtych czasów.

Dla niego bieda, właściwszym słowem będzie tutaj ubóstwo  ma zupełnie inny wymiar. To uwolnienie siebie od jakichkolwiek przywiązań  ziemskich, które odrywałyby go  od Jezusa Chrystusa. „ Ja, maluczki brat Franciszek, pragnę naśladować życie i ubóstwo najwyższego Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Najświętszej Matki i wytrwać w nim aż do końca.” Do braci mówił: „Ubóstwo ustanowiło was, braci moich najmilszych, dziedzicami i królami królestwa niebieskiego, uczyniło ubogimi w rzeczy doczesne, a uszlachetniło cnotami.”

Wyzwolenie się od wszystkiego co materialne daje swobodę innego myślenia, dobro ziemskie wówczas nie przysłania wiary i miłości do Boga i ludzi. Wewnętrzny spokój własnej duszy pozwala na pokonywanie wszelkich niepożądanych upodobań, toruje drogę do Boga. A miłość, wiara i posłuszeństwo to dobro, które kształtuje charaktery ludzkie. „Nie brukaj duszy  ogromem swoich wyobrażeń” napominał (M..Aureliusz) .

 

 

 

Szacunek dla życia w każdej postaci

 

Kiedy mówimy do kwiatów,   cieszą się, rozumieją, że zależy nam , by ładnie rosły. Przyroda zwłaszcza budząca się na wiosnę, wpływa na nasz stan ducha.  W sercu  różne melodie świata gra nam mały wróbelek, a rodzące się kwiaty, budzące się  drzewa każą nam  podziwiać swoje piękno. Słońce otula nas swoim ciepłem, krople wiosennego deszczu zmywają resztki zimowego snu. Każdy cieszy się Panią ziemią, dobrodziejką naszego istnienia. 

Pieśń Słoneczna, którą pisze Św. Franciszek w pełni oddaje miłość jego do wszystkich stworzeń., tych dużych i małych.  Przytoczenie jej w tym miejscu to odpowiedź jak kochać, by być kochanym.

 

Najwyższy, wszechmogący, dobry Panie,

Twoja jest sława, chwała i cześć,

I wszelkie błogosławieństwo.

Tobie jednemu, Najwyższy, one przystoją

I żaden człowiek nie jest godny wymówić Twojego Imienia.

Pochwalony bądź, Panie mój, ze wszystkimi Twoimi stworzeniami,

Szczególnie z panem bratem słońcem, przez które

Staje się dzień i nas przez nie oświecasz.

I ono jest piękne i święcące wielkim blaskiem: Twoim, Najwyższy,

Jest wyobrażeniem .

Pochwalony bądź, Panie mój, przez brata księżyc i gwiazdy

Ukształtowałeś je na niebie jasne i cenne, i piękne.

Pochwalony bądź, Panie mój, przez brata wiatr i przez powietrze i chmury

I pogodę, i każdy czas, przez które twoim stworzeniom dajesz utrzymanie.

Pochwalony bądź, Panie mój, przez siostrę wodę, która jest bardzo pożyteczna i pokorna, i cenna, i czysta.

Pochwalony bądź, Panie mój, przez brata ogień, którym rozświetlasz noc: a jest on piękny i radosny, i krzepki i mocny.

Pochwalony bądź, Panie mój, przez siostrę naszą matkę ziemię, która nas żywi i chowa,

I wydaje różne owoce z barwnymi kwiatami i trawami.

Pochwalony bądź, Panie mój, przez tych, którzy przebaczają dla twej miłości i znoszą słabości i prześladowania.

Błogosławieni ci, którzy je zniosą w pokoju, ponieważ przez Ciebie, Najwyższy

Będą uwieńczeni.

Pochwalony bądź, Panie mój, przez siostrę naszą śmierć cielesną,

Której żaden człowiek żywy uniknąć nie może.

Biada tym, którzy umierają w grzechach śmiertelnych,

Błogosławieni ci, których śmierć zastanie w Twej najświętszej woli,

Albowiem śmierć druga nie wyrządzi im krzywdy.

Chwalcie i błogosławcie mojego Pana

I dziękujcie Mu, i służcie pokorą.

 

 

Wolność

 

Wolność – libertas często kojarzymy z prawem do ...., kojarzymy z państwem, ojczyzną w której mieszkamy.

(M.A.) –mówił,  że  cechą wolności jest zarówno zmienić zdanie, jak pójść za zdaniem człowieka prowadzącego na drogę prostą.

A „Czym jest człowiek? Seneka  definiuje: Słabym i kruchym ciałem, nagim, bezbronnym z samej natury, potrzebującym cudzej pomocy, narażonym na wszelkie zniewagi Losu” (O pocieszeiu do Marcji).

Jak zatem pojmować wolność. Dziś: Czy jest to zasada „róbta, co chceta”, wolno mi wszystko, dajcie mi święty spokój, Konstytucja gwarantuje mi prawo do wolności wypowiedzi. Jaka autocenzura?!

Na jakiej płaszczyźnie powinno się roztrząsać wolność, by żyć zgodnie z naturą jak zalecają starożytni, by żyć zgodnie z sumieniem, wiarą jaką wyznajemy dziś.  Czy jest to wyzbycie się wszystkich materialnych rzeczy, aby  nie kusiły, czy wybranie  życia eremity, czy jest to życie w ubóstwie, czy chodzi też o wolność ducha?

Epiktet: uważał, że  człowiek wolny, to człowiek rozumny. Świadomość pozwala oderwać myśli od materii. Według Seneki zachowanie wolnej woli prowadzi do sprawiedliwości i do pomnażania dobra bo „ łatwo jest być sprawiedliwym, gdy serce jest wolne od lęku.

Dlaczego boimy się tak wielu rzeczy?  Boimy się, aby nas nie ujrzano takimi jakim naprawdę jesteśmy. Wyobrażamy sobie, że jeśli ktoś na nas spojrzy to już wydaje osąd o nas. W brew naszej woli sami w różnych okolicznościach obnażamy swoją istotę. Ciągle musimy się trzymać na baczności, by nas spostrzegano takimi jakimi byśmy chcieli by nas widziano. Jest to życie w masce. Niewolnicze, konieczne, z wszelkimi przypadkami, uległe. 

W duszy człowieka burzy się, powstają rozmaite uczucia. Człowiek zagubiony w natłoku spraw i myśli nie umie się od nich  uwolnić. Co robić, by choć przez  chwilę poczuć się spokojnym, wyciszonym człowiekiem, wolnym? Czy są w ogóle recepty na to jak żyć w wolności duchowej? Człowiek wiary zwróci się do Boga, bo tam znajdzie wskazówki. A podstawową jest Ewangelia.  Siłę,  pocieszenie, a przede wszystkim moc wiary św. Franciszek czerpał z Ewangelii. Tam znajdował odpowiedź i podpowiedź.  List św. Franciszka kierowany  do wiernych (– II redakcja)   zawiera normy życia chrześcijańskiego. Kwintesencją ich jest następujący fragment: „Ci wszyscy zaś, którzy nie trwają w pokucie i nie przyjmują ciała i Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa, dopuszczają się występków i grzechów, i ulegają złej pożądliwości i złym pragnieniom, i nie zachowują tego co przyrzekli, i służą cieleśnie światu cielesnymi pragnieniami i zabiegami świata, i troskami tego życia, oszukani przez szatana, którego są synami i jego uczynki pełnią, są ślepi, ponieważ nie widzą prawdziwego Światła, Pana naszego Jezusa Chrystusa. Ci nie mają mądrości duchowej, ponieważ nie mają Syna Bożego, który jest prawdziwą Mądrością Ojca; O nich jest powiedziane: Mądrość ich została pochłonięta. Widzą – poznają, wiedzą i postępują źle, i świadomie gubią dusze. Patrzcie, ślepcy, zwiedzeni przez waszych nieprzyjaciół, to jest: przez ciało, świat i szatana, bo ciału słodko jest grzeszyć, a gorzko służyć Bogu, ponieważ wszelkie zło, występki i grzechy z serca ludzkiego wychodzą i pochodzą, jak mówi Pan w Ewangelii. I niczego dobrego nie macie w tym świecie, ani w przyszłym. Uważacie, że długo będziecie posiadać marności tego świata, lecz łudzicie się bo przyjdzie dzień i godzina, o których nie myślicie, nie wiecie, i których nie znacie.”

Czy jest to odpowiedź jak żyć, by choć przez moment poczuć się wolnym od tego co nas trapi, każdy musi sobie odpowiedzieć w sercu sam.

 

 

Pokój

 

To nie tylko pokój na ziemi, w miejscu zamieszkania, domu ale przede wszystkim pokój duszy. Od  niego  zależy nasze nastawienie na wiele spraw, od niego zależy nasze postępowanie wobec drugiej osoby.  Człowiek nastawiony „pokojowo” niesie radość, dobre słowo, przyjaźń. Wyciszony wewnętrznie patrzy na otaczający świat odważnie. Nie boi się przeciwstawić temu, co niesie ból i cierpienie. Rozum wolny od zacietrzewienia   wskazuje drogę życia opartą na życzliwości i zgodzie.  Seneka mówi: Gdzie człowiek, tam i okazja do wyświadczania dobrodziejstw.     

Pierwsi bracia franciszkańscy żyli i działali zawsze skromnie i pokojowo. Nie wywoływali kłótni, ni sporów. Idąc za wskazówkami swego ojca św. Franciszka, starali się wypełniać jego napomnienia. „Nie miała w nich miejsca żadna zazdrość, żadna zgorzkniałość, ale była w nich wielka zgoda, stały pokój, dziękczynienie i chwalba” co do zachowania pokoju tak w sercu jak i w relacjach międzyludzkich. Franciszek uważał siebie za ubogiego wśród ubogich, trędowatego między trędowatymi. Jako mało znacząca osoba nie mógł zatem nikogo i niczego  krytykować. Celem jego  życia było dążenie do pokoju Chrystusowego. Zatem milczenie, pokora, poskromienie języka nawet wobec ludzi pozbawionych miłości bliźniego, miłosierdzia, którym należała się krytyka za ich niegodne postępowanie, zmuszały Go do wyciszenia, ograniczenia własnej wolności w działaniu. Asyż w wieku XII rozdarty był konfliktami wewnętrznymi , rywalizacją z Perugią. Nieustanne spory pomiędzy szlachtą a ludem zaogniały się i prowadziły do niezgody społecznej. Pod koniec XII w. Asyż za cenę krwi staje się miastem niezależnym i przechodzi na system rządów komunalnych. Dzięki mądrości rządzących miasto rośnie w potęgę ekonomiczną. Warstwa społeczna kupców dzięki swoim usługom – importowi cennych tkanin, sprzedażą, lokalną produkcją nie tylko stanowiła klasę ludzi bogatych ale również mających wpływ na rozrost miasta i jego znaczenie w polityce wewnętrznej i zewnętrznej.

Z takiej grupy społecznej pochodził Franciszek. Jak to możliwe, by młody człowiek, mający zapewniony dostatek, rezygnuje z niego, ba nawet swój majątek rozdaje ubogim, by stać się jednym z nich. Działanie Boga jest aż nadto widoczne, by nie pochylić z pokorą głowy   przed cudem.

W ówczesnym Asyżu wielki problem stanowiła warstwa ludności ubogiej, pozbawionej pracy, wyzyskiwanej przez pracodawców, niesprawiedliwie wynagradzanej za swoją pracę, ludzi chorych a zwłaszcza zarażonych trądem, którzy znajdowali się poza nawiasem społeczeństwa. To do takich właśnie ludzi skierował Chrystus Franciszka i jego braci. Powołani bowiem zostali do tego, aby troszczyli się o poranionych, umacniali załamanych, a błądzących przywoływali na właściwą drogę. Franciszek uważał, że pokora i cierpliwość oraz czysty, niczym nie zmącony pokój ducha daje radość i zadowolenie. Wyposażeni w takie wartości mamy odwagę, w różnych okolicznościach życia,  dokonywania wyboru między dobrem a złem.  „Pan objawił mi, abyśmy używali pozdrowienia: niech Pan obdarzy cię pokojem”   mówił Franciszek. Bo pokój płynący z serca każdego człowieka, to największy dar jaki może otrzymać każdy z nas. List do wiernych rozpoczyna słowami : „Wszystkim chrześcijanom – żyjącym w zakonie, duchownym i świeckim, mężczyznom i kobietom, wszystkim, którzy mieszkają na całym świecie, brat Franciszek, sługa ich i poddany, składa wyrazy czci i uszanowania oraz życzy prawdziwego pokoju z nieba i szczerej miłości w Panu.”

              Na przestrzeni wieków powstawały dzieła większe lub mniejsze traktujące o pokoju, pięknie, dobru i szczęściu i ich antonimach. Każde starało się podać recepty jak żyć. Marek Aureliusz w swych Rozmyślaniach pisze tak: „Gdy cię ludzie ganią lub nienawidzą, lub gdy złe pogłoski o tobie rozpuszczają, zbliż się do ich duszyczek, przeniknij i zobacz, jacy oni są. A zobaczysz, że nie masz powodu męczyć się nad tym, aby ludzie ci mieli taki, a nie inny sąd o tobie. Mimo to trzeba się do nich odnosić życzliwie, jako do przyjaciół przyrodzonych.”

Św. Franciszek oszczędny w słowach, rozrzutny w czynach jakby tę maksymę Aureliuszowską w pełni realizował . 

 

 

Miłość

 

Św. Franciszek troszczy się o wszystkich. W jego naukach  każda grupa społeczna znajdzie wskazówki dla siebie. A napomina z miłości do Boga i bliźniego. Bo umiłowanie drugiego człowieka to również i przebaczenie mu win. Powinniśmy miłować naszych nieprzyjaciół i dobrze czynić tym, którzy, nas mają w nienawiści. Miłość to gotowość do bezinteresownego służenia komuś, to miłość bliźniego z jego wszystkimi wadami. Miłość wymaga cierpliwości i umiejętności znoszenia bólu zadawanego przez drugą osobę. Uzewnętrznieniem miłości jest radość. Jak ją opisuje św. Franciszek? Posłuchajmy:  „Pewnego dnia  św. Franciszek zawołał brata Leona i powiedział – pisz czym jest prawdziwa radość. Przybywa posłaniec i mówi, że wszyscy profesorowie z Paryża wstąpili do zakonu; napisz to nie prawdziwa radość. Że tak samo uczynili wszyscy prałaci z tamtej strony Alp, arcybiskupi i biskupi, również król Francji i Anglii; napisz, to nie jest prawdziwa radość. Tak samo, że moi bracia poszli do niewiernych i nawrócili wszystkich do wiary; że mam od Boga tak wielką łaskę, że uzdrawiam chorych i czynię wiele cudów; mówię ci, że w tym wszystkim nie kryje się prawdziwa radość. Lecz co to jest prawdziwa radość? Wracam z Perugii i późną nocą przychodzę tu, jest zima i słota, i tak zimno, że u dołu tuniki zwisają zmarznięte sople i ranią wciąż nogi, i krew płynie z tych ran. I cały zabłocony, zziębnięty i zlodowaciały przychodzę do bramy; i gdy długo pukałem i wołałem, przyszedł brat i pyta: Kto jest? Odpowiedziałem: Brat Franciszek. A ten mówi: wynoś się; to nie jest pora stosowna do chodzenia; nie wejdziesz. A gdy ja znowu nalegam, odpowiada: Wynoś się; ty jesteś człowiek prosty i niewykształcony. Jesteś teraz zupełnie zbyteczny. Jest nas tylu i takich, że nie potrzebujemy ciebie. A ja znowu staję przy bramie i mówię: na miłość Bożą, przyjmijcie mnie na tę noc. A on odpowiada: Nic z tego. Idź tam, gdzie są krzyżowcy i proś. Powiadam ci: jeśli zachowam cierpliwość i nie rozgniewam się, na tym polega prawdziwa radość i prawdziwa cnota, i zbawienie duszy”.

Trędowaci wzbudzali we Franciszku wstręt. Nie mógł znieść ani ich widoku, ani smrodu wydzielanego przez nich. Na sam widok robiło mu się słabo, tak, że musiał zatykać n, żeby przebrnąć obok ich. Jadąc pewnego razu konno, a było to jeszcze przed ostatecznym nawróceniem, zobaczył trędowatego. Zszedł z konia i „zadając sobie gwałt” wręczył choremu jałmużnę i pocałował go w rękę. Po kilku dniach wziął dużo pieniędzy i udał się do leprozorium, by zawieść im wsparcie finansowe i ucałować ich dłonie.

Jest to przykład wielkiej miłości ale i odpowiedzialności za drugiego człowieka i ogromnego miłosierdzia. Każdy gest dobroci, każda pomoc była, jest i będzie wyrazem poszanowania innej istoty. Odmienność ludzi nie powinna wzbudzać w nas wstrętu, poniżania, pozostawiania samemu sobie.

I jeszcze kilka słów o nawróceniu: tak go przedstawia w Testamencie: „ Mnie,  bratu Franciszkowi, Pan dał tak rozpocząć życie pokuty: gdy byłem w grzechach, widok trędowatych wydawał mi się bardzo przykry. I Pan sam wprowadził mnie między nich i okazywałem im miłosierdzie. I kiedy odchodziłem od nich, to, co wydawało mi się gorzkie, zmieniło mi się w słodycz duszy i ciała; i potem nie czekając długo, porzuciłem świat”.

 

Seneka czyny św. Franciszka spuentowałby następująco: Nie ma siły większej niż prawdziwa miłość.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin