artykuły o grach.doc

(59 KB) Pobierz
Gram - przegrywam, czyli jak nauczyć dziecko godzić się z porażką

Gram - przegrywam, czyli jak nauczyć dziecko godzić się z porażką

Gry jednym dzieciom kojarzą się z zabawą, przyjemnością, radością z wygranej lub motywacją by spróbować jeszcze raz, gdy wynikiem jest przegrana. Inne nie potrafią w pełni cieszyć się z wygranej, a porażka jest dla nich druzgocącym przeżyciem. Jaki sens mają gry, które nie przynoszą radości i zadowolenia? Czy walory gier i ich pozytywne skutki edukacyjne nie zostają zaprzepaszczone, jeśli dziecko stresuje się w trakcie, denerwuje, gdy spodziewa się przegranej i rozpacza po porażce? 

Unikanie gier, zabaw, spotkań z rówieśnikami z pewnością nie pomoże rozwiązać problemu - taka strategia nie uczy dziecka, jak radzić sobie w trudnych emocjonalnie sytuacjach. Nabycie umiejętności radzenia sobie z przykrą sytuacją w grze przygotowuje dziecko do wielu innych trudnych doświadczeń w kontaktach z ludźmi i w edukacji.

Bardzo trudno porażkę przyjąć maluchom nadmiernie pobudliwym, czyli dynamicznym, ekspresyjnym, impulsywnym. Tak samo jak radość czy zaskoczenie, również porażkę przeżywają i wyrażają bardzo mocno. Wynika to z ich żywiołowego temperamentu. Równie mocno przeżywają, choć inaczej manifestują porażkę dzieci nieśmiałe, wycofane, które mają zaniżone poczucie własnej wartości. One wchodzą w konwencję gry w sposób totalny. Zwycięstwo traktują jak potwierdzenie ich wartości, a przegraną, jako dowód braku kompetencji i odrzucenia przez innych. Porażka rujnuje ich pozytywny obraz siebie. Ich smutek, płacz, kłótnie z partnerami gry, obrażanie się to protest nie tylko przeciwko tej drobnej przegranej, ale żal po stracie poczucia wartości siebie.

Dzieciom żywiołowym i impulsywnym najlepiej pomoże nauczenie innych sposobów wyrażania ekscytacji grą, radości z wygranej i żalu po porażce. Ważne jest, żeby nie krytykować tego, jak dziecko zachowywało się dotychczas, ale sugerować, że można inaczej, jednocześnie podkreślając, że ten nowy sposób jest lepszy. Krytyka czy banalne pocieszanie ("nic się nie stało") nie jest skuteczna. Dziecko bardziej zachęci się do zmiany zachowania słysząc stwierdzenie: "widzę, że umiesz okazać, że Ci smutno z powodu przegranej, ale czy potrafiłbyś powiedzieć sobie: poćwiczę i wygram następnym razem?". Można też odwołać się do autorytetu rodziców i za wzór prawidłowego wyrażania żalu z powodu przegranej postawić mamę lub tatę, mówiąc np.: "jesteś już duży i możesz spróbować, tak jak tata, dużo ćwiczyć; nawet jeśli czasem przegrywasz to i tak ćwicząc, stajesz się coraz lepszy."

Pracę nad poczuciem wartości dziecka należy rozpocząć od jego komplementowania i chwalenia. Pochwały dotyczą konkretnego zachowania i wykonania zadania przez dziecko, natomiast komplementy są bardziej ogólne. Żeby czuć się osobą wartościową i ważną dla innych, dziecko musi również słyszeć wyrazy uznania, za to, że jest przy nas i za to, kim dla nas jest. Komplementem dla malucha będzie stwierdzenie rodzica "lubię, gdy Ty...", "sprawiłeś mi przyjemność...", "miło nam, gdy Ty...". Łatwiej jest znosić drobne niepowodzenia, np. przegraną w grze, gdy, ma się przekonanie, że jest się osobą wartościową, która coś ważnego wnosi w życie innych.

Kiedy dzieci rywalizują ze sobą, a dorosły jest proszony o bycie sędzią i rozjemcą w sporach o wygraną, ma bardzo trudne zadanie. Musi przestrzegać zasad gry, być sprawiedliwym i nie urazić żadnego dziecka. Można wybrnąć z tej trudnej sytuacji chwaląc każde dziecko za coś innego, np.:. "Ty najlepiej się starałeś", "Ty wygrałeś", "Ty wszystkich rozbawiałeś".

Równie ważne przy ocenianiu dziecka jest podkreślanie zaangażowania, a nie tylko wartościowanie końcowego efektu. To jest istotne przy grach, bo tam wydaje się, że wynik określający wygraną to jedyny efekt pracy. Można czuć, że odniosło się sukces mimo przegranej, kiedy słyszy się od ważnej osoby "to była dobra próba", "widziałem jak się starałeś, dlatego wierzę, że już niedługo będziesz wygrywał". Tego rodzaju doświadczenia pokazują, że przegrana nie przekreśla czasu poświęconego grze, ponieważ możliwość pokazania, że "staram się" to też wartość i korzyść z tej sytuacji.

Dobra gra to taka, w której się wygrywa, ale przestrzegając wszystkich reguł i zasad. Dlatego budując w dzieciach pozytywne nastawienie do gier i zabaw, pomimo porażek, jakie można w nich odnieść, istotne jest wartościowanie stylu gry. Dobrze jest, gdy dziecko na swoje żale i skargi, że przegrało usłyszy "przegrałeś, ale nie oszukiwałeś, pogratulowałeś koledze wygranej, co znaczy, że grałeś w pięknym stylu i jestem z Ciebie dumny".

Dodatkowo można wzmocnić to zapewnieniem, że ta przegrana niczego nie zmienia w pozytywnym obrazie dziecka w naszych oczach. Sprowadza się to do podkreślania innych pozytywnych cech dziecka, które nie zmieniły się, pomimo, że dziś ono nie wygrało. Np. "przegrałeś, ale nadal jesteś fajnym kolegą", "nie udało Ci się wygrać, ale ciągle jesteś moją fantastyczną córeczką".

Uzupełnieniem tych strategii pomocy dziecku w akceptowaniu porażek jest dawanie nadziei. Jest to bardziej skuteczne, jeśli te pozytywne oczekiwania na przyszłość wynikają z tego, co się dzieje aktualnie. Stwierdzenie rodzica: "to było dobre ćwiczenie, które pomoże Ci wygrać następnym razem" to nie jest banalna pochwała, ale konkretna pozytywna ocena, zarysowująca miłą perspektywę na przyszłość.

Co jeszcze jest potrzebne? Konsekwencja i systematyczność, bo te strategie nie będą skuteczne, jeśli będą stosowane sporadycznie. Istotne jest też żeby dziecko czasem grało z rodzicami lub innymi dorosłymi. Dzięki temu może zobaczyć i intensywnie odczuć na sobie stosowanie w praktyce tych wszystkich zasad wzmacniania poczucia własnej wartości, które pozwala w porażce dostrzec etap dochodzenia do mistrzostwa, a nie gorycz upokorzenia.

dr n. hum. Justyna Korzeniewska
psycholog dziecięcy

Gra o rozwój, czyli jakie umiejętności kształtują gry

Gry rozwijają wiele sprawności i pomagają nabywać umiejętności. Sprawdź jakie!

Orientacja przestrzenna

Gry planszowe i platformowe z wieloma elementami rozłożonymi na nich rozwijają orientację przestrzenną. Dziecko podczas zabawy musi szybko orientować się, gdzie są istotne punkty (pionek, kostka, lampka, kulka). Czy są z prawej czy lewej strony, u góry czy na dole, a może centralnie na środku. Opanowanie tej umiejętności ułatwia w przyszłości określanie kształtów liter, bo istotą tego różnicowania jest dostrzeżenie czy brzuszek jest z lewej czy z prawej strony (d-b) a kreska wspina się do góry czy opada w dół (d-p) oraz na jakiej wysokości jest mała kreseczka (t-ł). Umiejętność ta jest kluczowa również dla rozwijania sprawności ruchowej i opanowywania umiejętności sportowych, w których ważna jest ocena położenia swego ciała w stosunku do piłki, podłoża czy rywala.

Odwracalność myślenia

Konieczność śledzenia kolejnych etapów gry, ruchów partnera, sekwencji zdarzeń zmusza do myślenia o tym, co jest, pamiętania tego, co się wydarzyło wcześniej i przewidywania skutków, czyli „wygrywam – czy przegrywam”. Wszystko to sprzyja rozwijaniu odwracalności myślenia, czyli zdolności powrotu w analizach do stanu poprzedniego, który był punktem wyjścia całej sytuacji. Dzięki niej dziecko wyciąga prawidłowe wnioski w zadaniach typu: „jeśli ..., to ... ”, „było tak ..., jest tak ..., a więc ...”. Zdolność ta jest istotą myślenia logicznego i dojrzałości intelektualnej. Na tej właśnie umiejętności opiera się przecież testowanie hipotez, sprawdzanie alternatyw, dedukcja i wnioskowanie, którymi dziecko będzie się posługiwać w przyszłości jako osoba dorosła.

Przyjmowanie różnych ról i pozycji w hierarchii

Gry i zabawy z partnerem lub grupą dają dziecku możliwość naprzemiennego przyjmowania różnych ról i pozycji w hierarchii. Raz rozpoczyna grę, aby przy innym rozdaniu być kolejnym graczem. Konieczność czekania na swoją kolej stawia go naprzemiennie w roli aktywnego i biernego uczestnika gry. Do czasu, gdy osiągnie w danej grze mistrzostwo deklasujące rywali, bywa na zmianę wygranym i przegranym. Przygotowuje go to do przyjmowania różnych ról w kontaktach społecznych np. osoby kierującej innymi lub podporządkowującej się, pomagającej i przyjmującej pomoc od innych.

Rzeczywisty obraz siebie

Uczestniczenie w grach z innymi oraz podejmowanie rywalizacji, stwarza okazję do odkrywania swoich mocnych i słabych stron. To jest ważny element budowania autonomicznego i realistycznego obrazu siebie. Dzięki systematycznym grom i zabawom zespołowym dziecko odkrywa, czy biega tak samo szybko jak inni, czy wolniej. Zastanawia się, czy reaguje najszybciej ze wszystkich, czy oni działają szybciej od niego. Nabiera przekonania o swoim mistrzostwie w jednych dziedzinach i mniejszych umiejętnościach w innych. Czasami konfrontacja z grupą podczas gier i zabaw jest przykra, bo porażka bywa wzmocniona epitetem (np. „gapa!”) i wykrzyknikiem (np. przegrałeś!). Mimo to, w efekcie końcowym są to sytuacje pozytywne, bo kształtują wyobrażenia o sobie. Adekwatny obraz siebie pozwala podejmować wyzwania na miarę możliwości i podpowiada, kiedy należy poprosić o pomoc. Łagodzi też porażki, bo ukazuje inne sfery, w których dziecko może zaprezentować wyższe kompetencje i możliwości.

Czekanie na swoją kolej

Przyczyną trudnych relacji dziecka z innymi i konfliktów z grupą jest problem z zaczekaniem na swoją kolej. W kontaktach z dorosłymi przejawia się tym, że maluch natarczywie domaga się zaspokojenia swojego żądania, wielokrotnie ponawia prośby i upewnia się, czy rodzic zamierza dotrzymać obietnicy. W zabawie z dziećmi che stale być w centrum, nie potrafi zaczekać na swoją kolej, wtrąca się do zabawy innych, forsuje swoje pomysły, pomimo obietnic, że za chwilę „pobawimy się tak jak Ty chcesz”. Takie zachowanie wynika z naturalnego dla dzieci ograniczenia w zdolności wyobrażenia sobie przyszłego zdarzenia i efektu, rozważania zdarzeń możliwych i hipotetycznych sytuacji. Gry z partnerem lub grupą pozwalają doświadczyć, że czekanie to nie strata tylko urozmaicenie i szansa. W czasie oczekiwania na swój ruch dokonują się ciekawe zmiany, sytuacja staje się bardziej ekscytująca, a przede wszystkim – zależnie od postępowania partnerów gry – pojawiają się nowe możliwości. Szczególnym przykładem są tu Scrabble, w których działania rywali (wykładania kolejnych literek) zwiększają szanse tego konkretnego gracza, a obserwacja dynamicznej sytuacji na planszy jest tak samo ciekawa, jak układanie wyrazu ze swoich kostek literowych i szukanie dla niego najwyżej punktowanego miejsca.

Przestrzeganie zasad

Dzieci do 6 roku życia wartościują postępowanie osoby, w tym siebie oceniając tylko materialne efekty działań. Nie rozumieją kwestii intencji, zamiarów, planów i okoliczności zewnętrznych, czyli tak ważnej w życiu społecznym zależności: intencjonalność – przypadkowość. Dlatego często ich sądy o postępowaniu innych i oceny własnych czynów są nieadekwatne. Nie rozumieją, że jeśli ktoś przez przypadek wyrządzi dużą szkodę jest mniej winien od osoby, która specjalnie, złośliwie, z premedytacją zniszczy małą rzecz. W języku dzieci wyraża się to upodobaniem do używania określeń: „to nie szkodzi”, „nic się nie stało” - gdy materialna szkoda czy strata nie jest duża, czy czyn niegodny, bo np. złośliwy, agresywny. W tej sytuacji rodzic jest zdruzgotany zachowaniem dziecka i niepokoi się o to, „co z niego wyrośnie” a maluch wzrusza ramionami twierdząc „to nic takiego”. Gry uczą dziecko, że to przestrzeganie zasad i dodatkowe okoliczności np. czy ktoś oszukiwał w grze przesądzają o wygranej a nie efekty materialne.

Szczególnie przyczyniają się do tego gry skonstruowane w taki sposób, że „pójście na skróty”, próby oszukiwania kończą się niepowodzeniem. Np. piesek, który, gdy nie otrzyma właściwej kości uporczywie twierdzi „to mi nie smakuje” i nie da się go nakłonić do zmiany zdania. Mają one nawet przewagę nad sytuacjami z osobami, bo innych można próbować przekonać lub zastraszyć, przekupić lub wkupić się w łaski. Natomiast taka gra jest bezwzględnie stanowcza, nie poddaje się presji ani manipulacji dziecka. Jednoznacznie i bezkompromisowo określa wygranych i przegranych ucząc przy tym, że są stałe zasady.

Obiektywna ocena

Dużym problemem dla dzieci jest przyjęcie krytyki, pogodzenie się z porażką, ustąpienie w rywalizacji. Jest to szczególnie trudne dla nich, gdyż w ich myśleniu dominuje egocentryzm, a świat widziany jest tylko z jednej – własnej – perspektywy. W sytuacjach tych dziecko musi uwierzyć, że jakieś zewnętrzne okoliczności, kryteria, wyznaczniki rozstrzygają o tym, czy odniosło się sukces czy porażkę. Szczególnie trudno jest mu przyjąć krytykę, odmowę, porażkę, gdy wyraża to inna osoba, bo pojawia się obawa, że ona ustala to arbitralnie i niesprawiedliwie. Sytuacją, w której dziecko uczy się, że pewne oceny nie zależą od czyichś chęci i humorów, tylko jasno wynikają z sytuacji, jest gra zawierająca kontrolę błędów. Wtedy nikt nie dyskutuje i nie rozstrzyga o wygranej, tylko ona wynika jednoznacznie z gry lub jest komunikowana przez platformę zabawki, często z jasnym uzasadnieniem np. wygrywa ten „kto najwięcej zebrał kości”.

Dzieci taką samą rangę nadają swoim fantazjom, marzeniom i pragnieniom jak realnym zdarzeniom i faktom. Przejawia się to w myśleniu życzeniowym, które polega na przeświadczeniu, że rzeczywistość jest dokładnie taka, jak dziecko tego oczekuje, niezależnie od obiektywnej rzeczywistości. Stąd w przekonaniach dzieci pojawiają się mocne sądy typu: „jest tak, bo ja tak chcę”, „to mi się podoba, więc jest moje”, „ja to chcę, więc musisz mi to dać”. Podejmując jakiś wysiłek maluch jest przekonany, że tylko dlatego, że jemu zależy na nagrodzie za te działania, już na nią zasłużył. Dlatego zapytany, czy był grzeczny ochoczo to potwierdzi, mimo że fakty dowodzą czegoś innego. Nie będzie wcale myślał, że kłamie, bo dla niego najważniejszym kryterium oceny jest jego pragnienie, a więc jeśli „chciał być grzeczny” to znaczy, że „był grzeczny”. W aktywnościach opartych na rywalizacji, czyli w konkursach oraz grach i zabawach z partnerem myślenie życzeniowe skutkuje pewnością dziecka, że „skoro ja gram – to ja wygrywam”, „jeśli się staram, to moja praca jest najlepsza”. W rzeczywistości wartościowanie i ocenianie opiera się na zewnętrznych kryteriach i regułach takich samych dla wszystkich, a nie na indywidualnych pragnieniach. Dzięki grom z partnerem i zabawom zespołowym, w których naprzemiennie wygrywa i przegrywa, dziecko stopniowo dojrzewa do przyjęcia ogólnych reguł i zewnętrznych kryteriów ocen...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin